Dziewczyny, czy któraś z Was wychodzi na co dzień z domu bez makijażu?

Bo ja się praktycznie nie maluję, mam ładną cerę, oprawę oczu i makijaż stosuję tylko na wyjątkowe okazje. Czasem się dziwię, że wszystkie kobiety dookoła mnie są umalowane. Przecież to bardzo niszczy cerę.

uwielbiam sie malowac...na codzien oczywiscie ze sie nie maluje, o ile nie wychodze z domu do ludzi.

Makowa piękna nie trzeba poprawiać, a brzydotę należy jakoś zatuszować... :D by była łatwiejsza do przełknięcia bez makijażu wychodzę do okulisty lub w celach sportowo-rekreacyjnych ;)

ja się w ogóle nie maluję,tylko na jakieś wielkie okazje....a cery wcale nie mam idealnej...

NB na pewno nie jesteś brzydka, wtedy nawet makijaż nie pomaga :P

Jak jestem w domu to się nie maluję. Na co dzień gdy gdzieś wychodzę używam podkład i tusz do rzęs. Na większe wyjścia - mocniejszy makijaż.

ja prawie zawsze maluję się wychodząc z domu, jakos poprawia mi to nastrój :)

oj pomaga, pomaga :) spójrz na celebrytki i ich fotki w makijażu i bez ;) dobry makijaż i fryzura dodaje pewności siebie :)

wychodzi na to, ze zadna sie nie maluje (chyba, ze na wyjatkowe okazje), wszystkie sa naturalne. prosze Was! nikt tu nie mowi o tapecie, ale jak mozna wyjsc z domu o wodzie i mydle, nawet jak sie ma piekna cere i ladne rysy twarzy?

O przepraszam, ale ja nie jestem ,,żadna'' :)

ja sie maluje ale planuje przestac bo tylko skora sie niszczy szybciej i robia sie zmarszczki, zwlaszcza wokol oczu, wlasnie od nakladnia tuszu, ktory potem trzeba zmywac :O

Ja uwielbiam kolorowy makijaż na oczach, więc praktycznie codziennie taki mam ;) Poza kolorkami tylko korektor pod oczy (moje cudne wrodzone cienie pod oczami...). Nie wyobrażam sobie łazić z tymi wszystkimi fluidami, podkładami, pudrami i innymi ami na twarzy.... Za to kiedy mam wakacje bardzo lubię łazić zupełnie bez niczego na twarzy :)

ja mocniejszy makijaż robię tylko w określonych sytuacjach. Na co dzień robie subtelny, nieco mocniej tylko maluję usta. Często zdarza mi się, zwłaszcza latem, że podkreślam tylko usta , nie stosujac niczego więcej, ale mam akurat typ urody, z którym mogę sobie na to pozwolić

alee jak zostaje w domu lub jade na zakupy spozywcze czy cos to daje mojej skorze odpoczac :p raz mialam sie spokac w miescie z kolezanka i ona do mnie dzwoni zebym do niej przyjechala bo jej sie makijazu nie chce nakladac ale mi sie smiac chcialo :p

eqa wybacz, tyle tu ekologicznych wpisow, ze przeoczylam jedna normalna ;)

Skoro masz ładna cerę-spoko-nie maluj sie bo jej szkoda. Ja na codzień sie nie maluję, robie to rzadko-bo mam okropna cerę-zatkane pory , zaskórniki, tradzik, blizny. Codziennie rano patrze w lustro i chce mi sie płakać. Ja się umaluje to zaczynam sie błyszczeć-a maluje sie kosmetykami matujacymi, antybakteryjnymi. Stosuje maseczki z alg , glinki, myje twarz zelem -a i tak mam ryj jak gówno..

Oczywiście że tak, prawie codziennie chodzę bez makijażu :) Jestem z natury ładna A jeśli już sie maluję to tylko błyszczyk i tusz na rzęsy :) większe makijaże wyłącznie na jakieś okazje.

kwiat paproci ja mam odwrotnie :D natłuszczam się olejkami, oliwkami, maskami, masłami, kremami tłustymi, a skóra sucha jak wiór :o nie wiem co gorsze, bo sucha podobno szybciej się starzeje :) poza tym prawie żaden podkład mi nie leży

ja się nie maluję bo mi się zwyczajnie nie chce...i nie obchodzi mnie co o tym myślą ludzie których mijam na ulicy...jak im się coś nie podoba to niech nie patrzą