Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DługieCzerwonePaznokcie

uprawialiśmy sex a w domu była jego matka ;(

Polecane posty

Gość ksiazecafrakcja
sytuacja niezreczna... ale jestesmy tylko ludzmi... przeciez skoro jego matka wie, ze z kims jest... to chyba normalne, ze uprawiaja tez sex... nie wiem o co wielkie halo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martwcie się :) Nie mam zamiaru odpowiadac komuś kto moje zdania wyjmuje z kontekstu i odpisuje mi nie rozumiejąc co napisałam. Takich męczących typków unikam jak ognia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mało stanowczy
a raczej bardzo męczacy, co ty robisz życiowo, że masz tyle czasu na siedzenie na babskim forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na Twoim miejscu nie
musisz sie jakos zebrac w sobie, to nielatwe ale nie mozna tego tak zostawic bo kobieta co prawda pewnie nigdy ci tego nie powie ale bedzie sobie rozne rzeczy myslala. Nie rob tego tylko wtedy jak was nastepny raz zaprosza, zrob to teraz, jak najszybciej, przepros i wyjdzcie, zeby miala czas ochlonac. Niech zobaczy ze zalujesz i jest ci glupio, mysle ze serce jej zmieknie. Mi by zmieklo, w koncu mlododsc ma swoje prawa. Ale nie traktuj tego w kategoriach "nic sie nie stalo, przeciez wie ze uprawiamy seks". Owszem wie, ale nie musi byc tego swiadkiem we wlasnej chacie, ale tego chyba nie musze Ci tlumaczyc bo sama to wiesz :) Nie syp glowy popiolem, trudno stalo sie. Troche wiem jak sie czujesz, kiedys z mezem uprawialismy bardzo glosny seks nie zdajac sobie sprawy ze w pokoju obok ktos byl. Trzeba jakos przelknac wstyd i przeprosic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie martwcie się Nie mam zamiaru odpowiadac komuś kto moje zdania wyjmuje z kontekstu i odpisuje mi nie rozumiejąc co napisałam. Takich męczących typków unikam jak ognia. Pozdrawiam" Unikaj. Gdy brakuje argumentów to bardzo dobry pomysł. "do mało stanowczy a raczej bardzo męczacy, co ty robisz życiowo, że masz tyle czasu na siedzenie na babskim forum?" Piszesz moją biografię? To ile czasu tu spędzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na Twoim miejscu nie
do "malo stanowczy" jestes bardzo zalosny. Niestety, ale osoby ktore tak analizuja kazde zdanko, kazdy maly kontekscik, dorabiaja do tego ideologie - zawsze wg swojego swiatopogladu, to z reguly tepe, ograniczone mentalnie dupki z ktorymi nikt nie wytrzymuje. Zaloze sie ze masz nadwage/jestes brzydki i nadrabiasz zle zrozumiana ironia i sarkazmem. ps: dam sobie reke uciac ze nie masz baby (i zaloze sie ze zaraz napiszesz ze sie myle i ja masz!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silikony ma
mało stanowczy "Unikaj. Gdy brakuje argumentów to bardzo dobry pomysł" ty nie rozumiesz,że ludzie nie cha z toba pisac, bo nie jesteś atrakcyjnym konwersatorem? Że szkoda czasu na ciebie. Że jestes za głupi na to,żeby sie z toba wdawać w dyskusję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja nie wiem2
oj tam ja dla pocieszenia powiem Ci, że kiedyś wparowałam do pokoju mojej starszej siostry pewna , ze jej tam nie ma a tu zonk :) jej chłopak robił jej minetę, wszystko było by fajnie gdyby nie to , ze miał owłosiony tyłeczek ;D byli nadzy, przeprosiłam i szybko zamknęłam drzwi, złapałam swojego chłopaka, który siedział na fotelu innego pokoju i z uśmiechem wyszliśmy z domu :D wszyscy byliśmy dorośli, więc uznaliśmy sprawę za normalną innym razem to zemściło się na mnie na nas... przyszliśmy z narzeczonym do domu mamy, otwierałam drzwi kluczem więc uznaliśmy , że nikogo nie ma.....zaciągnął mnie do pokoju, drzwi nie zamknęliśmy, w pewnym momencie telefon stacjonarny zaczął dzwonić, w końcu biegnę do telefonu bez dołu, a w tym samym czasie siostra zaspana biegnie z innego pokoju..... masakra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........kropka....
A ja uważam, że najpierw przede wszystkim Twój chłopak powinien z nią porozmawiać. Jesteście dorośli, poniosło was, kochacie się i wielbicie swoje ciała, to powinno być normalne i zrozumiałe dla każdego dorosłego człowieka. Ona-matka , kobieta z doświadczeniem powinna popatrzeć na Ciebie z drugiej strony , czyli powinna mieć świadomość, że ty też to bardzo przeżywasz. Ale najważniejsze, ze Ty nie jesteś niczemu winna!!!! Jeśli już to jemu powinno zebrać się za to, że zdecydował się na seks u rodziców. Jeśli kobieta ma Cię znienawidzić po takim czymś to znaczy , że zżera ją zazdrość i jest nienormalna przez te pielgrzymki. Ty nie przejmuj się! Śmiej się z tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to skandal__
To nieistotne,że uprawiali seks, chodzi o to,że okazal tej pani brak szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołeczkowa
kropka- za przeproszeniem ale co Ty pieprzysz??? Ona nie jest niczemu winna? Sam ten chłopak seks uprawiał?? Powinni iść razem do mamy chłopaka, przeprosić i tyle. Idąc twoim tokiem rozumowania to niech ten seks na stole uprawiają- w końcu są dorośli, poniosło ich, wielbią swoje ciała. Albo nie, przy tym obiedzie najlepiej- niech cała rodzina widzi jak się kochają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A gdzie jest ike
???????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To juz musisz wiedziec sama. ja gdyby mi zalezało na tym facecie, to glupio czułabym sie w takiej sytuacji. Nie wyobrażam sobie stałego konflkiktu z mamą mojego męża tak samo jak byłoby mi przykro gdyby moja mam i mój mąz się nie lubili. Nie wiem może mam szczęście, że mam cudownych rodzicó i tesciową? Nik t nigdy mnie nie "nachodzi", nie narzuca swojego zdania...niczego mi nie żałuje, podświadomię lubię kiedy np. jak mam zły dzień i "nadaje" na męża a moi go bronią, chociaz mam świadomosc, że stanęliby za mną murem gdyby naprawd emnie skrzywdził... tesciowa tez nie traktuje mnie jak synową tylko prawie jak córkę, męża i mnie traktuje po prostu jak swoje dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga różaaa
Przeczytałam... Z jednej strony autorko tematu, bardzo ale to bardzo Ci współczuję, bo sobie wyobrażam, co mogłaś poczuć, z drugiej jednak strony chyba przez to, czegoś się nauczyłaś? Zakładając teoretycznie taką sytuację w swoim przypadku, chyba bym na miejscu na zawał ze stresu padła. A tak na poważnie, to ja nie byłabym zdolna do czegoś takiego. Uważam, że to co zrobiliście było bardzo 'nieładne'. Nie wiem kto bardziej zawinił, czy on, bo Cię chyba do tego namówił, czy Ty, bo uległaś? Każdy kto ma odrobinę kultury i tych tzw. manier, wie, że podczas pierwszej wizyty u potencjalnych, przyszłych teściów żadnego seksu nie powinno być. A jeśli już to bardzo dyskretny, taki o którym nie będzie wiedział nikt poza samymi zainteresowanymi. Owszem myśleliście, byliście pewni, że nikogo w domu nie ma i długo nie będzie, ale trzeba było założyć, że jednak ktoś może wcześniej wrócić. I się powstrzymać, a nie ładować się do wanny i za seks brać, a do tego jeszcze hałasować. Jeszcze pół biedy jeśli by to miało dziać się szybko i szybko skończyć, ale nie, wy sobie w tej wannie poczynaliście ostro, godzinami. I bez żadnej refleksji, że ktoś może jednak wrócić, albo już wrócił. Pełny spontan i beztroska. A potem lament i wstyd. Pokazaliście, a szczególnie Ty, bo poszłaś do cudzego domu, brak kultury, klasy i dobrego wychowania. Nie dziwię się, że matka chłopaka była zniesmaczona, zła i zestresowana. Też bym na jej miejscu była czymś takim zszokowana. Zła i na syna, i na jego pannę. To, że sama seks uprawiała/uprawia nie ma tu nic do rzeczy. A to, że jest (dosyć) religijna i konserwatywna w poglądach jeszcze bardziej tę niezręczną sytuację 'pogarsza'. Nie jesteście ani małżeństwem, ani nawet narzeczonymi, nie jesteście ze sobą długo (bo 10 m-cy to krótko) a już uprawiacie seks. Dla niej zapewne jest to grzech i boli ją to. Może sobie o Tobie pomyślała, że jesteś łatwa, puszczalska, że masz duże doświadczenie seksualne, że łatwo Cię wszędzie zbajerować i zaciągnąć do byle kąta na seks. Może pomyślała, że to Ty go zbajerowałaś i to Ty jesteś nachalna, niewyżyta i bezwstydna oraz bez żadnych zahamowań. Wiele mamusiek swoich synusiów usprawiedliwia i widzi zło, tylko i wyłącznie w ich partnerkach, nawet jeśli jest zupełnie inaczej. Ja jakby mi syn ze swoją panną taki numer wywinął na pewno bym była negatywnie nastawiona. I na pewno bym o takiej pannie dobrze nie pomyślała. Nie wiem co możecie teraz zrobić, myślę, że Twój chłopak powinien najpierw porozmawiać ze swoją matką i 'obadać' teren, jeśli ona nie chce już o tym myśleć, mówić, do tego wracać to niech ją przeprosi za to w waszym imieniu. Jeśli dalej jest zła i oczekuje jakiegoś ruchu z waszej strony albo tylko z Twojej, to powinniście ją razem przeprosić. Moim zdaniem, nic innego, lepszego nie możecie zrobić, no bo i co? Na siłę, sztuczne wkupywanie się w łaski nic to nie pomoże, a może i pogorszy sprawę... Jedyny plus tego taki, że człowiek się uczy na błędach i ta sytuacja czegoś was powinna nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×