Wszyscy faceci to dzieci

http://pvv.pl/mv

Myślisz, że potencjalnego kandydata odstraszają moi koledzy którzy nie przepadają za piłką? zapewne stanowią niezły straszak....;)

facet szczerze odpowiada, skoro robię kawę, śniadanie, obiady...to znaczy, że jestem dobra. Chwilowo tylko dla siebie :), ale mam potencjał i to świadczy o tym, że dla mężczyzny też byłabym dobra

mój obecny facet nie przepada za piłką, poprzedni natomiast miał takie o niej pojęcie: na pytanie czy wie co to jest spalony, odp: no jak piłka krzywo leci :D ja lubię i się znam. i żaden z moich facetów nie był pizdowaty, bo ja takich nie lubię :p

revolver cholera, muszę ich przyuczyć :)

coś z szafy również się z tobą zgadzam :)

coś z szafy facet szczerze odpowiada, skoro robię kawę, śniadanie, obiady...to znaczy, że jestem dobra. Chwilowo tylko dla siebie , ale mam potencjał i to świadczy o tym, że dla mężczyzny też byłabym dobra to o niczym nie świadczy, możesz być np egoistką to że zrobisz sobie śniadanie to nie oznaka dobroci tylko chęć zaspokojenia podstawowych potrzeb organizmu :o nie ma to jak znacząca nadinterpretacja jakbyś była głodzona przez tydzień to rzuciłabyś sie nawet na zdechłego psa na ulicy

nie no nie moge, wiekszej durnoty dawno juz nie słyszałem :D:D:D:D:D:D:D ale ubaw

a z czego się tak recholisz?

z tej jej obiadów, które robi sama dla siebie i które ponoć świadczą o jej dobroci :D jakby ci facet powiedział ze przytyłas juz byś nie miałą takich chęci co by mu śniadanko do łózka podawac hahahhah

żaden szanujący się mężczyzna, kochający swoją kobietę nie powie jej, że przytyła. tym bardziej jeśli ona również dla niego gotuje. inaczej jest zwykłym .... (proszę sobie samemu wstawić najbardziej pasujący epitet). poza tym jeśli kochasz kobietę to chyba nie dlatego, że jest fajną laseczką, którą się można pochwalić przed kolegami? bo chyba nie rozmawiamy o takim poziomie emocjonalnym...

zapomniałam dodać dobrze wychowany.

żaden szanujący się mężczyzna, kochający swoją kobietę nie powie jej, że przytyła każdy kochany przez swoją kobietę mężczyzna , to właśnie powie...w związku nie mówiąc wszystkiego otwarcie udajemy , że czegoś nie ma lub coś jest , a chowając w sobie , to co widzimy , stajemy się hipokrytami i nie jesteśmy szczerzy... jeżeli facetowi zależy na kobiecie - będzie szczery

nie powie dosłownie... o to mi chodziło.

ale mi chodzi o fakt, że to iż sama dla siebie robi obiad nie oznacza ze bedzie miała ochote robić go dla kogo innego, hehe któraś wyżej napisała że nei zamierza być męską niewolnicą :D

"księżniczka" nie zawsze musi być idealna i komplementowana - bo jeszcze uwierzy , że naprawdę jest idealna...:P

wasze babskie rozumowanie woła o pomste do nieba ;)

kwestia wybrania sobie odpowiedniej "księżniczki".

kwestia wybrania sobie odpowiedniej "księżniczki". każda księżniczka zmienną jest - nie wiesz o tym?

AveDave, co jest kreatywnego w tępym gapieniu się w tv na 22 chłopa biegających w tę i nazat? ja nie na widzę zakupów, torebek mam 2 i absolutnie nie potrzebuję więcej, chyba, że któraś nie będzie się nadawała do ludzi. za butami też nie szaleję. szmatki też mnie nie wzruszają podobnie jak wystawy sklepowe. i sklepy jubilerskie. moje zainteresowania są zdecydowanie kreatywne i są różne: "babskie", "męskie" (jeśli można to tak nazwać w ogóle) i ogólne.

mońcia powiedz nam jeszcze ze nie lubisz usiasc i obejrzec jakiegos tasiemca co jest równie kreatywne jak mecz, różne zainteresowania mają różni ludzie, takich ograniczonych facetów ktorzy 24 h na dobe gapią się na mecz chyba nie ma ;)

z reszta gdzie jest powiedziane, że trzeba być takim dorosłym? chodze do pracy, zarabiam, płace za mieszkanie na czas i mam co jeść, to jest chyba dorosłosc prawda? czepiacie sie pierdół bo same nie potraficie sobie zorganizowac czasu co w tym złego ze faceta coś cieszy? znajdz sobie swoje zajecie i tez czerp z niego radosc zamiast zatruwac zycie facetowi

oczywiście, że lubię, dla odmóżdżenia się, czyli reset totalny. ale do kina na tzw. "romantyczne komedie" nie chodzę, bo nie lubię płytkich filmów :) ja mam swoje pasje i nie zatruwam życia facetowi, potrafię sobie czas zorganizować, gdy go nie ma.

tak więc o co sie w ogóle rozchodzi? bo już straciłem rozeznanie ;)

no, że wszyscy faceci to dzieci :D

a ze niby w czym to sie przejawia? w tym że nie są tak bardzo małostkowi jak Wy? ze nie robią z igły widły? ;)

jak już wspominałam- faceci rozwijają się do 3go roku życia, a potem już tylko rosną :D

więc czego tu wymagać??? (pyt. reotryczne- nie oczekuję odpowiedzi)

retoryczne miało być of course

zabawek? Tipsy, tusze, szminki i inne pierdoły - "klanie" i "domu nad wysypiskiem" nie wspomnę. Ja się nudzę w towarzystwie większości kobiet - choć też jestem kobietą. :-)