O co macie najwiekszy zal do rodzicow?

?

tylko do matki. nigdy nie powiedziala mi ze jest ze mnie dumna. tylko bledy potrafi wytykac.

Wlasciwie to nie mam żalu do rodziców, kocham ich i szanuje, ale jeśli czasem sobie wspomne dziecinstwo mam taki malutki żal w sercu, że zamiast rozmowy używali przemocy, nie szanowali swoich dzieci, bylismy ich własnością, krytykowali wiecznie, nie bylismy dla nich ludzmi ale ich własnoscią, która nie ma nic do powiedzenia.

Quis leget haec? własnie czasem tak jest w zyciu, ze nie zawsze mówimy, co czujemy. Ja tez nigdy nie powiedzialam rodzicom, ze ich kocham, choć czuję to, ale jakos nie mam odwagi i chęci...

ja mam zal za pieklo dziecinstwa, katowali bili znecali sie fizycznie i nie tylko, milosc byla na pokaz a w domu pieklo, dlugo nie moglam sie z tego otrzasnac, i choc nie mieszkam tam juz hoho to jeszcze nie raz sni mi sie ten koszmar, nie nawidze ich nie utrzymuje nimi kontaktu

moja matka wogule sie mna nie interesuje tylko 2 mojego rodzenstwa..pomaga finansowo im zapisala działki,,a mi teraz tak brakuje pieniedzy....i jestem sama i co mam zrobić

[zgłoś do usunięcia] ciasteczko26 Quis leget haec? własnie czasem tak jest w zyciu, ze nie zawsze mówimy, co czujemy. Ja tez nigdy nie powiedzialam rodzicom, ze ich kocham, choć czuję to, ale jakos nie mam odwagi i chęci... bo nas tego nie nauczyli.

do ojca że popełnił samobójstwo do matki że to przez nią się zabił