Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaSynka28

lepszy synek czy córcia

Polecane posty

Gość XXX.xxx.XXX
Ja mam corke, ale gdy sie urodzila, nie traktowalam jej jak laleczki. Nie bylo koroneczek i dupereli-jako niemowle male w spioszki i kaftaniki ja ubieralam. Owszem, dbam, zeby moje dziecko bylo zadbane, ma sukienki, spodniczki, bluzeczki-ale wyglada w nich ladnie i normalnie a nie kupuje jej ciuszkow jak dla laluni, drogich i wymyslnych... W dupie mam Hanah Montana i Hello Kitty-ucze dziecko, ze to nie najwazniejsze, zreszta ma 3 lata i jakakolwiek bluzke, spodnie jej kupie, to sie jej podobaja. A na ulicach widze wlasnie male dziewczynki w ciuszkach hello kitty, swinka Peppa i ta Montana-matki same fiksuja-kupuja, stroja a potem wlasnie maja 5-cio latke, ktora zwyklego ciucha juz nie chce. I co? Madre takie postepowanie, zeby dzieciak rzadzil i chimery odstawial, bo musi miec co chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaSynka28
Ja tez wolę jeździć do moich rodziców, ale mój mąż też woli;D Teściów nawet bym powiedziała że nie toleruje.....ani ja ani mąż;/ takie specyficzne ludziska;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaSynka28
xxx- no właśnie ale wiesz fajne takie różowe ciuszki;D Mamy robią z córek takie laleczki bo poprostu kruszynki słodko wyglądają w takich ubrankach ;D A synek to synek- jeansy, koszulka, kaszkiet i wsio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
mamasynka- u mnie jest to samo, mąż woli moich starszych:) Mówi, że u nich czuje sie bezpieczniej, nie musi być ciągle napiety i "śledzić" co robią z córką :P A jesli chodzi o ubranka to w pełni popieram XXX.xx- Jak czasem patrzę co dzieciaki maja na sobie- te wszystkie HelloKity, Barbie, przeważnie w óżu to mi się źle robi! A najlepsze jest to, że o mojej córce często mówią "jaki ładny chłopczyk". A jak pytam czemu chłopczyk, to słyszę, "abo tak ubrany na niebiesko" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaSynka28
synek nie zachwyca a córka i owszem- na wszytskich uroczystościach glównym punktem imprezy są małe laleczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh, synek czy córeczka jak ja bym chciala miec takie dylemat :) zazdroszcze wam :) dla mnie to nie ma zupełnie żadnego znaczenia. najważniejsze byy zdrowe było! a reszta- i tak kochałabym na zabój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamasynka- głupoty piszesz! u meni w rodzinie są tacy fantastyczni chłopcy że szok! a takie przystojniaki od małego ze aż ciarki przechodzą. a jacy dumni tatusiowie ze swoich synków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXX.xxx.XXX
do tez cos dodam z-----moze naucz syna nie tylko meskich zajec, zeby nie wyrosl na faceta majacego dwie lewe rece? Ile tu tematow o mezach, ktorzy w domu lapa nie tkna, bo nie potrafia, bo to niemeskie... a kto wychowuje takich facetow?-ich mamuski...a potem taki z kobiety sluzaca robi... W domu i syn i corka powinni miec obowiazki, ale bez rozgraniczan na meskie i niemeskie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem wam przyklad mojego
lepiej mieć synka - mniej problemów i taniej. do wieku nastoletniego koszta sa podobne, na dziewczynki idzie ciut wiecej, bo gumki do wlosów, spinki itp, ale to wciaz grosze. Jednak jak sa nastolatkami, to chłopakowi starczy żel i szampon, potem cos do golenia. A dziewczyna? nie mówie o kosmetykach domakijazu, ktore uwazam za nieodpowiednie dla nastolatek, ale: najtanszym zelem czy szamponem sie nie umyje, a jeszcze krem, balsam, odzywka, podpaski i takie tam. suszarka do włosów, czy prostownica... no i na ciuchy idzie wiecej - chlopak kupi sobie 3 koszulki po 40zł i bedzie ok, a dziewczyna musi miec wiecej ubran i w tanich sklepach nic dobrego nie znajdzie, a dla facetow jest masa fajnych tanich rzeczy. dodatkowo potem ginekolog i takie sprawy. No i faceci maja łatwiej w życiu - nawet jak popełnimy jakies błędy wychowawcze, to facet na tym bardzo nie straci, kobieta - owszem. Chłopakiem zaopiekuje sie kiedys jego zona, a córką? Córka bedzie sie zajmowac przyszłym mężem, cywilizacja cywilzacją i postep postepem, ale nie sądze aby nasze córki nie gotowaly i nie prały swoim męzom kiedyś. Wychowamy wrednego synalka - znajdzie sie jakas kobietka, co poleci na to. Wychowamy wredną córke - bedzie starą panną. chłopak nie zdobedzie wyksztalcenia - znajdzie bez problemu robote jakakolwiek, facetom łatwiej, chocby fizyczną. Dziewczyna bez wykształcenia? nie bedzie rowów kopac, ani na budowie jej nie przyjmą, ma mniejsze mozliwosci pracy. poza tym nastoletni syn w ciaze nie zajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu lepiej jest
chlopcom. Przeciez o tym wiemy. Marzylam o coreczce, mam synka i ciese sie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do czego ta dyskusja ma niby prowadzic. Jak w ogole mozna sie zastanawiac, ktora plec jest lepsza, niby walczymy o rownouprawnienie a same dzielimy plec na lepsza i gorsza. A przedewszystkim to wcale nie prawda ze chlopcy sa tansi w utrzymaniu oni tez lubia markowe ciuchy, kosmetyki jedyne co to do ginekologa nie chodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam moje zdanie....
Mnie śmieszą teksty: bo dziewczynkę można ładniej ubrać. Ja w sklepach widzę zdecydowanie ładniejsze ubranka dla chłopców. Nawet body i śpiochy dla chłopców są bogatsze kolorystycznie, bo dla dziewczynek przewaga różu. Poza tym te małe słodkie jeansy, mini bluza w kratkę z kołnierzykiem, na to jakaś fajna kamizelka i czapeczka z daszkiem. Kurtki, buty, kombinezony dla chłopców są tak samo ładne jak dla dziewczynek. Jak ktoś lubi sukienki, rajstopki, róże, falbanki, to zasłania się, że dziewczynkę można ładniej ubrać. A i wypowiadam się jako osoba, która jeszcze nie ma dzieci, ale jest w ciąży i kompletuję wyprawkę. Uważam, że ładniejsze rzeczy są dla chłopców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I mamo synka naprawde nie masz wiekszego problemu niz to, ze synek nie zachwyca? I czy naprawde musi zachwycac innych, najwazniejsze zeby Ciebie zachwycal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej synka
synek nie potrzebuje spinek, rajstopek, sukienek - taniej wychodzi nie zgwalci go nikt nie zajdzie w ciaze w wieku 14 lat mniejsze prawopodobienstwo ze ktos mu zrobi krzywde, bo facet ma wiecej sily wiec moze sie bardziej bronic nie bedzie ci podbieral ubran jesli chodzi o mlodzeincze pijanstwo to słow daje baby zaczynaja byc gorsze niz faceci - wiem po sobie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXX.xxx.XXX
MamaSynka28--- mi akurat nie podoba sie robienie z malych dziewczynek laleczek... w niedalekiej juz przyszlosci to zaprocentuje, niby niewinne strojenie a potem mala dama wyrosnie, ktora non stop bedzie chciala sie stroic...bedzie wymyslac, wymuszac.... Co do rozu-do 15 m-ca zycia mojej corki niektorzy mysleli, ze mam chlopca-bo nie na rozowo, bez koroneczek :P Nie robie z niej lalki, nie mam szalu na te Montany, swinki Peppy itd. Nie chce rozpuscic dziecka. Naprawde widze po dzieciach znajomych-8letnia cora mojej znajomej rzadzi jesli o dobor ciuchow chodzi, musi miec Montane, matka nawet jej plecaka sama nie kupi, bo sie boi, ze coruni sie nie spodoba :( masakra troche, zeby dziecko rzadzilo. Corka mojej kuzynki ma 3 lata i szl na Peppe-posciel, kocyk, spodnie, bluzki, sukienki, kapcie, nawet spinki do wlosow... wymusza wciaz gazetki, gadzety swinki Peppy... i to jest dobre? Z chlopcami tez tak samo-niemowleta na imprezach rodzinnych w malych garniturkach, podem gadzety, ciuchy spidermana itd-wiec nie mowcie,-rodzice maja szal i na punkcie corek i synow-zeby ich stroic itd....Poki co z niemowleciem, malym dzieckiem problemow nie ma, to starsze dziecko sie przyzwyczaja do ciuszkow itd. I wtedy problem rodzice maja, wydaja kupe kasy i wyrasta taki maly model czy modelka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo niestety cos takiego sie teraz porobilo, ze dzieckiem trzeba sie koniecznie chwalic, wystroic, pokazac, ubrac w roze, koronki albo garnitury. Tak jakby dziecko nie moglo przybrudzone i pomiete bawic sie w piaskownicy. Mnie takie dzieci najbardziej zachwycaja. Co do tego, ze syna nikt nie zgwalci a corke tak. Ale za to syn moze kogos zgwalcic. W ogole, co to za argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem wam przyklad mojego
może młody materiał na pedała tez bedzie sie stroił, ale normalny, zdrowy chlopak ubierze sie schludnie i tyle, nie potrzebuje tyle ubran co dziewczynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pseudonim K
ej no, moze 3 latka ma szal na peppe, ale przeciez chyba nie spełniasz wszystkich dzieciecych zachcianek? rozroznijmy płacenie za niepotrzebne zachcianki od zapewniania podstawowych potrzeb. nastolatce musisz juz kupic wiecej ubran niz chlopcu w jej wieku i tyle. ale to nie jest fanaberia tylko fakt. a ze malutkie dziecko sobie upodobalo jakas bajke, to ty zaraz mu wszystko z ta bajka kupujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie narazie mój mały ma dopiero 4 miesiące, aż się boję co będzie kiedyś..6,10.15 lat... co do synusiów.. mój mąż jest jedynakiem,sama teściowa kiedyś podczas rozmowy takiej w 4 oczy powiedziała mi ''ty mnie chyba kiedyś zabijesz jako jego przyszła żona,bo ja wiecznie mu wszystko usuwałąm spood nóg,wszystko za niego robiłam,nie musiał się o nic martwić jedgo jedyne obowiązki to załatwić się i zjeść..'' mąż owszem potrafi wiele w domu zrobić,aprawić,sam upora się z remontem,zajmuje się elektroniką,informatyką,dorabia sobie na boku jak naprawia ludziom sprzęt, ale raczej nie miałam większych problemów o życie domowe-gary,pranie,sprząes tanie...był okres kiedy non stop pod łóżkiem w sypialni lądowały brudne majtki i skarpety-któregoś dnia szukał czystych bo nie miał co na dupę założyć,zapytał gdzie jego bielizna-pokazałam mu kupkę pod łóżkiem,próbował się coś pluć że nie piorę regularnie,ale wkońcu wziął tą bieliznę i zaniósł do kosza.Zresztą dobrze wie że brudbe ciuchy wrzuca się do kosza a nie rozwala po mieszkaniu. no cóż,postaram się tak wychować syna, aby przyszła synowa nie chciała mnie spalić na stosie...jestem matką , i owszem powinnam chronić dziecko,ułatwiać mu życie, ale nie być jego służącą,panienką na zawołanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaSynka28
W mojej rodzinie nie ma jako tako obowiązków męskich i kobiecych- mój mąż np gotuje obiady bo wcześniej wraca z pracy, zajmuje się dzieckiem... Nie chodzi tu o jakieś tam równouprawnienie, o które ja nigdy nie walczyłam i walczyć nie będę, bo wg mnie kobieta jest kobietą i nie do wszytskich prac się nadaję, a facet to facet i tez ma inne smykałki- ale o zwykłą matczyną rozmowe dot. plusów i minusów różnych płci.... chce po prostu zrozumieć matki które mówią syn- beeeeee!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama synka super że twój umie gotować:D bo jak ja prosiłam męża aby 2 czy 3 razy coś zrobił, to nie dość że tłumaczyłam z godzinę jak to się robi,m to po gotowaniu kuchnia wyglądała jak pologin wojskowy.. więc stwierdziłam że dla naszego bezpieczeństwa niech nie robi nic poza kanapkami :P ale sprzątanie,zajmowanie się dzieckiem,drobne zakupy,wstawienie pranie-jak najbardziej.Prania też nie wiesza, bo kilka razy je ''powiesił'' to wyglądało jakby rzucał ciuchami na suszarkę z odległości na zasadzie ''trafię,nie trafię?''..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraksa XXX
Odnosnie tej wypowiedzi : No i faceci maja łatwiej w życiu - nawet jak popełnimy jakies błędy wychowawcze, to facet na tym bardzo nie straci, kobieta - owszem. Chłopakiem zaopiekuje sie kiedys jego zona, a córką? Córka bedzie sie zajmowac przyszłym mężem, cywilizacja cywilzacją i postep postepem, ale nie sądze aby nasze córki nie gotowaly i nie prały swoim męzom kiedyś. Wychowamy wrednego synalka - znajdzie sie jakas kobietka, co poleci na to. Wychowamy wredną córke - bedzie starą panną. JA PIERDZIELE ALE ZASCIANEK. Skad Wy piszecie, z Koziej Wolki ?? to nie wiecie jak teraz jest na swiecie ? ze facet musi sam sobie radzic w domu na rowni z kobieta, w miastach i na zachodzie kobiety NIE piora i nie gotuja mamisynkom tylko jest partnerstwo. A facet, ktory pozwala sie obslugiwac jest kopniety w przyslowiowa doope i niech sobie placi za pomoc domowa. Facet z dwoma lewymi rekami do prac domowych i opieki nad dzieckiem coraz bardziej przypomina dinozaura- ginacy gatunek. A kobiety wymagaja coraz wiecej od mezczyzn, bo same sa samodzielne i samowystarczalne. Wychowujcie synkow na debili co kolo siebie nie zrobia, zobaczycie, jak beda mieli ciezko w zyciu. Nie wypowiem sie na temat kolorow ubranek I argumentu, ze dziewczynke mozna lepiej ubrac bo to kompletne farmazony I zupelnie niewazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraksa XXX
ooo takie tez lubie: "12:48 [zgłoś do usunięcia]KASIEŃKAA__ mama synka super że twój umie gotować bo jak ja prosiłam męża aby 2 czy 3 razy coś zrobił, to nie dość że tłumaczyłam z godzinę jak to się robi,m to po gotowaniu kuchnia wyglądała jak pologin wojskowy.. więc stwierdziłam że dla naszego bezpieczeństwa niech nie robi nic poza kanapkami ale sprzątanie,zajmowanie się dzieckiem,drobne zakupy,wstawienie pranie-jak najbardziej.Prania też nie wiesza, bo kilka razy je ''powiesił'' to wyglądało jakby rzucał ciuchami na suszarkę z odległości na zasadzie ''trafię,nie trafię?''.. ''Kochać człowieka-to pragnąć razem z Nim się zestarzeć'' 16.02.2008 08.08.2009 " dla waszego bezpieczenstwa najlepiej zarob sie na smierc kobito, bo troche balaganu jak mezus zrobi to tragedia jakas, prawda? a przeciez sam po sobie nie posprzata. w naszej Polszy robienie z chlopw debili zaczyna sie od mamus co to wszystko robia za synkow a konczy na zonkach, ktore przeciez nie dadza nic zrobic bo on fajtlapa i nie potrafi. wiec facet sobie lezy na kanapie a Ty lataj obsluguj i sciera machaj. wiesz co za przeproszeniem nawet Downy umieja pranie wywiesic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Zdziwił mnie zarzut, ze ośmiolatka sama wybiera sobie plecak. Dla mnie to normalne - syn tez sam wybiera dla siebie rzeczy, w końcu to on je będzie nosił, a nie ja. Ja tez nie chciałabym, aby ktos mi kupował ubrania, torebki itd. Dlaczego syn nie ma mieć rzeczy, które spodobaja się jemu a nie mnie? Co do ubrań z bohaterami bajek. Dla dzieci to bardzo ważne, aby mieć tego typu rzeczy. Dlaczego im tego odmawaić? Syn ma kilka koszulek ze Scobby Doo i widzę, ze nosi je częściej niz pozostałe. Dla mnie to wsio ryba czy kupie mu czapkę ze Scobby Doo czy z autem, dla niego nie. Oczywiście nie znaczy to, ze mamy spełniać wszystkie zachcianki dzieci, ale porozpieszczajmy je trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minimo
pewnie, że nie ma czegos takiego jak wyższość jednej płci nad drugą aczkolwiek ja gdy zaszłam w ciązy bardzo liczyłam na chłopca. Jestem w prawie 8 m-cu i pod sercem noszę Jego. I bardzo się wraz z mężem cieszymy. A dlaczego? raz- z własnej wygody, uważam, że chłopcy usamodzielniają się znacznie szybciej, sa mniej absorbujący ( pisze o starszym dziecku) szybciej znajdują sobie swoje miejsce w życiu, swój cel, dziewczynke trzeba dłużej niańczyć, opiekowac sie nią, wskazywać jej drogę, płacić za nią. Na dziewczynkę czyha więcej pokus, trzeba jej strzec i pilnować by nie stałą się jej krzywda, w okresie dojrzewania zazwyczaj dziewczynki dostaja większego hopla ( wiem bo pamiętam siebie z tego okresu, pryszczatą, pyskata gówniarę, której wydawało się, że wszystko wie najlepiej) Nie podobają mi sie ciuchy dla dziewczynek- bardziej rozczulam się nad ogrodniczkami i malutkimi koszulami. Poza tym mój mąż jest dla mnie naprawdę mężczyzną idealnym, będe wdzięczna teściowej do końca życia że tak wychowała swojego syna i chciałabym, żeby mój syn był choć po części podobny do ojca- z jego system wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przecież ja nigdzie nie pisałam , że usługuję mężowi?gdzie to pisze?Poprostu wyśmiałam jego gotowanie i wieszanie prania, wolę jednak to zrobić sama.I zapewniam cię że mu nie usługuję, ostatecznie on ma dwie rączki których potrafi użyć.Może nie umie ugotować, ale zrobi wiele innych rzeczy w domu-coś naprawi,ywjdzie z dzieckiem,przewinie go, czy pójdzie na zakupy.Nie czuję się przytłoczona i wykorzystywana przez męża więc nie rozumiem czemu tak się marwtisz że zarobię się na śmierć?Płaszczę dupsko na macierzyńskim,czasami nie chce mi się dupska ruszyć, i mąż wtedy bierze się za sprzątanie(nie mam na myśli burdelu gdzie musimy się przekopywać przez tony gratów) ale sam z siebie zetrze kurze,pomyje naczyna,odkurzy,złoży pranie. A z reguły raczej sprzątamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zapewniam Cię,że bardzo daleko mi do kobiety,która zrywa się z łóżka o 5 rano ,wstawia obiad jedną ręką,po w drugiej trzyma dzieciaka,rzuca się na meble i odkurzacz aby w domu wszystko lśniło,potem zarzuca sobie dzieciaka na plecy i leci myć okna,po drodze wstawiając pranie i myjąc podłogę :) i jestem takiego zdania jak Ty, że w związku ludzie powinni sobie pomagać,dzielić się obowiązkami, ale akurat jest kilka małych rzeczy które jednak wolę zrobić sama.Mężowi rączek przecież nie ucięli, potrafi ich użyć i nie jest typem faceta który siedzi z pilotem przed tv,a ja mu tylko podsuwam smakołyki dobrze przygotowane co by się nie zmęczył przy ich przeżuwaniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinkacmok
kraksa XXX -> jestes moim idolem !!! popieram Cie !!! Za mojego meza tez matka wszystko robila i uwaga ! Nie umial nawet dobrze śrubki wkrecic w sciane :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...oo.....
kiedys kolega opowiedzial mi historie, jak to jego znajomy na porodowce, dowiedziawszy sie, ze ma syna, powiedział zonie: -Lepiej mieć w domu złodzieja niz kurwe! ja wolalabym synka... wszystkie kolezanki i znajome na okolo maja dziewczynki, jakas plaga po prostu! Synek bedzie sportowcem, zaraze go pasja do motocykli i samochodow i tak sobie zycze, zeby byl madry po mnie i przystojny po tatusiu :) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×