Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość abazur z zarowka

Jak organizujecie czas swoim dzieciom?

Polecane posty

Gość abazur z zarowka

Witam, jestem mamą dwóch chłopców, mają 2 lata. Mąż do późna pracuje, więc większość czasu spędzamy sami. W mojej miejscowości nie ma Klubu Malucha ani żadnych ciekawych atrakcji dla małych dzieci, więc muszę sama coś organizować. Przez wakacje wiadomo, że jest co robić chociażby na dworze, ale teraz były deszczowe dni i jestem załamana. Maluchy potrafią się zająć chwilę zabawkami, obejrzeć książeczki, ułożyć klocki ale to nie jest zabawa na cały dzień. Oglądają bajki, ale szybko się nudzą i zaczynają kombinować, tzn. włazić w różne miejsca i broić. Do neidawna uwielbiali jeździć po podłodze samochodami, mają z FP i Wadera ale na nie nawet nie spojrzą, więc kupowałam im w zwykłym sklepie takie zwykłe autka, ale dokładnie je powąchałam i po prostu śmierdzą chińszczyzną. Wywaliłam je, boję się, że są toksyczne. Kredkami jeszcze nie rysują, plasteliny też im nie daję, bo dalej biorą wszystko do buzi. Macie jakieś pomysły, jak spędzać czas z 2-latkami, co im proponować do zabawy, bo jeszcze trochę a zwariuję od tego telewizora i ich wrzasków z nudów, to dopiero sierpień..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka nastolatka
A jakbyś kupiła im farbki do malowania palcami? Wiadomo, że towarzystwo do gruntownego mycia i wszystko musiałoby być pod Twoją kontrolą, ale co by pobiegali wymalowani, to ich ;) Kredkami to faktycznie - arcydzieł nie stworzą, ale daj im do bazgrania. Niech się od małego przyzwyczajają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abazur z zarowka
Z kredkami próbowałam już wielokrotnie, za każdym razem mają w nosie malowanie i od razu zaczynają je podgryzać, potem się zaczynają bić i wyrywać sobie te kredki, więc to bez sensu :( Może są jeszcze za mali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko w serduszku
a dlaczego nie moga łazić po deszczu? kalosze, płaszcze i wio:) niech się hartują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abazur z zarowka
No tak, tylko że cały dzień nie będę z nimi po tym deszczu chodzić. Szukam pomysłu na coś, czym mogłabym zapełnić im wolny czas, jakieś fajne zabawy lub zabawki - może coś podpowiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mój miał
2 lata to dostał drewniana kolejke i uwielbial się nią bawić. Kolejka - drewniane tory, ciufcia i wagoniki jest do kupienia w ikei i realu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kredkami nie rysuja? jakim cudem? plasteliny tez nie znaja?? kobieto,przestan cudowac i daj tym dzieciakom kredki, farbki,mazaki,ciastoline-niech sie bawia!!! moja dwulatka jak skonczyla roczek to juz kredkami próbowala mazac, teraz siedzi i tworzy kolorowe dzieła:Da kolorowanek na całą góre:D maluje tez kreda-ma specjalna tablice z Ikei, maluje mazakami,ma specjalne stempelki dla dzieci itp.... matko swieta,jakie smutne zycie maja te twoje dzieci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kup im indiański namiot i postaw go w pokoju. Zabawa murowana. Będą 1000 razy wchodzić i wychodzić z niego :) znosić tam swoje skarby aż do upadłego. Wreszcie padną na podłodze i zasną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ja wprawdzie mam jednego ale także dwulatka :) Rano kiedy sprzątam mieszkanie angażuję go do pomocy i razem odkurzamy, ścieramy kurze, ścielimy łóżko itd itd. Później bajki ( oglądanie książek i pokazywanie bo małego nie interesuje jeszcze jak czytam), klocki i wspólne przygotowywanie obiadu ( staram się go angażować żeby się nie nudził) i spacer ( jak pada to przynajmniej do pobliskiego sklepu). Po powrocie gotujemy ( również wspólnie) obiad. Po obiedzie zazwyczaj idzie spać jeśli nie to bawimy się gł samochodzikami ( uwielbia autka) śpiewamy i tańczymy do piosenek dziecięcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abazur z zarowka
Dlaczego smutne? Przecież piszę, że dawałam im i kredki i plastelinę, ale nie potrafili się tym bawić tylko od razu brali się do jedzenia. Teraz jest trochę lepiej, ale i tak dalej nie mogę ich zostawić samych z kredkami czy mazakami, bo zaraz wszystko ląduje w buzi. Nie przesadzaj, że bez kredek od razu jest smutne życie :o Nie ma to jak czarno-biała reakcja na kafe :D Mają dużo zabawek, kolejkę też. Dzięki, ktoś tu podpowiedział tablicę - o tym nie pomyślałam, to może być super pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oprócz tego klocki lego, ciuchcia tak jak juz ktos wyzej napisał,klocki drewniane,puzzle dla dwulatkow itp...zyjemy w takich czasach,ze mozna doslownie zasypac dziecko zabawkami i pomysłami:D ps.moje dziecko obecnie najlepsza zabawe ma, jak lata z takim psikaczem do kwiatow, psika kwiatki w domu,na tarasie itp..przy okazji zachlapane pol domu, ale dziecko ma radoche, a wode mozna poscierac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaa jasne
tablica owszem swietny pomysł o ile zaraz nie znajdziesz wymowki,ze twoje dzieci zjedza krede:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mojego dwulatka kredki raczej nie interesują, przynajmniej do momentu obgryzienia, plastelina ląduje od razu w buzi więc nie daję jej na razie. Zabawkami ( oprócz samochodzików i zestawu do majsterkowania) się nie bawi i nie ze względu, że ich nie ma, wręcz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka nastolatka
E tam, dajcie spokój dziewczynie. Ma dwójkę rozbrykanych maluchów i cały dzień z nimi siedzi, to mózg się może zlasować. I pomysłów brak, jak ich zająć. Trzeba wesprzeć takie mamy, a nie besztać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abazur z zarowka
Ale dlaczego wymówkę, tak robią i już! Jedzą, więc co mam zrobić mądra głowo? Cudowałam już z różnymi rodzajami, dawałam im zwykłe bambino, potem drewniane, nawet takie kredki okrągłe z końcami kolorowymi - wszystko zjadali. Mam na to pozwolić, a jedzcie sobie na zdrowie? No bez sensu :o Książeczki uwielbiają oglądać, tak samo drewniane zabawki (klocki, układanki, sortery) bo nie lubią gotowych zabawek grających, szybko się nimi nudzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Ja tez mam dwulatka i powiem ci, ze w dni, w ktore jestesmy razem w domu (pracuje 3 dni w tygodniu) wychodzimy na dwor 2 razy dziennie. Zawsze kolo 10.30-11.00, wtedy idziemy najpierw zrobic zakupy, a wracajac na plac zabaw. On wtedy skacze, biega, zjezdza ze zjezdzalni i generalnie bardzo aktywnie spedza ten czas. W domu jestesmy kolo 12.30. Natomiast drugi raz idziemy kolo 15.00-15.30 i do ok. 17.00-17.15 (pozniej wraca z pracy maz, jemy wszyscy obiad itd.). Nawet jak pada deszcz to zakladam synkowi kalosze, plaszcz przeciwdeszowy, kaptur i idziemy chociaz na pol godziny. On uwilbia skakac po kaluzach, a ja na dworze generalnie pozwalam mu na wszystko i zwykle wraca z takich spacerow mokry i brudny ;) W domu musze przyznac, ze on bardzo duzo zajmuje sie soba, sam sie bawi i nie potrzebuje mu organizowac czasu, ale z zabawek ktore bardzo lubi to wszelkiego rodzaju traktory, betoniarki, koparki, ciezarowki (jest w ogole ogromnym fanem Boba Budowniczego :) ) oraz samoloty. Bardzo lubi rowniez bawic sie garnkami i kuchnia gotujac obiady, robiac kawe itd. :D Lubi rysowac kredkami swiecowymi, ukladac klocki i pomagac mi przy gotowaniu (np. staje na swoim malym krzeselku w kuchni przy stole i miesza mi salatki albo ciasto na nalesniki, tego typu rzeczy) i przyglada sie co robie, a ja mu wszystko tlumacze i tak sobie gotujemy i gadamy. Lubi rowniez czytac ze mna ksiazeczki i czasem oglada bajki. Jakis czas temu inne mamy pisaly, ze ich dzieci lubia np. ukladac puzzle (sa takie 2 i 4 czesciowe dla takich maluchow), ale moj za tym nie przepada. Jak mi sie jeszcze cos przypomni to dopisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
O wlasnie, i pocigi tez lubi. Rowniez ma taki drewniany z drewnianymi torami i t ez lubi sie nim bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama synka lat 3
u mnie też deszczowa pogoda od kilku dni:-( ja np. robię małego namiot z koców, biorę 3 koce, spinam je w kilku róznych miejscach i tworzy się kilka mniejszych i większych wejść...ma radochę jak się patrzy :-) do tego jak wcześniej napisane pomoc przy domowych obowiązkach. Mój np. lubi mi pomagać w składaniu prania bądź po prostu ciuchów, czasem nawet sam sobie "wywali" ciuchy z szafki a potem " po swojemu" oczywiście potrafi je układać nawet kilkadziesiat minut :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abazur z zarowka
Dzięki mamuśka za zrozumienie. Prawda jest taka, że moje dzieci jak się nudzą zaczynają świrować. Powstrzymują ich tylko bajki ale ja akurat chcę, żeby telewizor to było ostatnie co ich zajmuje, tymczasem gra prawie cały dzień :o A ja dostaję w łeb. W ciepłe dni jesteśmy cały dzień na dworze, na działce, tam mają swoje zajęcia, problem zaczyna się w domu, jak leje. Ja też od siedzenia w domu dostaję kręcka, oni tak samo. Dlatego już myślę o jesieni i kombinuję, czym ich zająć na dłużej, żeby się nie nudzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haahahahahahahahaha
twoje bachory jedza kredki?wow,to masz dwoch malych debili:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
A i jeszcze lubi tablice, ale taka magnetyczna, z ktoraej mozna od razu wszystko zetrzec (mam nadzieje, ze wiesz o co chodzi ;) ). Ma taka (kupiona w Pepco, nie wiem czy znasz), gdzie do tej tablicy sa trzy stempelki w ksztalcie serca, kwadratu i gwiazdy plus taki magnetycznie dlugopis i tym tez lubi sie bawic, szczegolnie na poczatku jak to dostal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abazur z zarowka
Znam Pepco, dzięki, zajrzymy tam jutro. Chciałam sprawdzić, czy rzeczywiście jest ze mną coś nie tak jak sugerujecie i dałam im kredki, skończyło się na granatowej buzi i szorowaniu zębów. Cóż, może kredki to nie jest dobry pomysł, muszę szukać czegoś innego :o Nie zapominajcie, że mam dwoje maluchów do ogarnięcia, to jest o wiele trudniejsze niż jedno dziecko. To są dwa żywioły, najlepsza zabawa to bieganie i włażenie na szafki, chyba po południu zrobię im domek z koca i zobaczę, co zrobią. Chociaż tak właśnie się bawią, włażą za finki i potrafią takim tunelem chodzić dobre pół godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6.00 - pobudka 6.15 - gimnastyka poranna, ew. kupa 6.30 - robi mamie i tacie śniadanie z 3 dań 7.15 - sprząta po śniadaniu 7.30 - 10.30 - czas wolny, znaczy może się chwilę zdrzemnąć 10.30 - 15.00 - czas na zabawę czyli ogarnia chałupę, trochę prasuje(bo generalnie to woli prasować wieczorem, po kąpieli), szykuje obiad też z 3 dań, potem na moment przycina komara 16.00 - 19.00 - jedzie do babci a to skosić trawę, a to wyjść z psem na spacer i takie tam 20.00 - kąpiel po kąpieli może poszaleć sobie w necie, ale oczywiście, jeśli w ciągu dnia wyrobił się z obowiązkami 23.00 - siusiu, paciorek i spać Mój kochany synuś :) Ma 4 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama synka lat 3
mój to tez nie posiedzi, porysowac to tylko chwilkę, jest cały czas w ruchu. A co do tego namiotu to daję mu np. latarkę...lornetkę i zabawkową wędkę, jak na biwaku, chowam różne skarby a potem ma za zadanie je znaleźć, za znalezione skarby -nagroda:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja i ja też
ja też jestem mamą 2,5 latka a do tego baaaardzo aktywnego, ja do 15 jestem w pracy więc maluch z babcią a potem ze mną, u mnie szał robi ciastolina, kupiłam jakiś czas temu i poprostu rewelacja, co jakiś czas dokupię jakiś nowy gadżet (cenowo całkiem przystępne) a jak wyjmę to pół godziny dziecka nie ma, tylko oczywiście nie codzień i nie cały czas, żeby się za szybko nie znudziło, u mnie sprawdziło się jeszcze drewniane klocki i puzzle i duży samochód z przyczepką my mamy akurat WADERA na sznurku, polecam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abazur z zarowka
sucz jakich mało długo nad tym myślałaś? :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abazur z zarowka
mama 3 latka dzięki :) Chyba to będzie niezła atrakcja dla moich urwisów, jak wstaną zorganizuję im taką zabawę! Z ciastoliną jeszcze poczekam, bo tak jak mówię, u nich od razu ląduje wszystko w buzi. Chodzę i oglądam w sklepach te ciastoliny i dodatki do nich, ale wiem, że kupię i trzeba będzie schować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama synka lat 3
aaa i jeszcze jedna zabawa...ale...niestety dość mokra ;-) biorę kilka jego całkiem plastikowych samochodów i idziemy do myjni...tzn. napuszczam mu wodę do większej miski, ale nie dużo tej wody tak ze 3cm ( wcześniej w całej łazience rozkładam duzo ręczników czy szmat), dostaje małą gąbkę, szczoteczkę, szmatki i takie tam i jest szczęśliwy jak nie wiem co :D potem sam je wyciera:-) Tylko potem ja mam dość dużo sprzątania...wycierania...ciuchy oczywiście też do zmiany...ale jego radość jak jest w myjni...bezcenna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×