Jutro idę do fryzjera...

Po kilku latach dopiero się na to zdecydowałam, no i nieco się obawiam... Niby obiecałam sobie w te wakacje małą metamorfozę, a jednak teraz, kiedy ma już do niej dość, zastanawiam się, czy zmiana wyglądu pomoże mi w życiu, czy jest konieczna...

dojsć'

nie pomoże, nie zmieni, ale dobrze zribić cos dla siebei i swojego samopoczucia :)

Właśnie chcę sobie nieco poprawić samopoczucie, bo od kilku lat wyglądam tak samo, ale z kolei mój ukochany twierdzi, że najlepiej, żebym nic nie zmieniała. On chce mnie w 100% natural.

A teraz jakie masz włosy? jaki kolor Naturalne czy farbowane? Jaka długość? Jakie cięcie?

obecnie jestem łysa.

Nie, aż tak ekstremalnie to nie, ale marzy mi się jakaś zwariowana fryzurka, np. taka http://www.mycosmicdna.com/cosmic_dna_bank/images/Asia%20Argento.jpg

No to rzeczywiście zwariowana ta fryzurka...

Jestem ciemną blondynką (włosy za ramiona), naturalną, niebieskie oczy, jasna cera, wschodnie rysy twarzy. Marzę o ciemniejszych włosach, np. takich jak u tej aktorki na zdjęciu.

bez zdjęcia nie trudno doradzić co Ci pasuje, zdaj sie na fryzjerkę :)

Mam taki zamiar;) Ogólnie wszystko fajnie, ale ten, któremu chcę się bardziej podobać, nie chce słyszeć o zmianie.

proponuję nie obcinać kłaków i jako kolor- czerń

@DilmaHH - ale ten co mu chcesz sie przypodobac bedzie zachwycony ze zmiany, o ile wszystko pojdzie po twojej mysli.

Myślę o jakimś mocniejszym odcieniu brązu, ale też boję się, że przy mojej słowiańskiej urodzie będę źle wyglądać.

w fotoszopie mozesz sobie zmienic kolor wlosow i wowczas zobaczysz jak bedziesz wygladala z nowym odcieniem

nie słuchaj się tego Twojego "durnia"...:P brąz u kobiet może być ew. kasztanowy + fale lub loki...długość musi pozostać tj. long...

w fotoszopie mozesz sobie zmienic kolor wlosow i wowczas zobaczysz jak bedziesz wygladala z nowym odcieniem w razie czego niech zostawi foty z Photoshopa na portale dla "zdobywców" heh

Dobry pomysł :) Sprawdzę sobie właśnie. Ogólnie to moja metamorfoza nie ogranicza się jedynie do fryzury, bo i odchudzam się, zmieniam styl ubierania itp. Całe życie byłam szarą myszką, zero makijażu, ubrania w ciemnych barwach, więc też nigdy nie czułam się zbyt atrakcyjnie. Dla mojego faceta oczywiście jestem piękna, ale osobiście nie czuję się najlepiej we własnej skórze. Zawsze marzyłam o jakimś ekstrawaganckim, fantazyjnym imidżu, no i chcę w końcu zaszaleć.