Rodzice nie dadza mi pieniedzy na korepetycje!!!!

W tym roku idę do ostniej klasy maturalnej, do technikum. I co moi rodzice robią? Powiedziałam im że potrzebuję pieniądze na vademecum do j.polskiego, matematyk i angielskiego. Oraz na korepetycje z matematyki i angielskiego. A także muszę wziąc koreptycje z przedmiotów zawodowych. Ponieważ chce zdac maturę i egzamin zawodowy, tak żeby było że mam jakieś wykształcenie to rodzice powiedzieli że są wakacje i sama powinnam sobie na to zarobic. Co mnie wkurzyło, potem jeszcze powiedzieli mi że przedmioty zawodowe powinnam miec w małym palcu bo taką szkołe sobie wybrałam a na koniec dodali że maturę na poziomie podstawowym powinnam umiec bo jak sama wskazuje to sama podstawa. Oni by chcieli żebym na rozszerzonym poziomie zdawała, ja już 4 rok idę do tej szkoły i męcze się. Jechałam na samych 2 i 3 a oni tylko narzekali.

Brawo dla rodziców!!! Dziwię się tylko, że rodzice nie wychowali cię tak, żeby taka durna propozycja nawet w pale nie zaświtała. Zamiast myśleć o tym, że za kasę zdasz maturę, samemu należy wziąć się za książki i zakuwać!!!

to by też nie dostała ani grosza. teraz się obudziłaś że głąb jesteś i możesz nie zdać? :D

moja córka musi mieć najlepsze oceny więc nie daję jej przez tydzień obiadu za 3 i 4

Mnie chodzi tylko oto żeby zdac maturę i egzamin zawodowy. O nic więcej. Nie potrzebuję rozszerzenia bo to mi się w tych czasach nie opłaca, albo pójdę na studia zaoczne albo może otworzę własny interes. Jak ja mam się uczyc? w mieszkaniu w którym jest 26 m 2. Rodzice tego wogóle nie biorą pod uwagę.

tyle teraz ksiazek na rynku, gdzie wszystko jest ladnie wytlumaczone, ze naprawde nie rozumiem po co wydawac kase na korki. Ja mialam keidys tylko korki z ang. ale to krotko, rodzice nie zbankrutowali. Matmy sama sie uczylam z ksiazek i zdalam mature na 5, najlepsza w klasie bylam a nigdy korkow z matmy nie mialam tylko sama z ksiazek sie uczylam. Potem poszlam na studia na kierunek matemtyczno-fizyczny i tez zadnych korkow nie mialam tylko dobre ksiazki z ktorych sama sie uczylam plus notatki z ciwczen i mialam 4 i 5 :O tylko lenie biora korki, tacy ktorym sie uczyc nie chce. rozumiem jeszcze 20 lat temu, ale teraz jest tyle podrecznikow na rynku, ze kazdy glupi moze sam sie uczyc bez problemu zamiast placic 30 zl komus za korki i za co? za godzine pierdzenia w stolek, a są i tacy co biora 50-80 zl, bo wyzej srają niz dupe mają, w zyciu bym tak komus nie napelniala kiesy.

dobra, sponsora znajdę i zarobię na korki, tak jak mi mama radziła

no ja miałam specjalna zniżkę bo ssałam korepetytorowi

moje dzieci nie mają najlepszych ocen ale na świadectwie żadnej 3 nie ma :P same 4 i 5 :) autorko, skoro chcesz zdawać podstawę to naprawdę nie potrzebujesz korków :D

Moje dzieci doskonale wiedzą że za 3 na świadectwie robią wypad do piwnicy na miesiąc.

Potrzebuje. Napewno z matematyki i angielskiego by zdac tą maturę. Nie chodzi mi oto żeby wyniki były rewelacyjne ale tylko oto żeby matura była zdana, oto żebym zdała egzamin zawodowy. Oto by nikt nie zarzucił mi że nie mam wykształcenia średniego bez zawodu. Zresztą nie oszukujmy się, podstawa 3 obowiązkowych przedmiotów jest tak naprawdę lepsza niż zdawanie nie wiadomo ile przedmiotów na poziomie rozszerzonym.

A za 2 na świadectwie wyrzekłabym się bękartów