Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdagsdagdsg

czy byliście w HOSPICJUM?

Polecane posty

Gość sdagsdagdsg

kogoś z rodziny tam umieściliście? dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azerfazer.
ja byłem na kolacji z dziewuchą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdagsdagdsg
i jacy "pacjenci" tam są? dają tam ludzi w pełni świadomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie na moje nerwy a że nie miałam takiej konieczności, więc nie byłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdagsdagdsg
czyli jak umarły twoje babcie i dziadkowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfgdg
nigdy nie oddalabym bliskiej osoby do hospicjumnawet jeslimialoby to rzutowac na moje zycie osobiste czy zawodowe, gardze takimi elementami ktore posuwaja sie do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfgdg
moja prababcia w domu,pradziadek dokonca byl tez w domu choc fiksowal,moja schorowana babcia zajmowala sie nim dzielnie choc caly czas zalecano jej hospicjum -zeby tamojca oddala, ale ona nie poddala sie mimonze pod opieka miala tez schorowanego meza., sama zkolei umarla nagle w szpitalu. mojamam chorana raka-roslinka z ktroa bylam 24 h na dobe bez zadnego zycia prywatnego tez umarlka w domu mimo zelekarze non stop nagabywali mnie zebym oddala ja do hospicjum. ludzoie nktorzy oddaja bliskich do hospicjum to potwory, wsty d mi za takich. nie zaslugujecie na litosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdagsdagdsg
"ludzoie nktorzy oddaja bliskich do hospicjum to potwory, wsty d mi za takich. nie zaslugujecie na litosc" a jak długo się opiekowałaś mamą? skąd miałaś pieniądze? czy po 2 latach takiej opieki nie zmieniłabyś zdania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgcfkutgfkuygfyi
Byłam w dziecięcym hospicjum Tam jest troszkę inaczej nie każde dziecko czeka na śmierć ,ale widak bolesny ,musiałam wyjść po 30 minutach i wypłakac się potem wróciłam do kuzynki ,która już odeszła z tego świata miała 9 lat była powaznie chora w domu nie miała warunków na leczenie domowe tylko hospicjum jej to zapewniło i dzięki temu pożywał dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ni ekażdego stac na to (mówię tu o finansach) żeby nie pracowac i żyć z ... nie wiem czego - opiekując sie kimś, kto tej opieki wymaga 24h/dobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfgdg
opiekowalam sie nia niesttey tylko pare miesiecy (neistety nie moglam dluzej, mieszkama zagrtanica poza tym mam caly czas uktrywala przedemna swoj stan ja chcialam przyleciec wczesniej ale ona nie chciala...w koncu nie wytrzymalam bo czulamze cos jest nie tak i przylecialam...i mimo ze bylo to bardzo wykanczajace toi kocham kazdy moment kazda sekunde spedzona z nia, i zrobilabym wszystko by cofnac czas by moc ja przewijac karmic, odprowadzac do toalety robic jej zastrzyki i budzic sie 10 razy wnocy...gdybym tylko mogla. to jest po rpstumilosc. jak sie kocha to nie ma sie zadnych watpliwosci czy sie da rade czy nie...z kasa po prstu bylo sie ostroznym...bardzo ostroznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz ostatni proszę
przestań oceniać kogoś skoro nie wiesz jaka jest sytuacja.Ja ani bliskie mi osoby nigdy nikogo nie oddały ale nie wykluczam ze tak by sie stalo,gdyby opieka stala sie bardzo uciazliwa.Tam mieliby opieke 24h na dobe itd. A w hospicjum byłam.Jedni czują się jeszcze w miare dobrze,ze potrafia wyjsc przed hospicjum na krotki spacer po ogrodzie a drudzy leżą i nie kontaktują,różnie bywa. Jednak ja za słaba jestem , od razu jak weszłam i zobaczyłam tych ludzi to była masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktoś żyje z tego, co zarobi, to żadna ekonomiczna ostrożność mu nie pomoże poprostu musi zapitalać na 8 h do roboty, żeby mieć czym opłacić rachunki i mieć co do garnka wrzucić a wtedy ktoś, kto jest potrzebujący - pozostaje bez opieki, co może nawet skończyć się jego tragiczną śmiercią, nie wspomnę o zagrożeniu dla otoczenia, bo róznie bywa i różne sa choroby więc ocenianie kogoś, kto oddał bliską osobę do jakiejkolwiek placówki opiekuńczej jako potwora itp. jest co najmniej nie na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfgdg
po raz ostatni prosze- now idzisz zalezy od czlowieka jak jest sie egoista i wygodnisiem to nie cofnie sie czlowiek przed oddaniem wlasnej matki tlumaczac to roznymi pierdolami. anjak sie naprtawdekogos kocha to pojecie uciazliwe dla kogos takiego nie istnieje ...fakt nie znma sytuacji ale nie ma takiej sytuacji jesli sie kogosk ocha ktora zmusialby czlowieka do oddania bliskiegodo hospicjum .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33--- Myślę tak jak Ty. Znałam osobę która sama chciała być w hospicjum mimo że rodzina chciała się nią opiekować. Twierdziła że jest tam lepsza opieka niż w domu.Tam też odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfgdg
ewo, usprawiedliwam jedynie sytuacje w ktorej dana osoba mieszka samai bezniczuje pomocy musi utrzymac siebie i choregozaminimum kasy. ale uwierzmi ze znammiliony przypadkow gdzie ludzie ledwo wiazali koniec z koncem wycghowujac przy tymdzieci i nie oddali chorych bliskuch...poza tym wieleosob tymwlasnie usprawiedliwaswoja karygodna decyzje-sytuacja finansowa, i dlatego ciezko uwierzyckto naprawde ma ciezko a kto probuje sie jedynie wybielic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz ostatni proszę
no ok ale jak ktoś jest umierający i w domu powiedzmy nie ma warunków? To wcale nie znaczy że jest się egoistą... Byłam w hospicjum u znajomej ojca, miała zaawansowanego raka , bardzo cierpiała więc hospicjum było dla niej dobre bo chociaż dostawała odpowiednie leki itd.Zwykly czlowiek nie jest w stanie sie zaopiekowac kims bardzo chorym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale jak sobie np. wyobrażasz - rodzina 2 osoby dorosłe plus 2 dziedzi plus matka czyjaś obydwoje dorośli pracują, zarbiają po te 1,5-2 tys utrzymują siebie, dzieci, mieszkanie, płacą kredyt hipoteczny itd. babcia wymaga opieki całodobowej, bo ma zaniki pamięci, odkręca kurki z gazem, wychodzi z domu, nie potrafi sie przy tym sama ubrać, umyć, zjeść kto i w jaki sposób ma sie nią opiekować przez cały dzień i cała noc (dodam, ze osoby starsze potrzebują b. niewiele snu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sieeeeeeee
pzestan.. ja ja mam na głowie kredyt i rachunki i co jakby moj a matka potrzebował opieki t sey ale bymm nie mogla... bo jak? wyjebbali by mnie na brukkkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwacholera
Mylicie, kochane, hospicjum z domem starców (dom pogodnej starości, jak chciał, tak zwał). Do hospicjum oddaje się nieuleczalnie chorych, w ostatnim stadium choroby. Ma to oszczędzić im cierpienia, gdy już nie jesteśmy w stanie ulżyć im w domu! Gdy cierpienie staje się nieludzkie, tylko wykwalifikowany odpowiednio personel medyczny, może je złagodzić i w każdej godzinie skuteczniej ulżyć. Bliscy mogą tam spędzać z chorym każdą wolną chwilę, choć i tak pacjent jest już na zmianę w dwóch fazach: albo niewyobrażalnie cierpi, albo śpi wycieńczony bólem po morfinie... To nie jest dla wygody bliskich, tylko dla ulżenia w prawdziwej męce chorego, dla którego już nie ma ratunku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zeberka85
Ja często bywam jako wolontariuszka. Należę do różnych akcji charytatywnych - ostatnio przyłączyłam się do akcji Obiecane Jutro ..czyli w$p1erajmy hosp1cja - 1 % podatku na ho$p1cjum. Jak ktoś chciał się przyłączyć to zachęcam do zajrzenia na http://obiecanejutro.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umieralnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszyscy maja bliskich w tak DOBRYM STANIE jak dgdfgdg - chory sam pojdzie to toalety, potrafi przelykac, chce jesc.... Moja babcia nie chciala jesc ani pic !!!! W chwilach przebudzin wyrywala sobie wszystkie wenflony, wazyla blisko 100 kg a osobe lezaca trzeba co 2 h przekladac i oklepywac by nie dostala odlezyn , mieszkala na wsi i pielegniarka przychodzila 2 razy w tygodniu, nie bylo mowy o jakiejkolwiek rehabilitacji. Domownicy musili sobie radzic sami- babcia musiała być w końcu oddana pod opiekę do hospicjum. Jak ktos mysli ze do hospicjum stacjonranego to latwo sie dostac to grubo sie myli - tam przyjmuja tylko ciezkie przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest takie coś jak skala Barthel i tam można 'policzyć' czy ktoś może być przyjęty do hospicjum stacjonarnego. Ale napewno nie jest tak, ze osoba która jest w miare dobrej kondycji - czyli je sama, potrafi chodzić (nawet z balkonikiem) bedzie przyjeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po wizytach na oddziale opieki paliatywnej u umierającego wujka, po obserwacji umierającego na raka płuc dziadka i kilku innych przypadków obiecałem sobie jedną rzecz; jeżeli kiedykolwiek przytrafi mi się choroba kończąca się w ten sposób zorganizuję sobie zapas środków, żeby zakończyć życie godnie, świadomie i na własnych warunkach. Nigdy, o ile będę miał na to wpływ, nie pozwolę na stanie się rośliną odartą z godności osobistej ciążącą komukolwiek z bliskich. Kiedy będę wiedział, że niewiele świadomości i sił mi już zostaje zaaplikuję sobie złoty strzał morfiny czy innego środka. Nie ma niczego uszlachetniającego w s******ej pod siebie roślinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×