Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sophie neveu 20

ON CHCE WOLNOSCI I CHCE NADAL SIE SPOTYKAC, CO ROBIC ???? pomozcie

Polecane posty

Gość sophie neveu 20

czesc, pisze tutaj bo nie wiem co robic. Mam 20 lat, potrzebuje rady ludzi bardziej doswiadczonych niz ja. Byłam z chlopakiem 3 lata, jak sie poznalismy mielismy po 17 lat, dwa lata temu rozstalismy sie na dwa miesiace bo chcial zebym zrozumiala ze bylam zbyt zaborcza, wrocilismy do siebie, przez ostatnie dwa lata czesto sie klocilismy, ale mimo wszystko bardzo kochalismy, on nie wyobrazal sobie zycia beze mnie ja tak samo. Trzy tygodnie temu pojechal za granice na wczasy, i od kad z tamtad wrocil calkowicie sie zmienil, od razu do mnie zadzwonil i powiedzial np. ze za rok tez sie wybiera na takie wczasy(beze mnie, na oboz), choc zawsze mowil ze chcialby pojechac gdzies ZE MNA. byl z rodzicami a bawil sie z grupa mlodych ludzi ktorzy byli tam na obozie, poczul wolnosc, balowal do 5ej nad ranem, jak twierdzi bylo super "bo nikt mu nie marudzil, niczego nie zakazywal", ze takie zycie mu odpowiadalo i chetnie zostal by tam dluzej, nie mial czasu do mnie pisac smsow (przez caly swoj dwutygodniowy pobyt napisal do mnie 6 smsow, bo skonczyla mu sie kasa na koncie, a z neta z bramki nie mial czasu pisac), ze we wrzesniu jedzie z kolega na spotkanie integracyjne z nowo poznanymi ludzmi, na trzy dni, i ja nie moge jechac bo nie zostalam zaproszona ;/ wkurzylam sie strasznie poklocilismy sie, on rozlaczyl sie, i nie odbieral jak dzwonilam, pozniej mi powiedzial jeszcze ze na tej mprezie integracyjnej beda nocowac u dwoch kolezanek blizniaczek. a ja nie mialam nic do powiedzenia, bo powiedzial ze bedzie robil co chce, ja nie bede mu niczego zakazywac. Jestem pewna ze nie chodzi o inna dziewczyne bo gdyby tak bylo on by mi o tym od razu powiedzial, pytalam o to wielekrotnie, znam go na tyle by wiedziec ze nie klamie, wiec ta opcje odrzucam. Zerwalam z nim jeszcze tego samego dnia gdy wrocil, poniewaz nie czulam sie juz wazna, a on naprawde zachowywal sie jak nie on, nawet sie wtedy nie widzielismy, bo mieszkamy 50 km od siebie. ( Studiujemy w jednym miescie, ale teraz sa wakacje i kazdy jest w swoim domu rodzinnym) Chyba nie zrobilo to na nim wiekszego wrazenie, od razu na facebooku zaznaczyl sobie ze jest "wolny" (wiem troche to dziecinne z jego strony.... ) Od tygodnia nie jestesmy juz razem, on twierdzi ze jeszcze sie nie wyszalal a ze mna sie nie wyszaleje, ze zbyt powaznie traktowalam nasz zwiazek... Ale jak mialam go traktowac po trzech latach zwiazku???? Ze "raczej chce byc sam", nie prosilam by wrocil ale dalam mu do zrozumienia ze mozemy byc razem gdy on sie zmieni i znow bedzie taki jak zawsze. Byl u mnie w niedziele, przywital mnie pocalunkiem, dal prezent, rozmawialismy jak gdyby nigdy nic, opowiadal mi jak bylo na wczasach, jak sie swietnie bawil, pytal jak ja spedzilam ostatni czas... Gdy zaczelismy powazna rozmowe to on sie zacinal, widzialam ze sam nie wie czego chce... Powiedzial tylko ze chce sie dalej ze mna spotykac, ze jak bedzie sie spotykal ze mna to nie bedzie innych dziewczyn, calowalismy sie na pozegnanie :( on powiedzial ze go do mnie ciagnie, ze po tym pocalunku bedzie gorzej bo on bedzie za mna tesknil... A teraz codziennie do mnie dzwoni lub pisze, pyta po dwa razy dziennie co u mnie slychac, jak mi minal dzien... Ale nie okazuje zadnych uczuc. Nie wiem co robic, z jednej strony jesli on chce wolnosci, to niech ja ma, niech sie wyszaleje tylko dlaczego nie moze od razu sie okreslic ze nie chce ze mna byc, i dac mi swiety spokoj?? Czy powinnam z nim teraz rozmawiac jak gdyby nigdy nic, czy nie odbierac wiecej jego telefonow?? Chcialabym zeby mial okazje zatesknic, a jak bedzie codziennie ze mna rozmawial to nie poczuje naszego rozstania... Nie zrozumie ze moglam byc ta jedyna... ze moze mnie stracic na zawsze. w rozmowach telefonicznych ja nie pokazuje mu w ogole ze mam dola, wrecz przeciwnie, mowie ze milo spedzam czas, spotykam ze znajomymi.. Pomozcie, i prosze tylko o powazne i wyrozumiale wypowiedzi. Moglam pisac nieco chaotycznie ale jest mi teraz tak ciezko ze nie mam sil jeszcze raz tego czytac. Kocham go strasznie i boje sie ze jak zerwe z nim teraz totalnie kontakt to bedzie to najgorsza chwila w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sophie neveu 20
o matko, nawet nie wiedzialam ze az tak sie rozpisalam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sophie neveu 20
doradzcie cos :( Bo nie wiem czy to ma jakis sens.. Dadam jeszcze ze jak zapytalam czy jest pewiem ze mnie nie kocha powiedzial ze nie, i nic wiecej nie mowi o uczuciach do mnie. jedyne co to to ze jestem dla niego wazna. Gdy zapytalam czy gdyby mial wibierac : stracic mnie czy tych nowych przyjaciol poznanych za granica, to powiedzia ze oczywiscie wolal by stracic przyjaciol, tyle ze my juz do cholery nie jestesmy juz razem, on planuje sobie teraz imprezy, mowi mi co i kiedy bedzie robil, z kim sie spotykal... wszystko mi mowi, bo wie ze ja juz niczego nie moge mu zabronic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sophie neveu 20
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
Sama już sobie odpowiedziałaś. Ja też uważam, że nie ma innej opcji. Powiedz mu prawdę. Że jest Ci za ciężko i chcesz tego czasu zupełnie osobno bez kontaktu, żeby też przemyśleć parę spraw. Inaczej nie widzę opcji powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sophie neveu 20
dziękuje i natuska za odpowiedz, a powiedz mi tak obiektywnie, jak myslisz czy to ma jeszcze jakis sens? czy powiedziec mu ze potrzebuje czasu itd, czy moze nic nie mowic i po prostu nie odbierac nie odpisywac, moze wtedy dostanie kopa i zrozumie ze mnie stracil Domyslalam sie ze teraz jest mu dobrze bo moze robic co chce, i wie ze jestem dalej przy nim i ze moze wrocic w kazdej chwili ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
No jasne. Powrót zawsze ma sens, jeśli oboje będziecie chcieli się zmieniać dla dobra związku. Ale to musi wychodzić po równo z obu stron. A nie Ty czekasz tęsknisz a jaśnie pan moze się jeszcze namyśli jak będziesz dla niego się starała. W takiej sytuacji nie warto tracić czasu. Tak, masz rację to jest z jego wygodnictwa, bo ani przez chwilę przez myśl mu nie przejdzie, ze Ciebie ta sytuacja boli. Bo jakby pomyślał to sam by urwał kontakt, a nie opowiadał ze szczegółami jak dobrze sie bawi bez Ciebie. Jestem za powiedzeniem mu szczerze, że Ci ciężko i nie chcesz na razie w ogóle kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sophie neveu 20
a czy wg was kontakt w takich sytuacjach nie ma absolutnie sensu? caly czas sie zastanawiam czy zerwac z nim kontakty;/ natuska, poczekam az sie odezwie i chyba tak mu powiem, nie widze jak narazie lepszej opcji w tej sytuacji :( boje sie najbardziej tego bolu jak to bedzie bez niego, bo teraz jak on codziennie sie odzywa to nie jest jeszcze tak zle, bo ja mam ta glupia nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On chce miec ciastko i zjesc inne pomysl czy tobie to odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sophie neveu 20
dokladnie;/ i powinien mi dac caly tort a nie tylko ciasteczko :( jest mi tak ciezko ze mysle bardziej sercem niz rozumem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
To nie chodzi o to czy kontakt ma sens, tylko o to, że ta sytuacja w jakiej teraz jesteście nie zmieni się jeśli czegoś nie zrobisz, bo jemu to odpowiada. i będzie Cię tak zwodził, nie daj Boże zacznie opowiadać, że kogoś poznał, bo poczuje się zupełnie pewnie. A Tobie w końcu pęknie serce. Zerwij z nim kontakt dla własnego dobra. Bo to do niczego was nie zaprowadzi. Nie musisz mu kłamać. Powiedz szczerze, że masz nadzieje, że wróci, ale nie dasz rady ciągnąć tej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany :D ciastkiem jestes ty a reszte sobie moze juz dopowiesz jakie inne ciastka chce sprobowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sophie neveu 20
ale jesli ja mu powiem ze mam nadzieje ze wroci, to on stwierdzi ze w sumie w takim wypadku nie musi sie spieszyc bo na niego czekam;/ i moze poki co poszalec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sophie neveu 20
yeez wiem co mialas na mysli, a mi chodzilo o to ze on sam powinien dawac mi wiecej a jak narazie daje mi tylko odrobine nadzeji, zeby w razie w miec do mnie drzwi otwarte ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobrze_mi
Straszny z niego dupek jednak....chce wolności, nie chce być z Tobą - przyjmij to do wiadomości. A to, że rzuca Ci od czasu do czasu jakaś ściemę pt. jesteś ważna - to nic nie znaczy. Jasne, że "jesteś ważna" w końcu byliście ze sobą. Ale to nie znaczy absolutnie, że coś jeszcze do Ciebie czuje, Nie łudź się, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorośniecie to i
zmądrzejecie. Trudno się dziwić 20 letniemu chłopakowi, że chce się "wyszumieć" i zabawić. Nie dla niego tzw. stały związek. I ja go rozumiem, w jego wieku też tak miałam. Czas mu powiedzieć adieu i baw się dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yt34y3y45
"On chce miec ciastko i zjesc inne" "dokladnie;/ i powinien mi dac caly tort a nie tylko ciasteczko" buehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyta gilowska numer dwa
a co to znaczy ze ty juz mu nie mozesz niczego akazywac? a do tej pory mogłas? pamietaj - im krótsza smycz tym szybciej chłop ucieknie i chyba własnie uciekł i jest mu bez ciebie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
No to dodaj, chociaż dla mnie to oczywiste, że nie będziesz czekała w nieskończoność. Zresztą może w tej przerwie sama zrozumiesz jak bardzo nie w porządku on jest wobec Ciebie. Spadną Ci te klapki z oczu i jak się odezwie to sama juz każesz mu spadać. Co dobrze wiesz, że pownnaś zrobić jak tylko wyjechał pierwszy raz z tekstem o wolności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi chodzilo o to ze on sam powinien dawac mi wiecej a jak narazie daje mi tylko odrobine nadzeji, zeby w razie w miec do mnie drzwi otwarte ;/ on nic nie powiniento twoje zyczenie skoro on zmienil zdanie to szanuj siebie i trzasnij mu tymi drzwiami przed nosem swiat jest pelen ludzi nie on jeden i nie ostatni chcesz byc kolem zapasowym na wypadek jego wpadki emocjonalnej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mialam tak samoo
po pewnym czasie on stwierdzil,ze jestem zbyt zaborcza,ze on nie moze korzystac z zycia przy mnie,ze nie wie czy mnie kocha.ja oczywiscie przez jakis czas sie przed nim plaszczylam,blagalam o szanse. a co on chcial? wychodzic sobie sam(beze mnie,czyli chyba sobie jakas podrywac) na imprezy gdzie tylko chce z kumplami palic marihuane i haszysz zebym go nie sprawdzala etc mowil ze chce przerwy. moja rada- zerwij z nim,to nie ma sensu,zakochany czlowiek tak sie nie zachowuje,chce tylko dobra dla drugiej osoby(np mojego eksa wydaje mi sie ze gowno obchodzilo jak mi,jemu bylo dobrze bo mial swoja upragniona wolnosc).ja zaluje,ze zachowywalam sie tak zenujaco,niestety balam sie chyba samotnosci,ze nikt lepszy nie bedzie mnie chcial. nie popelniaj mojego bledu,jesli nie trafisz na kogos interesujacego to naprawde lepiej byc sama niz obdzierac sie z godnosci. ja jeszcze chwilowo musze z nim mieszkac on nie wie,ze go zostawiam,chce sie na nim odegrac,gdy sie wyprowadze przestane sie do niego odzywac i to bedzie dla niego szok,bo jak to,juz za nim nie latam? dziewczyno,mowie ci z doswiadczenia,ze facet tak zachowujacy sie nie czuje milosci. zastanow sie czy ty jestes szczesliwa? ja zadalam sobie to pytanie i odp byla na nie.wiec po co byc z kims kto w jakikolwiek sprawia bol osobie ktora ponoc kocha? to nie milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanów się, czego sama chcesz. Jemu jest teraz wygodnie. Ma Ciebie na wyciągnięcie ręki, a jednocześnie robi co chce. Jeżeli Tobie ta sytuacja nie odpowiada, to powiedz mu to wprost i nie pozwól na takie zachowanie. Może jak zerwiecie naprawdę, jak zerwiesz kontakt, to on zatęskni, zrozumie, co stracił, ale równie dobrze może się okazać, że poczuje się szczęśliwy ze swoimi "przyjaciółmi". Jest młody, być może nie jest gotowy na tak poważny związek, jakiego Ty chcesz. W każdym razie nie czekaj na niego w nieskończoność, zajmij się swoim życiem, zacznij je układać na nowo i może za jakiś czas poznasz kogoś bardziej dorosłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sophie neveu 20
okej, macie racje, ja nigdy sie przed nim nie plaszczylam i nie mam zamiaru, napisalam mu ze podjelam decyzje i chcialabym zeby dzis przyjechal, a jesli nie to trudno ale nie mam zamiaru tego dluzej przeciagac, zadzwonil ze nie moze przyjechac bo ma duzo pracy z ojcem i mu cos obiecal, wiec ok... wiec jesli nie chce sie ze mna spotkac, a ja nie jestem teraz w stanie rozmawiac z nim przez tel ( bo jak go slyszalam to mialam lzy w oczach), to napisalam mu smsa w stylu ze staralam sie byc dobra dziewczyna, ze widocznie dla niego za malo, ale ja bardziej nie potrafie, chcem byc kochana taką jaka jestem i jesli nie wie czy mnie kocha, lub mnie nie kocha to chcem ulozyc sobie zycie bez niego, nie chcem zeby mi wiecej pisal, dzwonil bo jak mi o sobie przypomina to utrudnia mi w ten sposob ulozenie sobie zycia na nowo, napisalam tez ze zwyklych kolegow do pogadania (on teraz tak sie zachowuje) mam juz sporo, i nie potrzebuje wiecej, potrzebuje kogos blizszego. dobrze zrobilam? wesprzyjcie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sophie neveu 20
zanim napisalam mu ta wiadomosc, to rozmawiajac przez telefon zapytalam go czy wie juz czego chce, on powiedzial "juz Ci mowilem", no to odpowiedzialam mu tylko ze mowiac mi ze chce byc sam to dla mnie znaczy tylko tyle ze nie chce byc ze mna i mnie nie kocha, a on powiedzial ze to wcale nie jest tak jak mowie... to kurwa niby jak??!! nie wazne, jesli bedzie chcial byc ze mna to sie opamieta i bedzie walczyl, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby cie kochal to nie stawial by cie w takiej sytuacji wspolczuje ale odpusc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sophie neveu 20
on mi odpisal "ale ja Cie kocham...", to mu napisalam "kochasz ale nie chcesz byc ze mna? jedno zaprzecza drugiemu. Jak bys kochal to byc byl teraz przy mnie, a Ciebie nie ma" a on co?? "no wlasnie mnie nie rozumiesz dobra ja musze leciec... pa..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mał@
moja droga wiem że to ciężkie i pewnie teraz myślisz że nie ma innego życia niż życie z nim. otóż nie! to prawda jesli chlopak kocha zrobi wszystko by być obok tej drugiej osoby. jesteś jeszcze mloda to twój pewnie pierwszy poważny związek i zawsze bedziesz go pamietała i przywolywała w myslach a rozstanie będzie bolesne ale może to głupie czas leczy rany. musisz postawić sytuację jasno albo z tobą jest albo zrywacie kontakt zupelnie bo teraz jesteś dla niego furtką awaryjną tzn jak mu się nie uda z inną jak znajomi nie wypalą jak mu te jego rozrywki nie wyjdą albo się znudzą zawsze jesteś ty! a to cię wykończy psychicznie będziesz w stanie zawieszenia tak może pół roku może rok a i tak nic z tego nie bedzie stracisz tylkodużo łez i czasu. ja sama pamiętam moj pierwszy dlugi związek pamietam jak bolalo ale właśnie brak kontaktu mnie wyleczył i tylko to! jeszcze dużo przed tobą na prawdę pelno wspaniałej miłości wspolnych chwil z kimś kto bedzie chciał tylko ciebie z tobą spędzić życie zamieszkać kiedyś stworzyć coś pięknego. teraz korzystaj z czasu żeby zapomnieć zrób coś dla siebie żebyś nie myślala o nim basen, bieganie spotkania ze znajomymi itp jeśli bedzie trzeba nawet zmień nr telefonu po prostu nic tak jak by ciebie i jego nie bylo a za niedługo bedziesz tylko pamietala dobre chwile i usmiechała się do siebie. poznasz kogoś możesz się bawić korzystać z życia nie jedno przed tobą. a bycie furtką i trwanie w zawieszeniu to koszmar który może nawet sprawić że nie bedziesz chciała już więcej się wiązać z nikim. wyjaśnij sprawę do końca postaw warunki i żyj ciesz się z życia lepiej to zrobic zanim do końca się pokłócicie i rozstaniecie w złej atmosferze. nie wspominając o tym czy na prawdę chcesz być z kimś kto mówi że nie wie czy cię kocha??? przecież w tym czasie możesz poznać kogoś wartościowego znowu poczuć motyle w brzuchu pierwsze wspólne pocałunki krepujące randki ....... itp.eh mieć znowu 20 lat piekna sprawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaaa kobietka
on mi odpisal "ale ja Cie kocham...", to mu napisalam "kochasz ale nie chcesz byc ze mna? jedno zaprzecza drugiemu. Jak bys kochal to byc byl teraz przy mnie, a Ciebie nie ma" a on co?? "no wlasnie mnie nie rozumiesz dobra ja musze leciec... pa..." Autorko, sama wiesz jak jest naprawdę, tylko trzymasz się tej nadziei, którą on Ci daje. Moim zdaniem robi to świadomie - mówi Ci, że Cię kocha, mąci Ci w głowie, bo tak mu wygodnie. Wie, że zawsze ma do kogo wrócić, że będziesz na niego czekać. A tymczasem robi co chce i z kim chce, taka prawda... Nie wierzę, że on Cię kocha. Gdyby Cię kochał to nie odstawiał by takiej szopki... No bo co tu rozumieć? Jeśli się kogoś kocha, to się z tym kimś chce być. To się tej osoby nie rani. A on? W imię jakiejś dziwnie pojętej wolności depcze Twoje uczucia, zostawia Cię... Odpuść go sobie. Młodziutka jesteś, jeszcze niejednego faceta spotkasz. Szkoda czasu i łez na takiego, który nie potrafi docenić tego, co ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mialam tak samoo
mala kobietka masz racje we wszystkim co piszesz :) kazdy uczy sie na wlasnych bledach.cos mi sie wydaje,ze teraz jestes taka pewna co chcesz zrobic,ale cos zabardzo sie wahasz.Ale rozumiem to.On tylko mowi,ze kocha a gdzie jakies czyny ktore by to potwierdzily?to co robi napewno nie milosc.ale nie ma co sie dziwic,w wieku 20lat to niby juz nie chlopiec niby jeszcze nie facet.jeszcze jest niedojrzaly do takiego powaznego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×