Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamusia wiktori

mam już dość swojego nażeczonego! jak go zmienić?

Polecane posty

Wyjazd z 3 dzieci to nie odpoczynek? A w czym Ci przeszkadzają chłopcy, którzy jak sama piszesz " potrafią się sobą zająć"? A myślisz, że na Maledivach wypoczniesz z 2 letnim dzieckiem? Nie moja droga... to już nie to samo i uwierz mi, ze wiecej pracy jest przy jednym 2 latku niż przy dwójce nastolatków. Zacznij myśleć troche. Bóg im zabrał matke, ty choc ojca im nie odbieraj. Ja też nie wiem, czy była bym w stanie cudze pokochać jak swoje, to jest naprawde trudne i tu masz racje, ale jesli nie kochasz, to choc pozwol byc kochanym im przez swego własnego ojca. Moze to dorosli chlopcy tzn starsi od Twojej corki, ale to są nadal dzieci, ktorzy jak na moje oko przeszli już wiele w swym zyciu i mkną w nim odważnym krokiem. O jedno prosze... nie niszcz dzieciom tego, co im pozostało - relacji syn ojciec, bo to jest bardzo silne. Nawet jak by Twoja corka byla biologiczna corka twojego narzeczonego, bylo by dokladnie tak samo. Nie wymagaj zbyt wiele, bo w tym momencie niszczysz wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W rodzinie wszyscy powinni być traktowani tak samo, a nie ja jestem ważniejsza bo jestem narzeczoną. No po prostu nie mogę zrozumieć jak można być taka egoistką! Na szczęście nie rozwalisz więzi jaka go łączy z synami gdybyś nawet stawała na głowie. I nie próbuj bo sama na tym najbardziej ucierpisz. Jak się maja czuc te dzieci? Nie dość, że nie maja matki to jeszcze jakas obca kobieta chce im odebrac ojca. Tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia wiktori
staram się z nimi przyjaźnić, zabierać na lody, ale oni mają już własny inny świat. To jest trudne tez dla mnie. Wydaje mi się że oni wcale nie chcą byśmy byli rodziną. Dwa tygodnie temu wróciliśmy znad morza i starszy wystawił sobie zdjęcia na naszejklasie. Jedno w morzu sam, drugie z bratem na jakiejś kolejce a trzecie w trójkę z tatą i bratem. Prosiłam go by dał sobie jeszcze zdjęcie Wiktorii ale nie chciał. Serce mnie bolało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serce Cie boli, bo dziecko nie wystawiło na NK zdjęcia Twojej córki :) No nie mooooge... napisz mi proszę... czego Ty oczekujesz od nas tu wszystkich? Ja się dzieciom wcale nie dziwie, że na miejsce ich zmarłej mamy wtopiła się jakaś wywłoka, która za wszelką cene chce ich wybić z zycia w rodzinie jaka im pozostała. Ja jak bym byla na ich miejscu odstawiala bym takie komedie, jakie ty odstawiasz tu teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczony...
Moze wyczuwaja, ze Twoje dzialania nie sa szczere? Tu pomoc moze tylko czas. Duuuuzo czasu. I cierpliwosci oraz ..dobrego serca. Poki co - jestescie dla nich bardziej intruzami, niz przyjaciolmi... Ale na to drugie trzeba sobie zapracowac. Wiec pracuj... Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? zaczynam sama juz pierdzielić jak potłuczona :/ idź spać i nie truj ludziom w głowach, bo aż mdli od tych Twoich txt :/ Wez kobieto idz do pracy, do kolezanki na kawe, zabierz ze soba core, a facetom daj swiety spokoj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty chcesz żebyście byli rodziną? Bo to Ty jesteś tu problemem, a nie jego dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia wiktori
proszę was o rady jak zmienić nażeczonego a nie żebyście mi tłumaczyły jakim ja złym człowiekiem jestem. Owszem, może nie jestem święta ale bez przesady. Kolejna sytuacja: jak byliśmy na wakacjach wynajmowalismy domek salon i kuchnia na dole i pokoik na górze, ot taki letniskowy standardowy. No i chłopcy poszli na górę a z córcią spać nie chcieli, to my spaliśmy z nią na dole. Nie chcą się z nią bawić, od biedy ułożą jakieś klocki ale wrzeszczą na nią, czego nie toleruję, jak wchodzi to ich pokojów. Doszło do tego że schody na piętro gdzie mają pokoje są odgrodzone bramką i mała tam nie może wchodzić. Wyszli z nią na spacer może 4 razy... W piłkę grać nie chcą. A najbardziej mnie boli że nie chcą jej zabierać jak idą do rodziców ich matki, a chodzą tam 3-4 razy na tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIkt Ci nie poradzi by zmieniać narzeczonego, a radzić Tobie będą byś się sama wzięła do roboty i zaczęła nad sobą pracować. Jak ktoś Ci napisze jak zmienić narzeczonego, to znaczy, że musiał tak samo przez ściane ze ślepym się macać jak Ty. Nikogo nie pros o takie rzeczy, bo jesli tu kazdy radzi Tobie to, co już poradził, nie oczekuj nic więcej, a już nie na pewno tego, by poradzono jak zmienić faceta, by zaczął się opiekowac Tobą i coreczką, a synków wysłać w ciorty :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co mają ją tam zabierać? Nie narzucaj się im ze swoim dzieckiem. Nie dość, że to jest duża różnica wiekowa to jeszcze odmienna płeć i trudno im się z nią dogadać a poza tym nieraz nawet rodzeństwo biologiczne ma problem z zaakceptowaniem nowego członka rodziny. Cierpliwości tu trzeba i wyczucia. Jak im będziesz okazywac więcej uczucia to na pewno nie zaszkodzi, a mam wrażenie, że sama nie chcesz burzyc tego muru między Wami, a go jeszcze umacniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Ty jesteś poważna? 11 letniemu dziecku kazać iść na spacer z 2 letnim dzieckiem? Czy Ty sobie chcesz problemów narobić? To nie jest facet ktory ma lat 18 tylko dziecko, ktore ma lat 11 i 8 !!! Nie dziwie się, że nie chcą się bawic z 2 letnim dzieckiem i w dodatku dziewczynką a co jeszcze to obcym dzieckiem. To są dużo starsi od niej chłopcy, ktorzy nie maja zielonego pojecia o tym, jak zaopiekowac sie 2 letnia dziewczynka, w co sie z nia pobawic, nie zabieraj chłopcom dziecinstwa !!! Nie ucz córki, ze zawsze wszedzie ona najwazniejsza !!! Bedziesz miala w zyciu zle... bardzo zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wuju
a czy ty, durny babsztylu,nie widzisz,ze jego synowie potrzebuja matki? matki, ktora nie zyje, stracili ja na zawsze i nie dlatego,ze jest pijaczka i szumowina, tlyko dlatego,ze UMARLA? Twoja 'corcia' ma ojca biologicznego i twoj NARZECZONY nie musi robic za jej tate,bo ona juz jednego ma. gdzie rozwrzeszczanybachor 2 letni na wyprawe NA RYBY,gdzie ma byc cicho,zeby cos zlowic???? on nie pokocha twojej 'corci' tak samo jak ty nie umeisz pokochac jego synow. jego zona nie zyje. oni sa zyjacym jej wspomnieniem, widzi ja w nich kazdego dnia i tak juz pozostanie. co innego,gdyby sie nienawidzii przed jej smiercia,ale wyglada na to,ze zone kocha i jej smierc byla jedyna przyczyna ich rozstania. bedzie ja kultywowal do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem
wszyscy naskoczyli na mamusie. Moim zdaniem nie ma niczego zlego, ze 11latek pojdzie na spacer z przyrodnią siostra, ktora ma 2 lata. MIedzy mna a moim bartem jest 9,5 r róznicy i ja sie nim zajmowalam, a przynajmniej pomagala, od urodzenia. Jedyna roznica ze oni nie sa spokrewnieni, i na pewni dla tych chłopaków to bradzo trudny czas, zabierasz miejsce ich matki. A co do rozpuszczania twojej córki, dwulatek to nie niemowle, za rok bedzie sie nadawala do przedszkola, nie rozpieszczaj jej, nie wyręczaj, nie ścieraj kurzu sprzed jej nóg, nawet jeśli jest Twoja ksiezniczka. Zrób to dla niej, bo inaczej wychowasz ją na niezaradną życiową kalekę. POczytaj jakieś książki jak wychowywać dzieci. Twój narzeczony wydaje się rozsądny i obiektywny z opisu, daj mu czas, na pewno pokocha twoja corke, ty daj cos od siebie, otworz sie na jego synów. Nawet nie próbuj sprzedażasz? To brzmi jak wielka podłość z Twojej strony, oddzielić chłopców, których całym światem i jedynym rodzicem jest ojciec. 11 i 8 latek to wciąż dzieci, może nie Twoje, ale faceta, którego chyba kochasz, spróbuj dla niego, dla Was, zaakceptować chłopców, nie martw się o przyszłość córki, jak narzeczony jest dobrym facetem, poza tym ona ma ojca. A jego chłopcy nie, jak jego zabraknie, to kto im pomoże, Ty? Może facet czuje ze nie ma do konca oparcia w TObie i dlatego robi takie ruchy finansowe, kótrych nie rozumiesz. I jeszcze jedno jak kochasz, to poczekasz, pomieszkasz z chłopcami 10 lat, a potem pojda na studia czy cos, wyprowadza sie, Twoja córka też podrośnie, zobaczysz ze ich relacje mają szansę się ułożyc. I wyobraz sobie te Wigilie za 20 pare lat, postaraj sie o dobry kontakt ze wszystkimi, trójka dzieci to świetna sprawa, to co zainwestujesz teraz w relacje z chłopcami odpłacą w przysżłości :) beda przychodzic po rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tragedia w trzech aktach
:O Boshe,nie zesraj sie czasem, corcia to corcia tamto...czy ty widzisz cokolwiek albo kogokolwiek oprocz tej swojej calej "corci".Widze ze ladna bajka z tego bedzie, chlopcy w roli Kopciuszka a ty wredna macocha ze swoja ksiezniczka "corcia":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co to jest
nażeczony??? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Egoistka z ciebie
Masz fatalne poglądy na cudze dzieci, tylko Twoja córka się liczy. Oby się na Twoich intencjach rozpoznał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w prawie identycznej syt
Byłam w podobnej sytuacji . Poznałam faceta z dwójką dzieci,miały wtedy ( ona 5 lat - on 12 ) . Ja byłam samotną matką z dwuletnią córką . Tylko,że jego była ich po prostu zostawiła. Tylko różnica była taka,że mi od samego początku BARDZO BARDZO zależało na dobrych stosunkach z jego dziećmi . Zanim zamieszkaliśmy razem wszyscy chodziliśmy na rowery,lody do kina,ja bardzo się bałam,że mnie jego dzieci nie zaakceptują . Dogadywałam się z nimi dobrze,jak zamieszkaliśmy razem stosunki się zmieniły,na dużo lepsze . Tylko,że ja rozmawiałam z jego dziećmi wielokrotnie,że nigdy nie będę dla nich matką i że nigdy nie będę chciała zastąpić im całkiem matki . Zawsze im tłumaczyłam,że jeśli będą chciały to po prostu mogą mi mówić ciociu,ale tak to mają się zwracać do mnie po imieniu . Tylko,ze ja bardzo kocham te dzieciaki w sumie to już nie takie dzieciaki bo Starszy ma 22 lata a Młodsza 15 . I chociaż teraz młodsza wchodzi w okres buntu mamy ze sobą świetny kontakt . Również świetnie się dogadują z moją już teraz 12 letnia córką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w prawie identycznej syt
Aha i jeśli mogłabym coś poradzić to nie radziłabym na siłę wpieprzać się w ich sprawy. Mój mąż też ze swoimi dziećmi miał zawsze takie "dzień tylko ich " . I zawsze wtedy szli/jechali gdzieś sami , czasem brali moją córkę,ale nic na siłę . Tylko,ze ja nigdy nie konkurowałam z jego dziećmi . Inaczej kocha się dziecko,inaczej żonę/partnerkę . Musisz to zrozumieć.Aha i takie "wypieprzenie " dzieci do dziadków tylko popsuje wasze stosunki , radziłabym żebyś złapala dobry kontakt z jego dziećmi,bo dzieci to naprawdę wynagradzają w przyszłości . Mogę Ci nawet powiedzieć,że wczoraj były moje urodziny,syn mojego męża przyszedł do mnie z kwiatami i prezentem i powiedział, mi że dziękuje za te wszystkie lata i że przeprasza mnie,ze był takim nieznośnym,zbuntowanym synem " . Naprawdę to miłe,także radziłabym nawiazać kontakt z dziećmi :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omatkoboska
"Mała księżniczka, CUDO" WTF? Pewnie twoja Wiktoria jest jak te homo niewiadomo z konkursów Bobovity. Nie wiem jak to napisać żeby cię nie urazić ale kurczę...jesteś po prostu pierdolnięta. Chcesz zmienić narzeczonego? Wystaw jego i jego synów rzeczy za drzwi z karteczką "Dziękuję że tak długo ze mną wytrzymałeś". Zrobisz mu przysługę :P Moja siostra zaczęła się spotykać z wdowcem. Miał 12-letniego syna i 9-letnią córkę. moja siostrzenica miała pół roku (siostra zostawiła męża bo ją zdradził) jednak nie pamiętam by siostra odstawiała takie cyrki! Pragniesz by partner traktował twoje dziecko jak własne ale jego synów traktujesz jak zbędny element domowego krajobrazu. Chłopcy są owocami związku z kobietą którą KOCHAŁ! Tak trudno to zrozumieć? Ona zawsze będzie, pomimo swojej śmierci, jego pierwszą miłością. Siostra wychodziła z jego dzieciakami do kina, na basen, odbierała ich z zajęć pozalekcyjnych. Czasem zostawiała mi córkę i szła z facetem i jego dzieciami tylko w 4 po to by mogli poczuć że mają chociaż namiastkę matki i rodziny. Jedyne pokrzywdzone osoby w waszym chorym związku to synowie twojego partnera. Stracili matkę a teraz jakaś nawiedzona "mamusia wikusi" chce im odebrać ojca. A i może tego nie wiesz ale 10-letnie dziecko to ciągle DZIECKO! Miałam 11 lat (moja siostra 13) jak zmarł nasz braciszek i czułam się w środku pusta. Nadal sie czuję. Jakby w wieku 5 lub 6 lat zmarła mi mama to bym do końca życia się w 100% nie pozbierała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiruriruru
Ludzie Ci dobrze radzą. Wrzuć na luz kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi1986
Na 100% prowo. Bo która matka nie umie prawidłowo napisać imienia swojego dziecka? WIKTORII a nie Wiktori. Lepiej idź dziecko spakować plecak, bo 1 września już niedługo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w prawie identycznej syt
Jeśli to nie prowa to autorka jest trochę nie normalna :O . Dziecko to nie przedmiot,nie zabawka którą można wypieprzyc do dziadków jak sie znudzi ! ONO CZUJE !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w prawie identycznej syt
prowo*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka jest nienormalna
albo to prowo. Mam nadzieję że to drugie bo świadomość że takie osoby się rozmnażają jest argumentem przeciw teorii ewolucji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizbiut
ja nie mogę - powiedz mi autorko dlaczego to twój partner ma kochać twoje dziecko, a ty jego dzieci ledwie tolerujesz?? i argumentacja, ze dziewczynka i ladna i slodka i malutka to sobie mozesz w nos wsadzic! ja akurat nie widze nic fajnego w rozowych lokowanych przeslodzonych dziewczynkach - sama wolalabym miec chlopca, z charakterem i rozrabiake. wiec przestan sie osmieszac ztym przekonywaniem ze mala i slodka i wszyscy powinni ja kochac. akurat u dzieci najlepszy wiek to taki od 4 do 12 lat kiedy juz sa kumate, samodzielne coraz bardziej, mozna z nimi pogadac, same sie zalatwia, zjedza, posprzataja zabawki. mozna z nimi fajnie, ciekawie spedzac czas, a nie ogladac sie na 2latke co to w pieluchy robi, zasliniona lazi i zjada wszystko co lezy na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizbiut
a pomysl z zabieraniem malej jak chlopcy ida do swojej babci?? a po co mieliby to robic?? dla tej kobiety to OBCE dziecko, OBCEJ kobiety. z przy okazji dodatkowy obowiazek. wiec nie wiem po co na sile chcesz ta swoja slitasna wszedzie wciskac :/ zal po rpstu ŻAL!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia wiktori
ależ wszystkie plujecie tu jadem nie rozumiecie prostej sprawy ze jego dzieci są już duze, odchowane, dla nich w najlepszym przypadku bede ciocią a nie mamą, nie mam zresztązamiaru jej zastępować. a moje dziecko wychowuje się od początku prawie z nażeczonym i to jego uważa za ojca! I co z tego że nie spłodził dziecka, ważne ze wychowuje! Nie pozwolę że by jego dzieci były ważniejsze niż nasza córka! Postanowiłam ze dzis z nim porozmawiam jak wróci. I będę bardziej stanowcza niż zwykle bo tak nie może być jak jest. Nie może być w rodzinie dzieci lepszych i gorszych, i traktowania lepiej chłopców tylko dlatego że mieli peha i nie mają matki. To już nie są niemowlaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale glupie babsko
Mam nadzieje ze po tej rozmowie go oswieci i kopnie cie w dupsko az sie tym durnym lbem oo futryne odbijesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdcdcdc
głupia pinda powinien cie z domu na kopach wy.ebac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostro
ach te rozkminy dzieciorobów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×