Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nigella_82

czy warto? czy to bedzie ponizenie?

Polecane posty

Gość do łoj dana
tesknisz za pytongiem jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do łoj dana
przeciez sie calowaliscie, sama tak pisalas tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do łoj dana
i na karzdym spodkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do łoj dana
w domu na łużku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do łoj dana
opisz to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łoj dana łoj dana, tak na pewno to racja,bo znam tysiące facetów,którzy jeśli im coś nie wychodzi z kobietami i są jakieś konflikty to najlepiej to skończyć i już,nie szukać żadnych kompromisów,rozwiązań itd tylko papa. Ja mam np. problem z tym,że mam za dużo takiego wolnego czasu który mnie męczy ponieważ większość moich dobrych koleżanek ma kogoś i spędza czas z partnerami i ciężko się z nimi umówić i wyjść gdziekolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) slonce i deszcz- tez tak uwazam..ze "faceci w swoich dziwnych zagraniach dotrzymuja im kroku"... o ile nie wyprzedzaja ich o krok;) hehe.I bardzo dobrze ze sie nie odezwalas:). Mam dokladnie tak samo- chcialabym kogos poznac, zakochac sie, przezywac te wszystkie piekne emocje a z drugiej trzymam sie kurczowo tych wspomnien..jakbym sie bala ze mi uciekna te wspomnienia..:( tez moglam na niego liczyc...to co wydawalo mi sie mega problemem to on to zawsze umniejszał i okazywalo sie ze wlasnie tak jest jak mowi. bYLO łatwiej. Nie bylo tak pusto jak jest teraz. No ale ta pustka jak zostanie wypelniona( za jakis czas to nie mam pojecia..) to juz nie nim...dzis tak sobie myslalam ze moze nie wyszlo nam/mi, bo to byla taka moja pierwsza milosc..mialam gdzies tam jakis facetow ale to nie bylo to.. , ze wlasnie dlatego moze nie mialam doswiadczenia zbyt duzego w zwiazku itp..,moze popelnialam bledy..chociaz swoja droga gdyby mnie kochal to wszystko by sie ulozylo.. Ale jeszcze czasem mysle ze to moze jednak moja wina, ze moze za malo walczylam, ze moze moglam cos zrobic jeszcze..ale co niby moglabym jeszcze zrobic to niewiem..slonce ii deszcz- a ty go widujesz?ze mowisz ze jest jakby obca ta osoba jak ja mijasz.. ale prawda to przykre..ze osoba z ktora kiedys bylo sie tak bardzo bliska staje sie tak zupelnie obca..az serce boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigella- ten twoj sen wzial sie za pewne z tych naszych wcz rozmow. łoj dana- mysle ze dobrze zrobilas..brakuje ci towarzystwa tego faceta..ale pewnie zranilabys go jeszcze bardziej skoro tak szybko sie angazowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adrienne rozumiem Cię z tym poczuciem winy. Często myślę, że gdybym była inna, gdybym to czy tamto robiła lepiej/inaczej...on by został przy mnie. Choć głównie upominałam się o uwagę, o miłość... Z drugiej jednak strony wiem, że od przeznaczenie się nie ucieknie, że co ma być to będzie. A co gdybym była nieskazitelna, a on tak czy siak by odszedł? W głebi duszy czuję, że ten związek tak czy siak umarłby śmiercią naturalną, bo On nie chciał ułożyć sobie życia... jak sam powiedział, nie chodzi o to, że nie chciał ale nie potrafił mi tego dać. Przyznam się, że żal mi tego związku, byłam do niego bardzo przywiązana i bardzo zaangażowana, ale jednak obecny żal jest silniejszy i zaćmił moją miłość do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ten nowy znajomy... wczoraj się do mnie odezwał, powiedział, że zniesie wszystko, że będzie czekał ile będzie trzeba, bo tym czasie milczenia wariował i woli już to czekanie niż świadomość, że mnie nie ma w jego życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jadę na imprezę i mam nadzieje że będzie dobrze i nie spotkam tego głupka tam,bo już mi chyba dość wywietrzał z głowy przez ostatnie dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonce i deszcz.
ide na piwko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! co u was?Nie mam sil- co u cIEBIE;) lepiej sie juz czujesz? ja raz lepiej a raz gorzej..:/ łoj dana- a co ty na taka odpowiedz ze strony tego nowego znajomego? widac ze mu b.zalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loj dana- no chyba nie ma co sie dreczyc tym poczuciem winy..cokolwiek bym zrobila ja czy ty..to oni i tak by odeszli..ja tak czasem wlasnie mysle ze to nie chodzilo o mnie..tylko wlasnie o to ze moj byly nie chcial stalego zwiazku..on sie jeszcze nie "wyszalał"..woli isc na imp woli isc z kumplami na piwo itp.. Czasem mysle tez ze po co ja sie nim przejmuje, po co wciaz o nim mysle..w sensie ze nie ma co przejmowac takim facetem jak on..ze nie jest tego warty.. i wtedy mii przechodzi..na chwile:/. Ja tez pod koniec dopominalam sie o uwage..uwage ktora kiedys mialam u niego bez zadnego wysilku.. Ja nawet niewiem czy chcialabym sie teraz z kims spotykac..wciaz czuje sie zraniona..Mowisz ze zal Ci tego zwiazku..wiesz chyba kazda z nas musi to "odchorować"..chociaz nie jest to latwe. Ja przyznam sie ze mimo wszystko czasem tesknie za tym idiota i mysleczasem co by bylo gdyby nie stalo sie tak jak stalo.. Ninka131-mysle ze masz racje, ze sporo facetow tak robi,ze jak nie wychodzi to koniec, po co sie starac..do widzenia i tyle. Pamietam jak rozmawialam z moim eks kiedys wlasnie na taki temat ze lepiej jest porozmawiac i wyjasnic pewne sprawy, a on powiedzial ze mam racje, bo kiedys tez mu sie rozlecialy 2 czy 3 zwiazki przez to ze nie bylo zadnych rozmow, ze nie rozmawial jak bylo zle,ze nie wyjasnial nic..i co..ze mna tez nie porozmawial jak uwazal ze bylo juz zle.. oni chyba mysla ze problemy rozwiazuja sie samoistnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nigella
jestes obrzydliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ciebie wyzej
czemu piszesz z pomaranczowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supersupersuper
Dziewczyny, ja już powoli wychodzę z tego wszystkiego. Myślę o nim jeszcze - nie mam wyjścia - studia nie dają mi o nim zapomnieć, ale jest coraz lepiej. Wiem na pewno, że wolałabym, żeby on o mnie myślał, że jestem okrutna, zła, podła, wyrachowana, złośliwa itp. niż to co myśli teraz, że jestem dziwadłem, świrem, beznadziejna, żałosna, jeb**ta. Dużo bardziej wolałabym nienawiść z jego strony niż pogardę. Jest to dla mnie w jakiś sposób ważne, choć być nie powinno, wiem o tym. To pewnie dlatego, że kiedyś baaaardzo, ale to bardzo zależało mi na nim. Ale zycie poszło dalej, i pomimo tego co się wydarzyło, pomimo tego, że on ze mnie szydzi ,jestem dla niego nikim i żałuje, że się ze mną zadał i chciałby zapomnieć że istniałam nie mogę się zakmnąć w sobie. Jestem młoda, nie mogę zmarnować życia. Może kiedyś wyjdę z tego całkowicie, to jak on mnie postrzega i czym dla niego są wspomnienia naszego związku nie będzie już dla mnie ważne, tak jak on sam po dłuugim czasie przestał być dla mnie ważny. Krok po kroku, do pełnej równowagi, i bycia silną osobą. Nie jest to łatwe, ale mam nadzieję i sądzę, że wykonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bede sie logowac nie chce
supersuper --mysle ze on wcale nie czuje do Ciebie pogardy i nie mysli, ze jestes dziwadłem. po prostu taka zalozyl maskę, takiego czlowieka udaje przed kolegami? znajomymi? zeby pokazac jaki to on nie jest wspanialy... wydaje mi sie ze w glebi jednak nie ma o Tobie takiego zdania jak to opisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supersupersuper
A po czym tak wnosisz? Na jakiej podstawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×