przerwa w związku i seks z inną-prosze, ocencie, pomózcie, bo jestem załamana:(

belerofront nie znam bzykania dla sportu:) I bogu dziękuje za to:)Moze dlatego to tak zabolało, ze ktos, komu ufałam i o kim myslałam dobrze, komu oddałam serce, jednka bzykanie takowe zna i uprawia:(

KONIEC ZWIAZKU,KONIEC Z SEKSEM.

ojciuj mozna i tak do tego podejsc ale ja tez MIALAM z tego przyjemosc oboje tak zdecydowalismy...jest dobrze kiedy jestesmy wiencej bez siebie niz z soba

uwierz mi, że pęknięte serce boli jeszcze bardziej

to byl koniec malzenstwa a nie zwiazku

fatalka ale po co marnowac sobie życie,tracić czas,nawet jak przyjemnie jest :-) Lata lecą,kobiety szybciej sie starzeją i co wtedy,bedziecie starymi babami ,ktore wpatrzone są w byłych,a byli was traktują jak darmowe dziwki.

tak sobie myslę kiedy serce do głosu nie che dopuścic rozumu, albo kiedy dopuszcza go i ja wiem co i jak, ale miłośc nie pozwala mi podjąc decyzji pewnych. jestem dojrzała.

ojciuj no to skonczylo sie bezpowrotnie mam nauczke na wieki a przy okazji powiem ze nie jestem zainteresowana nowym zwiazkiem...stary byl na swoj sposob wygodny

wiec to nie miłośc nakłada ci kajdany a iluzja miłości, ale dopuki wydaje ci sie ze kochasz jestes jakby zniewolona, kochanki tez sobie tak to tłumacza, ale miłośc nie tłumaczy wszystkiego

a ja po wielu swoich perypetiach napisze jedno--moze autorko wlasnie ta ONA byla potrzebna do zrouzmienia tego,ze to Ty jestes ta najwazniejsza osoba w zyciu?ze bzykanie byle kogo to juz zadna podnieta?ze seks bez uczucia jest niewiele wart/ zastanowilassie nad tym?czemu zadzwonil?czemu chce byc z Toba? moze to ze sprobowal z inna przekonalo go ze to TY jestes SENSEM JEGO ZYCIA? nie skazuj wszystkiego na potepienie..daj szanse..wiem,ze mysli bola,,gdybanie..jak mu bylo?czy lepeij niz z Toba?daj wytlumaczyc bo naprawde ten czas bze siebie byl trudny dla was obojga...facet inaczej niz kobieta chce poradzic sobie z samotnoscia..nie czuje,nie mysli jak ona..pomoz sobie i jemu..daj szanse..przynajmniej na rozmowe.. i tez jestm po 30 i nie raz zycie okazalo sie nie tak czarne ani biale jak myslalam..sa odcienie szrosci miedzy tymi dwoma kolorami..pozdrawiam i zycze--tego co Ty sobie marzysz...

zadbanestópki:) masz rację,MIłosc, to miłosc.i juz:) Ja jednak mam tak, ze musze byc równiez w zgodzie ze sobą.I to, o czym sie dowiedziałam nie pozwala mi na kontynuowanie tej znajomosci.Płaczę, bo straciłam tez przyjaciela, nie tylko cudownego kochnka.Taka jest moja decyzja, bo tak czuję. Moze kiedys, kiedys bedziemy mogli rozmawiac, kumplowac sie.Ale seksu juz jnie bedzie3 bo okazało sie, ze mamy inne do niego podejscie, inne wartosci.

tak sobie mysle nie zgodzę się z toba, ale to juz odrębna historia, autorce zycze powodzenia.

to bardzo szybko to zrozumiał, z jednego łóżka w drugie:) i jesli bzykanie kogos innego daje jasnośc umysłu to chyba ja w innymswiecie jednak zyje, w świecie gdzie chce czuc sie wazna, szanowana i żyć w prawdzie, bo jak na wstepie zwiazku gdzie powinna byc sielanka takie perypetie az strach myslec co bedzie potem

agik dziękuje za piękną, dojrzałą wypowiedz:)Oczywiscie, marzyłybysmy, zeby tak było, ale czas pokaze, ile warta była ta przyjazn naprawde.Jestem realistka, nie oszukuje sie, nie zyję iluzjami. Na dzis mam takie odczucia, jak napisałam, ale tez wiele za mną i wiem, ze nic nie wiem:) Nie wiem tez teraz czy chce z nim rozmawiac, bo juz dzisiejsza telefoniczna rozmowa była dla mnie bardzo trudna.Jesli bedzie nalegał, postaram sie porozmawiac, nie zamierzam uciekac i chowac sie.Ale wiem, ze cos umarło bezpowrotnie.:(To boli.

autorko rozumiem że jesteście po powaznej rozmowie, znałas jego motywy, podejscie do tamtej kobiety, zaistniałej sytuacji? jesli tak i bycie z nim nadal nie byłoby zgodne z toba sama to decyzja zapadła wytrwaj w niej tylko, bo świat schodzi na psy!

tak sobie mysle , to nie wstep:)sielanka była przed rokiem:) Wiele Wam nie napisałam o jego sytuacji zyciowej i mojej, bo sądziłam, ze to nic nie wniesie, ze chodzi tylko o ten moralny dylemat. On nie ma domu, jest z rozbitej rodziny, po traumie,mieszka kątem u dziadków. Ja jestem nieuleczlanie chora. Tak, zycie nie jest czarno-białe, n ie dzieli sie na dziwki,worki i kutasy.Ale niewielu to rozumie, na szczescie znalezli sie tu tacy:) Dziekuje Wam za mądre wypowiedzi, pomogliscie mi naprawde:)Na dzis podjęłam decyzje, ale gdyby ktos chciał jeszcze popisac, zapraszam serdecznie.

tak sobie myśle widzisz życie czasami zawija do takich zakrętów, że wiernośc nie oznacza szacunku. a prawda nie ma takiej! kazdy z nas sam pisze sobie swoja prawde.

stópki nie, nie było jeszcze takiej rozmowy.On nalega na nia, ja sie na razie nie czuje na siłach.

zycze autorce zeby sie nie zlamala dlatego ja zerwalam wszelki kontakt bo byc moze spotkanie mogloby wywolac cos czego bym pozniej zalowala ten rozdzial zycia zamknelam i staram sie zapomniec

fatalko, dziekuje:) ja tez zycze Ci spełnienia marzen:)

w takim razie autorko porozmawiaj. poczekaj jesli potrzbujesz czasu, ale porozmawiaj. dla obojga nawet jak nie bedziecie juz razem może to być jakies oczyszczenie. tak mało ludzi potrafi teraz słuchac.

stópki dziękuje.Jesli tylko bede na to gotowa, porozmawiam.Choc to bedzie bardzo trudne, bo przeciez kocham. Pięknie piszesz, dziękuje Ci:)

moze zle napisałam zycze ci tego co najlepsze jezeli podejmiesz decyzje ze chcesz z nim byc ja zrozumiem bo rowniez myslalam zeby wybaczyc juz prawie bylam gotowa, kiedy dowiedzialam sie o kolejnej lasce do lozka

autorko...przytulam moocno..cokolwiek postanowisz porozmawiajcie najpierw.. i bede zagladac na topik..moze napiszesz jak ulozylo sie Ci to wszystko....

bo ja jestem idealistka,romantyczką, wierze w ludzi, ale życie zagrało mi na nosie i gra nadal, nabrałam pokory, nie oceniam, nie wydaje sadów. jeszcze raz powodzenia.

fatalko przykro mi:( Ale to chyba lepiej, ze sie dowiedziałas, niz miałabys dalej sie z nim kochac w nieswiadomosci i jak jedna z wielu...Ja sie mim o wszystko ciesze, ze sie dowiedziałam. Trzymaj sie:) agik:) Dziekuje:)Obiecuje, ze napisze, jesli bedzie o czym:)Napisze, jak sie potoczyła rozmowa... kochane dziewczyny jestescie:) Swiat nie jest taki zły:) są mądre kobitki na nim:)

stópki, mam tak samo:) na dzis sie zeganm , dziewczyny, jeszcze raz dzieki i wszystkim niech sie spełniają marzenia:)Juz mi jakos lzej na duszy, dzięki Wam:)

te po zwlaszcza :) bo dostały troche po doopie i stad sie mądrzą:) dobranoc autorko i wszystkie kobiety..miłych snów i udanego poniedziałku.. brr.ja musze wstac o 5,10 :(

te po 30 mailo byc:) dobrej nocy

dobranoc wszystkim:)