Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PrzyszłaMamaaaa1234

Niedługo dziecko a mąż...

Polecane posty

Gość PrzyszłaMamaaaa1234
Racja. Nie będę dyskutować. Bo wszyscy na mnie naskakują, a nie doczytają. Nigdzie nie napisałam, ze sztywno co miesiąc odkładaliśmy i stypendium i jedną wypłatę. Ale nieważne. Chodziło zupełnie o coś innego, ale frustraci jak zwykle muszą się wyładować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
A poza tym maż taki rozrzutny zrobił się teraz, odkąd spodziewmay się dziekca własnie... Wczesniej tez był skory, ale jakoś panował nad tym.. A teraz nie wiem... Ma to chyba po matce, która zarabia 2 tysie w malej miscinie i ma to tylko na siebie, bo reszte oplaca jej maz pracujacy za granica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfgb
wytlumacz mu ze nie moze zyc wiecznie jak student czyli zywic sie byle gdzie itd. bedzie ojcem a co za tym idzie bierze odpowiedzialnosc na siebie. jezeli w domu jest jedzienie to nie musi jesc w macu caly czas. od czasu do czasu owszem bo wszystko jest dla ludzi ale teraz bedziecie mieli inne wydatki a sama wiem ile taki maluszek kosztuje. musi isc na kompromis. wytlumacz to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
Ja mu to mówię, ale jak grochem o ścianę... Potrafie nagotowac obiadu, on wie, a potem dzwoni, ze jeśc nie będzie, bo już zjadł na mieście... Kurde noo... tłumacze mu, pokazuję rachunki, wydatki, koszty wózka itp, ale on nic... Wysmiewa mnie mówiąc, ze chciałabym najchetniej jesc sam chleb lub tynk ze scian, a trzeba ZYC!;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfgb
to spytaj sie go skad on chce brac w takim razie pieniadze na potrzeby dziecka? czy liczy ze wiecznie beda rodzice/tesciowie wszystko fundowac???? zyc nie oznacza przewalac cale dochody na maca, piwko i przyjemnosci. musi to podzielic na obowiazkiu( wydatki domowe) i przyjemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggy25.......
Mój mąż również mało uwagi przywiązuje do kosztów jakie generuje. Z jego wypłaty wystarcza nam na wszystkie opłaty związane z mieszkaniem, samochodem, tel itd. Na "przetrwanie" zostaje nam ok 1000zł na 3osobową rodzinę (córka 2latka pieluch już nie nosi). Zawsze to ja dostawałam ok 800zł by móc nas wyżywić on brał resztę na swoje wydatki. Nigdy nie mieliśmy problemów do póki mąż znów palic nie zaczął, później zaczeły się cotygodniowe imprezy z sąsiadami. Po kłótni on zaczął dysponować w całości swoimi pieniędzmi i niestety od 2miesięcy w połowie miesiąca informuje mnie że nic nie ma i czy ja czasem czegoś nie schowałam na czarną godzinę. Do tego doszedł kredyt o którym powiedział mi całkiem niedawno...także nasze małżeństwo wisi na włosku rodzice nam nic nie pomagają a ja nie mam odwagi im o całym zajściu powiedzieć. Męża zacznij szybko dyscyplinować bo bez tego jeszcze bardziej sobie odpuści a niestety faceci ciężko rezygnują ze swoich przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
JA go strofuję, ścigam, ale jestem zmęczona... Ile można? Jestem w ciąży, chcę odpocząc, źle się czuję, chciałabym wyluzować, poczuć, ze mam opiekę i wsparcie, a nie do nianczenia doroslego chłopa... On chce iśc na gokarty, bo pracuje i mu sie nalezy. W rekompensacie mowi, zebym sobie 50zl wziela i poszla do kosmetyczki... :/ A jak sie kiedys wkurzylam i wygarnelam ze niech idzie do porzadnej roboty a nie za psie 1500zl to sie obrazil :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez taki problem mam
a tez mamy dziecko :O co prawda moj zarabia duzo wiecej od autorki bo 6 razy tyle aleee... tak samo rozpier... a najbardziej mnie wkurza to ze jak idzie do sklepu po zakupy to nakupuje zbedne rzeczy NIKOMU nie potrzebne wydawajac przy tym majatek :O tez lekka reka wydaje na pierdoly ehhhh :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja cie rozumiem autorko... mam podobna sytuacje. tez rodze za 2miesiace z tym ze my mamy wszystko dla dziecka i wydajemy na to naprawde sporo kasy ale problem wyglada w tym ze ja jestem na L4 wiec mam jakas tam kase z zusu ale moj facet tez jest taki skory ale tu chodzi o np. swiecenie swiatła,lanie goracej wody do byle czego,do godzinnych prysznicow bo nie placimy duzo za gaz ale nie zdaje sobie sprawy ze przyjdzie za niedlugo wyrownanie to sie nie pozbieramy, mowie mu o tym ale on to ma gdzies, do picia tez tylko nestea, na obiadek schaby i fileciki-ok teraz nam nie brakuje na zycie ale za niedlugo to sie ukruci bo bedziemy zyc tylko z jego kasy a tez wynajmujemy mieszkanie... do tego dochodza problemy finansowe jego rodzicow ktore trwaja juz rok bo ojcu sie pracowac nie chce i na okraglo ładowanie w nich kasy-juz mam dosc i sie poklucilismy o to wczoraj bo nie chcialam dac im pieniedzy a jego matka dzis wyplate brala-moj facet stwierdzil ze im sie bardziej przyda niz nam! kurwa mac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggy25.......
mojego jak wysyłam do sklepu np po masło którego zapomniałam kupić to także przychodzi z siatką niepotrzebnych rzeczy. Tlumaczenia "bo ja pracuję i mi się nalezy" słyszę bardzo często. Nawet stwierdził bym szła do pracy na weekend, niestety on jest na tyle nieodpowiedzialny że bała bym się z nim dziecko zostawić. Jak praocowałam dorywczo w domu to on nie potrafił dzieckiem się 5min zająć bo wazniejszy był np telewizor lub koledzy w efekcie musiałam po nocach siedzieć do 3-4 a córka wstaje o 7. Wytrzymałam 4miesiące później zmęczenie mnie pokonało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez taki problem mam
tez matka mojego taki pasozyt :O a on tyle razy jej kasy nadawal szokkk tez jej sie bardziej sprzyda niz nam nosz kur...😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie bieda ich akurat w tym czasie nie cisła bo jak tam bylismy to po dwa piwka tesiowie pili... (nie mowie ze sa alkoholikami) i nawet na kota mieli zeby isc do weterynarza i zaplacili ponad dwie stowy, ojciec tam jakas fuche zlapal dorywcza i w tym tyg ma dostac jakas kase i moj maz tez im jedzenia wczoraj nanosil bo na kuchni pracuje wiec teraz maja za co jesc,pic to na huj mamy im dawac teraz pieniadze? z przyzwyczajenia? powiedzialam nie i sie do mnie do dzis nie oddzywa a po mnie to splywa bo juz mam dosc finansowania duzych dzieci zaraz nasze sie na swiat pokaze i mam dla kogo kazde 10zl odkladac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
No własnie... Ja chcę przyoszędzić, nawet nie, żeby kasę odłożyć, ale nabrać rozsądnych nawyków. Zmusiłam go do pokupowania i powkręcania zarówek energooszczędnych. Na TV się nie godzę, laptop i tak chodzi non stop. Pranie robię tylko raz w tygodniu. Naczynia przestałam myć ze stale odkręconą wodą, tylko najpierw myję gabka z płynem, potem opłukuję. Zamiast wiecznie brzechtać sie w wannie wody, biorę prysznic. Teraz w ciązy zresztą to wskazane. A mój? potrafi siedziec pod lejąca się wodą pół godziny bo "lubi ciepełko".... No comment. Ze mnie się nabijał, że bieduje itp, ale jak zobaczył niskie rachunki, brak obowiązku dopłat za cokolwiek, to mu minka zrzedła. Wyszło, że mam racje. a wiadomo, ze przy dziecku tej wody juz sie tak nie zaoszczedzi czy gazu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggy25.......
współczuję takich teściów choć moja teściowa lepsza nie jest. Moi rodzice kupili nam mieszkanie na nasz ślub i przepisali mi go jako darowiznę. Za pieniądze z wesela zafundowaliśmy sobie wakacje i kupilismy samochód. Teściowa jedyne co umie to zaglębiać się w nasze wydatki i oszczędności...sama nawet chciała wydusić z nas pieniądze zgromadzone ze ślubu. Nic nam nie dała bo robiła remont który okazal się ważniejszy później jeszcze chciała byśmy dali jej 20tys na remont łazienki i pokoju. My sami bylismy w tedy w trakcie remontu no ale cóż ją to obchodziło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggy25.......
my mamwy wanne i również codziennie trzeba wode nalać by dziecko mogło się umyć i pobawić. Nawyki typu gaszenie światła jak wychodzi się z pokoju czy mycie naczyń beż ciągłego lania wody wyniosłam z domu. Moi rodzice dobrze zarabiają sami w zyciu zapracowali na wszystko ale nie tolerują bezsensownego wywalania pieniędzy w błoto. Ja pod tym zwględem jestem cięta choć na dziecku nie oszczędzam ani grosza. Moimsukcesem jest oduczenie męża nie gaszenia komputera do niedawna prze24h 7dni wtyg był włączony teraz tylko jak na nim pracuje czyli ok 3h dziennie oszczędnośc do ok 50zł za prąd miesięcznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
Moi teściowie są spoko. naprawde mam w nich duuże oparcie. Wczesniej ktoś mi zarzucał, że pasożytuję na moich rodzicach, ale wlasnie od lat się sama utrzymywałam, nieraz im dokładałam, a ojciec mimo ze nigdy mnie nie utrzymywał, to chciał kasę z wesela, zeby mu oddac... Dlatego teraz te kilka stowek, ktore matka daje, biore... Ale czekam tylko az zaczne miec jakis dochod w takiej kwocie i powiem, zeby se je wsadzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggy25.......
ja pomocy rodziców pasozytowaniem bym nie nazwała. chyba tylko osoby które tej pomocy nie dostały wysuwają takie wnioski. jeżeli bliscy w własnej nie przymuszonej woli chcą pomagać to nie widze w tym nic złego. moja teściowa niestety jest popier... a rozrzutność mąż ma po niej bo jej stale kasy brakuje choć ma emeryturę i dorabia sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie to lanie wody jest tez denerwujace bo nasi porzednicy zrobili nadpalte wiec rachunki mielismy niskie ale teraz juz sie to skonczy bo moj maz bierze prysznic dwa razy dziennie i stoi pod nim bardzo dlugo-wiadome myc sie trzeba ale co taki facet ma przepluka sie woda, namydli i spluka a nie siedzenie tyle czasu... jak mu zwracam uwage to tez sie smieje, ale oni tego nie rozumieja... tesciowie moi wiecznie bieduja i wiecznie trzeba im dac a do tego maja dlgi w bankach ktore trzeba placic... tylka skad? jak myslicie? juz ma tego dosc i niewiem jak oduczyc tego meza zeby przestal im dawac pieniadze? on mysli ze jak teraz mamy to nie zbiedniejemy a byl czas gdzie ja nie pracowalam i bylo nam naprawde bardzo bardzo ciezko i wtedy od tesciow nie dostalismy ani grosza!!! ja rozumiem zeby pomagac potrzebujacym ale to juz kurwa trwa rok i nie widac konca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggy25.......
są ludzie którzy jak zaczną brać to z wygodnictwa brać nie przestaną. U nas teściowa chciała pozbawić nas pieniędzy zebranych z własnego ślubu za który sami płacilismy na szczęście wyperswadowałam to mężowi bo sami mieliśmy mase wydatków. niestety mąż by mamusie wspomóc sam jej remont robił by mogła zaoszczędzić na fachowcu. Do tej pory kobita dzwoni do niego jak potrzebuje gwoździa wbić choć ma 2syna blok dalej. ale tamten ma ją w du.pie i nic dla niej nie zrobi choć ta wychowuje mu dziecko i wszystko dla wnuka kupuje a naszej córce nawet na chrzciny nic nie dała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raaaaaanyy
głupio, że się nie zgodziliście, żeby rodzice wam wzięli ten kredyt na mieszkanie. teraz płacicie obcym 1200, a potem kiedyś i tak będziecie sami płacić za swoje. a tak - oni płaciliby teraz podobną kwotę za kredyt, a wy byście go później przejęli i spłacali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izulka29000
Ja w temacie... Jesteśmy z meżem parą pokroju Twego męża z tym, ze mamy większe sporo dochody,ale też nie wiedzieliśmy na co i jak nam te pieniądze szły :-( dlatego teraz zapisujemy każdy wydatek i w pierwszym miesiącu to aż nam głupio było jak tą kartę oglądaliśmy na co wydaliśmy, ale teraz idzie nam mniej kasy bo sie dwa razy zastanawiamy. Nam pomogło! pozdrawiam izka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
Wszystko cacy pięknie, tylko moi rodzice wiele mówią, a mało robią... Mama szumnie deklarowała pomoc finansową, dała raz i od tamtej pory zawsze ma jakies "ale", szuka sposobu, żeby nie dać. A zakopać się w kredyt na około 200 tys i drżeć każdego mca czy rodzice pomogą czy nie... To wolę nie ryzykowac. Bo z wynajętego mogą mnie w ostateczności wyrzucić i już, a kredytu nikt mi nie podaruje. Ja własnie rozpisuję niezbędne minimum dla mnie i dziecka i dopisuję ceny. Podlicze i pokazę męzulkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
Próbowałam namówić męża do monitoringu wydatków. Ale skończyło się na tym, ze ja pisałam wszystko, a on tylko większe zakupy, bo "drobniaków nie będę liczył"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dorośnie
to zmądrzeje. Ile ma lat i dlaczego zdecydowałaś sie z nim na dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah te cudowne mamusie... namydla oczy syneczka-nagadaja jak bardzo ich kochaja a syneczkowie wspolczuja biedy mamusia i ładuja w nie pieniazki- kazdy jest kowalem swojego losu i zeby miec na przyjemnosci to trzeba pracowac w szczegolnosci ze moi tesciowie nie maja jeszcze 50! zobaczymy co kupia wnukowi jak sie urodzi, bo poki co nie okazuja zainteresowania czymkolwiek... ja nie chce od nich nic dlatego teraz zaopatruje sie we wszystko co mi bedzie potrzebne ale postanowilam ze chodzbym miala sie z nim naokraglo klucic to juz im nie dam pieniedzy! nie i juz! musza wiedziec ze zaraz rodzi nam sie dziecko i bedziemy mieli na kogo wydawac a nie na nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggy25.......
decydując się na kredyt niestety twój mąż msiał by więcej zarabiać. z taką pensją nawet by go nie dostał. poza tym fakt 30lat spłacania to sporo z2jednak strony płacić całe życie obcym ludzią jest bezsensowne bo w tym czasie spłacało by się wasze mieszkanie. Rozumiem Twojego męża pod wzgledem chęci przepracowania tego roku w banku za grosze może mu to odworzyć drzwi do lepszej pracy. mój zanim dostał posadę był na 4mies stażu całkowicie za darmo z tym że w tedy wynajmowaliśmy pokój i zyclismy po studencku. jak ma sie dziecko to niestety niemożliwe. Ja przez 2lata na dziecko jak liczyłam wydałam ponad20tys zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggy25.......
nunusia dziecko ważniejsze a jak się ma tak młodych teściów to aż wstyd im dawać. moja teściowa ma 57 a też by chciała więcej i więcej na szczęscie mąż jak widzi ile moi rodzice ładują pieniędzy we wnuczki to sam się hamuje od dawania matce ale i tak oszczędny nie jest i to mnie wkurwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaMamaaaa1234
Mąż ma 24 lata. Dziecko jest ... wpadką. Małżeńską, ale jednak wpadką. Nie planowalismy w najbliższych latach potomstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa123
Ja mysle, ze to ze rodzice i tesciowie wam pomagaja bardzo dobrze o nich swiadczy. Zazdroszcze, bo moi tesciowie nie sa tacy super... w ogole sie nie interesuja naszym losem. Mysle, ze to nic zlego, ze jeszcze nie zrobiliscie zakupow dla dzidziusia , podobno za wczesnie kupione lozeczko czy wozek przynosi pecha. Wg mnie powinnas porozmawiac z mezem o ograniczeniu przez niego wydatkow, bo teraz najwazniejszy jest dzidzius a nie zachcianki meza. Faceci pozniej dojrzewaja niz my kobiety ale jestem dobrej mysli i pewnie jak sie urodzi juz wasza pociecha to sie zmieni. Jezeli moge spytac to jaka plec? pozdrawiam i zycze szczesliwego rozwiazania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meggy wstyd wstyd, w szczegolnosci ze to juz trwa rok (nick iwcia00 to ja) takze jak opowiadam mojej babci o tym bo z nia mam super kontakt to sama twierdzi ze oni sa bezczelni i az by sie wstydzili cokolwiek przyjmowac od nas, jeszcze teraz... maz wczoraj stwerdzil ze jestem sep, powiedzcie naprawde jestem sepem skoro ona dzis dostawala wyplate? mieli za co zyc,napic sie piwa i do tego maz im przyniósł cala siatke jedzenia? i ze przez rok im naokragło pomagamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×