Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trrrrrrrrrrrrryr

czy kobieta ktora jezdzi konno,to jej pasja...jest bogata wg was?

Polecane posty

Gość trrrrrrrrrrrrryr

czy ktos kto ma takie hobby moze byc biednym? Wydalibyscie 35zł za godzinne jazdy na koniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może oszczędza na innych rzeczach. Albo jeździ w zamian za sprzątanie stajni. Ale żeby jeździć konno nie trzeba być milionerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet który piję codziennie jedno piwo: 7 x 3 zł = 21 zł tygodniowo oraz pali pół paczki papierosów dziennie 3,5 x 10 zł = 35 zł razem daje to 56 zł tygodniowo. Czy uważasz, że taki facet, nie ukrywajmy wiele osób tak właśnie robi, jest bogaty? Wychodzi mu drożej to przepijanie i przepalanie niż kobiecie realizowanie swojej pasji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata jak bogata
na pewno niezle sytuowana. Mnie nie stac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja sista cioteczna ma konia na własność. Powiem ci tak: ta powalona rodzinka uważa się za biedną, a jednak na konia ich stać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrasulakZewsi25
Nie tyle bogata co zmanierowana i podążająca za modą. Laski kochają konie, bo to aktualnie bardzo modne. Zazwyczaj rzygać się im chce od ich smrodu, ale lubią się wystroić i zrobić zdjęcie ze zwierzakiem na nk. Ciekawe czy tak samo chętnie jak się na nich fotografują sprzątają gówna i pracują przy produkcji siana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie tyle bogata co zmanierowana i podążająca za modą. Laski kochają konie, bo to aktualnie bardzo modne." Oczywiście znasz kobietę, o którą chodzi autorowi i masz pewność, że brzydzi się operować zgrzebłem, a kopystka wywołuje u niej przerażenie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrasulakZewsi25
Nie napisałem, że znam wszystkie kobiety które jeżdżą konno, ale nie uwierzę, że wszystkie panny z umalowanymi pazurkami lubią grzebać w końskim gównie. Oczywiście każdy może zapłacić kilkadziesiąt złotych i dosiąść jednorożca za którym ktoś posprząta i nakarmi. Znam jedną kobietę która pracuje z końmi, ale uwierz mi nie umówiłby się z nią żaden facet... jak kiedyś będzie moda na paradowanie z miśkami koala to połowa lasek w tym kraju wpisze sobie na facebooku że lubi torbacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może, ale nie podoba mi się właśnie takie podejście. Nie wątpię, że znasz pannice usiłujące z tipsami i w pełnym makijażu jeździć, oczywiście, bez toczka, bo fryzura się popsuje, jednak przez takie coś gdy normalne dziewczyny mówią o swoich jazdach inni patrzą na nie jak na snobki. Tymczasem jedynymi rzeczami, w jakie się "fest" inwestuje są: toczek i buty, czapsy i bryczesy można kupić w lumpeksach, w dodatku za grosze, bo panie z lumpeksów nie wiedzą, z czym je się legginsy z kawałkami skóry w środku i zdarza się, że wrzucają je do koszy z rzeczami za złotówkę :D A kiedy kupuje się karnet np. na pół roku to pojeździć można już za 20zł/h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrasulakZewsi25
Oczywiście zwracam honor zwłaszcza jeżeli potrafiłaś połączyć jazdę konną z przeszukiwaniem sklepów z odzieżą na wagę. Mam nadzieję, że nie wjechałaś do lumpeksu na tym koniu... nie potrafię jednak zrozumieć, jakim cudem najwięcej miłośniczek jazdy konnej pochodzi z wielkich miast w których krowę uważa się za takiego udomowionego żubra. Również ciekawi mnie ile z tych "miłośniczek" jazdy konnej ostałoby się przy swojej życiowej pasji, gdyby musiały współfinansować opiekę weterynaryjną, kwestie rozrodu itd. ile z paniuś chętnie unurzałoby rączki w kupie i ile tak naprawdę wie co to jest obrok. Założę się, że połowa tych kretynek myśli że konie karmi się cukrem w kostkach i czasem garścią owsa. A ile z nich wie jak wygląda owies????????????? Ta cała moda na jazdę konną wśród bogatych panienek z ambicjami jest żenująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałeś o marchewce :D No fakt, ale lepiej jest albo znaleźć sobie małą stadninę, albo kupić konia. Bo koszt utrzymania konia w małym pensjonacie to koszt ok. 700zł z wyżywieniem, a jeśli takiego konia się współdzierżawi to wychodzi po 350zł/mies. Bez ograniczeń czasowych! :) Tzn. jak się umówisz z drugim współdzierżawcą. Jazda konna nie jest tak droga, jak wielu sądzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrasulakZewsi25
Moja droga... nie wiem skąd czerpiesz te informacje, ale chyba nie bierzesz pod uwagę ile tak naprawdę kosztuje opieka weterynaryjna klaczy np... to jest tylko jeden szczegół do tego dochodzi sama cena konia... koń kosztuje tyle co przyzwoity samochód;). Chyba że gustujesz w chabetach które miały trafić do włoskich rzeźni... Nie uwierzę, że można za 350 zł miesięcznie mieć konia do dyspozycji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiedziałam, że to jedyna opłata - rzeczywiście dochodzi werkowanie i weterynarz. I to 350zł to nie są jedyne koszta. A dane biorę z autopsji :) Dobrego konia do jazdy rekreacyjnej możesz kupić już od 10 000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od koniar trzymaj sie z daleka
bo mało kobiece są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrasulakZewsi25
Owszem za 10 000 kupisz zdechlaka kilkuletniego, który będzie cały czas na drogich odżywkach i będzie tracił siły. Gratuluję optymizmu droga rozmówczyni... z moich skromnych informacji wynika, że klacz z rodowodowej hodowli kosztuje w granicach 20--25 tysięcy. Oczywiście nie wspomnę o tym, że kwestia wynajęcia boksu oraz wysokowartościowe jedzenie to rząd kilku tysięcy złotych rocznie. Jeśli jesteś taka mądra to się pochwal ile kosztuje siodło i uprzęże? Hmmm? i powiedz jakim sposobem wyszło Ci to 350 zł miesięcznie? A może Ty jeździsz na ośle kłapouchu szpanerko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leczcie sięę333
kon powinien byc chociaz 7-8 letni bo wtedy jest dobrze ujezdzony...Ja kupilam ze szkółki 7 letniego hucuła za 5 tysiecy..Nie potrzebuje sportowca do wielkich skków ani nie wiem jakiego pochodzenia.Mój huculek jest zdrowy jezdzimy na rajdy po bieszczadach,spokojny..Moja chrzesnia 6 latka na niego wsiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leczcie sięę333
hotel 500zł miesiecznie kowal 100zł konia mam od roku weterynarz byl raz ,bo mial kolke. wzial wtedy 200zł za dojazd glownie bo hotel jest daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrasulakZewsi25
Oooo tak hucuła kupiłaś;P no w pytę jeża... naprawdę musisz ekstra się prezentować na tym. Pewnie wszyscy myślą, że jeździsz wierzchem na capie. Już widzę co za okaz dostałaś za 5 tysięcy złotych, może jakiś odpad z hodowli, albo bezpośrednio od pana Zenka z bieszczadów. Śmieszne. Znawcy jeździectwa z dużych miast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrasulakZewsi25
Jakby miał kolkę to już byś nie miała tego swojego hucuła czy innego muła nizinnego. Może poczytaj troszkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leczcie sięę333
ja nie kupuje konia zeby sie prezentowac tłumoku...Kupije bo sa silne malo chorują i latwe w obsludze a ja jezdze od 2 lat a nie urodzenia...Kupilam go bo w stajni go polubiłam a zamykali stajnie i sprzedawali...Jezdzilam na nim pierwsze jazdy pierwsze tereny pokochlam tego konia debilko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leczcie sięę333
wiem jak niebezpieczne są kolki:O:O dlatego zaragowalam bardzo szybko i byla interwencja lekarza w trybie natychmiastowym.Szybko reakacja spowodowała,że obeszlo sie bez problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już wspominałam, korzystam z karnetów - wychodzi mi to 20zł/h. Nie opłaca mi się już trzymać konia dla siebie, bo za dużo pracuję i nieopłacalne to było. Dziewczynę na hucule popieram - nie startuje na nim w WKKW, więc wystarczy. Jak już wspominałam, 350zł to koszt połowy boksu w stajni, nie wiem, od kiedy do boksu wlicza się weterynarza, siodło i tranzelkę. Nie wiem też, czym niby szpanuję? Tanim karnetem, czy ubiorem ze szmateksu? Przypuszczam, że pod wcześniej kulturalnego rozmówcę ktoś później się podszył, kończę więc swój udział w tej rozmowie. A szkoda, bo sądziłam, że będzie to temat bez obelg i plucia jadem. Życzliwym rozmówcom dziękuję za rozmowę i życzę miłej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leczcie sięę333
ja nigdy nie planowalam kupna konia..inigdy bym go nie kupiła.dyby nie to,że mieli go sprzedac i wywieź daleko...Jezdzilam na nim 4 razyw tygodniu...dzierżawiłam go najpierw poczulam jakby byl mój zżyłam sie z nim.Wizja tego,żema byc sprzedany mnie dobiła...I tak stał się mój.Nawet jak mialabym 50tys na konia wole swojego hucułka niz araba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrasulakZewsi25
Mam wrażenie, że z każdym zdaniem ośmieszasz się coraz bardziej. Może dlatego, że jeżdżę od dziecka i moi rodzice zawsze mieli konie trudno mi zrozumieć Wasz wielkomiejski zapał. Wiem, że chwalisz się swoim "jeździectwem" znajomym w biurze i że pewnie dostajesz orgazmu na widok swoich obsranych z wrażenia bryczesów, ale daj sobie spokój z mądrościami. Nigdy nie widziałaś konia, który ma kolkę i nie masz pojęcia jaka to strata. Możesz sobie jeździć na swoim capie po bieszczadach i szpanować, ale jesteś tylko miejską głupią gęsią z ambicjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leczcie sięę333
KrasulakZewsi25 -tłumoku sposb w jaki piszesz o hucułach zjaką pogardą i o koniach taszych swiadczy o tym ze ty jestes piepszonym żałosnym snobem....Tak się składa że mieszkam na wsi..A mój wójek ma stadnine w bieszczadach i tam poraz pierwszy poznalam te konia i sięw nich zakochalam...Jezdzilam tez na islanderach ,podobne i tez typ który lubie...Wiem co to jest kolka bo nie jeden kon ze statdniny wojka się na nią przekręcił...U mnei to był początek..albo mialam obsesje nie wiem..ale strasznie się bałam lekarz przyjechal natychmiast dal zastrzyk i nic nie mówił..Ja wiem ze to byla kolka bo identyczne objawy nie zamierzam dyskutowac z tobą prostaczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×