Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Swiezak

Spychologia w nowej pracy

Polecane posty

Gość Swiezak

Czesc. Chcialem sie wygadac. Jakis miesiac temu rozpoczalem nowa prace w branzy IT. Przez poczatkowy okres dostawalem mniejsze projekty do realizacji, z ktorymi sobie bez problemu radzilem. Szefostwo bylo ze mnie zadowolone, dostalem podwyzke. Sytuacja sie skomplikowala niedawno. Zostalem przydzielony z kolega do wykonania nowego projektu, naprawde pokaznych rozmiarow. Nie mam doswiadczenia z tak duzymi przedsiewzieciami, a oczekiwania co do mojej osoby sa naprawde wygorowane - zarowno ze strony szefa, jak i firmy ktora zlozyla zamowienie. Do tego liczy sie czas. W ciagu niespelna miesiaca mam napisac i wdrozyc projekt. Kolega jest na 2-tygodniowym urlopie, pozniej tydzien bedzie sie szkolil, a ja zostalem sam na posterunku. Nie mam wsparcia, sam musze wszystko pisac, testowac. Po prostu rzucili mnie na gleboka wode i w tej chwili, mozna tak to ujac, los firmy jest w moich rekach. Slysze codziennie pytanie: kiedy final? Dla mnie jest to chora sytuacja, powiedzialem szefowi, ze nie jestem robotem, w dodatku sam musze o wszystkim decydowac, byc w stalym kontakcie z klientem i tlumaczyc sie dlaczego prace tak dlugo trwaja - oni tego nie rozumieja. Chca miec jak najszybciej finalny produkt. Jak tak dalej pojdzie, to dostane nerwicy, badz po prostu dam sobie spokoj z ta praca, zloze wymowienie. Co mi poradzicie? Jestem pomiedzy mlotem a kowadlem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepka
uswiadom szefowi, ze termin realizacji projektu byl przewidywany przy zalozeniu, ze pracuja nad nim 2 osoby, tymczasem pracujesz nad nim sam, wiec albo potrzebujesz na niego wiecej czasu, albo niech ci przydziela jakas osobe, ktora zastapi kolege na urlopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi1986
Powinieneś podejść do tego ambitnie. Pomyśl - oni wierzą w Twoje umiejętności i kompetencje, obdarzyli Cię zaufaniem. Powinieneś być z tego dumny. Rozumiem, że to stresująca sytuacja, ale pomyśl - Ty nie dasz rady? Jasne, że dasz radę. A jak już Ci się powiedzie to na pewno wszyscy to docenią i Ty też będziesz miał dużą satysfakcję, że udało Ci się to zrobić samemu. Także nie poddawaj się na starcie tylko weź się w garść i skończ ten projekt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
a Ty myslales, ze w pracy Cie posadza i beda Ci za nic placic? Jestes nowy, okres probny dla Ciebie. Albo sie sprawdziwsz albo nie. A dzialanie w stresie i pod presja to norma. Moze istnieje w firmie ktos zyczliwy i niefalszywy, kogo mozesz poradzic sie np. Dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiezak
Latwo sie pisze, dasz rade. To nie jest dla mnie komfortowa sytuacja, gdy ciazy nade mna taka odpowiedzialnosc. Patrze na swoje umiejetnosci realnie, nie porywam sie z motyka na Slonce. Rozmowa z szefem nic nie wniosla do zaistnialej sytuacji. Padlo stwierdzenie, ze sobie poradze. Wzmianka o przydzieleniu kogos na zastepstwo do pisania projektu zostala potraktowana jako zbedny dodatek. Zreszta, koledzy, ktorzy pozostali w firmie, na co dzien nie maja do czynienia z jezykiem programowania, ktorego uzywam w obecnym projekcie. Sami widzicie, ze mam nie lada dylemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
widac, ze to Twoja pierwsza praca w zyciu. wszedzie jest tak samo. szef ma swoje cele, a twoje obawy itd ma w glebokiej duupie. Ma byc zrobione i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepka
skoro z taka lekkoscia mowisz, ze dasz sobie spokoj z ta praca, to chyba dylemat nie jest az tak wielki - mozliwosci masz dwie - albo sie zwalniasz na starcie, albo pracujesz dalej i sam zobaczysz co z tego wyjdzie. jesli sie zwalniasz, to sprawa jest prosta i problem rozwiazany, jesli sie nie zwalniasz, to znowu masz dwie mozliwosci - albo uda ci sie dokonczyc projekt w zalozonym terminie, ewentualnie z jakims poslizgiem, albo ci sie nie uda dokonczyc projektu. jesli ci sie uda, to problem rozwiazany, jesli ci sie nie uda, to znowu masz dwie mozliwosci - albo ciebie zwolnia (czyli wracamy do punktu wyjscia, w koncu sam myslisz nad zwolnieniem), albo cie nie zwolnia - i znowu problem rozwiazany. uwierz mi, swiat sie nie zawali, jesli ty zawalisz jakis glupi projekt, podejdz do tego jakos bardziej racjonalnie. najwiekszym problemem w tej calej sytuacji jest twoje podejscie i naprawde, naprawde nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiezak
Zawsze bylem ambitny, stresowalem sie drobnostkami. Gdy cos mi nie wyszlo, mialem do siebie pretensje. Ciezko sie teraz przestawic, zalozyc maske obojetnosci, robic swoje i niczym sie nie przejmowac. Moze to niezdrowe podejscie, ale ja juz taki jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
w takim razie pracuj nad projektem i nad soba, aby zmienic swoje nastawienie i postrzeganie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe :D
Skoro 2 osoby zostaly przydzielone do projektu o tak duzym poziomie skomplikowania, liczy sie czas, to jakim cudem kolega dostal urlop?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiezak
Kolega jest starszy stazem, ma, ze tak to ujme, chody u szefa, wiec nie bylo problemu z dostaniem urlopu. A ja zostalem z reka w nocniku. Dzieki za odzew, troche mi lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepka
wyluzuj. jesli cie to pocieszy, to powiem ci, ze zaczelam wlasnie weekend po mocno stresujacym tygodniu w pracy. jestem teraz na szkoleniu, ktore musialam przerwac, bo komus sie zachcialo urlopu, a kolejny poszedl na zwolnienie lekarskie, wiec obsluga procesu spadla na mnie i tylko na mnie. za tydzien zaczynam nowy proces, o ktorym nie mam zielonego pojecia, bo musialam przerwac szkolenie i znowu nie ma osoby, ktora moglaby mnie jakos wdrozyc w nowe obowiazki. w sumie mam to gdzies, bedzie co bedzie, w poniedzialek sie okaze. kazdy ma jakies jazdy z przelozonymi i ich absurdalnymi decyzjami, grunt, to sie zdystansowac i pracowac w swoim tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fucktycznie, wdepnales
w niezle g o w n o. ale nie m atego zlego, co by na dobre nie wyszlo. trzymaj sie i nie daj soba manipulowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka-3201
Ja mam podobnie w pracy, do której z resztą nie wracam, bo mam inną propozycję. Albo powiem tak wracam tylko po to by złożyć wypowiedzenie i się rozliczyć, szczęście to, że mam 3-dniowy okres wypowiedzenia. Okazało się, że jestem podobno jedynym fachowcem w pewnych sprawach. Jak w czerwcu byłam kilka dni na zwolnieniu lekarskim towarzystwo nie umiało sobie z niczym poradzić, pewnych instrukcji udzielałam przez telefon lub mailowo, ale była taka prośba, która spowodowała, że coś we mnie pękło Teraz jestem na urlopie nikt nie dzwoni, nie pisze, wiem, że terminy są zawalone mimo, że jest osoba, która mnie podobno zastępuje. Niestety moje szefostwo musi się nauczyć, że nie ma ludzi niezastąpionych, że trzeba być przygotowanym na różne sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzątacz ulic
mnie wasze problemy mało obchodza, mam 8 stów netto na miesiąc, a procesy to mam w jelitach a jaki z nich wyjdzie projekt wychodzi zazwyczaj w kiblu Pozdrawiam środkowa nóżką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciage nowa w pracy
uuu...skad ja to znam...:o Nowy ma zawsze jakies gowno nad soba, jakis niezwykle wazki problem, z ktorym inni sobie nie poradzili albo nie musza poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech, skad ja to znam
To norma w tej branzy. Jesli uda Ci sie sfinalizowac ten projekt laury zbierzesz wraz z kolega, w przeciwnym wypadku tylko i wylacznie Ty dostaniesz po tylku. Sad but true.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×