Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rx8

No i się doigrałem:(

Polecane posty

Witam wszystkich. Mam dosyć nietypowy problem i potrzebuję rady ale zacznijmy od początku. Mimo młodego wieku(tylko 18lat) już posiadam rzeczy, do których większość ludzi dochodzi latami: -własny samochód, rozmaite sprzęty agd, a niedługo także wlasny dom.. Mój ojciec jest prezesem dużej firmy, zajmującej się naprawami rozmaitych sprzętów komputerowych a matka jest ordynatorką w szpitalu. Ja osobiście narazie uczę się w dobrym liceum, po którym miałem zamiar pójść na studia i samemu zostać lekarzem. Pod względem fizycznym chyba też nie najgożej: 182cm 77kg wagi(półtoraroczny staż na siłowni) Właściwie to też nigdy nie miałem problemu z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi(zarówno płci męskiej jak i żeńskiej, z wyjątkami) No i właśnie tych wyjątków dotyczy mój problem: Nigdy nie potrafiłem rozmawiać z dziewczyną, która naprawdę mi się podoba/ do której coś czułem... Powody były różne: -nie czułem się jej godny, lub poprostu zwyczajnie się bałem... Wiem, że te zauroczenia są normalne dla procesów dojrzewania, z którymi jeszcze trochę się pomęczę czy tego chcę czy nie. Póki co zdarzyło się tak trzy razy i o ile za pierwszym razem prawie się udało(tyle, że ona nie mieszka już w Polsce) to za drugim była już kompletna klapa ale potrafiłem sobie z tym jakoś poradzić. Uczucie(czy może bardziej trafnym określeniem będzie chemia..) słabło.. aż po dwóch latach można powiedzieć, że się z tego śmiałem.^^ Co do mojego problemu to dotyczy on przypadku nr. 3 Trwa to już od dwóch lat jednak zamiast słabnąć to uczucie się nasila:( na początku zapowiadało się ,,rutynowo''-tzn pomęczę się trochę i za rok-dwa będę się z tego śmiał, ale tak się niestety nie stało. Tym razem nie było to uczucie od pierwszego obejrzenie bo zanim cokolwiek zacząłem do niej czuć minęły jakieś 4 miesiące od naszego pierwszego spotkania. Teraz ta dziewczna śni mi się conajmniej kilka razy w tygodniu i to zaczyna już być męczące. Kilka miesięcy temu będać lekko pijanym pokazałem jej zdjęcia z fb kolegom i o dziwo ich komentarze na temat jej zdjęć wachały się od: ''zmień dealera'', '' chyba cię poj*** jakbym był tobą to bym lepsze wyrywał'', zmień dealera'' do ''może być'', '' dla mnie ona jest taka średnia'' ''jak tobie się podoba to najważniejsze''. Natomiast kiedy powiedziałem im, że bardzo pięknie i często się uśmiecha oraz, że jest bardzo miłą i wrażliwą osobą to wtedy już wszyscy zasugerowali zakończenie przygody z alkoholem na owy wieczór. No i jeśli chodzi o jej komentarze do profilu to nie licząc kilku koleżanek i naszego wspólnego kolegi(który już ma dziewczynę) to ludzie( a przynajmniej ci płci męskiej się nią nie interesują). No i teraz przechodząc do sedna sprawy proszę osoby, które znalazły się w podobnej sytuacji o wypowiedź na ten temat i dodatkowo o opdowiedź na następujące pytania: 1-czy wygląda to na zauroczenie i mogę dać sobie spokój czy to jednak coś głębszego i kiedyś będę tego żałował? 2- czy jest jakiś sposób na poderwanie dziewczyny jeśli mam problem, żeby wogule z nią pogadać? PS. znam już trochę to forum i przysiegam na wszystko, że nie jest to prowokacja i bardzo zależy mi na wypowiedziach doświadczonych ludzi nawet gdby miały być one wulgarne i obraźliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz. Ja natomiast mimo młodego wieku też posiadam te wszystkie w/w rzeczy, ale z taką różnicą, ze wszystkiego dorabiałem się sam. MIałem w zyciu troche szczęścia, udało mi się skonczyc studia, szczęsliwie znalazłem dobrą prace i jakos sie żyje. W twoim przypadku śmiem twierdzić, ze twoje problemy są typowe dla roztrzepanego, rozlelkanego mami synusia, który wszystko miał wczesniej pod noskiem. Rada: Skoro nie potrafisz zagadac do dziewczyny, to znaczy ze jeszcze nie dojrzałes do związku i miłosci. A juz sam fakt pokazywania jej fotek swoim "wybujałym" kolegą jest szczeniackie i daje obraz jak jestes dojrzały.... zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To żadna sztuka mieć w takim wieku chałupę bo zasponsortuje tatuś:P.No i dopiero sie doigrasz jak zrobisz błąd lekarski:P.Ciekawe skąd tatuś ma kasę-może z łapówek:P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten przyduży wstęp czemu służył? To, że jesteś typowym paniczykiem cokolwiek zmienia? I dokładnie skoro nie umiesz zagadać do dziewczyny to nie dojrzałeś na tyle. Ale wg mnie lepiej spróbować i poniść klęskę niż dać sobie spokój i wiele czasu żałować A jakie ma znaczenie czy podoba się Twoim kolegom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko zauważ, że ja im te zdj. pokazałem ,,pod wpływem'' i ta sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca ani już się nie powtórzy.. Co do twoich osiągnieć to zauważ, że jesteś mimo wszystko starszy i jak na swój wiek to i tak zrobiłem wszystko co mogłem(nigdy mi nikt nie pomagał w nauce a jestem jednym z najlepszych uczniów w liceum) Może za kilka lat też będę miał osiągnięcia chociaż trochę zbliżone do twoich a w tych czasach wielu ludzi ma tzw ,,lepszy start'' i nie wszyscy z nich kończą jako starzy kawalerowie. Co do tego, że jesze nie dojrzałem- no spoko ale jest wielu starszych ludzi ode mnie, którzy nie mięli dziewczyny a skoro udało mi się jakąś poderwać w wieku 14 lat(jak już napisałem powyżej) a teraz nie umiem w wieku 18lat takiej na której naprawdę mi zależy to chyba nie trafiłeś ze swoimi argumentami ale mimo to dziękuję Ci za wypowiedź w moim temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc nie wybiera
nie napisales czy widujesz ja na co dzien ? czy rozmawiacie a tylko nie potrafisz zagadac o spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wstępu to miał on odgonić niektóre komentarze pisane przez kobiety na tym forum, które uważają, że jeśli facet nie ma tego, tego i tego i nie jest taki, taki i tak to nie może mieć kobiety i tylko o to chodziło. Sami z resztą wiecie bo z tego co widzę to trochę się tu udzielacie. **Nie. To nie miał być szpan... J nie twierdzę, że jestem już w pełni dojrzały ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak niestety widuję ją codziennie bo to dziewczyna z klasy a nawet teraz w czasie wakacji ciąglę o niej słyszę bo np. jakiś kolega ją gdzieś widział, itd., itp. więc raczej ciężko mi przestać o niej myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co
widzisz swój problem a to już spory krok do przodu, ale wygląda na to że jesteś nieco opieszały.. i brak Ci pewności siebie a to moze wynikać z tego że w sumie sam niczego nie zdobyłeś tylko miałeś gotowe "pod nos". Mama i tato tego akurat za Ciebie nie zrobią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc nie wybiera
zauroczyles sie a to wstep do milosci choc niekoniecznie, czesto zauroczenie mija.Skoro to Twoja kolezanka tym latwiej powinno byc Ci zagadac do niej o spotkanie a skoro ona CIe oniesmiela, sprobuj najpierw jako kolezenskie spotkanie by pogadac np.o wakacjach, wowczas wyczujesz czy jest Toba zainteresowana czy wykreci sie brakiem czasu,ochoty etc.... tak czy siak musisz podjac jakies kroki,bo inaczej zwariujesz od tego myslenia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem rozmawiamy ale nigdy nie potrafiłem poprowadzić rozmowy tak jakbym tego chciał no i rozmowy są zarówno z mojej jak i z jej inicjatywy ale czuję, że ona nic do mnie czuję. PS. Jakoś nie daje mi to spokoju: -pokazanie kolegom zdjęc było bardzo głupie-fakt ale byłem pijany i chciałem z kimś o tym pogadać i tak wyszło, że oni chcięli ją zobaczyć. -''Co z tego, że kolegom się nie podoba?'' ->oczywiście, że nic bo to moje życie a o gustach się nie dystkutuje... to też można by w zasadzie wyciąć... ''Po co był ten wstęp'' ->a no właściwie po nic bo tylko ludzi niepotrzebnie wkurzyłem a wypowiedzi desperatów, którzy uważają mężczyzn za największe zło tego świata i jak facet nie jest jakiś tam super to jest nikim- mogłem poprostu ignorować. Chciałem wpisać jak najwięcej informacji.... Sorki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc nie wybiera
"ale czuję, że ona nic do mnie czuję." no to wlasnie zainteresuj ja soba, dowiedz sie jakie ona ma pasje, moze od tej strony do niej podejdz, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fakt jestem rozpieszczony i przyznam, że niewiele rzeczy w życiu sam osiągnałem przez co moja samoocena jest nienajlepsza.. Kolejnym problemem są dziewczyny z klasy, które pewnie szukają już jej kogoś odpowiedniejszego(lepszego) a mnie raczej nie zaakceptują i nawet jakby ona mogła mi dać szanse to one szybko wybiją jej to z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brakuje Ci pewnośći siebie, kobiety to lubią, nawet bardzo, pewność siebie ale w granicach, popracuj nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że panna jest w twoim wieku? Swój rozum ma i nikt jej faceta wybierać nie będzie. Co ty myślisz, że to od jej koleżanek zależy czy będziesz się z nią spotykał czy nie? Nie wiem, ten cały tekst jest bardzo szczeniacki i żenujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
1 - głupim jest próba przewidywania co z tego będzie, jak nie spróbujesz to się nie przekonasz, jeśli czujesz, że warto, to staraj się złapać z nią lepszy kontakt. Nie sądzę zresztą, żeby był inny sposób, żeby to jakoś ogarnąć, bo jak odpuścisz, to i tak będziesz się ciągle zastanawiał co by było gdybyś jednak zawalczył. 2 - jasne, wszystko małymi kroczkami, może da się wykombinować jakiś kontakt do niej, nie wiem mail, numer telefonu i umówić się na rozmowę bez świadków, a przedtem trochę z nią popisz, wybadaj jaki ma do Ciebie stosunek. Trzeba walczyć o to w co się wierzy. A, że akurat Ty musisz w to włożyć więcej pracy niż niektórzy, to nawet lepiej, bo będziesz potrafił bardziej docenić to co w końcu zdobędziesz. Także powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idz na całość. Zapytaj jej czy by sie z Toba nie przejechala do kina na jakis tam film. Jak sie zgodzi, to masz jakies szanse, jak nie to wzdychaj... :] i co najważniejsze. Nie graj nigdy kogos kim nie jestes. Wiadomo ze będziesz chciał sie pokazac w jej ocach z jak najlepszej strony i jak zaczniesz opowiadac jak to wszystko jest dobrze i cacy i ze w ogole masz ułozone zycie itp itd to on aie moze zwyczajnie przestraszyc i pomysli, ze jest przy tobie 0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak ten wstęp miałby sens gdybyś sam na to zapracował. A tak to jest niepotrzebny, dla mnie przynajmniej. I dlaczego tak się bronisz? A jakby paru idiotów napisało, że to przez brak auta to by cokolwiek zmieniło? Nie, przeciez to tylko oni mają takie poglądy, ze facet bez samochodu dla kobiety nic nie znaczy. Za bardzo myślisz co o Tobie pomyślą "Kolejnym problemem są dziewczyny z klasy, które pewnie szukają już jej kogoś odpowiedniejszego(lepszego) a mnie raczej nie zaakceptują i nawet jakby ona mogła mi dać szanse to one szybko wybiją jej to z głowy." Jezusicku, młody samoocena to raz(!!!). No i Ty serio myślisz, ze 18 latki są tak głupie? Wyluzuj, to nie gimnazjum. A jak masz w klasie puste laseczki co by się wtryniały to ich problem nie Twój i świadczy to o nich. Zgadzam się, że przyda Ci sie coś na co sam naprawdę rzetelnie zapracujesz, wtedy to docenisz (nie wyjeżdzaj z ocenami i byciem najlepszym uczniem w klasie, to jest dobre w podstawówce czy gimnazjum, później nieco inne rzeczy się liczą) A no i tak nawiasem mówiąc, w realu też taki jesteś? Zmanierowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeverriidej
Nie wierzę, że jesteś najlepszym uczniem w liceum, bo piszesz jak jakiś ułomny :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×