Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Konstelacja

Własna dieta i 30kg mniej :)

Polecane posty

Po pierwsze witam dziewczyny, które walczą z dietami o lepszą figurę. W moim przypadku walka będzie długa i ciężka. Mam 17 lat i od 4 roku życia jestem otyła. Moja waga zawsze odbiegała od normy i do tej pory jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało. Ale stwierdziłam, że jestem po prostu grubą babą, która ma problem z wciśnięciem się w modne ciuchy i ćwiczeniem na wf-ie. Katowałam się już dietą Dukana i bananową. Może zrzuciłam ze 2kg, ale nadrobiłam to w późniejszym czasie :/ Aktualnie mierzę 168cm i ważę 86kg ! W sobotę warzyłam jeszcze 90kg. Z moją nadwagą mam sporo do zrzucenia, bo teraz aż 26kg :/ A diety cud, chemia itp. to nie dla mnie ! Załamana wymyśliłam własą dietę, ale bardzo bolesną psychicznie i pełną wyrzeczeń :( Jednak widząc wyniki postanowiłam ją kontynuować. Schudłam 4kg w 3 dni ! Wiem, że pierwsze kilogramy gubi się szybko dlatego wiem, że przede mną conajmniej rok stosowania. Zapraszam nastolatki oraz kobietki, aby dzielić się radami, wpsierać i chwalić pozytywnymi wynikami na wadze :) Wiem, że milion już takich forum istnieje, ale jakoś nie mogę znaleźć aktualnego gdzie piszą osoby z tak dużą nadwagą i w podobnym wieku. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaką to dietę wymyśliłaś
napisz coś więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż w sobotę postanowiłam, że ograniczę się do jednego pisłku dziennie. Trochę taka głodówka, ale żeby nie dostać anemii i innych "przyjemności" zdecydowałam, że będę jeść tylko obiad. Zwykły, mało, ale treściwie kaloryczny posiłek na dobę. W niedzielę niestety nie obyło się bez frytek i grila :/ Więc przesunęłam odchudzanie na poniedziałek. Dziś staję na wadzę, aby określić z jakiej wagi startuję ( liczyłam na minimum 89kg ) a tu taka niespodzianka ! Może gdyby nie ten gril i frytki byłoby 85 ? :) Ale jest 86kg dzięki diecie więc za wagę wyjściową uważam tę z soboty czyli 90kg. W brzuchu mi nie burczy. Staram się nie myśleć o jedzeniu. Ssanie oszukuję piciem wody i zielonej herbaty. jak dojdę do 80kg zacznę ćwiczyć żeby nie mieć obwisłej skóry :P Myślę, że ta dieta jest dla mnie taka idealna, bo głodny żołądek pobiera zbędy tłuszcz w moim ciele i jak narazie jest to bezpieczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryzykowne jak dla mnie
by bylo,jak wyttzymujesz bez sniadan,mozna nie jesc kolacji,nawet nic juz po 16,ale sna sniadanie mozna zjesc dzuo,bo rano sie szybko pali kalorie,metabolizm jest na wysokich obrotach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od września zacznę jeść śniadanie, bo szkoła i wgl. to wymaga więcej jedzenia i sam obiad już wtedy nie wystarczy :/ Pozatym śpię do 11 i jakby przesypiam porę śniadaniową, a obiad jem od 1 do 2 :) Najlepsze jest chyba to, że nie jestem głodna. Jem ten obiad z świadomości, że muszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryzykowne jak dla mnie
aha to nawet spoko,myslam ze wstajesz do pracy o 7 i chodzisz glodna,zastanawialam sie jak ty to robisz ze cie glowa nie boli,wiem ze ti ryzykowne,ale mam nadzieje ze jak schudniesz to bedziesz wiedziala jak wyjsc z diety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już o tym myślałam. Jak dojdę do wymarzonej wagi ( 60kg albo poniżej ) to pozwolę sobię na słodycze i fastfoody, które z resztą uwielbiam, ale z umiarem. No i już nigdy nie zjem kolacji ani nic po 18 godzinie żeby jojo nie wystąpił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghkj
akurat tą "dietą" narobisz sobie więcej szkody niż pożytku. Na razie chudniesz, bo po prostu ograniczyłaś kalorie, ale jedzenie jednego posiłku dziennie maksymalnie zwolni Ci metabolizm i potem każdy gram jedzenia będzie gromadzony w postaci tłuszczu "na wszelki wypadek", gdyby znów strzelił Ci do głowy pomysł głodzenia się. Owszem, ograniczenie kalorii jak najbardziej, ale rozłóż je na kilka posiłków w ciągu dnia (4-5). Wiem, co mówię- ja też chciałam przed studniówką schudnąć, więc jadłam tylko obiad- i schudłam na studniówkę, a potem jak zaczęłam jeść normalnie, to waga już tylko szła w górę. Przez jedzenie jednego posiłku dziennie w ciągu 6 lat studiów utuczyłam się do ponad 80 kg :/ I do teraz walczę z tymi nadprogramowymi kilogramami przez moje beztroskie "odchudzanie się".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ju8i
o matko, faktycznie beznadziejna"dieta".to nie dieta, to głodówka i nic dobrego nie bedzie z tego. lepiej jesc warzywa, owoce, serki wiejskie,jajka na twardo ugotowane lub jajecznice na teflonie lub odrobinie masełka(sniadanie).,got.piers z kurczaka. nie zaszkodzi a baardzo pomoze przy zrzuceniu wagi. czy to prowokacja jakas ten topik???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghkj
Nie, żołądek nie zabiera tłuszczu z organizmu. Te kilogramy, które z Ciebie spadły, to po prostu woda, w niedługim czasie przestaną spadać, a zaczną Ci wypadać włosy i łamać paznokcie z braku odpowiednich składników. Spróbuj jeść tak 4 posiłki dziennie, ale tak naprawdę, z ręką na sercu niskokaloryczne i może dołącz jakiś sport? Nie musi być zaraz siłownia czy bieganie, jeśli tego nie lubisz (ja np. ćwiczę callanetics- rozciąga i wzmacnia mięśnie, nie robiąc jednocześnie z człowieka mięśniaka), spróbuj to, co naprawdę sprawia Ci przyjemność :) A waga 60 kg jest jak najbardziej w Twoim zasięgu- jednak zapewniam Cię, że nie osiągniesz jej, głodząc się w tak bezmyślny sposób. Spróbuj posłuchać starszej koleżanki, która przeszła to samo, co Ty i naucz się na jej błędach, żebyś w moim wieku, patrząc w lustro mogła powiedzieć "Ale ze mnie laska!", a nie "Ech, jeszcze 10 kg...". Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asdfghj - a jaka dieta sprawiła, że stanełaś przed lustrem zadowolona ze swojej figury ? :) Ile zrzuciłaś ? :) Może dużo ryzykuję, dlatego dziś za waszą radą zjadłam śniadanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghkj
No właśnie taka, jak Ci napisałam- 4-5 posiłków dziennie, małe porcje, zero słodyczy i kalorycznych przegryzek, no i wtedy organizm nic nie gromadzi, bo nie dajesz mu na to czasu (spala na bieżąco), a Ty nie ryzykujesz, że w którymś momencie nie wytrzymasz i rzucisz się na lodówkę. Ja zaczęłam się odchudzać w II klasie liceum, w ciągu pół roku zrzuciłam z 78 na 64 kg i trzymałam wagę do końca szkoły, ale potem zaczęłam kombinować z dietami cud, nie jeść śniadań i dzięki temu w 6 lat upasłam się do 81 kg. Teraz znów walczę, w ten sam sposób, bo wiem, że jest skuteczny i jak na razi jest 74- także przez własną głupotę muszę wszystko zaczynać od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, ja dzięki temu śniadaniu ( 2 kromki ciemnego chleba z białym serkiem ) nie czuję głodu, a pora obiadowa mija :) Wiesz... narazie okay. Niech będzie to śniadanie i obiad. 2 posiłki, ale zacznę zwiększać porcje, bo ja po 17 to już głodna nie jestem :) Ta kolacja była zawsze dla podniebienia niż dla żołądka. Doszłaś do wagi 64 z 78, a ja z 86 planuję do 60 co mi się wydaje niemożliwe :( Wczoraj zjadłam tylko sałatkę więc o 22 byłam głodna i pozwliłam sobie zjeść kromkę chleba, już nawet bez masła, ale z serem i odrazu poczułam się winna. Zaczęłam robić brzuszki. W rezultacie przed snem znów mi burczało w brzuchu, ale poszłam spać i rano odrazu śniadanko :D Dzięki za dobrą radę asdfghj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghkj
Wszystko jest możliwe, zapewniam Cię :) Tylko wymaga czasu, wiadomo, że trudniej zrzucić 30 kilo, aniżeli 10, ale nie jest to niewykonalne. Masz 17 lat, maturę będziesz zdawać na pewno dużo, dużo lżejsza ;) Polecam się na przyszłość, miło mi się z Tobą pisze, tym bardziej, że powinnam się uczyć, a strasznie mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też się przyjemnie z Tobą pisze :) A ile masz teraz lat, że musisz się uczyć ? :] Hihi, no bardzo bym chciała być lżejsza i na maturę i na studniówę :D Zobaczymy... Ale jestem zmotywowana jak nigdy :D Tymbardziej, że jestem perfekcjonistką i nie odpuszczam zanim czegoś dobrze nie zrobię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghkj
Uda się, na pewno :) Mam 26 lat, rok temu skończyłam studia, a pod koniec września mam egzamin, który decyduje, na jaką specjalizację się dostanę, więc trochę trzęsę portkami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszczę ! Chętnie ominęłabym już szkołę. E no. Dasz radę :) Wiem już tyle, że jesteś dzielna więc nie ma szans. Zdasz :) A jakie specjalizacje wchodzą w grę ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghkj
Przede wszystkim jestem zdeterminowana, żeby się tam dostać i zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby się udało. A w grę wchodzi tylko jedna specjalizacja- chirurgia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde. Musisz być mega madra ! :o Zawsze uważałam, że lekarz to najtrudniejszy zawód. Może nie dlatego, że grozi mu śmierć, ale musi być przygotowany do pracy zarówno psychicznie jak i fizycznie. No i ponoć ciężko jest nim być, a teraz tak niewiele osób chce. Naprawdę Cię podziwiam :) I 3mam kciuki mocno żebyś i zdała i dostała pracę i świetnie się w niej sprawdziła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghkj
Nie jestem mega mądra :) To znaczy nie czuję się jakimś głupkiem, ale również nie uważam się za geniusza. Lekarze to ludzie tacy sami jak inni, no może poza tym, że nieco więcej się uczą na studiach :P Dziękuję za życzenia, mam nadzieję, że moje marzenia się spełnią, a Tobie życzę wytrwałości i siły w osiąganiu celu, bo na pewno się uda! Będę tu zaglądać od czasu do czasu zobaczyć, jak Ci się wiedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli mądra :D Ja wczoraj niedobrze, ale pozwliłam sobie na chipsy kukurydziane :/ Niby tylko 120 karolii, a winna się czuję na maxa ! Na szczęście dziś stanęłam na wadze i jest 85kg jak byk :) Czyli 1/6 już za mną :D Teraz pewnie będzie wolno i ciężko, ale nie załamuję się, bo dzięki Tobie asdfghj wiem, że mój cel jest możliwy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghkj
Ja też dziś zgrzeszyłam całą paczką chipsów solonych :P Ale grunt to nie załamywać się i nie czuć winnym, tylko dalej przeć do celu :) Widzisz, Ty już schudłaś 5 kilo, ja dziś stanęłam na wadze i od początku odchudzania jest 8 kg mniej :) Uda się! Aaa, jeszcze mi się dziś przypomniało, jak siedziałam w pracy-mam nadzieję, że nie zrezygnowałaś ze śniadań. Ja, nie jedząc ich, dorobiłam się takiego refluksu, że piekł mnie cały przełyk. A od roku, od kiedy nie wychodzę z pustym żołądkiem, dolegliwości minęły jak ręką odjął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrezygnowałam na początku na te 3 czy 4 dni. Ale po twoich radach, które uważam za dobre i skuteczne postanowiłam jeść śniadanie, ale zmniejszyć go z 4 kromek ( jak kiedyś ) do 2 i mega się najadam :) głodna jestem dopiero o 15, jem obiad i koooniec. Jutro jadę na grila więc znów zapewne zgrzeszę :p 8 kg ! Moje gratki kochana :) A do jakiej wagi planujesz zejść ? :) I pytanie mam do Ciebie: mówiłaś, że jeszcz 4/5 posiłków dziennie. Śniadanie, obiad, kolację i hmmm... jeszcz 2 śniadanie i podwieczorek ? :) Bo ostatnio myślę czy nie zaszaleć i zrobić sobie kisiel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghkj
Ja jutro też zaszaleję, bo idę na wesele. Ech, nikt nie jest doskonały :) Chcę ważyć 60 kg, mam 161 cm wzrostu, więc może się to wydawać dużo, ale nie wiem, czy z mniejszą wagą czułabym się dobrze- mam duży biust, szerokie biodra, wyglądałabym chyba niezbyt fajnie. Także przede mną jeszcze 13 kg :/ A co do jedzenia, to mój plan wygląda mniej więcej tak: śniadanie (zależy, ile mam czasu, ale śniadanie lubię zjeść treściwe i stosunkowo obfite), potem jakaś kanapka/sałatka w pracy, jakiś owoc, obiad, no i wieczorem najczęściej jogurt naturalny albo kefir (znalazłam z Piątnicy 0%, pyszne, szczególnie na upały).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja mogę przy 168cm do 60kg to Ty z 161cm tymbardziej :) W sumie to 168cm mierzyłam rok temu w gabinecie, a do 18 lat się rośnie więc po cichu liczę na te 2cm ;D Wiem coś o dużym biuście i szerokich biodrach, bo mam dokładnie to samo ! Ale nie rozumiem - w czym widzisz problem ? :D Im większy biust dziś tym lepiej ;) a szerokie biodra ? Myśl tak - łatwiej będzie nam urodzić w przyszłości dziecko ;D Moja koleżanka ma niedowagę, szczupaczek taki, że hej, wgl. się nie zaokrągliła w okresie dojrzewania i wygląda jak deska - płaska i wąska. Więc myślmy pozytywnie :) Ja też się skuszam na jogurty. Mama właśnie kupiła mi jeden. Ale nie nazwałabym tego kolacją, lecz przekąską. Kolacji już nie tknę do końca życia chyba :/ Efektu jojo boję się jak chojrak... A idź tu kiedyś na kolację oświadczynową, hihi :D To miłej zabawy na weselu :) Pozwól sobie na wszystko, ale uważaj na tłuste i słodkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghkj
No wiem, wiem, tylko, że wielu ludzi (a na kafe to już szczególnie) uważa, że jak człowiek ma 160 cm, to powinien ważyć góra 45 kg, a przy 50 zaczyna się otylość :P A ja bym chyba czuła, jak mi się kości obijają, jakbym tyle ważyła. Kolację warto jeść, chociaż cokolwiek, żeby żołądek miał nad czym pracować, a nie burczał od obiadu aż do następnego dnia ;) Dzięki, na pewno będę się świetnie bawić, na szczęście na weselach mało jem, a dużo tańczę, więc jestem pełna optymizmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały duży głód
cześć dziewczyny: ) szukałam właśnie jakiejś diety i też wpadłam na pomysł jedzenia jedynie obiadu, gdyż również mam wakacje i pora obiadowa pokrywa się z śniadaniową;p zaczynam dzisiaj od trzech dni skurczania żołądka, tzn będę tylko piła kawę, herbatę, wodę przez te dni. ja waże cos ok 70 kg. nie wiem dokładnie gdyż jestem na wakacjach i nie mam tu wagi. No wakacje to może trochę za dużo powiedziane, gdyż pracuję tutaj ostro;p Mam trochę mniej do zrzucenia może , ale ten sam problem i podobny sposób odchudzania więc musicie mnie przygarnąć:) Zresztą jak dla mnie tak samo trudno jest zrzucić 10 czy 30 kg. Niekiedy wydaje mi się to awykonalne jednak próbuję po raz tysięczny pierwszy- ostatni;p Narazie zaczynam od 20 brzuszków i 20 pompek dziennie. Wiem ze to brzmi zabawnie ale po 100 brzuszkach miałam zakwasy 3 dni. Tak oto wygląda moja kondycja:D Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mały duży głód - witaj :) jasne, że Cię 'przygarniemy' :d fajnie, że jesteś z nami :) opowiedz tylko ile mierzysz i w jakim jesteś wieku :) Nie wiem czy czytałaś od początku forum, ale ja wpadłam na podobny, a wręcz identyczny pomysł do twojego i asdfghj skutecznie wybiła mi go z głowy ;) dzięki głodówce schudłam, owszem, ale nie dostarczałam organizmowi potrzebnych składników i zniszczyłam go nieco. Dziś jem śniadanie i nie mam do siebie żalu :) Eliminuję tylko kolację, przekąski i wszystko co słodkie :p asdfghj - jak tam po weselu ? :) kiedy zamierzasz zważyć swoje postępy ? :] Ja się załapałam na grila i frytki :P zła jestem na siebie, ale jutro to sobie odbiję jednym posiłkiem jak tydzień temu :) mały duży głodzie na zakwasy ponoć najlepszy jest kisiel ;) i w trakcie diety można go wcinać, oczywiście w małych ilościach :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghkj
Cześć, dziewczyny! Wesela powinny być stanowczo zabronione- od dwóch dni próbuję się wyspać i ogólnie dojść do siebie :P Ważyć się na razie nie będę, bo po weekendzie tańców i hulanek wciąż jestem cała opuchnięta, a stopy wchodzą mi tylko do klapków :PM Mały duży głód- nie rób tego, jedząc jedynie obiad rozwalisz sobie metabolizm i nic więcej z tego nie wyjdzie. Widzisz, nad Konstelacją odniosłam połowiczne zwycięstwo- wciąż nie chce jeść 4-5 posilków dziennie, ale przynajmniej posłuchała mnie na tyle, żeby nie tworzyć sobie refluksu i je śniadania ;) Pozdrawiam Was obie serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieuki
głupszej diety to już chyba nie mogłaś wymyśleć :O Teraz trochę schudniesz, ale wróci ci to z nawiązką i do tego dorobisz się brzydkiej, luźnej skóry i będziesz jak galaretka. TERAZ TEST NA MYŚLENIE: co lepsze: schudnąć te swoje 30 kg w rok - półtora, ale zdrowo, trzymać MĄDRĄ dietę i utrzyać wypracowaną wagę i figurę czy: schudnąć 15 kg w 2 miesiące w międzyczasie na przemiennie głodzic organizm, a z drugiej strony obżerać się świństami typu tłuste frytki i inne fastfoody i po kolejnych dwóch miesiącach mieć +20 kg? PRZEMYŚL! chcesz pomocy w diecie? zajrzyj tutaj, ale do tego trzeba mieć jaja i odrobinę samozaparcia: http://www.sfd.pl/Ladies_SFD-f403.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×