Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jinx83

On chce się ożenić się ze swoją ex ze względu na dziecko

Polecane posty

Nasz związek zaczął się niedawno, ledwie półtora miesiąca temu, ale czułam, ze po kilku nieudanych krótszych lub dłuższych znajomościach wreszcie poznałam właściwego faceta. Powiedział, że mnie kocha, wiem, szybko na takie słowa, ale tak oboje czuliśmy. Przyznał też, że jego była narzeczona, z którą rozstał się jesienią, ostatnio zawracała mu głowę, że niby jest jej coś winien, że mieli razem samochód (który jej zostawił) itp. W każdym razie dla niego to była zakończona historia i nie miał ochoty się z nią spotkać.. aż w zeszłym tygodniu przyszła do niego i poinformowała go, że w maju urodziła jego syna. W tej chwili są po pobraniu próbek DNA, ale on mówi, że obawia się, że to prawda i że wtedy uważa, że nie ma wyboru, musi się z nią ożenić. Próbowałam go pytać, co czuje do niej, mówi, że kocha mnie, ale czuje się odpowiedzialny za dziecko i uważa, że nie ma wyboru. Gdyby powiedział mi, że pochopnie wypowiedział te słowa o miłości, gdyby powiedział, że nasz związek był krótki i jeszcze nie zdążył poczuć się ze mną aż tak związany, to pewnie bym nie walczyła. Ale tak nie potrafię odpuścić. Myślicie, że można go odwieść od zamiaru ślubu z tamtą? Chcę go wspierać w tej sytuacji i chcę zaakceptować jego dziecko, to, że będzie je odwiedzał, pomagał mu, jeżeli tylko nie zdecyduje się stworzyć z nią rodziny. Jak go przekonać, że w ten sposób nie uszczęśliwi dziecka, jeżeli do tej kobiety nic nie czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ups
Odpuść sobie i nie walcz, bo to nie ma sensu.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da się przekonać
jeżeli facet czuje się w obowiązku być z tamtą ze względu na dziecko, to nic co powiesz bądź zrobisz nie przekona go. Na Twoim miejscu nawet bym nie próbowała. Tym bardziej, że jednak jest dziecko i jeśli by im się udało to byłoby jednak dobrze... Tyle, że jeśli miałoby to być bycie dla samego dziecka, to ja nie wierzę, że się uda... Ale to on sam musi do tego dojść. Najlepsze co możesz zrobić to odpuścić i dać mu samemu wybrać. Jeżeli teraz nie odpuścisz to za parę lat możesz usłyszeć, że przez Ciebie zostawił dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos tu nie kumam
mam rozmiec ze narzeczona sypiala z im popadnie a on nie widzial jej od jesieni i w ogole nie wiedzial ze jest w ciazy? nie mieli wspolnych znajomych? Sorry ale dla mnie to smierdzi, mysle ze koles to niezly maniplator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
MIałam bardzo podobną sytuację - też byla oświadczyła, że jest z nim w ciąży (7 miesiąc to był). Nie walczyłam, to by nie miało sensu. Też niby kochał mnie, ale musiał być z matką swojego dziecka .... Bolało bardzo, ale teraz wiem, że to była dobra decyzja. Zdaje się, że oni są teraz szczęśliwą rodziną, a ja mam innego, fajnego faceta. Odpuść sobie naprawdę i poszukaj kogoś, dla kogo będziesz najwazniejsza. Bo dla niego najwyraźniej nie jesteś. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hggjgki
jeżeli rozstali się we wrześniu lub na początku października to ona była wtedy pewnie coś koło 2 miesiąca ciąży, nie muszę ci mówić chyba, że nie każda kobieta tak szybko się orientuje że jest w ciąży? To raz. A dwa to jakiś powód rozstania był i możliwe, że była go zdradzała stąd on chciał testy, autorka tylko tego nie napisała ale nie ciężko się dozmyślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On chciał mieć pewność. Dlatego powiedział, że testy muszą być. Mówi, że niestety jak wczoraj byli na testach, to nie wyglądało, żeby go okłamywała. Manipulatorką jest ona, chociażby dlatego, że zaszła w ciążę, biorąc tabletki, tak uważam. On uważa, że popełnił w życiu jakieś błędy i teraz musi ponieść konsekwencje - dla dobra dziecka. Pewnie poproszę go, żeby zaczął się opiekować dzieckiem, ale przynajmniej z decyzją o ślubie poczekał z pół roku, aż będzie pewny, że może z tą kobietą spędzić resztę życia. Naprawdę, byłoby mi łatwiej wiedząc, że nie niszczy sobie życia i chyba łatwiej potrafiłabym nie walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego, co mówił, powodem rozstania było to, że zorientował się, że ona jest pod ogromnym wpływem matki, która jest straszną kobietą. Podobno ta dziewczyna nie miała własnego zdania. Ona podobno wiedziała, że jest w ciąży, jak się rozstawali, ale "bała się mu powiedzieć, nie wiedziała, co zrobić".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"On uważa, że popełnił w życiu jakieś błędy i teraz musi ponieść konsekwencje - dla dobra dziecka" Aż mi się niedobrze robi kiedy czytam/słyszę takie mądrości...Ile ludzi cierpi razem z dziećmi na czele przez takie pseudo związki w imieniu dobra dziecka , a przez to dzieje się na odwrót i właśnie jemy wyrządzają krzywdę. Nie trzymaj go na siłę , niech robi co chce. On ma jeśli już zobowiązania w stosunku do dziecka a nie do matki dziecka. Tak samo powinien być odpowiedzialny za waszą znajomość kiedy zdążył Ci zawrócić w głowie i wyznając miłość. Jeśli jest taki obowiązkowy niech bierze z nią ślub , Ty poznasz pewnie kogoś z kim będziesz jeszcze szczęśliwa a on będzie się męczył w klatce , do której się pcha na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też trudno mi tego słuchać. Kiedy szedł na te testy, nie sądziłam, że rzeczywiście będzie chciał się na to zdecydować... Już nawet pomijając mnie, jakich argumentów można użyć, żeby on zrozumiał, że to, co chce zrobić, nie będzie dla dobra dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babajaga:)
Powiedz mu, że bycie z kimś tylko i wyłącznie dla dobra dziecka nie powinno mieć racji bytu. O wiele lepiej będzie temu dziecku jeśli będzie wychowywany w rozbitej rodzinie niż w rodzinie gdzie nie ma miłości a rodzice są ze sobą z poczucia obowiązku i są nieszczęśliwi. W takich rodzinach prędzej czy później będzie rozwód więc po co cierpieć. Tym bardziej, że oboje mogą znaleźć osoby które naprawdę pokochają (on już znalazł ale chce to zaprzepaścić) i stworzyć dziecku prawdziwy ciepły dom, co z tego, że biologiczny tata będzie się nim zajmował w weekendy czy inne dni tygodnia. To jest o wiele lepsze niż patrzeć jak rodzice się nienawidzą i robią wszystko aby się nawzajem zniszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyzzz
posluchaj byalm w identycznej sytuacji i zostal ze mna bo nie kochal tamtej,co z tego jak tamta tak zatrula nam zycie ze wspominam ten okres jako najgorszy w zyciu za kazdym razem gdy do niej szedl-do dziecka-ja cierpialam katusze po 4 mies i tak mnie zostawil bo meczyla go ta sytuacja a tamta go szantazowala,takze nie warto,zmarnowalam tylko czas i nerwy,daj sobie spokoj i zwiaz sie z facetem bez zobowiazan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tłumaczenie raczej może pogorszyć sytuacje jeśli jest on tak bardzo konserwatywny. Może uznać, że chcesz aby jego dziecko żyło w rozbitej rodzinie. Niech robi co uważa, nie namawiaj go do niczego albo najlepiej daj sobie spokój. Normalny facet rozumiałby , że małżeństwo dla dobra dziecka wcale dobrem dziecka nie jest. Niech sobie żyje w tym swoim zaściankowym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest konserwatywny, myśli, że jest odpowiedzialny. Do tego rodziny niby nie naciskają, ale jednak dają mu do zrozumienia (przynajmniej jego rodzice), że tego by oczekiwały. Co do mnie, to wiem, na co bym się decydowała. Jest tu na forum taki wątek "mój facet ma dziecko" i tam dziewczyny piszą o swojej sytuacji. Rozumiem, że to czasami jest bardzo trudne, ale chyba wolę żałować, że spróbowałam, niż nigdy nie wiedzieć, jak mogłoby być. Owszem, biorę pod uwagę, że nawet wtedy on może zmienić zdanie za jakiś czas i ja też, ale to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widocznie nie jesteś dla niego tak ważna jak mówi. Gdyby tak było na pewno nie rozważałby nawet zostawienia Ciebie, owszem obowiązek obowiązkiem ale na pewno zakłada, że bez Ciebie przeżyje i też może być ok z inną. A takie myślenie nie świadczy o uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobrze_mi
Kompletnie tego nie rozumiem. Jeśli nie kocha tej swojej byłej (jesteś pewna, że nie?), to raczej skrzywdzi to dziecko, wracając do niej. Można być dobrym i odpowiedzialnym ojcem nie będąc mężem jego matki, to chyba oczywiste. Coś mi się wydaje, że chodzi tu o coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxx
skoro kiedys byli razem to sie kochali,dla dobra dziecka powinni sprobowac byc razem,mozliwe ze sie ulozy uczucia odzyja itd dziecko zbliza ludzi, a ma prawo miec mamusie i tatusia ty nie powinnas sie mieszac w to bo to ich sprawa,wy byliscie tylko miesiac to nic tak naprawde,znajdz sobie innego wolnego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" skoro kiedys byli razem to sie kochali,dla dobra dziecka powinni sprobowac byc razem,mozliwe ze sie ulozy uczucia odzyja itd dziecko zbliza ludzi, a ma prawo miec mamusie i tatusia ty nie powinnas sie mieszac w to bo to ich sprawa,wy byliscie tylko miesiac to nic tak naprawde,znajdz sobie innego wolnego faceta" Następna zwolenniczka niszczenia sobie życia i zarazem fundowania dzieciństwa w kłótni dziecku w imię "jego dobra"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekarnia bio
po 6 tygodniach on juz wie,ze ją KOCHA, a ona KOCHA go-ile wy macie lat? pouzywał sobie naiwnej laski, a teraz taaaaki odpowiedzialny wróci sobie spokojnie do byłej( niby taaakiej złej- jasne;-) Dobrze to sobie nawet wymyslił, kreatywny przynajmniej jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28. Wiem, jak to brzmi i wcale to niczego nie ułatwia. Dziećmi nie jesteśmy i parę doświadczeń w życiu mieliśmy, niestety w takiej żadne z nas nie było i chyba sobie z tym nie radzi. Nie jestem religijna, ale nawet na jej miejscu nie poszłabym na skrobankę. Zresztą, niestety, ale tylko mogę przypuszczać, jak to się stało, że biorąc tabletki zaszła w ciążę. Dobra metoda - złapać faceta na dziecko - zwłaszcza takiego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niki91
Witam, mam 20 lat, ponad rok temu poznałam mężczyznę, starszy ode mnie 10 tal. Od samego początku poczułam do niego nić sympatii, on do mnie też. Sam zawsze szukał ze mną kontaktu. Dzwonił, proponował spotkania, ja na poczatku podchodziłam do tego dość sceptycznie, ze względu na różnicę więku. Zaczeliśmy sie spotykać od grudnia ubiegłego roku. I od poczatku coś zaiskrzyło między nami, znaleźliśmy wspólny język, polubilismy swoje towarzystwo, potrafiliśmy się śmiać razem do łez. Było cudownie... choć była między nami jakaś nić nieprawdy, wyczuwałam to... i się nie myliłam, po pół roku, dokładnie jakieś dwa tygodnie temu dowiedziałam się, że mój wymarzony książe ma żonę (byłą żonę) i 3 letnie dziecko, o którym zapomniał mi powiedzieć... wybaczyłam mu to bo bardzo go kocham, on mnie też, wiem to i czuję to, bo milości aż tak nie da się chyba udawać... postanowilam dać mu szansę, bo nie wyobrażam sobie życia bez niego, jest dla mnie wszytskim... Przedwczoraj dowiedzialam się, że jest chory, poważnie chory, ma raka.... jestem załamana, nie wiem co mam robic, nawet nie mam z kim się tym podzielić, opowiedzieć dlatego piszę na tym forum, w ciagu ostatnich dwóch tygodni moje zycie przewrociło sie o 180 stopni, wszytskie plany, marzenia legły w gruzach. Dziekuję wszystkim tym, ktorym starczyło cierpliwości i przeczytali mój post do końca, Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekarnia bio
biorąc tabletki mozna tez niestety zajsc w ciąże. poza tym jezeli naprawde byla taka fatalna po co w ogole z nią był? i z nią spał? Uwierz mi facet, który kocha kobiete bedzie z nia bez wzgledu na wszystko- dziecko tez nie byłoby przeszkodą. Gdyby dziecko zawsze skutkowało malzenstwem, nie byłoby zadnych samotnych matek-oprócz wdów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak siły
aby przeczytać wszystko. Odniosę sie więc tylko do kilku spraw. " jego była narzeczona, z którą rozstał się jesienią, ostatnio zawracała mu głowę, że niby jest jej coś winien" - nie mam żadnej wątpliwości, że powinien to wyjaśnić i uregulować dlugi. "mieli razem samochód (który jej zostawił)" - super facet!!!!!!!!!! A co dostał w zamian????????? "nie miał ochoty się z nią spotkać.. " Czy tym samochodem uregulował wszystkie swoje zobowiazania? Także te potencjalne? Nie jestem matematykiem. Ale do dziewięciu zliczyć umiem. "w zeszłym tygodniu przyszła do niego i poinformowała go, że w maju urodziła jego syna". Ten tekst Jinx83 pisze juz w sierpniu 2011. W maju urodziła, więc na przełomie sierpień/wrzesień? ten wspaniały gość POSIAŁ. "Nasz związek zaczął się niedawno, ledwie półtora miesiąca temu" czyli w POŁOWIE CZERWCA? Czym się zajmował twój wspaniały gość między siewem (wrzesień?) a zbiorem (maj?)? Już w połowie czerwca, zarzucając kolejny raz wędkę, zamoczył kij. "Jak go przekonać, że w ten sposób nie uszczęśliwi dziecka, jeżeli do tej kobiety nic nie czuje?" Nic nie czuje (nic ważnego! do ŻADNEJ kobiety). Jeżeli poczuł coś do dziecka, to tylko PRZYKLASNĄĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] Jinx83 Jinx@tlen.pl'; 28. Wiem, jak to brzmi i wcale to niczego nie ułatwia. Dziećmi nie jesteśmy i parę doświadczeń w życiu mieliśmy, niestety w takiej żadne z nas nie było i chyba sobie z tym nie radzi. Nie jestem religijna, ale nawet na jej miejscu nie poszłabym na skrobankę. Zresztą, niestety, ale tylko mogę przypuszczać, jak to się stało, że biorąc tabletki zaszła w ciążę. Dobra metoda - złapać faceta na dziecko - zwłaszcza takiego faceta." No to w razie czego licz się z zasłużonymi kłopotami:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@brak siły Między "siewem" a "zbiorem" ok 1-1,5 miesiąca po wpadce rozstał się, bo im się przestało układać, tzn. jak twierdzi, przekonał się, jaka ona jest i jaki wpływ ma na nią matka. Rozstali się na początku października i on szybko poczuł się szczęśliwszy bez niej. Niestety ona "zapomniała" mu powiedzieć, że jest w ciąży, a następnie, że właśnie urodziła jego dziecko. Wtedy w czerwcu poznał mnie i wszystko wydawało się idealnie. On przecież miał czyste konto, ja właśnie kończyłam nieudany 10-miesięczny związek. Wszystko było idealnie.. do czasu, kiedy ona mu powiedziała. Nie mam powodu, żeby myśleć, że on ściemnia, natomiast mam powody myśleć, że ona ściemnia, że ta "wpadka" przy braniu tabletek była nie całkiem "wpadką". Każdy, kto czyta ulotkę hormonalnych środków antykoncepcyjnych wie, że wskaźnik Pearla przy całkowicie prawidłowym użyciu tabletek wynosi 0,1-1,5, natomiast przy "typowym" użyciu 6-8, a jeżeli ktoś zapomni tabletki w pierwszym tygodniu cyklu, to ma prawie pewność, że przez tydzień tabletka nie jest skuteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxx
nie zwolenniczka ale powinni dac sobie szanse zeby stworzyc dziecku dom a to ona jest bezczelna ze chce na sile go zatrzymac moze on jednak chce byc z tamta i z dzieckiem!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możecie mi wierzyć, albo nie, ale jeżeli on tylko powie, że chce być z nią, odpuszczę. Na razie mówi, że czuje się w obowiązku ożenić z nią, ze względu na dobro dziecka. Dla mnie to jest różnica. I to nie tylko dlatego, że mnie to spotkało. Po prostu znam wiele takich sytuacji, że ludzie, którzy próbowali być razem ze względu na dziecko, szybko się rozwodzili i wcale go tym nie uszczęśliwiali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da się przekonać
wiesz co autorko nieco irytujące dla mnie jest to Twoje gadanie o tym, jakoby tamta "wpadka" nie była "wpadką", tylko chęcią złapania gościa na dziecko... Skąd Ty wiesz, jak było? Już zrzucasz winę na tamtą kobietę, chociaż nie wiesz jak było naprawdę. Już ona jest zła, bo chce Ci go zabrać. Gdyby chciała go złapać na dziecko, to już dawno powiedziałaby mu o ciąży, a nie czekała tyle czasu. Więc może zostaw ją w spokoju, co? A jego nie przekonasz. On SAM musi dojść do tego, co jest dobre a co złe. Pewnie, że bycie ze sobą tylko i wyłącznie dla dobra dziecka mija się z celem, bo przecież dziecko ma oczy,, uszy, czuje co się dzieje i jeśli rodzice będą nieszczęśliwi, to i ono będzie o tym wiedziało. A to nic dobrego. Ale póki co nie ma pewności, że im nie wyjdzie, więc skoro on chce spróbować - niech próbuje. Ja go nawet rozumiem, jeśli czuje się odpowiedzialny, to chce postąpić właściwie, a to dla niego się wiąże z wizją pełnej rodziny dla dziecka... Może się zdarzyć, że im się uda. Nie takie historie się zdarzały. Albo on po jakimś czasie dojdzie do tego, że to był błąd. Ale to ON musi do tej dojść i żadne Twoje gadanie tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale ale ale al
a moze zobaczył ja jak wyglada po dziecku i uznał, że zadbana kobietka z jego dzieckiem, bo jesli mowisz iz taki oodpowiedzialny, to chyba nie byłby na tyle głupi by wiazać sie z kimś kogo nie kocha. Wydaje mi sie ze on widzi szanse dla zwiazku, ale ci o tym nie mówi. jak sam na tyle madry nie jest i chce sobie życie zmarnować, to lepiej odpusc bo za kazdym razem będziesz mu tłumaczyc co jest białe a co czarne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×