Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość łoś, po prostu łoś

mam dylemat, dość poważny

Polecane posty

Gość łoś, po prostu łoś

Wczoraj spotkałem się po pracy z koleżanką (w sumie to chyba nawet przyjaciółka mogę ją nazwać), z którą nie widziałem się dobre 3 czy 4 lata. Z początku nasza znajomość miała głównie internetowo - biznesowy charakter, po prostu współpracowaliśmy na poziomie służbowym. Potem poznaliśmy się nieco lepiej i tak zwyczajnie zakumplowaliśmy. Zawsze żartowaliśmy sobie na tematy "seksualne", łącznie z tym, że nawet parę razy na "bzykanie" się umawialiśmy, ale to nigdy poza głupawe rozmowy nie wykroczyło, ona miała męża, ja mam żonę. Ostatnimi czasy kontaktowaliśmy się bardzo sporadycznie i jedynie drogą telefoniczną, bo ona nie mieszka w tym samym mieście co ja. No i wczoraj zadzwoniła do mnie po południu, że przyjechała na kilka dni, pozałatwiać jakieś interesy i że moglibyśmy spotkać na kawę. Z miłą chęcią się zgodziłem, spotkaliśmy się. Okazało się, że nadal rozmawia się nam równie fajnie jak kiedyś, ale ... w pewnej chwili nasza rozmowa zeszła na tematy ciału i sercu bliższe, okazało się, że już nie ma męża, że jest sama od jakiegoś czasu. I jakoś tak się jej smutno zrobiło, przytuliła się do mego ramienia i ... w końcu pocałowała. Zdębiałem, bo to zaskoczenie jednak było totalne. Ale najbardziej zaskoczyła mnie mówiąc, że te nasze rozmowy to nie do końca były takie niepoważne i że ona od zawsze miała na mnie ochotę. I że nadal ma. Ona mi się bardzo podoba, prawdę mówiąc to mam wrażenie, że to jest osoba, z która mógłbym stworzyć idealny związek, ale ja już taki związek utworzyłem, idealny może nie jest, ale ... jest. W głowie zamęt ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
friday im in love 🖐️ a w ogóle czego od nas oczekujesz?? pozwolenia na skok w bok? :D to ja ci pozwalam :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoś, po prostu łoś
A po co mi pozwolenie? Gdybym tego naprawdę chciał, to bym skoczył. Zwyczajnie z wątroby ciężar zrzucić chciałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne i tak ot spieprz życie swojej żonie. Przypomnij sobie chwile przed ślubem- z tą kobietą też deklarowałeś stworzenie dobrego związku, a teraz dla kaprysu i pod wpływem innej chcesz olać swój związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoś, po prostu łoś
Nie lubię mięty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ona mi się bardzo podoba, prawdę mówiąc to mam wrażenie, że to jest osoba, z która mógłbym stworzyć idealny związek, ale ja już taki związek utworzyłem, idealny może nie jest, ale ... jest." A CO KURWA Z TWOJA ŻONA ? po chuj sie żeniłes jak nie chcesz wlasnie z zona tworzyć zwiazku idealnego co ? DUPEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to vódka z pieprzem i ból minie ;) a jeśli nie zdradziłeś, nie zdradzasz i nie masz zamiaru - nie ma tematu i nie wiem skąd te boleści wątroby :D ot, pogłaskaj koleżankę po pupci i niech wraca do domku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszczę Ci łosiu
poważnie, zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoś, po prostu łoś
Jak ją pogłaskam, to obawiam się, że do czynów nierządnych dojść może, bo zgrabną ma nieziemsko ;) Widzę, że emocje u niektórych niezdrowe się budzą, więc chyba czas oddalić się na z góry upatrzone pozycje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łosiu, już po twoim związku, bo jeżeli masz takie dylematy to masz pusty związek. Idź na kurwy a rozprężysz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoś, po prostu łoś
Pusty? Skąd taki wniosek? Ja się ze swoją żoną u mego boku bardzo dobrze czuję, szczęśliwymi rodzicami dwójki cudownych brzdąców jesteśmy, więc zupełnie nie rozumiem tego stwierdzenia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm a żonka wie o tej Twojej znajomości? Swobodnych rozmowach na temat seksu, żartobliwe "umawianie się na byzkanko" ? :> Ja bym chyba nie była zadowolona gdyby mój facet miał takie koleżanki, ale zazdrośnica ze mnie więc ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoś, po prostu łoś
O samej znajomości jak najbardziej, nawet kilkukrotnie spotkaliśmy się wspólnie przy jakichś tam okazjach. No ale rzeczywiście nie o wszystkim jej mówiłem ;) No dobrze, będzie tego dobrego, czas iść poważnymi rzeczami się zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wszystko o czym piszesz to poza, nie masz tego w sercu bo zastanawiasz się nad seksem z koleżanką. Jestem pewiem że niebawem będziecie się migdalić a ty kupisz coś ładnego żónie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cześć łosiek
wiesz co ? spróbuj odnowić z żoną namiętność, widocznie zaniedbujecie się, skoro zacząłes wiecej czasu spedzac z inną. to być może zwykłe zauroczenie, minie trochę czasu ta panna na boku, zniknie twojego życia. Zdrada cholernie rani, nie rań swojej żony, no chyba, że wam się kompletnie nie układa - to ranisz ją bedąc z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krótka autentyczna historyjka: Mój przyjaciel miał żonę - po jakimś czasie źle im się układało. Miał wię dupencję na boku - koleżankę z pracy. Zakochali się. Z żoną się pogorszyło, więc rozwód był nieunikniony. Jest już po ślubie z nową żoną. Nowa żona przyjaciela ma ze mną bardzo dobry kontakt i czasami mi się zwierza i wierz co mówi?!? Jak jego nie ma domu, a ma prace o nieograniczonym wymiarze czasowym, to mu nie ufa, bo pamięta jak oszukiwał pierwszą żonę żeby z nią się spotkać. Zyją już parę lat i to w miarę dobrze ale sama często powtarza, że niesmak tamtych intryk i przeszłośc męża na zawsze pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoś, po prostu łoś
Jakie więcej czasu? Napisałem przecież, że to było pierwsze spotkanie po wielu latach! I pewnie miną kolejne lata do następnego! Odległość między nami na co dzień wynosi jakieś 300 km, więc o bliskości mowy nawet nie ma :) A żonie ładne prezenty robię bez migdalenia się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astosuka
Ciekaw jakbyś był szczęśliwy jeśli twoja żona o jakimś starym przyjacielu przypominała by sobie? jak nie możesz wytrzymać to popucuj ręcznie pałe i ogranicz kontakty z tamtą "idealną" laską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapelek
Że się rozwiodła-to jej sprawa-a ty szanuj to co masz i nie rób głupstw,bo będziesz tego później żałował. Nie warto dla jakiejś przygody niszczyć tego co się ma!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×