Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bleufille

Czy Wasi mężowie (nie)zajmują się dziećmi?

Polecane posty

Jestem młodą matką, mój synek ma 9 miesięcy. I już nie wiem czy to jest normalne, żeby mąż miał gdzieś swoje dziecko! Nigdy go nie kąpał, z pare razy przewijał i to oj baaardzo żadko z własnej woli, w nocy też do niego nie wstaje, a gdy proszę go żeby się nim zajął, bo chce coś zrobić, albo chodź raz w tygodniu się normalnie wykąpać tak jak dziś to co z tego, że się zgodzi jak cały czas słyszę jak synek jęczy, płacze. Ostatnio wyprosiłam u Niego, żeby robił mu kaszki na dobranoc, po tym jak go wykąpie, ale np. wczoraj wybrał się do baru zamiast mi pomóc. Opadają mi ręce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cykliczna
Tez tak mialam...Z mezem juz 5 lat nie jestem..Lepiej nie bedzie nie ma sie co czarowac..Czesto po porodzie sie wszystko zmienia ..Czesto na gorsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh... chyba masz racje, wszystko sięzmnienia, zresztą już w ciązy nie było tak jak się zapowiadało, że będzie. Ja w domu z brzuchem i to jeszcze u teściow, a on w barze.. Ale z drugiej strony, to chyba nie jest wystarczający powód by sięrozwodzić... Hmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaaaaaaaaaa
Mój mąż wstaje w nocy, kąpie wieczorem, przewija , nosi , bawi się i ogólnie jak na faceta dużo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj akurat i wstawal ze mna w nocy i usypial, kapal, bawil sie. czasami sam z siebie, czasami mniej chetnie ale jak sam sie do czegos nie garnal to powiedzialam i robil bez problemu. nie bylo nigdy problemu zeby zostawic z nim synka bo potrafil i potrafi wszystko przy nim zrobic. a w Twojej sytuacji to probuj moze to jeszcze zmienic jesli poza tym jest dobrym mezem. ale moze wlasnie stopniowo. tak jak teraz zaczal robic kaszke dziecku to niech tak zostanie, za kilka tyg. niech przygotuje kapiel dla dziecka, potem po jakims czasie dodaj cos jeszcze np. codziennie rano albo wieczorem niech sie zajmie dzieckiem przez 15-20 min bo Ty masz cos do zrobienia (nie wiem wymysl cos, kapiel, maseczka, wyjscie do sklepu po mleko czy co tam wymyslisz). tylko nie lec od razu do dziecka jak uslyszysz ze placze tylko np. wychyl sie z lazienki i powiedz ze niech wezmie corke na rece moze bo placze a Ty nie mozesz sie skupic przez co dluzej Ci sie zejdzie w lazience :P nie wiem, ja bym chyba tak probowala to zmieniac jesli rozmowy nie przynosza rezultatow. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaaaaaaaaaa
dodam, że nie wyobrażam sobie żeby było inaczej decyzja była wspólna i to nasze wspólne dziecko a nie tylko moje. A i też jestem młodą matką bo mam 22 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaaaaaaaaaa
tak ma siłę po pracy czasem ma gorszy dzień ale byle do 19 a później mamy obydwoje relaks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój robi wszystko co trzeba. To on mnie złapał na dziecko:P a tak poważnie to kąpie, karmi, przebiera, przewija, bawi, wychodzi na spacery, no wszystko. A no i pracuje. I jest to dla mnie logiczne, sama sobie dziecka nie zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluska serowa hmm... ciężkie pytanie, czy mąż jest dobrym mężem... Smerfetka No a mój po pracy uważa że należy mu się wyjście do baru, nie chodzi może codziennie ale raz lub wiecej razy w tygodniu idzie, a gdybym się nie oburzała pewnie chodziłby codziennie. A może to ja jestem winna, może dlatego to wszystko mnie denerwuje, bo ja nie mam gdzie wyjść, z kim porozmawiać. Ale z drugiej strony, ja wole być z synem niż wychodzić. Mam wrażenie, że mąż nie dorusł do ojcostwa, a taki się wydawał odpowiedzialny. Ale Ci mężczyźni przed ślubem czarują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż też się raczej nei zajmuje jeśli chodzi o opiekę (nasz synem ma 5 miesięcy) - chociaż jak go poproszę, aby nakarmił (karmimy mm) albo doglądnął na chwilę bo ja chce coś zrobic, to nei ma problemu. Pomaga mi w kąpaniu i czasem lubi się pobawić z synkiem, chociaż dość szybko się tym nudzi. Ale np. martwi się czy mleko nie za ciepłe zrobiłam, czy spodenki za bardzo nie uciskają małego w pasie, czy jest odpowiednio usadowiony w foteliku, skręcił krzesełko do karmienia, robi zakupy jak coś potrzeba, powiesi pranie (oczywiście nei sam z siebie, tylko muszę mu powiedzieć, aby to zrobił) itp. Nie wiem jak u innych, ale w moim przypadku widzę, ze mąż kocha synka bardzo, tylko po prostu nei bardzo wie co ma z nim robić - boi się, aby niechcący go nei skrzywdzić. Brak mu też pomysłów na zabawę, bo anu sobie nie pogadajaą, abani nei pobiegają, ani klocków jeszcze nie ułożą. Myślę (mam nadzieję), że jak synek podrośnie to znajdą bardziej wspólny język. Mój maż bardzo lubi majsterkować, grzebać coś przy motorze, czy aucie, porobić coś w ogrodzie - mam nadzieję, że zarazi małego jakimiś pracami w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cykliczna
No nie wiem czy to nie podow jak wszysko jest na kobiety glowie a on tylko do przynoszenia kasy,taki zwiazek to lipa z gory..Dziecko jest obojga,ty pozniej wrocisz do pracy i bedziesz jak frajerka wszystko robic a on nic..Tak to sie przedstawia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie pozwalasz, tak masz
sama sobie pracujesz na taką sytuację, robisz przy dziecku wszystko, nie powiesz mężowi, że coś ci nie pasuje, tylko wyżalasz się na forum :O owszem, fajnie po pracy wyjść na piwo i zrelaksować się, ale w czasie kiedy on był w pracy, ty na dupie nie leżałaś, tylko wstawałaś w nocy do dziecka, a potem niewyspana bawiłaś się z nim, karmiłaś, sprzątałaś dom, robiłaś zakupy, gotowałaś obiad, itd. I też masz prawo zrelaksować się wieczorem, tak jak mąż przy piwie z kolegami, tak ty powinnaś gdzieś wyjść, czy choćby położyć się w wannie z maseczką i poczytać. Ale nie, ty już robisz z siebie cierpiętnicę, bo wolisz być 24 h na dobę z synem, niż gdzieś wyjść, a to, że mężuś prawie codziennie chleje, a ciebie ma w dupie, usprawiedliwiasz, że to pewnie twoja wina :O :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwa evelline
hmm my nie mamy jeszcze dzieci, ale mysle że mój będzie dobrym i odpowiedzialnym ojcem. widze to po tym jak sie mna opiekuje: gotuje mi, zmywa naczynia, wstawia i wiesza pranie, sprzata kurze, myje podloge (szorowac na kolanach kawelki tez mu sie zdarzylo) no wszystko normalnie. do moich obowiazkow naleza zakupy, wymyslanie dan na obiad, no i czasem tez cos w domu ogarne. moj TŻ pracuje w domu wiec ma kiedy to wszystko ogarnac, ja niestety jestem cale dnie w pracy :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sobie pozwalasz tak masz... Może i masz racje, ale kurde to chyba dlatego, że nie chce sie przyznac przed rodzina do porazki, nie chce by ktosmowil a nie mółwiłem. I nie nawidze rozwodów, i nie chce zeby moj synek nie mial ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz albo wiecej wyjsc na piwo w tyg to chyba troche przesadza. tym bardziej ze Ty nie wychodzisz. moze pogadaj z nim ze raz on a raz Ty i niech to bedzie np raz na 2 tyg. a Ty mozesz wyjsc i isc np. do kina, tez sie oderwiesz od dziecka i domu i pokazesz jemu ze tez masz prawo odsapnac bez dziecka. co do zmeczenia po pracy to skoro Twoj maz ma sile isc do baru do pracy to do pobawienia sie polgodzinki z dzieckiem tez powinien miec sile. sama wiesz co Ci odpowiada a co nie i jesli zachowanie Twojego meza Ci nie pasuje to probuj to zmienic. rozmawiaj, tlumacz, czasami tupnij noga, albo wlasnie powoli go wprowadzaj w nowe obowiazki (troche jak z dzieckiem a nie doroslym ale jesli zalezy Ci na tym zwiazku to mozna probowac). niestety z doswiadczenia Ci poewiem ze niektorych ludzi nie da sie zmienic albo po prostu nie nie beda chcieli sie zmienic i wtedy musisz podjac decyzje czy pasuje Ci tak jak jest czy dajesz sobie spokoj z ta osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tammta
Moj sie od pierwszego dnia w domu baaaardzo duzo córka zajmowal - ewenement na skale swiatowa. Ostanio to sie kurcze poklocilismy o to kto ma polozyc mala spac - bo oboje chcielismy :D córka ma 16m-cy. W nocy nie wstaje bo on pracuje a ja na wychowawczym wiec nawet go o to nie prosze. Ale jak tylko wraca z pracy albo w weekendy to przejmuje paleczke sam z siebie, nigdy nie musialam prosic- zreszta teraz to córka nawet sie tego troche domaga hihi. U was z kolei moze sie to troszke odmieni jak dziecko podrosnie - podobno wiekszosc facetów lapie dobry kontakt z dzieckiem jak juz mozna z nim sie jakos porozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez za duzo nie pomaga,szkoda gadac. Jak mam go prosic to wole to sama zrobic.W sumie mam to gdzies,radze sobie doskonale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż jak nie pracował na początku po urodzeniu się dziecka, zajmował się małym na równi ze mną, obowiązkami w domu się dzieliliśmy. Karmiłam piersią ale zostawiałam odciagnięte mleko i brał zmianę w nocy. Nie było to dużym szokiem, bo większość ciąży leżałam i musiał sam prowadzić dom no i skakać nawet z byle herbatką koło mnie, bo mi nie było wolno. Ostatnio dużo pracował, ale jeśli nie był tak padnięty że spał od razu, o prawie zawsze zmieniał mnie przy dziecku, dzisiaj skończył wcześniej pracę, umył się, pograł 2 godz. na kompie, potem poleżał chwilę ze mną i z małym, potem na prawie 2 godz. wziął go na spacer żebym ja odpoczęła i mogła poćwiczyć... Widać że kontakt z synem go cieszy, jak się mały obudzi jak my leżymy to bierze go do nas, ostatnipo jak zajrzałam do łazienki jak się kąpał mówił żeby mu młodego zostawić i się kąpali razem... Jest dumny nawet z tego że dzieć je z łyżeczki, że podnosi kuperek jak leży na brzuchu, z każdej durnotki... Pierwszy raz został z nim sam jak synu miał 2 tyg, jak miał kilka tyg. poszedł z nim- też sam- do ortopedy, jeśli zostawiam chłopaków razem mogę przez kilkanaście godzin nawet nie dzwonić i wiem że jest ok, nawet z moją mamą nie czuję się tak pewnie. Może to dziwnie zabrzmi- mężem jest przeciętnym, ale ojcem i kochankiem wspaniałym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy traktujecie tych chłopów
jak niedorozwojów? :O o Boże, poszedł z dzieckiem do lekarza, SAM!!! został z dzieckiem SAM!!! w domu... co to, sukces jakiś? upośledzonych macie tych facetów, że takie pierdoły urastają do rangi megawydarzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj jest upoisledzony wlasnie!
moj facet pracuje a po pracy ma wolne - siedzi przed kompem, przed TV albo spi. Ja pracuje zawodowo, gotuje, sprzatam, piore, prasuje i wszystko robie sama przy dziecku. Nie mam wlasciwie czasu dla siebie - padam z nog a takie chwile jak ta kiedy siadam przed kompem, sa rzadkoscia :( Wstaje przed 6 rano a chodze spac o 1-2 w nocy. Czasem jestem jak leptyk a mam prace umyslowa. Po pracy do 20:00 zajmuje sie tylko dzieckiem i nawet nie mam czasu zjesc. Od 20:00 zaczyna sie gonitwa. Dodam, ze mala budzi mnie w nocy ze 2 razy. Czasem wydaje smi sie, ze moje zycie to koszmar. Jak jemu powiem czy to ok i czy dobrze sie z tym czuje to jest awantura i slowa typu: "co Ty takieo robisz"m ironiczne "o jaka bidulka". Potrafi robic wyrzuty, ze niedobry obiad albo ze nie kupilam tego co on lubi do jedzenia albo, ze cos nie wyprane czy nie wyprasowane. Jak po macierzynskim poszlam do pracy to moja mama siedziala z dzieckiem a on mial lewe L4 i dupy nie ruszyl zeby mala sie zajac, bo ra komputerowa o wciagnela... Nienawidze o przez to - jest prostakiem i zasranym egocentrykiem. Ciesze sie, ze zmienia prace, ktora wymaga wyjazdow - caly tydzien bedzie poza domem a zjazd tylko na weekend. Czuje, ze odpoczne fizycznie i psychicznie ;) A wiecie co jest najlepsze? Moj tata prosil o pomoc przy wylewce a ten szmaciarz zwlekal, bo gral. Wkurzylam sie i jak uspalam malutka to gnojowi postawilam nianie elektr. i sama poszlam dzwigac wiadra z betonem zeby pomoc tacie. Nie ruszylo to hama. Jestem do wszystkieo - w ogole nie czuje sie jak kobieta. Moje potrzeby sie w gole nie licza. Czuje sie jak oferma losu - wszyscy to widza w rodzinie i psy na nim wieszaja ale mam uwiazane rece... Niby dobrze zarabiam ale prawie cala moja wyplata idzie na kredyty i oplaty - [potrzebuje jego pieniedzy zeby zyc i zeby dziecku niczego nie brakowalo. Kiedys go kochalam ale teraz tylko potrzebuje. Jak wyjde z dlugow a nic sie nie zmieni to spierniczam... Lepiej mi bedzie samej z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miławrocławianeczka22
to po jaką cholerę mu usługujesz? Nie pierz jego rzeczy, nie prasuj. W łazience 2 kosze na pranie jeden Twój i dziecka drugi tego frajera, nie gotuj mu nie dawaj dupy!!!!!!!!!! Na litość boską miej dla siebie trochę szacunku. A jak zacznie narzekać na Ciebie powiedz, że przecież gotowanie i pranie to nic takiego i on chyba nie ejst taki biedniutki, zeby sobie nie poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz swojego życia?
dokładnie! olej chuja, jak nie zje parę dni z rzędu, a gacie mu skamienieją od brudu, to zacznie inaczej śpiewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rację mają powyżej
Olej chama! Sprzątać niestety musisz, bo nie będziesz w syfie przez gnoja mieszkać. Ale nie gotuj mu nic. Dziecka jedzenie i coś dla siebie tylko, jakąś sałatkę zjedz albo coś innego co sama lubisz, a pan i władca nie. Nie pierz, nie prasuj! Nie rób ciężkich zakupów, tylko to co dla dziecka i siebie. Rób dla dziada jedynie to, co musisz, co wiąże się z ogólnym funkcjonowaniem domu (wiadomo, że dziecko w syfie nie może się chować), ale to co jest związane tylko z nim - olej. Jak się obudzi bez czystej koszuli do pracy, to moze zaboli. Wiele można zdziałać, jak się chce. A, i popieram rozwód, jak to tylko będzie możliwe. Facet pokazał, że Cię po prostu nie kocha, jest egoistą i świnią, a taki ktoś nie zasługuje na rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwia mnie i wkurzaja
te kobiety,ktore po wyjsciu za maz,urodzeniu dziecka,staja sie maszynami domowymi,i jeszcze takim gnojom smierdzacym usluguja i delikatnie-oj oj zeby tylko nie urazic sugeruja,czy moglbys kochanie zrobic to czy tamto-w domu lub przy dziecku kobiety ogarnijcie sie!!!! nas w domu bylo 4 dzieci,matka nigdy nie pracowala,tato tyral w 2 pracach,padal z nog,ale w domu wszystkie naprawy robil,zakupy nosil ciezkie i nie raz gary zmywal,z nami chodzil na spacery,do lekarza itd bo to byl MEZCZYZNA,a te wszyscy wasi mezusiowie,co to ani w domu pomoc,a dziecka wlasnego sie boja i wygodnie im tak to sa FRAJERZY,i won z takimi i krew mnie zalewa,jak takie posty czytam bo sama dziecka sobie nie zrobilas i sama w domu nie mieszkasz,wiec albo niech Ci gnoj pomaga,albo niech zarobi tyle,zebys sobie mogla wziasc pomoc domowa,bo sama wszystkiego nie udzwigniesz,nie jastes tylko matka,i zona-ale CZLOWIEKIEM-ktory ma prawo do odpoczynku,przyjemnosci itd dziewczyny uciekajcie od takich szmaciarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinakarolinakarolina
bleufille uważam, ze powinnas z mezem porozmawiac o tym o Ci sie nie podoba.......... to Wasze wspolne dziecko i choc kochasz je pewnie ponad zycie to masz prawo do relaksu.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinakarolinakarolina
moj maz zawsze jak ma czas ( bo pracuje) to odciaza mnie od tego słodkiego obowiazku:) przebiera, zabawia, karmi, usypia, trzyma podczas kapieli............ i tak powinno byc w kazdym małzenstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy czwórkę, ale mąż często w delegacji. Co nie przeszkadza mu po przejechaniu 400 km pójść jeszcze wieczorem z chłopakami na rower... Karmiłam piersią dopóki dzieci jadły w nocy, więc to odpadało, ale jakaś niepisana umowa była,że jak był w domu to zawsze on przewijał dzieci, zajmował się nimi,żebym ja mogła zrobić inne rzeczy. Raz na jakiś czas bierze dzieci na cały dzień a ja mam święto lenia. Jak dziś ;P Spakowałam im obiad i pojechali w teren :D Koleżanki mówią,że właśnie dlatego mam 4 dzieci, bo nie wiem co to znaczy mieć dziecko na głowie 24 h na dobę. Tyż prawda ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinakarolinakarolina
oprocz matki jesteś takze kobieta.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×