Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lenka0

miłość vs kilometry

Polecane posty

Gość lenka0

Witajcie. Tego typu tematów jest tutaj pełno, ale ja już naprawdę nie wiem co mam robić. Jestem w związku na odległość, dzieli nas 150 km. Na razie są wakacje, więc łatwiej nam się spotykać, ale boję się co będzie w roku szkolnym. Nie dam rady. Boję się takiej rozłąki. Przyjaciółka mi doradza, żebym nie wpadała w panikę, bo wszystko się ułoży. Nie wiem co robić, nie wiem co ma sens. Proszę pomóżcie mi, bo jestem załamana. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rdxfcvghjbnkm
chcesz zebysmy pomogli tobie lub jemu w przeprowadzce?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka0
jeżeli to jedyne wyjście, to nawet to będzie dobre :) proszę o jakieś rady i opinie "tak z boku", bo czasem nie wiem czym się kierować, sercem czy rozumem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak sobie mysle ze mam racje
Nie uda sie....Nie bede Cie oklamywala ale sama mialam kiedys chlopaka ktory mieszkal tylko a moze az 30 km ode mnie...W wakacje bylo super...ale potem jakos sie wszystko rozmylo..a swoich znajomych, imprezy , wyjscia zdarzenia on u siebie swoich i zaczelismy sie do siebie bnardzo oddalac...powoli ale jednak...co z tego ze codziennie rozmawialismy ...rozmawiac to ja moge z kolezanka przez telefon...wiec bylo tak ze kazda dziewczyna miala chlopaka na miejscu, podczas wypadow a ja owszem takze ale tam gdzies daleko ....nie wspominam tego dobrze...ale moze czasy sie zmienily...kiedys nie bylo neta tak ogolniedostepnego tylko na modemy i nie kazdy go mial...a teraz w sumie macie skypa..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak sobie mysle ze mam racje
A jest mozliwosc przeprowadzki jego lub twojej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka0
Na chwilę obecną nie ma takiej możliwości. Za tydzień do niego jadę i nie wiem czy lepiej się od razu pożegnać, czy liczyć na to, że akurat nam się uda. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale chyba nie potrafiłabym tak łatwo zrezygnować. Miałabym wyrzuty do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prprpr
a ile masz lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
I jak wygląda Wasza sytuacja życiowa? Pracujecie? Uczycie sie? Mieszkacie sami? Etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejjakwczesnie
zrobisz jak zechcesz i tyle ;). ja uwierzyłam. jak się jedno z nas wyprowadzało bylismy ze sobą dopiero ze dwa-trzy tygodnie. jesteśmy ze soba troche ponad rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka0
To dobrze, że niektórym się udaje. Oboje się uczymy, mieszkamy z rodzicami, ale akurat oni nie robią problemów. Mam jeszcze trochę czasu na przemyślenia, ale pewnie tak łatwo się nie poddam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tenuj jazdę rowerkiem to jak znajdziesz troche czasu i rowerek skombinujesz to będizesz mogła do niego jechać:classic_cool:.300 km przez dobe to nic wybitnego-rekord wynosi ponad 750 km:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka0
@ Max Zander vel Klaun - dojazd nie jest problemem, więc rowerek nie potrzebny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prprpr
związek sie rozbije o ta odległość na 99,999999999999999999999999999999999999999999999999999999999 % procent ale przeciez to nic strasznego, bojoje zdobedziecie nowe doswiadczenia, a moze przy okazji bedzie troche miłych ciwl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka0
Bo ta odległość nadal jest duża, nawet jak dojeżdża się samochodem. Też mogłabym jeździć codziennie, ale jednak każdy ma na miejscu swoje obowiązki. Nie wiem czy da się wytrzymać dłużej w takim związku. Przykładowo ja jestem często zazdrosna. Nigdy nie robię scen czy awantur, ale co sobie myślę to już inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja wiem.........
Mam podobny problem. Tyle, że jestem starsza od Ciebie. Dzieli Nas jakieś 100 km, ja mam u siebie prace, dziecko żłobek, mieszkam z mama. On ma u siebie prace, mieszka z dziećmi. Niby nie ma problemu, żebym się do Niego prowadziła ale... mam codziennie dojeżdzac te 100 km do pracy? Czy może szukać pracy u Niego w mieście? Sama nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prprpr
byc zazdrosnym to nic niezwykłego, ale jak beda sie robic z tego jakies kwasy...t o lipa, a jesli to chowasz w sobie to kiedys to wybuchnie z niesamowita siła i bedzie po zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja wiem.........
Do tego co 2 weekend mam zajęcia. Studia w mieście, w którym mieszkam. Co raz częściej myślę, że to wszystko nie ma sensu :( A to jest najwspanialszy mężczyzna jakiego znam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka0
@ prprpr - właśnie tego się obawiam. Nie chcę go kontrolować na każdym kroku, bo chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Jednak jeżeli mamy się widywać raz na jakiś czas, to wolę nie myśleć co powstanie w mojej głowie. Z natury jestem nieufna, chociaż chciałabym mu zaufać w pełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prprpr
Mi w moim pierwszym powaznym związku kiedy się na serio zakochałem dziewczyna odpaliła ze mi nie ufa w pełni, bo ktos ja tam kiedys zawiodł i sratata takie tam ;d to była dla mnie tragedia wtedy, ale teraz bym już jej powiedział; to nie ufaj i tyle. Może mi nie zaufa nigdy, nie wiem, bo zmadzrałem i już nigdy z nia o tym nie gadałem, w niczym mi to nie przeszkadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejjakwczesnie
a jak zerwiesz teraz to nie bedziesz tęsknić? nie lepiej tęsknić za kimś z kim sie jest a nie za kimś z kim sie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prprpr
dla mnie to miało by sens gdybyscie mieli 20 pare lat i perespktywe na wspolne zamieszkanie i juz zbudowana silna emocjonalna więź i gdyby to miało byc na jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka0
Nie wiem, może zaufam do końca, postaram się. Może jakiś czas tak przetrwamy, a później wszystko się samo ułoży. Dziękuję Wam za rady, z całych sił postaram się, aby wszystko dobrze wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×