Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mi sie wydaje ze to prawda

Wystarczy ze wasza kobieta RAZ na was krzywo spojrzy tzn ze kopnie was w dupe

Polecane posty

Gość mi sie wydaje ze to prawda

predzej czy pozniej. To jest dobry prognostyk. Dopoki kobieta jest tak zakochana w was , ze wydajecie jej sie idealnym facetem, prawdziwym mezczyzna to nigdy nie popatrzy krzywo, bo wszystko co robicie nawet jak cos spierdolicie albo nie umiecie sie zachowac to jej wydaje sie ze jestescie zajebisci i robicie tak specjalnie i ze to co robicie jest wlasciwe ale jak spojrzy choc raz krzywo tzn ze ten stan juz kurwa minal. Oj zapewniam was ze tak jest jak widzicie jakies spojrzenie dezaprobaty to jest juz z gorki, to jest kwestia miesiecy maks roku. W tym momencie zeby wyjsc z honorem jak tylko zobaczycie ze ona na was juz nie patrzy z zachwytem i takim respektem tzn ze wy powinniscie ja rzucic i to jak najszybciej, wyjdziecie wtedy jeszcze na twardego chama. Inaczej to sie skonczy tak ze bedzie coraz bardziej chujowo a na koncu to ona was kopnie w d i na dodatek nie bedzie miala dla was zadnego szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michellin345
No ale w ten sposób trzeba by zmieniać kobiety co roku albo co dwa lata i tak do końca życia. Zauroczenie czyli zakochanie (nie mylić z miłością) ma swój termin ważności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssss
Ech... Małżeństwo nie jest wpisane w stan zauroczenia jak w głupich komediach romantycznych. Ludzie chcą w to wierzyć, żeby osłodzić sobie gorzką prawdę. Prawda jest taka, że jakk ludzie przestają być zauroczeni druga osobą (wszytko jedno facet czy kobieta) to albo strają się mimo wad drugiej osoby być z nią, albo poprostu się rozstają. Ucieczka od problemu nie jest rozwiązaniem. Małżeństwo to ochrona dwóch ludzi przed tym, że gdy się zestarzają i będa już nieatrakcyjni nie zostaną sami. To umowa, że mimo, że nie jesteś ideałem nie zostawię cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Taka jest prawda,że nic na tym świecie nie trwa wiecznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poma rańcza
Nic nie może przecież wiecznie trwać Co zesłał los trzeba będzie stracić Nic nie może przecież wiecznie trwać Za miłość też przyjdzie nam zapłacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssss
Nie... Może trwać wiecznie np. nieszczęśliwa miłość, jeśli zakończyła się na etapie zauroczenia. Niektórzy ludzie mają tendencje do gloryfikowania jej przez resztę życia i albo zostają sami wspominając te "cudowne czasy", albo pobierają się i zostają nieszczęśliwi, bo to nie jest "ich prawdziwa miłość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfggggghhhjjjj
ja mam tendencje do krzywego patrzenia i jakos nie w głowie mi pogonic mojego piętaszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poma rańcza
SSSSSSSSSSSSSSSSSS to co napisałaś to wypisz wymaluj streszczenie "Nocy i dni" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssss
Serio? To napewno tej książki nie będę czytała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssss
Nie lubię książek o miłości:/. Nie twierdze, że to zła książka poprostu nie dla mnie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poma rańcza
akurat Noce i Dnie to lektura jest, a raczej była w PRLu, nie wiem jak teraz. 3 tomy, nudne jak flaki z olejem. Ale ja uparta jestem!! I przeczytam wreszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz nie jest lekturą, chyba już od dawna :) nie jest nudna, a miłość nie jest w niej wątkiem przewodnim, raczej niespełnienie w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poma rańcza
No, ale przyznasz, że wszystko się wokół niej kręci. Ta idiotka Barbara przez całe 3 tomy rozpamiętuje Toliboskiego bo jej nenufary zerwał. I nie zauważa jakiego wspaniałego człowieka ma przy sobie. Szczerze mówiąc to wkurwia mnie babsztyl niemiłosiernie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zależy od tego co wywołało takie spojrzenie... Może sam sobie jesteś winien, a nie dlatego, że Jej się odmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbara ma coś na kształt osobowości border line ;) popada z euforii w depresję, nigdy jednak nie osiągając wewnętrznego spokoju, marzyła o rzeczach wielkich i pięknych, więc wiejskie życie u boku Bogumiła, który dżentelmenem nie jest nie daje jej zadowolenia :) faktycznie trochę to wkurzające jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poma rańcza
co nie zmienia faktu, że nie wytrzymałabym z kimś takim ani dnia. Skoro nie jestem dla niej dość dobra, bo ona sobie we łbie roi bóg wie co to niech wypierdala i da mi odnaleźć szczęście u boku kogoś, dla kogo będę wystarczająco dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poma rańcza
oczywiście biorę poprawkę, na to, że to przełom XIX/XX w. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poma rańcza
a wracając do założyciela wątku: Życia dziecko nie znasz i tyle. I nawet jeśli stwierdzisz, że nie jesteś dzieckiem i dasz, dajmy na to, 30 lat, to swoim wpisem udowadniasz, że pod wzgl. rozwoju emocjonalnego poza okres dziecięctwa jeszcze nie przebrnąłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo, bycie twardym chamem jest zaiste cool :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×