Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nogogłaszczka

Życie życie jest nowelą... :P

Polecane posty

A jak tak tylko się pożalić muszę, a anonimowo zawsze najłatwiej ;p Więc żalę się, że doszłam do momentu kiedy zdalam sobie sprawę, że zdecydowanie lepiej byłoby mi samej. Daleko mi jeszcze do decyzji o rozstaniu, ale sama ta świadomość jest dosyć dołująca. Ech... Niby zawsze w każdym związku są wzloty i upadki, ale czemu tutaj te gorsze dni muszę "przetrawiać" sama, a ten dupek nawet nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że robi coś nie tak? Ech.... No zobaczymy co to jeszcze z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są momenty , ze każdy tylko w sobie znosi złe dni i żaden inny człowiek nie jest w stanie nic z tym zrobić....nawet jeśli jest winny...bo każdy ma swoją walkę wewnętrzną opartą tylko i wyłącznie na sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tja. Akurat ten inny czlowiek doskonale wie jak mogłby coś z tym zrobić, tylko nie widzi takiej konieczności. Ale nic to. Na pocieszenie się dowiedziałam, że ostatnie 3 tygodnie, które spędzilismy osobno(bo wyjechał do rodzinnego miasta), były super i chyba częściej będzie takiego czasu potrzebował. To by tłumaczyło czemu nie spieszno mu do szukania tu pracy. Wszak z wzięciem kilkutygodniowego urlopu, zwłaszcza na początku kariery, raczje mialby problem. A najgorsze jest to, że niedawno wrocił i teraz muszę siedzieć przed kompem, chociaż wcale mi się już nie chce, ale tak trzeba, żeby zrobić mu na złość. Bo jego glównym zajęciem jest siedzenie przy kompie. A ja jestem wredna baba i postanowiłam odebrać mu tę rozrywkę ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nie widzi takiej konieczności , to nic z tym nie zrobi....skoro wie co mógłby naprawić i nie robi tego , to widocznie tak mu odpowiada ....skoro mu tak odpowiada , to tak mają wyglądać teraz wasze relacje... a robienie na złość - piękności szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe. No w sumie na to wychodzi. Przynajmniej na chwilę obecną ;) No i już - wstałam na chwilę, żeby zdjąć ręcznik z włosów i odwiesić go w łazience, to natychmiast zasiadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kojarze twoj nick,czy jestes
zagranica?on jest Polakiem? jeszcze jakis czas temu mialam wrazenie,ze jestes w szczesliwym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odważne posunięcie - wziąć sobie na głowę dołującego faceta, amatora komputera, który nie planuje na razie powiększania swoich zasobów finansowych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odważne posunięcie - wziąć sobie na głowę dołującego faceta, amatora komputera, który nie planuje na razie powiększania swoich zasobów finansowych podobno wy kochacie za nic....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam oj tam. Nic się nie stanie, jak mi trochę ubędzie lubisz być na ciśnieniu? super...przynajmniej jest urozmaicenie...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy w Polsce, ale po 2 latach ganiania do niego wreszcie udało mi się go ściągnąć do siebie (300km). No bo ogolnie jestem w szczęśliwym związku, ale czasem ma ochotę mu łeb ukręcić i wyrzucić przez okno. Niestety on jakoś tak dziala falowo. Znaczy przez kilka miesięcy jest super, a nagle co kilka dni odwala jakieś takie akcje, że zastanawiam się po co mi to. "odważne posunięcie - wziąć sobie na głowę dołującego faceta, amatora komputera, który nie planuje na razie powiększania swoich zasobów finansowych " ...i któremu jeszcze muszę dokładać "do interesu", czyli do składania motocykla, który ma iść na sprzedaż. Ale jestem blondynką i wolnomi być głupią ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"lubisz być na ciśnieniu? super...przynajmniej jest urozmaicenie..." Zaraz zacznę podejrzewać, że faktycznie coś w tym jest, bo on też uważa, że mnie wkurwia, bo wie, że ja się lubię denerwować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w PL mamy dorodne tradycje kobiecego poświęcenia w związku, a widać, ze i na Ciebie można w ich podtrzymywaniu liczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz zacznę podejrzewać, że faktycznie coś w tym jest, bo on też uważa, że mnie wk**wia, bo wie, że ja się lubię denerwować sama widzisz...odłącz mu net lub spal coś w kompie i dostaniesz więcej ekstremalnych scen...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
revolver - nie mogę tego zrobić, bo to mój komp! wydzielaj więc godziny korzystania - zmieniajcie się co 1 i każdy na godzinę zablokuje drugiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To też bez sensu. Bo on swoja normę wyrobi w czasie, kiedy ja siedzę w robocie, a i ja po 8 godzinach przed kompem w pracy ni bardzo mam ochotę zasiadać przed tym w domu. Aaaaaale będzie burza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tylko, że ta "miiiiilość ci wszyyyystko wybaaaaczyyyy". Ech." nie rozumiem, nie ogarniam, nie pojmuję. ja chyba inaczej rozumiem związek. dla mnie chłód z jednej strony to zimno między nami. zimno jest, miłość wygasa, nic nie ma. i nie ma czego zbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właściwie wszystko jest bez sensu ...pozostaje się pomodlić... a poważnie - zróbcie sobie przerwę od neta oboje...chociaż to pewnie tez bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o taaaa. Tylko pisałam już, że on tak falami. Generalnie jest super, ale jak już postanowi podpaść, to zawsze się do tego zadania solidnie przykłada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj revolver. Żeś się przyczepił do tego jednego apsektu. Akurat to, że siedzi przed kompem, to nie jest problem, bo ja sobie wtedy robię inne rzeczy. A też nie jest to główny sens jego życia i do uzależnienia mu jeszcze daleko. Teraz o tym napisałam, bo odcinając go od komputera postanowilam się zemścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Generalnie jest super" czyli założyłaś topik jak setki innych kafeterianek :P chcesz się pożalić, ale jest super. noga ogarnij się !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noga pewnie ma za dobrze z tym dokładaniem do materialnego trwania swojego faceta, wiec logiczne, ze dla równowagi musiała trochę ponarzekać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przecież napisałam, że chcęsie pożalić ;] Jak znam życie, to dzisiaj nie będziemy się do siebie odzywać, a jak jutro wrocę z pracy, to już będzie milusi i rozkoszniusi i będzie sobie robił żarciki z tej awantury. No i kurna - dawno nie padało :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"noga pewnie ma za dobrze z tym dokładaniem do materialnego trwania swojego faceta, wiec logiczne, ze dla równowagi musiała trochę ponarzekać " Hihihihi. Dokładnie tak. My, baby, po prostu lubimy sobie ponarzekać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baba nie wie co ze sobą zrobić , to zaczyna narzekać , wymyślać i myśleć o samotności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×