Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moni7777777

Co myślicie o takiej koleżance?

Polecane posty

Gość moni7777777

Mam bardzo dziwną koleżanke i nie wiem co mam o niej myśleć. Jak z nią gadam jest bardzo miła, uprzejma, wydaje sie że zalezy jej na utrzymywaniu kontaktu. Ale przez facebooka, często mi nie odisuje. Poprostu olewa. Już mialam sie do niej nie odzywać, wlasnie przez to ze mnie ignoruje. Pomyslalam ze moze juz mnie nie lubi. I nagle pisze ze dawno sie nie widzialysmy i zaprasza mnie na kawe. Po czy ja sie ucieszylam, Napisalam ze bardzo chetnie, niech napisze kiedy i gdzie. I znowu od 3,5 tyg nie odpisala. A widzialam ją wczoraj dostępną na fejsie. Pomyslmy: - gdyby nie chciala miec ze mną kontaktu to po co zapraszalaby na kawe - po 2 skoro zaprasza to czemu nie chce sie spotkać Czy ktoś ją rozumie? Czy ona mnie lubi czy nie? \ Bo juz sama nie wiem. Błagam o pomoc, może ktoś miał podobną sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herr Thomas
myslimy ze jestes plotkara je.bana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
Właśnie troche głupio mi pisać , co z tą kawą, bo w kwietniu mialam z nią podobną sytuacje. Chcialam zeby mi przeslala takie materialy na mejla. I prosilam ją chyba z 5 razy. Aż w końcu z łaski mi je wyslala. CHyba zebym juz nie truła. Po tym wydarzeniu byla przerwa i nagle to zaproszenie. I znowu cisza. Zlapalam sie juz juz na tym że tylko ja do niej pisze... a ona nie odpisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
Poza tym kawa jest juz nieaktualna. Obie mieszkamy za granićą. I akurat miałysmy urlop w polsce, i mialysmy sie spotkać. Ona przez ten czas udawala ze byla strasznie zajęta. Teraz po powrocie tez sie nie odzywa. Udaje ze zapomniala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem taaaak...
napisz do niej czy cie jeszcze wogóle pamięta ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipaaaa takaka
To takie proszenie pic na wodę, że tak powiem, tak naprawdę nie chce się spotkać, tylko udaje dobrą koleżaneczkę, a może coś jej się nie wiedzie i nie chce się spotkać żeby nic nie powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipaaaa takaka
Czasem też jest to sposób na urwanie kontaktu nie odpisywanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem taaaak...
no to może poprostu do niej nic nie pisz, a jak sama napisze to odpisuj. Po prostu. Miałam tak samo i nie mam zamiaru prosi się o przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
Byłysmy razem na sylwestra, to ledwo się udalo nam spotkać. A to lokal nie taki, a to oni nie wiedzą czy wogole chcą isć, moze do zakopanego, a moze wogole nie przyjada do Polski. I wlasciwie do ostatniego tygodnia nie wiedzilismy czy przyjdą. Ale przyszli. Bylo bardzo fajnie. Bo ona jest bardzo mila(albo miłą udaje). Potem mnie zaprosila do siebie. Wpadnij, ach wpadnij. Pisala na gg. No to jej odpislam, zeby podala adres. I sie prosilam o ten adres. Ze jak mam wpasc. Nie mam adresu. I znowu znikala. Nie odpisywala. W koncu podala adres. I mialam ja odwiedzic na wiosne/lato. Ale nie odwiedzilam, bo nigdy pozniej mnie nie zaprosila. Wogole sie nie odezwala. Aż nagle ta kawa. I znowu cisza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
Tez mi sie właśnie wydaje, ze nie chce sie spotkać, tylko udaje dobrą koleżaneczke. Zostawia sobie otwartą furtke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhgmjh,j
olej ją , na pewno masz lepsze kolezanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
Chcialabym ją olać, ale tak bardzo chcialam ją za przyjaciółkę!!! Ona jest taka fajna, podoba mi sie jej styl. Ma tyle samo wzrostu co ja. Ten sam wiek. Obie jestesmy za granica. Nie rozumiem jej. Wszystko mi pasuje. Mogłbysmy sie swietnie zaprzyjaznic. A zapomnialam dodać, ze jeszcze w czerwcu zapraszala mnie na wspolne wczasy. I oczywiscie sie zgodzilam i zapytalam czy moze być Chorwecja, i nie odpisala... ale myslalam ze to droga rzecz. A jak widać kawa, to tez dla niej droga rzecz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
To co myslicie jak przedstawilam wam całą historię? Dodam że znam ją od roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem taaaak...
odpuść sobie. Widocznie jej nie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo jest bardzo zajęta, albo cię olewa.... więc wniosek jest prosty.... po prostu daj sobie spokój, jeśli wyjdzie spotkanie to wyjdzie, jeśli nie to nie.. a nie rozumiem co ma ten sam WZROST do przyjaźni? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
a co ty lesba jakas? ma cie dosc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
Jeśli chodzi o wzrost, to mialam cichą nadzieje ze moze mogłabym od niej pożyczyć jakieś ubrania, albo buty. Bo ma ten sam rozmiar. Ja jestem wysoka i źle sie czuje z niską koleżanka. No i ona jest za granicą , wiec ma kase. A kolezanki z polski to nie maja kasy i nigdzie nie da sie z nimi wyjsc. Bynajmniej te ktore lubie. Mi nawet koleznaka kiedys napisala ze dla niej 150zł na rezerwacje stolika w klubie to jest za duzo. I sylwestra spedza w domu. Staram sie dobrac kolezanki do moich potrzeb. Zresztą te biedne też wcale nie są takie fajne. Odkad jestem za granicą wogole sie do mnie nie odzywają!!!! A dawniej jak bylam w polsce kontakt byl dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
Nie, a dlaczego ? Czy cos nie tak z tym pozyczaniem ubrań? Moze powiesz ze to nienormalne? Poprostu taki mialam zamiar kiedys tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pożyczanie ciuchów nie jest czymś nie normanlnym.. chodzi mi o to jaki masz stosunek do biedniejszych koleżanek... nie rozumiem takiego podejścia... w życiu nie potraktowałabym 'z góry' biedniejszej koleżanki, bo nie dla pieniędzy się z nim przyjaźnię... kogoś może faktycznie nie być stać na droższe wakacje itp. ale spotkanie na kawę, na jakieś zakupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
A bogatszych dlaczego sie traktuje z gory? Moja koleżanka , ktora byla u mniei starsza na weselu i bardzo ją lubilam, nie odzywa sie do mnie odkąd wyjechalam. Wczesniej zaglądala co troche. A teraz... napisalam do niej 2 wiadomosci na gg i jedna na nk. Jakies pol roku temu i nic!!! Zero odpowiedzi. Wiem tylko ze gdzies tam pracuje. Zarabia grosze i nic nowego u niej nie slychac. Nie odzywa sie. I nikt mi tu nie wmówi ze nie odzywam sie do biednych kolezankek. Kolega mojego męża, tez biedny, też sie do niego nie odzywa. Ostatnio pisal do niego na gg i cisza... a dobrze wiemy ze siedzi w domu i nic nie robi. No i ledwo wiąze koniec z koncem. czy to jest powod do nie odzywania sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po prostu nie zwracam uwagi na to czy ktoś jest bogatszy czy biedniejszy... może za bardzo się przechwalasz w towarzystwie 'tych biedniejszych'? dlatego nie mają ochoty na kontakt z tobą? wiadomo, że za granicą są zupełne realia, jest lżej finansowo, w Polsce jest jak jest, ale nie chodzi o to kto ile zarabia, ale czy jest szczęśliwy i spełniony... bo nie pieniądze są najważniejsze w życiu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
Chyba masz racje, troche sie przechwalalismy ,ale raczej tylko mowilismy ze jedziemy tu czy idziemy tam. Nie zuwazylam ze ktos moze byc zazdrosny. To raczej mnie bylo przykro ze nikt nie pisal do mnie. Nie chodzi mi tu o słitaśne komentarze w stylu: " Slicznie"/ Ale prawdziwa przyjacielską notke w stylu :" Ciesze sie ze sie los do was uśmiechnął", : albo : " gratuluje wam wyjazdu" lub ::" Swietna wycieczka, obyście cale zycie przezyli fruwająco"/ Wiem ze to śmieszne, ale to dla mnie ważne. Chcialabym zeby tak jak kiedys bylo nam cieko, ci przyjaciele byli przy nas, tak jak i teraz żeby też byli w pewnym sensie sukcesie. Czy myslicie ze to niemozliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjaźń nie działa w jedną stronę, chciałabyś żeby się cieszyli z twoich wyjazdów, sukcesów, a czy ty cieszysz się wraz z nimi z ich??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
Po 1 oni nie maja zadnych osiagniec. Ot prosta praca w polsce jakich wiele. Po 2 zawsze staram sie chwalic, tylko nie bardzo jest co, oni nie wrzucaja zadnych zdjec. Serio prawie wcale. To co mam chwalić? Jak nic nie ma!? Zawsze pisze co u mnie slychac i czesto nie odpisują. Albo napiszą 2 zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy jakieś tam osiągnięcia ma, nie tylko w sferze zawodowej, ale i prywatnej.. .. no i nie wszyscy mają tendencję do przechwalania się na nk, facbook'u i innych portalach, nie wszystkim jest to do życia potrzebne, najlepsza jest rozmowa, jeśli nie na żywo, to choćby na skype... byłam przez rok w UK, i wiem, jak to jest, gdy wszystkich się zostawia w kraju... ale pomimo pracy i nowych znajomości, umawiałam się na skype ze znajomymi z PL i nie pozrywałam kontaktów, nie przechwalałam się (nie potrzebne mi coś takiego) a na portale społecznościowe nie dodawałam zdjęć, bo nie czułam takiej potrzeby. Ale ja widocznie jestem inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni7777777
Ale ja lubie sie chwalić. Moze nie robie tego jakoś nachalnie. Poprostu wrzucam zdjecia. Lubie to robic bo nigdy nie mialam sie czym pochwalić. A teraz jak mam to sie chwale. I wlasnie ta wspomniana wczesniej dziwna koleznka. Jest taka sama jak ja! Tez wrzuca pełno zdjec. Tez sie chwali. Ktoś by powiedzial: zesmy sie dobraly. I tak jest. No ale jednak jakoś ona nie może sie do mnie przekonac... i nie wiem czemu. Tyle mamy wspolnych cech ze poprostu mozna by wymienaic w nieskonczoność. Tylko czmeu sie nie odzywa? Nie wiem! Byc moze jestem nie jej koleżanką ale konkurencją? Hmm.. tak jakoś przeszlo mi przez myśl...czy to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×