Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarna chmurka

wkurzyła mnie dziewczyna mojego przyjaciela ;/

Polecane posty

Gość czarna chmurka
ja mu nie kazałam zostać, nie prosiłam go nawet bo siedziałam zdziwiona całą tą sytuacją. na uczelnię jeździmy moim samochodem (dojeżdżamy z mniejszego miasta) - też mu pewnie zabroni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna chmurka
a jeżeli się rozejdą to nie przeze mnie, ja go od niej nie odciągam. przeczytaj cały wątek bo nie chce mi się pisać tego jeszcze raz. no nic, pozostaje mi chyba spotkać się z nią sam na sam, na neutralnym gruncie i wytłumaczenie że ja nic do niego nie czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ale jak Ty się chcesz z nią spotkać sam na sam? Myślisz, że się do Ciebie odezwie? Jak dla mnie ta sytuacja jest chora i chyba lepiej będzie dla Twojego przyjaciela jak tą laskę zostawi, bo żyć mu nie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5y433443
autorko, czemu nie masz chłopaka? wszyscy wokół mają z Twoich znajomych, a Ty nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna chmurka
nie wszyscy mają :) a mi się podoba taki jeden i ja jemu chyba także - na razie flirtujemy ze sobą i lepiej się poznajemy. mireczka - ja wiem gdzie ona mieszka i chyba po prostu pójdę do Niej pod dom i zapytam czy możemy się spotkać któregoś tam dnia, albo poproszę ją o numer telefonu, bo serio - chora jest ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie coś też będzie chore, najlepiej to olej, masz swoje problemy. Tylko zastanów się następnym razem czy takie umawianie się na łączkę to dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba żartujesz:D i jak ty to widzisz? Nie podoba mi sie Twój chłopak, zostaniemy przyjaciółkami ? :D Olej to! Może samo się wyjaśni. Generalnie nie masz na to wpływu. To jest sytuacja między nimi. I Twoje dobre chęci moga tylko zaszkodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie jak ty
I na moje to byłoby dobre posunięcie.Co stracisz jeśli pójdziesz do niej pogadać?Nic.A możesz zyskać chociażby lepsza atmosferę a może i fajna koleżankę.No chyba,że myślisz że korona Ci z głowy spadnie jeśli pójdziesz z nią normalnie porozmawiać.A ona napewno też spojrzy na Ciebie w innym świetle..chociażby dlatego,że sama przyszłas porozmawiać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie jak ty
Inaczej było by gdybyście mało się widywali..ale skoro na wszystkich imprezach jest wasza trójka..to chyba warto pogadać normalnie.Zalezy też w jaki sposób będziesz do niej mówiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaakkk
czarna chmuro widzę że do ciebie to jak grochem o ścianę. Btw z Twoich opisów wynika, że od związku dzieli was tylko to, że nie całujecie się i nie kochacie bo chodzicie razem na obiadki, girlle, piwko, pogaduchy na łące, smsy, basen, spacery i co tam jeszcze. Masakra jakby mój facet tak wybywał ze swoją przyjaciółką i był w tak bliskim kontakcie to byśmy się pożegnali bo trójkąty mnie nie interesują. Widać w Tobie wrogość i z pewnością wszystko koloryzujesz jaka to ona jest nie rozmowna i anty-towarzyska, ale przemyśl to sobie jak faktycznie ją traktujesz. Wierzysz w przyjaźń damsko-męską? Zobaczymy jak Twój chłopak będzie miał takie przyjaciółki od serca :) Poza tym mówisz że z nią "ciągle jakieś akcje" to skoro tak jest to po co się wpieprz*asz w ich związek skoro wiesz, że dziewczyna nie trawi przyjaciółek? Znajdź sobie faceta i zajmij się sobą a nie spędzaniem czasu z czyimś facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
maak- głupio gadasz. Widać, że ten Mikołaj jest po prostu w paczce jej znajomych- siłą rzeczy ludzie spotykają się na okienkach, pija piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna chmurka
maaak - ale my nie chodzimy we 2 na te obiadki jak to napisałeś (na uczelni się zdarza, ale rzadko bo często też inni idą. to co, mam nie jeść przez 8h nic bo on ma dziewczynę? :D). mam ekipę swoich ludzi, trzymamy się razem od gimnazjum i co w tym dziwnego że chodzimy razem albo większość osób którym pasuje? ja z nią normalnie rozmawiam, jak z każdym innym ale nie zamierzam łazić za nią skoro ona nie wykazała ani razi inicjatywy ze swojej strony. inne dziewczyny już ją olewają, witają się z nią i tyle. to ja już nie wiem, olać sprawę czy iść pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna chmurka
takie jak ty - wolałabym się z nią jednak spotkać sam na sam bo chyba faktycznie Mikołaj coś tu namieszał - nie spotkałam się jeszcze z takim zachowaniem względem mnie. może on ją podjudza żeby była zazdrosna? albo sobie głupio żartuje? tego nie wiem. wiem tylko że przy mnie zachowuje się normalnie, nawet ja sama siadam dalej od nich jak idziemy na piwo bo mi się wydawało że może ja podświadomie coś robię że ona jest zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sobie tak mysle...
ze sprawa jest jasna po jego zachowaniu na lace. Ona moze i jest niedojrzale zaborcza, ale on tez do stalego zwiazku sie raczej nie nadaje. Rozumiem ze ten akt zazdrosci mogl go zdziwic, ale oni sa swieza para (4 miesiace to tyle co nic) i w ich zwiazku powinny jeszcze buzowac hormony, powinna byc chemia - natomiast on robi wszystko na opak. Dziewczyna traci grunt pod nogami, bo na dzien dobry w pakiecie z chlopakiem dostala caly wianuszek kolezanek, z toba na czele... W sytuacji konfliktu dziewczyna-przyjaciolka, on ja ostentacyjnie olal... Wiec albo mu na niej za bardzo nie zalezy, albo nie dojrzal do zwiazku, lub tez kocha sie w tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaakkk
to nie kumam ile już było takich akcji, że : "wiem tylko że przy mnie zachowuje się normalnie, nawet ja sama siadam dalej od nich jak idziemy na piwo bo mi się wydawało że może ja podświadomie coś robię że ona jest zazdrosna." Skoro sama widzisz, że wywołujesz u niej zazdrość to nie rozumiem czemu się dziwisz, że laska się wkurza? Swoją drogą jak wiele dziewczyn miał już twój przyjaciel? I co da wasze spotkanie sam na sam? Co jej powiesz? "Nic między nami nie jest, nie bądź zazdrosna"? No błagam, jeżeli myślisz, że coś zmieni to jesteś naiwna. W tej sytuacji albo odchodzisz ty albo ona bo od początku widać, że wasze relacje były złe i są nie do naprawienia. Najwyraźniej dałaś jej powody do bycia zazdrosnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie jak ty
No właśnie.Tego nie wiesz,co oni między sobą gadają.Jak on o Tobie mówi.Może ma głupie żarty..On nie wie że jej to daje do myślenia,a ona się nakręca.Może tak być,ale nie musi...Jak z nią nie pogadasz to się nie dowiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sobie tak mysle...
Moim zdaniem im bardziej sie starasz, tym bardziej sztucznie i nienaturalnie moze to wypadac - tym bardziej ze tutaj prezentujesz raczej zupelnie odwrotna postawe (bede sie z nim spotykac, bo nie robie nic zlego, a panna niech spada na drzewo gdyz przesadza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sobie tak mysle...
I jeszcze jedna rzecz - jesli pojdziesz do niej z oficjalnymi wyjasnieniami to narobisz jeszcze wiekszego bigosu. W mysl zasady, ze tlumaczy sie tylko winny, dziewczyna moze to odebrac jako przyznanie sie do winy i kolejny etap wojny podjazdowej, bedacy tym razem proba uspienia jej czujnosci. Ja bym dala spokoj i jednak sie wycofala z tej relacji. Za kilka miesiecy sytuacja miedzy nimi sie wyklaruje i okrzepnie, moze sie rozstana a moze nie - na ten czas lepiej sie usunac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dido pido
Myślę sobie, że gdyby to był Twój prawdziwy przyjaciel, to w sytuacji gdy ona wściekła odchodzi, a on zostaje z Tobą, powinnaś powiedzieć mu "idź za nią!". Ale założę się że byłaś w szoku, a potem ją obgadywaliście, pewnie że jest jebnięta, że dobrze jej tak, może się z niej śmialiście. I ona sobie z tego zdaje sprawę. Ona poszła sama, zobaczyła że on za nią nie idzie, że został z Tobą. To musiało być straszne dla niej. Moim zdaniem nie jesteś dobrą przyjaciółką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no nic, pozostaje mi chyba spotkać się z nią sam na sam, na neutralnym gruncie i wytłumaczenie że ja nic do niego nie czuję." A właśnie moim zdaniem wbrew opinii niektórych osób powinnaś tak zrobić. Jak jej klarownie wytłumaczysz, że nic do niego nie czujesz to : *przestanie byc taka zazdrosna i się uspokoi *albo zrobi się jej wstyd za swoje zachowanie i nawet jeśli nadal będzie zazdrosna to przynajmniej będzie jej głupio tak histeryzować. Najważniejsze to wyjaśnic sobie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wiecej dodam
studiujesz, jestes pelnoletnia a zachwoujesz sie dosc zenujaco. Twoi rodzice sie rozwodza - trudno, wiele osob tak ma, powiem wiecej...czasem nawet dzieci sa mniejsze jak sie rodzice rozwodza, przyjmij to z pokora i godnoscia a nie wylewasz zale przed kumplem ktory ma dzieczyne. Zrozumiesz to jak bedziesz miala chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna chmurka
miałam chłopaka więc daruj sobie kąśliwe uwagi. i wbrew powszechnie panującej opinii - nie nabijaliśmy się z niej, ja się nie odezwałam słowem bo nawet nie wiedziałam co powiedzieć a on powiedział, że sam z nią sprawę załatwi. jak ona chciała samotnika, to mogła takiego szukać. niestety - wybrała sobie duszę towarzystwa i doskonale o tym wiedziała. ja rozumiem, że znajomi idą trochę w odstawkę jeżeli ktoś jest w związku, ale nie przesadzajmy - i podkreślam, podczas ich związku widziałam się z nim sam na sam (pomijając uczelnię) ze 3 razy więc to nie chyba jakaś wielka tragedia? co innego gdyby odwoływał spotkanie z nią albo ja bym nalegała na częstszy kontakt - a tak nie jest. kontakty nam się bardzo rozluźniły ale ja nie mam o to pretensji. po prostu było mi strasznie smutno i chciałam pogadać z kimś, kto wie przez co przechodzę. wy się za dużo Plotkar i innych głupich seriali naoglądaliście skoro myślicie, że każdy za Waszymi plecami knuje intrygi, każdy z każdym sypia. ja się zachowuję żenująco? ja przyszłam na łąkę i wydzierałam japę? :) mam się odsunąć ( co już zrobiłam bo się widujemy tylko w grupie)? z resztą to też nie jest tak ze tylko ja dzwonię i pytam czy idą do kina - inni też dzwonią. mam udawać na uczelni że go nie znam? mam nie jeździć z nim na zajęcia mimo że autobusem kiepskie połączenie jest? mam nie rozmawiać z nim na przerwach a już broń boże nie spędzać czasu na okienkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miławrocławianeczka22
Nie przejmuj się jej zachowaniem. Jeśli masz czyste sumienie to sobie nią głowy nie zawracaj. Widać, że to rozkapryszona egoistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×