Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alez mnie to wkurza

Ciagla krytyka na butelkowe mamy

Polecane posty

Gość bo kazdy szuka
do etam..kochanie m mamy jest łatwiejsze do strawienie ,pogodz sie z tym wreszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurora1
Karmienie naturalne jest najlepsze dla dziecka, bo po to kobietom natura dała piersi, żeby karmiły swoje dzieci. Tak było od prehistorycznych czasów, tak jesteśmy uwarunkowani genetycznie i nic tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestańcie tak w siebie rzucać kamieniami. Oczywiście karmienie naturalne jest dla dziecka najlepsze, ale jesli nie da sie dziecka karmic piersią, bo nie chce ssać albo matka nie ma mleka, to świat sie przecież nie zawali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee tam....
bo kazdy szuka do etam..kochanie m mamy jest łatwiejsze do strawienie ,pogodz sie z tym wreszcie. Ok. Pogodzilam sie :D Dwoje swoich dzieci wykarmilam piersia ale nie rzucam sie na kobiety karmiace butelka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaak się zastanawiam
Kilka dni temu moja koleżanka skrytykowała mnie za karmienie butelką. Ona sama karmiła do roku czasu piersią. Jej córka miała cały czas kolki i musiała dosłownie przejść na chleb z masłem i wodę. W ciąży przytyła 25 kg i w 6 miesięcy te kg zurzuciła. Tak się chwaliła, że piła tylko wodę i jadła sam ciemnoziarnisty chleb z masłem przez tyle miesięcy. I teraz mam pytanie. Skoro tak źle się odżywiała to jaką wartość miało to mleko??????? Dziś jej córka ma 4 lata, choruje non stop, 3 pobyty w szpitalu, anemia, zdiagnozowana nerwica u tak malego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaak się zastanawiam
Są dzieci które nie da się wykarmić piersią. Mój synek chciał dużo i szybko. U mnie pokarm pojawiał się raz na dzień, ile bym nie ściągała to nie chciał się odnawiać. Czasami tak jest i po prostu nie ma co do tego dorabiać ideologii. W końcu to tylko kilka miesięcy. Mój mąż skomentował to tak z uśmiechem: trudno, nie jesteś dojną krową i sam kupił mleko. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem wrzesniowa mama. Bardzo chcialam karmic piersia, nastawilam sie na to ogromnie, jednak los chcial inaczej. Mialam cc i corke podano mi dopiero po dobie do karmienia. Od samego poczatku byl z tym problem, mimo iz od razu mialam pokarm. Mala nie chciala ssac i koniec. Albo bylo wielkie darcie na caly szpital albo od razu zasypiala przy cycku, a ja cierpialam katusze. Dodam, ze mam dosc plaskie brodawki i to byl glowny problem u nas. Maz pobiegl po nakladki, po korektor sutka, wszystko na nic. Polozne probowaly wielu sposobow, by przekonac Mala do piersi, ale sie nie udalo. Po powrocie do domu, nadal probowalam przystawiac dziecko do piersi, bezskutecznie. W koncu podalam butelke i wierzcie mi, ze za pierwszym razem plakalam jak bobr, podajac jej te butle. Czulam sie wyrodna matka, jakims niedorobkiem, ze nie potrafie wykarmic wlasnego dziecka. Nastepnego dnia kupilam laktator i 3 miesiace odciagalam mleko podajac je w ten sposob dziecku. Przezylam naprawde wielkie katusze, laktator poranil mi brodawki, najpierw odciagalam krew, a potem mleko. Malo spalam, bo musialam wstawac na odciaganie, pozniej na karmienie i tak w kolko. Po 3 miesiacach stracilam pokarm i od miesiaca jestesmy tylko na butli. Czy mam jeszcze wyrzuty sumienia? NIE! Ciesze sie, ze moje dziecko jest zdrowe, pieknie rosnie i super sie rozwija. Sposob karmienia nie zmienia przeciez naszej milosci do Maluszkow:) Nie neguje karmienia MM, przeciez cos Malenstwa musza jesc, ale wiem, ze przy nastepnym dziecku bede szukac pomocy w poradni laktacyjnej, bo bardzo chce karmic, poczuc jak to jest. Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaak się zastanawiam
Ja szukałam pomocy i w szpitalu po porodzie i w poradni. Zawsze ktoś nade mną wzdychał: achhh ... to ta co nie umie karmić, docinków i przykrych uwag było pełno. Nie nie umie tylko skoro laktaror nic nie wyciągą to co ma dziecko zrobić, umrzeć z głodu w Europie? Dziwię się, że kobieta kobiecie potrafi zgotować taki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez uslyszalam w szpitalu od jednej poloznej, ze nie nadaje sie do karmienia. zrobilo mi sie przykro, bo oczekiwalam wsparcia, pomocy, fachowej rady. to moje pierwsze dziecko i skad mam wiedziec jak sie karmi..? moze gdyby przy kazdym szpitalu byla porzadna poradnia laktacyjna, byloby inaczej, ale niestety, w malych miastach tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×