Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaSynka28

lepszy synek czy córcia

Polecane posty

Gość MamaSynka28

TEmat ciut kontrowersyjny- czy lepiej mieć chłopca czy dziewczynkę( oczywiście w przypadku posiadania jednej pociechy) .... Będąc w ciąży marzyłam o córci- mam syna i jestem teraz w nim zakochana po uszy, nie wyobrażam sobie zeby mogło być inaczej ale nie jednokrotnie spotykam się z matkami że one nie mogły by mieć synów- córcia to dla nich spełnienie snów a syn to jakiś nieudolny wytwór sexu;/;/;/;/;/ Uważają że mając syna jestem kimś gorszym;/ Ja pomimo tego że czuję się dumna z synka to po takich informacjach faktycznie myślę czy posiadanie syna jest takie złe????? Wg mnie wręcz przeciwnie- łatwiej w obecnych czasach wychować syna niż córcie.... Co o tym myślicie? Jakie możecie wymienić plusy i minusy posiadnia syna lub córci? Blaski, cienie, rozczarowania... Ja od siebie mogę na przykładzie dzieci siostry powiedzieć że z córką ciężko i drogo!!!! ;D 5 letnie dziecko ma już swoje modowe kaprysy, zero chęci do rysowania, czytania, pisania za to jak dorwie moją kosmetyczke to nikt jej nie oderwie;D Robienie minek opanowała do perfekcji, i ostatni hicior- ciocia kupisz mi stringi? ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaSynka28
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powiem co ja uwazam: mala dziewczynka - kokardeczki sukieneczki sliczna lalunia w wozku spelnienie marzen mamy o zywej lali duza dziewczynka(kobieta)-okresy,porody,ginekolodzy,moze miec meza pijaka,na imprezie moga zgwalcic DUZO WIECEJ ZAGROZEN ale predzej cos pomoze starej matce niz synowa ;):P chlopczyk maly-juz nie zrobisz z niego laluni w wozku ;) nie m sukineczek kokardek itp:D ale dorosly chlopak:nie jest narazony na to wszystko co wyminilam u dziewczyny - ewentualnie moga go troche poturbowac nie wiem tak sobie rozmyslam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama też chciałam córeczkę, jest synek, którego nie zamieniłabym nigdy :) Teraz planuję drugą ciążę i w miarę możliwości postaramy się o drugiego syna. Dziewczynki są dużo grzeczniejsze w dzieciństwie, oczywiście to nie reguła. Z kolei wydaje mi się, że jest z nią więcej zmartwień w okresie dojrzewania. Sama z mamą darłam koty okropnie i niestety nadal żyjemy tylko w poprawnych stosunkach. Wiele z moich koleżanek ma niestety tak samo. Oczywiście pomogę rodzicom w razie potrzeby, ale dużo lepszy kontakt mam z ojcem, podobnie jak siostra. Przeraża mnie posiadanie córeczki. Właśnie jak napisała Dawena, więcej niebezpieczeństw :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragmetoo
Wolalabym synka, bo synowie sie szybciej usamodzielniają (jak się ich dobrze wychowa), a dziewczynka to kula u nogi do końca studiow czyli 25 roku życia. Sukieneczki i falbaneczki do mnie nie przemawiają, choc mam chrześnicę i ja uwielbiam....widząc po niej wolałabym synka, wydaje mi się, że chlopaki sa bardziej rozgarnięte...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amesotis
a chlopczyk nie moze miec zony szmaty co sie puszcza na boki i bedzie miala problem z alkoholem? Podpaski, ginekolodzy ? Przeciez to wlasnie facet kiedys musi na to zarabiac:) Zywe laleczki w wozku? Jakos w zyciu bym nie pomyslala o swojej corce w kategorii lalki:) A to, ze matki dbaja o corki? No przeciez w koncu jest to plec piekna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amesotis
szybciej usamodzielniaja ? Ja znam wiele mlodych chlopakow i studentow ktorzy mieszkaja z rodzicami do przynajmniej koncow studiow. Jesli wczesniej ida na swoje to z dziewczynami lub narzeczonymi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez dluzszy czas myslalam ze wolalabym corke ale teraz uwazam ze syn bylby lepszy :) zobaczymy co los da :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amesotis
przykladow jest mase - i nie mozna okreslic ktora plec jest lepsza;) Obie maja plusy i minusy - temat smieszny jak dla mnie :) Kazda matka finalnie kocha swoje dziecko bez względu na plec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczescie wplywu na plec dziecka nie mamy (pomijam rozne niekonwencjonalne sposoby) wiec dyskusja jest bez sensu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a ja chciałam mieć córkę i mam córkę:) "Żywa lalka" jakoś do mnie nie trafia- nie lubię jej "przebierać", częściej kupuję ubraka w dziale dl achłopców bo na ten róż u dziewczynek patrzeć nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak, że dziewczynki są słodsze jak są małe, a gorsze w okresie dojrzewania. Ja byłam dzieckiem aniołkiem, wiecznie w książkach, grzeczna, ułożona. Kiedy moje koleżanki i koledzy latali po dyskotekach, uprawiali pierwszy sex i wpadali, ja albo się uczyłam, albo pomagałam mamie. Pieczenie ciast i gotowanie potraw miałam w małym palcu. Potem studia, wyszłam za mąż za wspaniałego człowieka i mam córkę. Mój brat był moim przeciwieństwem. Dziewczynki często są podporą dla matki, dużą pomocą. Kiedy moja matka powiedziała bratu: odkurz i rozwieś pranie, to ją wyśmiał, a przecież wychowywała nas tak samo. na to nie ma reguły... a i nikt mnie nie zgwałcił, nie zaszłam szybko w ciążę i nie wyszłam za mąż za pijaka. Cóż za pogląd, a raczej ocenianie kogoś na podstawie własnych doświadczeń:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amesotis
ja rowniez na ten roz patrzec nie moge ;) Jest tyle ladnych kolorow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ważne
ja przed zawsze marzyłam o chłopcu, chociaż w ciąży czułam że będzie dziewczynka (mała była tak ułożona ze nie dało się sprawdzić jaka płeć, więc mięliśmy niespodziankę ;) ), to teraz nie wyobrażam sobie jakby było gdyby była chłopcem. Ale - nigdy jej nie stroiłam, żadnych falbaneczek, kokardeczek, różu - bo tego sama nie lubię. Myślę, że nie powinno się porównywać czy lepszy syn czy córka, każde dziecko to skarb. A z tym, że córka lepiej się zaopiekuje na starość... hmm teraz są takie czasy, że lepiej na to nie liczyć, bo każdy goni za swoim, a jak się jest w porządku i się nie wtrąca w życie młodych to i synowa jest ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Ale podyskutować teoretycznie mozna . ;) Miałam podobnie jak autorka. Marzyłam o córce - bo sukieneczki z falbankami, kokardki, loczki. Mam syna, który jest lepszy niż wszystkie dziewczynki świata. ;) Co do ubranek - małych chłopców tez można ładne ubrać, starszych trudniej, ale właściwie dzieci w tym wieku i tak maja własny gust. U mnie w rodzinie były same dziewczynki, więc nie wyobrażałam sobie wychowania chlopca. Do dziś mam problemy, gdy pyta o wojsko czy samochody, ale to drobiazg. Jak czytam o "zabawach" w słoneczko, ciążach, galeriankach itd, to cieszę się, ze nie mam córki. Wiem, że wiele zależy od wychowania. Wiele, ale nie wszystko. Poza tym patrząc na obecne wypacykowane, ubrane jak dziwki, wulgarne dziewczyny, zaczynam wątpic czy to faktycznie słaba i piękna płeć. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm..sama nie wiem,może zgapię przykłady od Daweny.. ALE! sama mam synka,w sumie od początku miałam takie przeczucie,usg i poród tylko to potwierdziły.I kocham tego potwora strasznie.Jak nie znałam płci dziecka-to nie myślałam a że chciałabym córkę,żadnego syna.Nie miałam żadnych preferencji co do płci.Przecież posiadanie syna nie jest złe,syna można wychować równie dobrze,przykładnie jak córkę.Wiem po moim mężu,on został bardzo dobrze wychowany,jak patrzę na naszych znajomych facetów,ich wyskoki,zachowanie to stwierdzam że mój z niebaa chyba spadł.do rzeczy..kiedyś gadałam z koleżanką,i ona pytała co wolę-ja mówię że dziecko,a co będzie miało między nogami to akurat dla mnie najmniejszy problem.No to ona zaczęła ''ja b ym chciała córeczkę,pod żadnym pozorem syna, bo dziewczynkę można tak ładnie ubrać (i tu nastąpiła lawina propozycji odnośnie stroju dla dziewczynki) a chłopak to tylko portki i taki szary,bez wyrazu...'' ja nie czuję się gorsza tylko dlatego że mam chłopaka.Najważniejsze że dzieciak zdrowy,dobrze się rozwija a co życie kiedyś przyniesie,zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez cos dodam z
mój 5-letni synek jest dla mnie taką pieszczoszką, synek mamusi a tatus za nium przepada, uczy go męskich zajęc, łowienie ryb, gra w kosza itp. natomiast 11-letnia córka to mój drugi skarb. razem pieczemy ciasta, chodzimy na zakupy, wybieramy ciuchy,firanki do salonu, rozmawiamy o sprawach kobiecych( depilacja, okres,dojrzewanie itp).tatus uczy ją do szkoły z zajec technicznychjezdza na rolkachitp.wszystko zalezy od rodziny , wzorców. wychowywania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczykek
ja za to widze wokol wulgarnych pseudo dresow plujacych na chodniki i walacych tanie nalewy w lesie. A niektorzy klna juz od zerowki na pol ulicy :) wiek dojrzewania jest najgorszy dla rodzicow obu plci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczykek
p.s małolaty same sobie dzieci nie robia :) Pozniej synkowie placa alimenty przez 20 lat :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mały ma narazie 4 miesiące,owszem lubi się z ojcem bawić,lubi...śmieje się i piszczy jak ojciec go bierze, ale to taki mój cycek-usypianie z mamusią,jak czegoś się wystraszy to u męża wrzeszczy jeszcze gorzej, a do mnie się przytuli i taak się żali ''buuuu,buuuu'' :D a jestem pewna , że mąż nie robi małemu krzywdy.Czasem coś małemu odbija, daję go rano mężowi do łóżka żeby się wykąpać, mały chcce sobie Za mną głowę wykręcić, ledwo zamkną się drzwi od łazienki i wrzaaask jakby go obdzierali ze skóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopczykek
a jesli synkowie przez mamusie chronieni i rozpieszczeni - to pozniej sa kopani po dupach przez innych chlopakow i od ciot wyzywani:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chciałabym żeby moje dziecko było przede wszystkim ! zdrowe, zarówno chłopca jak i dziewczynkę pokocham jednakowo. a w kwestii różu.. moja koleżanka ma córeczkę, i chyba 90% jej ubranek jest różowa!!! to jest wg mnie patologiczne, dziecko może mieć kilka rzeczy różowych a nie całe szafy biją po oczach różowym... a jeśli chodzi o ubiór chłopców... jest mnóstwo ciekawych ubranek w których bobas wygląda świetnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A teraz
zdradze wam tajemnice. Nalepiej jest miec zdrowe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
E tam, takie uogolnianie jest do kitu. Po pierwsze na czlowieka wplywa jego charakter, nad ktorym mozna pracowac (jako dorosly), ale glownych cech i tak sie nie zmieni chocby czlowiek stawal na glowie (geny :D ), po drugie jak sobie wychowasz dziecko takie ono bedzie. Moj maz bardzo pomaga rodzicom, czesto do niego po cos tam dzwonia i on nigdy nie jeczy, ze "nieee, nie chce mi sie" tylko wsiada w samochod i jedzie, wiec takie gadanie, ze z corki wiekszy pozytek jest do kitu. Wydaje mi sie, ze tu ma wplyw wychowanie i ja wam powiem szczerze, jak patrze na mojego meza i jego 3 rodzenstwa to mam dla moich tesciow bardzo duzo szacunku i podziwu, ze wychowali taki ewspaniale dzieci (3 chlopakow i jedna najstarsza dziewczyna) bez wrzaskow, wyzwizk, bicia, a nawet klapsow...To naprawde sztuka umiec dobrze wychowac dzieci. Ale jak naprawde bedzie to wam powiem za kilkanascie lat jak juz sobue wyklaruje jakies zdanie z wlasnego doswiadczenia, bo mam 2 letniego synka i teraz spodziewam sie coreczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako mama 2 córek i synka mogę Ci napisać, że nie ma czegoś takiego jak "fajniej mieć". Co się ma to się kocha i tak właśnie być powinno. To ze dziewczynka ciągnie do kosmetyków i strojów nie jest uwarunkowane plcią ale to po prostu taki jej charakter, podobnie jak to, ze nie lubi rysowac czy uczyć się. Moja córka kocha rysować, natomiast nienawidzi zakupów, a szczególnie mierzenia ubrań, za to synek kocha zakupy (nawet te spożywcze go cieszą) uwielbia jak się go ubiera w fajne ciuchy, kocha samochody (szczególnie strażackie), super gra w piłkę, za to kredki i flamastry nie są jego mocną stroną. Najmlodsza jak na razie kocha jak się ją rozbiera, za to przy ubieraniu czegokolwiek jest już wielki płacz :P Ale jej to się jeszcze wyklaruje w odpowiednim czasie :D W każdym razie uważam, że temat nie ma wielkiego sensu bo zachowanie dzieci (szczególnie na etapie przedszkola) nie jest specjalnie zdeterminowane płcią, raczej indywidualnymi cechami charakteru no i wychowaniem, wzorcami wyniesionymi z domu i z grupy rówieśniczej. Ja często spotykam się z argumentem że "córkę to fajnie mieć bo ją można tak ładnie ubrać". Syna tez można ładnie i modnie ubrać, ale trzeba mieć po 1 gust, po 2 pomysł, po 3 kasę :P Tak wiec to też nie zależy od płci. Jedyne co to przypinanie spinek w przypadku synka odpada (ale z tego co wiem to i w przypadku wielu dziewczynek spinki nie specjalnie się sprawdzają). Różnic brak. Ma się dziecko i jest dla rodzica najukochańszą istotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izia87
Ja mam synka ma 7 miesięcy i bardzo chciałam miec chłopca gdy szłam na usg to wiedziałam że potwierdzi się moje przekonanie że to chłopiec:)tak czułam i kropka,gdy by okazała sie dziewczynka to też oczywiscie bym ją kochała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaSynka28
Bardzo się cieszę że rozmowa ( jak na razie) toczy się na poziomie a nie jakieś ubliżania i wzyzwiska obecnie będące tradycją na kafe..... Macie rację- wiek dojrzewania jest najgorszy dla oby płci;/ Zarówno słychać przeklinające dziewczynki jak i chłopców, alkohol, papierosy, narotyki ogromne zagrożenie.... Z tym że chyba faktycznie łatwiej jest przekupićdo dobrego zachowania- że tak powiem- dziewczynkę niż chłopca;D Ale może dlatego że ja jestem dziewczyną i nigdy nie sprawiałam problemów............... A mój mąż- też został dobrze wychowany, choć jego tryb życie jest bardziej ryzykowny od mojego- motocykle, samochody, w bardzo młodym wieku zatruł się alkoholem( przez co do dziś ma wstręt) jakieś imprezy, wyjazdy wakacyjne... ja zawsze ccórunia mamuni w domku na zapiecku;D Racja że najważniejsze to zdrowie i nic tego zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a ja mam wrażenie, że większość kobiet chce mieć córkę, bo po prostu znają tą płeć :):) Ja chciałam mieć córeczkę, bo już sobie wyobrażam jak chodzimy razem na piwo pogadać, pożyczamy sobie ciuchy :) Poza tym wydaje mi się, że córka dłużej zostaje w domu, jest bardziej z nim związana. Widzę po sobie, ze wolę jeździć do moich rodziców niż do teściów. A z kolei mój brat w domu rodzinnym bywa rzadziej- częściej jest u teściów, rodziców żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
MamaSynka28 - no to ja ci powiem, ze nie jest to regula, bo ja bylam pokroju twojego meza :D (oprocz tego zatrucia alkoholen ;) ) i naprawde jak patrze z perpspektywy czasu to mialam BARDZO tolerancyjna mame (ojecie marynarz, wiec generalnie mial malo wplywu na nasze wychowanie), duzo wolnosci, a jednak, ze tak powiem, nie zeszlam na psy, a wrecz przeciwnie :) Takze wydaje mi sie, ze wychowanie i podejscie rodzicow ma najwieksze znaczenie w zachowaniu nastolatka. Ja moglam w zasadzie wszystko, a jednak wiedzialam, ze pewnych rzeczy sie nie robi. Zawsze wiedzialam, ze z mama otwarcie moge porozmawiac i wiedziala w 99% o wszystkim co robie, ale ufala mi, bardzo duzo ze mna rozmawiala i chyba wiedziala, ze mnie zna i, ze pewnych rzeczy nie zrobie. Chociaz teraz przyznam, ze jak patrze z perspektywy czasu (mam 32 lata) to moja mama musiala miec bardzo duzo zaufania do mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Mireczka - chyba czesto tak jest, ze wiekszy kontakt jest z rodzicami kobiety niz mezczyzny. U nas jest zupelnie przeciwnie, ale wydaje mi sie, ze to dlatego, ze moi rodzice mieszkaja bardzo daleko, a tesciowe 4 km od nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×