Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdenerwowana__mama

Co mi jest ? ? ?

Polecane posty

Gość chyba masz karte ciazy
a kto prowadzi Twoja ciaze? Masz polozna, bylas na rutynowym USG tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba masz karte ciazy
wlasnie to wkurza Camerona - ta roszczeniowa postawa obcokrajowcow i naklady na tlumaczy, zarowno takich na zywo jak i koniecznosc tlumaczenia wszystkich dokumentow, aplikacji na kilkadziesiat jezykow. No,ale swoja droga to Brytania otwarla granice i teraz mamy tego skutki. Nie mowiac juz o tym co dzialo sie w Tottenham, a za bandanami bialych twarzy nie widzialam, same czarne :o Moim zdaniem ktos kto przyjezdza do obcego kraju powinien jezyk znac na conajmniej komunikatywnym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No była osttanio u gina w Polsce i przyjechala tu i chce isc do polskego prywatnego gina prowadzic ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie! Podstawowa komunikacja MUSI BYĆ! Nie mówiąc o zakupie durnego biletu czy mleka, ale własnie sprawy zdrowotne.. A o Tottehnam nic mi nie mów, wieszkam tu :( To jest jakaś masakra co się dzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba masz karte ciazy
no ale chyba nie pojawi sie w szpitalu ni z gruszki ni z pietruszki zeby rodzic :) Polski lekarz przeciez porodu nie bedzie przyjmowal. Juz ominelo ja jedno USG i badania krwi, mysle ze lepiej miec jednak tutejsza dokumentacje w reku w momencie wyjazdu na porod, nie tylko polska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w uk.......................
Tu na pierwsze spotkanie chodzi sie do poloznej w 12 t.c. dopiero. Cala ciaze prowadzi polozna. Nie robia badan ginekologicznych, jedynie badania krwi, dwa razy usg.. Jezeli dopiero dzieje sie cos zlego, to idzie sie do lekarza. Ja znam angielski w stopniu podstawowym, ale w Szkocji mieszkam i nie potrafie u lekarza sie dogadac, wiec gdy sie rejestruje, to mowie w recepcji, ze prosilabym o tlumacza-i z reguly mam przez telefon. Autorko, tu link dla ciebie: o opiece w ciazy, podczas porodu i po: http://www.emito.net/poradniki/zdrowie/ciaza_i_porod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie! Podstawowa komunikacja MUSI BYĆ! Nie mówiąc o zakupie durnego biletu czy mleka, ale własnie sprawy zdrowotne. pewnie że lepiej jak się zna język choć troszkę ale tak niekiedy w życiu bywa że się nie zna może musiała już do męża przylecieć pisze przecież że od września idzie na kurs a mleko ech tam mleko się bierze w sklepach z półki płaci w kasie i po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak kto woli :) Ale to sie obserwuje po polskich sklepach niestety.. wydaja polaczki krocie za produkty ktore by bieli kilkukrotnie tansze w normalnych sklepach.. ale przez brak jezyka z takowych nie korzystaja.. Nie rozumiem takiego życia, no ale cóż,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak kto woli Ale to sie obserwuje po polskich sklepach niestety.. wydaja polaczki krocie za produkty no ale w polskim sklepie tylko sama sobie mleko bierze do koszyka? może i w lidlu a aldi albo w tesco sama bez języka mleko do koszyka włożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już nie rozprawiam o tym przykładowym mleku, ale właśnie ogólnie, że po ruchu i kwotach wydanych w polskich sklepach widać duży brak językowy wśród imigrantów UK ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w uk.......................
Znowu przepychanki, tak? Dziewczyna ma problem i wasze refleksje jej nie pomoga. Ja chodze do PL sklepu po niektore produkty jedynie i nie z tego powodu, bo sie nie dogadam (a ze Szkotami trudno nawet jak sie zna podstawy) tylko dlatego, bo niektore produkty wole polskie, robie zakupy tez w Lidlu i in. i jakos nie mam problemu-ide, biore z polki, place i wychodze. A dodam, ze w zasadzie w szkole mialam jedynie niemiecki, podstaw w domu sama sie uczylam. I wyjechalam tu do pracy, zeby poprawic sobie sytuacje materialna-to grzech? I tu gdzie mieszkam jest wileu Polakow, ktorzy bedac tu nawet 4-5 lat po angielsku mowia kiepsko i sobie radza i nikt im w pysk nie strzeli za to, ze nie mowia po angielsku perfect-i jeszcze ze szkockim akcentem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w uk....................... Znowu przepychanki, tak? Dziewczyna ma problem i wasze refleksje jej nie pomoga. Ja chodze do PL sklepu po niektore produkty jedynie i nie z tego powodu, bo sie nie dogadam (a ze Szkotami trudno nawet jak sie zna podstawy) tylko dlatego, bo niektore produkty wole polskie, robie zakupy tez w Lidlu i in. i jakos nie mam problemu-ide, biore z polki, place i wychodze. A dodam, ze w zasadzie w szkole mialam jedynie niemiecki, podstaw w domu sama sie uczylam. I wyjechalam tu do pracy, zeby poprawic sobie sytuacje materialna-to grzech? I tu gdzie mieszkam jest wileu Polakow, ktorzy bedac tu nawet 4-5 lat po angielsku mowia kiepsko i sobie radza i nikt im w pysk nie strzeli za to, ze nie mowia po angielsku perfect-i jeszcze ze szkockim akcentem dobrze napisane bo ze co nie znasz języka to już nie masz prawa wyjechać bo wstyd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w uk.......................
*podstaw angielskiego sama sie uczylam. Polski sklep jest po to, by moc zakupic polskie produkty, a nie po to, bo polaczki nie znaja jezyka. Jak juz nie masz argumentow, to glupoty wymyslasz... Ja tu nie spotkalam sie z negatywnym stosunkiem do mojej osoby, bo w jakichs przypadkach nie moge sie dogadac albo czasem rozumiem co drugie, trzecie slowo, gdy ktos po szkocku mowi.... Mowie grzecznie, zeby dana osoba powtorzyla wolniej, bio moj angielski nie jest b.dobry i nie ma problemu. Nawet, jak mowie, ze jestem z PL, to Szkoci sa mili i jakos staramy sie dogadac, nawet na migi czasem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie ja też tak mam jestem już 6 lat i ciągle nie umiem dobrze kurs jeden zaliczyła ale niestety moja nauczycielka to śmieszne ale była wiecznie pijana dużo nas nie nauczyła dyplom ukończenia mam sama się zdziwiłam nie mam kiedy iść na profesjonalny kurs ale już się nie boję jak czegoś nie rozumiem mówię po prostu że nie bardzo rozumiem albo też żeby wolniej mówili wszyscy są mili nikt od polaczków mnie nie wyzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba masz karte ciazy
widzisz campari - moze i sa mili,ale swoje zdanie pozniej i tak wyraza. I nie mam tu na mysli podzialu na znajacych albo nie znajacych jezyk, po prostu obcokrajowcy nie sa tutaj tak mile widziani jakby sie wydawalo. Dbaja o to tabloidy, jak rowniez sami emigranci czasami, a uwierz mi, niewiele potrzeba by podsycic nienawisc sporej czesci Brytyjczykow. Do Angelowa- wspolczuje ze tam mieszkasz, ja 300 mil od Londynu na szczescie,ale jak czytam w gazetach to co sie tam dzialo to przerazenie mnie ogarnia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w uk.......................
I tu tez patrza czy czlowiek zaradny. moj maz nie zna jezyka prawie wcale. cos tam tu zalapal, ale czesto nie rozumie mimo to. W pracy ma polaka nad soba, zreszta zaklad tylko dzieki polakom tak dobrze prosperuje. I pracuje juz rok, wszyscy sa z niego zadowoleni, bo zna sie na swojej pracy, pracuje wydajnie i dokladnie-mimo duzych brakow w jezyku.... Nawet jak ostatnio u dentysty bylam tu pierwszy raz to tlumacza wzielam sobie-mialam zab do wyrwania i sprawdzanie reszty... Na nastepne wizyty nie wzielam juz tlumacza i bylo ok. nie wszystko dokladnie rozumialam, ale dogadalam sie z dentystka :) Bardzo mila dla mnie byla i starala sie powoli i wyraznie mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz campari - moze i sa mili,ale swoje zdanie pozniej i tak wyraza. no może i wyrażają ale ja już tego nie słyszę to mi nie przykro ja też czasem mam zdanie o nich i między sobą w gronie znajomych rozmawiamy trudno co zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w uk.......................
I ja tu pisze o Szkotach ok.40-letnich i starszych-ci sa mili i im nie przeszkadzaja obcokrajowcy. Nie wiem, jak tam mlodziez-z nimi roznie bywa... Np. bylam w klinice, badal mnie Szkot lekarz i bylo ok. A przyszedl lekarz rodem z Indii na konsultacje-i on juz komentarze rzucal do tego Szkota, ze nie rozumiem, ze tak - bo z Polski (medycznych terminow mam prawo nie rozumiec, a on myslal, ze jego komentarzy tez nie kumam ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój znajomy pracuje w firmie rybnej u Irlandczyka tam pracują sami polacy albo rosjanie i wszyscy się dogadują okazuje się że wszyscy znają język tylko nie szef to co też go mają od głupich iroli wyzywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wymyślam bo nie mam argumentów, bo ich mam sporo na upieranie się przy swojej racji. I do pl sklepu tez chodze po wybrane produkty, wiadomo. Ale jak stoi długa kolejka i kupuja szynki po 20 funtow za kg co w pl kosztuje 20 zl za kg, to mnie smiech ogarnia. Olej 3 razy drozszy, maka, cukier itp. Wydaja dziesiatki funtow za produkty ktor mogliby miec za pensy/po funcie. Tylko dlatego, ze nie znaja jezyka. Zycie w domu, do polskiego sklepu, do pracy gdzie robia i gadac nie musza. Do mnie takie życie nie przemawia :o Dlatego nie wyjechalabym do francji, czy niemczech bo jezyka nie znam. Teraz znajac jezyk dobrze czuje sie zle i jest mi wstyd jak czegos nie zrozumiem :o Nie chce by ktoś pomyślał sobie "kolejny polaczek przycheal za gorsze robic bez jezyka". Chce tu normalnie żyć, a nie umiem sobie wyobrazic życia w kraju gdzie nikt mnie nie rozumie ani ja nikogo i niczego ( tv, gazet, ludzi na ulicy) co to za życie. Campri nie znasz jezyka to masz prawo wyjechac i sie go nauczyc czym predzej by wsytydu nie robic. Bo mi osobiscie jest wstyd za takie osoby, co zyja tu od panstwa sciagaja benefity a po wielu latach nawet zdania nie potrafia sklecić :o Czyste ignoranctwo któremu jestem przeciwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×