Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamusia wiktori

mam już dość swojego nażeczonego! jak go zmienić?

Polecane posty

Gość mamusia wiktori

Spotykamy się od ponad roku. Oboje jesteśmy po tak zwanych przejściach, ja rozstałam się z ojcem córci a on jest wdowcem z dwójką dzieci. Niby wszysyko pięknie i ładnie jest z pozoru, ale jednak tak nie jest. On w każdą sobotę rano zabiera TYLKO swoich synów na ryby, albo jak pogoda nie dopisuje na inne atrakcje, spędzają pół soboty razem. Proszę by zabrał też moją córeczkę, a on mówi, że to czas dla nich tylko i że moja córcia jest za mała (w październiku skończy dwa latka, jego synowie mają 8 i 11 lat). W domu tak samo, dla synów jest gotowy stanąć na głowie a dla mojej córci nie. Bawi się z nią, stawał do niej w nocy, nosił przewijał jak była młodsza, ale nie kocha jej jak chłopców. Nie wiem co robić, nie chce żeby moja córcia widziała, że bardziej kocha chłopaków niż ją. Ona jest moim oczkiem w głowie, w końcu to dziewczynka, jego też powinna rozczulać, a on woli głupie ryby i rozmowy o samochodach. Kocham go, ale nie wiem jak go zmienić! Pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihnljkb
on ma racje, po co mu na rybach taki maly gowniarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie zmienisz go, przynajmniej nie powinnas tego robic, co jedyne to rozmowa z nim o tym co Cię gryzie. To są jego dzieci, mamy nie mają, taki tata musi dać swoim dzieciom tyle milosci ile mialy by dostac na raz od mamy i taty. Chce im zapewnic w miare normalne zycie, szczesliwe, niezapomniane. Dziecko Twoje jest jeszcze małe, nie rozumie, napewno cos tam z Twoja coreczką się pobawi, ale chlopcy są w wieku takim, ze smialo pretensje do ojca mogli by miec, musisz na to zwrocic uwage, a taka moja rada na przyszlosc... nigdy nie bierz sie za dzieciatych, bo tego typu problemy spotykaja każdą rodzine, ktora sie łączy z dzieciakami pod pachą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmbnm
Najpierw to zmień swoją ortografię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia wiktori
malunia, sądziłam że nie będzie problemów bo jego żona nie żyje a to zawsze z byłymi jest problem. Rozmawiałam z nim, ale on kwituje to tym, że to "męskie wyprawy" albo że "wikusia jest jeszcze za mała" albo tym, że jego dzieci mają tylko jego a moja córcia ma też tatę biologicznego. Prosiłam go ostatnio by wysłał chłopaków na ostatni tydzień sierpnia do dziadków byśmy wyjechali w trójkę na wakacje, ale on nie chciał. Czy to nie jest normalne że chcę być ważniejsza niż dwójka rozwrzeszczanych chłopaków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że akurat w tej sytuacji z wyjazdem na ryby to facet ma rację. Co tam będzie robic takie małe dziecko? Możecie spróbować zorganiozwac jakies wspólne sposoby na spędzanie wolnego czasu ze wszystkimi dziećmi, ale nie miej pretensji o to że nie zabiera Twojej córci na takie typowo męskie wypady. Może z czasem jak mała będzie dorastać to zżyje się z nią bardziej. Gdyby nie miał swoich dzieci może byłoby mu łatwiej. Z tego co widze to dosyc zagmatwana sytuacja, ale życzę Wam powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Że chcesz byc wazniejsza niż jego własne dzieci??? Chcesz z nimi konkurować? Nie kaz mu stawac przed takimi wyborami, tylko spróbuj pójśc na jakis kompromis. A on jest dla Ciebie ważniejszy niz córka? Masz złe podejści do tej sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia wiktori
madnes, spędzamy dużo czasu w piątke, nażeczony zabiera też od czasu do czasu moją córcię na plac zabaw. Nie podoba mi się ten kult synów, wspominanie ich mamy. Czuję się gorsza niż ona, a tak nie powinno być!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ok, rozumiem Cię, ale słuchaj... jak byś się poczuła, jak on by Tobie strzelił propozycje typu " wyslijmy Wikusie do dziadków i wyjedźmy razem gdzies w 4 " Miło by Ci było? Facet też ma racje. Dla synów ojciec to Bóg, biorą z niego przykład, wyprawy męskie jak najbardziej mile widziane na moje oko. Gdyby to byli Twoi synowie, nie miała bys nic przeciwko zapewne. Ojciec bierze synów na polowania czy ryby, a mamusia z coreczką siedzi sobie w domku i robią babeczki :-) tak to wygląda w realnym zyciu. Nie możesz być zazdrosna o 2 półsierot, jak go kochasz, postaraj sie pokochać jego synów plus jeszcze próbować traktować ich jak swoich. Nie dasz rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia wiktori
to co mam zrobić? Moją córcię kocham nad życie, jej biologiczny ojciec to szuja bezrobotna, bez perspektyw, bez kasy. Nażeczony to bardzo w porządku facet, mądry, miły, kochany. Ale... chłopcy to, chłopcy tamto.. Dzwoni to byłych teściów, ma z nimi dobre stosunki, mam wrażanie że to na złość mi. Mogę pomóc wychowywać chłopaków, a nie rozprzestszeniać kult ich zmarłej matki i pielęgnować to jacy oni biedni i zaniedbani że nie mają matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczony...
naRZeczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malunia ma rację. Po pierwsze to spróbuj zmienić trochę swoje negatywne nastawienie do jego synów. Mam wrażenie, że traktujesz ich jak przeszkodę do utworzenia idealnej rodziny (Ty, narzeczony i córeczka). W rodzienie nie powinno byc miejsca na taka rywalizację. Nie bąź zazdrosna o dzieci bo wiadomo, że będzie je zawsze kochał. On może równie dobrze odnosić wrażenie, że dla Ciebie jego dzieci sa nieważne a najważniejsza jest Twoja córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, ze ona ma lepszy kontakt z synami nie wynika jedynie z faktu ze jest ich biologicznym ojcem. Po pierwsze oni sa starsi, to juz duze chlopaki, latwiej z nimi pozartowac, porozmawiac niz z Wikusia. Po drugie -plec, to jest meskie stado, narzeczonemu zapewne latwiej zrozumiec drugiego "faceta" niz "mala kobietk" "Nie podoba mi się ten kult synów, wspominanie ich mamy" Mame zawsze beda wspominac, nie mozesz miec o to do nich pretensji :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie poczujesz się lepszą od niej, bo to była ich biologiczna matka i zawsze w ich sercach będzie mieć to "najwyższe" miejsce. Jak by choć chciał zabrac Twoja corke ktora ma 2 latka na ryby, nie dała bys jej na 100%. Tobie chodzi tylko i wyłącznie o dane zdanie na ten temat. To wyprawa dla mężczyzn. Żeby w zyciu nie doszło jeszcze do tego, że bedziesz miec pretensje do męża czy narzeczonego o prace, która z czasem może zacząć trwać 12h i co wtedy? Twoja dzidzia ma Ciebie ale i ma tate gdzieeeeś tam, a Ci mali mężczyźni mają tate, ale ich mama leży na cmentarzu. Twoja corka powie tato, mamo, Ci chłopcy mamo już nie powiedzą. Twoja córka wtopi się w ramiona taty i mamy, a ci chłopcy co najwyzej mogą się wtopi w ramiona tylko taty, bo do grobu to już nie bardzo. Postaraj sie ich zrozumieć, nie walcz z dziećmi, bo to jest najgorsze co może zrobić matka, a chyba nią jesteś prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia wiktori
malunia, nie potrafię pokochać jego synów. Toleruję ich i nie będę udawać, że jest inaczej. Może dlatego, że to chłopaki, ganiają się z jakimiś mieczykami, grają w glupie gry. Ale czy on nie widzi, ze moja córka też nie ma taty? też go potrzebuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffkzszffffffff
jakas walnieta jestes. liczysz na to ze bedziesz wazna tylko ty i twoj dzieciak! moze laskawie zaproponowala bys wakacje we 4 a nie tylko ty i twoj bachur bo tylko to sie dla ciebie liczy. chlopaki tez chca miec tate tylko dla siebie chociaz przez chwile, moze maja dosc tego wysluchiwania i rozczulania sie jaka to masz piekna corke ;/ zalosna jestes!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wymagasz, żeby okazywał więcej uczucia Twojej córce a sama przyznajesz, że nie potrafisz dac tego samego jego synom. Zastanwów się czy to jest fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczony...
egoistka z Ciebie. Jak mozesz wymagac od partnera by gloryfikowal Ciebie i Twoja corke kosztem wlasnych synow? Jesli macie stworzyc rodzine, to bede tez Twoi synowie, a Ty chyba chcesz byc wredna macocha jak z bajek braci Grimm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"malunia, nie potrafię pokochać jego synów. Toleruję ich i nie będę udawać, że jest inaczej" W takim razie nie masz prawa wymagac by on pokochal twoja corke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffkzszffffffff
poza tym ich mama jest na cmentarzu i po prostu juz jej nie maja! a ty sie puscilas z jakims oblechem jak kompletna szmata to jak ci cos teraz nie odpowiada to sobie do niego wroc a nie odbierasz ojca dzieciom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia wiktori
poznałam jego chłopców jak byli już duzi, moja córeczka uczyła się chodzić przy nim, pierwsze tata było do niego... jak mogło go to nie rozczulić? Jej, jak wam to wyjaśnić, spróbujcie zrozumieć? Chcę dla córci jak najlepiej, jego synowie są już na tyle duzi, żeby zrozumieć że młodszemu dziecku trzeba poświęcić? Jego synowie są już odchowani, czas na córcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co może robić przyszywany taaaatuś z dwuletnim dzieckiem hmmmmm? Czyś Ty na mózg upadła? Jak to Wikuuuusia taty nie ma... nie ma, bo go od niego zabrałaś zapewne, bo ponoć nie jest inteligentny i nie ma kasy. Tata ktory ma kase moze byc tylko tatą? Dla wikusi to znaczenia miec nie bedzie, bo kiedys nadejdzie dzien, gdzie i corka Tobie to powie, a i jeszcze dojdzie do tego, że jak nie wykorkujesz sama z tej zazdrości, to szlak Cie traffi i rozwalisz i ten związek, bo zazdrość czyni cuda hehe które mogą baaaaardzo nie spodobać się Twojemu naRZeczonemu :/ Zniszczysz siebie, związek, ale miłości między ojcem a synem nigdy, to jest stal nierdzewna i zaszyj to sobie w sercu i wylooooooozuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tu sie zaczyna cos, czego nie znosze, a mialam podobny przypadek. Córeczka zawsze bedzie młodsza, co nie znaczy ze zawsze bedzie trzeba jej ustepowac i poswiecac czasu. Nie rob z niej egoistki jaką jestes sama. Sprobuj stworzyc jej normalny dom póki masz tą szanse, bo poki co, na moje oko zaczynasz wszystko pomału pieprzyc, a i faceta masz dobrego, bo wyrozumialy i cierpliwy, ale pamietaj, iż jestesmy tylko ludzmi i wszystko sie kiedys konczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze to zaczynam współczuc bardziej tym chłopcom niz Tobie. Jako matka powinnas miec więcej oleju w głowie. A jak Ci to nie pasuje to znajdź sobie innego, który będzie 100% swojego czasu poświęcał Tobie i Twojemu dziecku, a nie facetowi zatruwasz życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ci chlopcy są juz na tyle duzi, że rozumieją też to, że ich tata nie jest tatą tamtego dziecka. Powinnas corke zabrac na spacer, poczytać jej bajke, zajmij się nią. On sie zajmuje swoimi dziecmi? Ty się zajmij swoim jesli Tobie to odpowiada, bo jak mozesz wymagac by "obcy" w sensie niebiologiczny zajmował sie cudzym dzieckiem, skoro nie potrafisz tego samego dać tamtym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffkzszffffffff
blagam powiedzcie mi ze to prowokacja bo nie wyobrazam sobie w realnym zyciu tak popie*przonej egoistki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym nie wierze, ze autorka nie umialaby napisac imie swojego dziecka Wiktorii nie Wiktori, no chyba ze specjalnie podala inne imie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jego synowie są już odchowani, czas na córcię. " - tak to juz chyba prowokacja, ale jesli nie, to ja jestem ciekawa, czy jak twoja cirka skonczy lat 8 i mąż ci powie " cora odchowana, choc jedziemy na wakacje bez niej" ciekawa jestem jaka byla by w ten czas twa reakcja. Aaaaa jeszcze jedno.... to nie jest jego córka !!! Jak zostanie odchowana przez niego, wtedy mozesz ją tak nawzac, poki co jest nieodchowanym dzieciakiem z ktorym musisz sobie niestety radzic sama, a nie zmuszac do tego obcego faceta:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×