rozdarte serce

hej, chce wam opowiedziec moją historię, bo nie mam komu o tym opowiedzieć i myślę, że jak napiszę chociaż tu to mi ulży. Od 4 lat jestem zakochana(zauroczona) w pewnym chłopaku (D)- nie wiem jak to nazwać ale gdy go zobaczyłam pierwszy raz w szkole to serce zaczeło mocno mi bić- i pomyślałam sobie "to będzie mój mąż". Oczywiście sama nie odważyłam sie do niego podejsc pogadac- ale ku mojemu zaskoczeniu to on pierwszy do mnie napisal. Spotkalismy sie potem kilka razy ale jako znajomi- mi sie tak wydawalo- czesto widzialam przy nim duzo kolezanek i tez myslalam ze mnie tak traktowal. Dla mnie to był chłopak z wyższej półki ale nigdy nie pokazałam mu że mi na nim zależy. Potem nasz kontakt sie urwał- nie całkowicie ale nie było częstych spotkań. Ja zapoznałam swojego obecnego chłopaka(P)- jestem z nim prawie 3 lata i z mojej strony nie jest to wielka miłosc- np nigdy nie poczułam tego co czułam gdy patrzałam na (D). Oczywiście kocham go ale teraz jestem z nim bardziej z wygody i przyzwyczajenia- no i wiem ze on mnie bardzo kocha i skrzywdziłą bym go bardzo gdybym odeszła. Przez cały nasz wziązek ja i tak bardzo często myslałam o D, nawet codziennie pojawiał sie w moich myślach, Gdy znalazł sobie dziewczynę byłam zazdrosna i było mi przykro. Ostatnio gdy pokłociłam sie ostro ze swoim chłopakiem i nie odzywałam sie do niego kilka dni- napisałam do D i się umówiliśmy. I od tego czasu wszystko we mnie odżyło na nowo. On mi powiedział że wtedy tez chciał ze mną być ale myslał, że ja tego nie chce. Mój chlopak o tych spotkaniach nic nie wiedział. Głupio się na początku czułam, ale potem już mi przeszło- zastanawiam się czy ja go kocham w takim razie kiedy nie mam wyrzutów sumienia że spotykam sie z innym? Zawsze brzydziłam się takimi dziewczynami które zdradzają swoich chłopaków a teraz jestem jedną z nich.Teraz D nie proponuje mi zwiazku bo wie ze mam chlopaka ale jemu to nie przeszkadza- myslicie ze mnie wykorzystuje? czy byla ktoras z was w podobnej sytuacji?