Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana:(

Ja go kocham,a on traktuje mnie jak zabawke co robic...?

Polecane posty

Gość zakochana:(

Tyle mysli mam w glowie ze nie wiem od czego zaczac. Moze od poczatku od dniu w ktorym poznalam Przemka. Mieszkalam wtedy jeszcze na Oakwood. Kolezanka zostala mi z Weronika (coreczka) a ,mnie Przemek zabral do kina,nie zrobil na poczatku na mnie dobrego wrazenia nie otworzyl drzwi do samochodu,nie zamknal za mna. Ale cos mnie do niego przyciagnelo. Bardzo szybko zleciala mi ta fajna chwila. Na koniec odwozac mnie do domu namietnie mnie pocalowal,czulam nie samowite dreszcze,zaden facet jeszcze tak dobrze nie calowal. Weszlam do domu coreczka juz spala,poszlam wziasc shower I polozylam sie, dlugo nie moglam zasnac czulam jego usta na swoich,analizowalam kazda jego wypowiedz. Od tamtej pory nie moglam juz przestac o nim myslec, caly czas wyczekiwalam na wiadomosc,na telefon od niego,to bylo wspaniale uczucie, nie moglam sie juz doczekac nastepnego spotkania. Jednak ten moment szybko nie przyszedl. Ja musialam pozalatwiac sprawy dotyczace zasilku,moich papierow,doszla jeszcze zmiana mieszkania. Lecz jak tylko sie przeprowadzilam odrazu go zaprosilam, bylismy w trojke ja,on I olka. Popilismy mialam mala z przeczke z kolezanka. A z nim cudowny sex ktory pamietam tylko urywkami,bo alkohol zrobil swoje,zostal wtedy na noc,bylo bardzo przyjemnie otworzyc oczy I zobaczyc jego kolo siebie. I tak zaczelismy sie spotykac byl ze mna cale dnie,bylo wspaniale,wspolnie ogladane filmy,rozmowy przy winie do rana,sprawialo mi to nie samowicie duzo radosci,i pierwszy raz traktowalam kogos nie tylko jak partnera ale tez przyjaciela. Nie wyobrazalam sobie dnia bez niego, Byl dla mnie nie samowitym wsparciem, z czasem poczulam ze sie w nim zakochalam I to na zaboj. Gdy poszedl do pracy wyczekiwalam tylko zeby mial przerwe zebym mogla do niego napisac, powiedziec mu kocham cie ze tesknie, Moglam zawsze o wszytskim z nim porozmawiac, nie balam sie ze mnie wysmieje,ze na krzyczy. Czulam sie bezpieczna przy nim. Myslalam ze on tez jest szczesliwy,ze dobrze mu jest. Niestety jak w zyciu bywa zaczely sie tez gorsze momenty. Zaczelam byc zazdrosna, po nie udanym malzenstwie (maz mnie zdradzal) balam sie ze Przemke zacznie robic to samo, zaczelam sprawdzac jego telefon, stalam sie bardziej nie ufna,zamkniela w sobie I bardzo ostrozna. Balam sie ze wykorzysta to ze tak strasznie go kocham I ze mi na nim zalezy. Mniej okazywalam uczucia udawalam obojetna,udawalam ze pisze wiadomosci z kolega a tak naprawde nawet nie myslalam o tym zeby naprawde napisac. Zaczelam ukrywac telefon. A wglebi serca czulam calkiem cos innego. Oklamalam go potem z bankiem ale nie zrobilam tego celowo. Nie mialam nic do ukrycja. Nie chcialam nic zyskac. Ale przemek tez nie byl wporzadku, wszytsko co sie dzialo w naszym zyciu opowiadal swojej zonie,caly czas ja wspominal, mowil o niej to bylo dla mnie strasznie bolesne. A dla niego to bylo nic. Po calej sytuacji z bankiem, to juz byl koniec dzielily nas tylko minuty. W sobote przemek zabral komputer I wyszedl,zostawil mnie, dla mnie to byla tragedia, skonczylo sie moje cale zycie, zostawila mnie osoba bardzo dla mnie wazna, cale popoludnie I noc przeplakalam w niedzie sie z nim spotkalam. Byly mojego brata urodziny,chcialam zeby zostal,po tej niedzieli wrocilismy razem do downtown,ale byl zimny obojetny ...czuc bylo od niego niesamowity chlod. Bolalo strasznie. Ale nie dlugo to trwalo, we wtorek o godz 12 jak juz skonczyl prace zadzwonilam do niego bo chcialam zebysmy gdzies wyszli razem, zaproponowalam Mandarin ze pojdziemy zjesc,pozniej chcialam wieczorkiem kupic piwo I pojsc do kina I na tym stanelo po mnie przyjechal dziadek,zabarl mnie do mississaugi,po drodze stanal mi w sklepie kupilam mu dwie sliczne koszule, I jedna polowke w jego sklepie ktory lubi,ale juz mu dac nie zdazylam. O 3 dostalam wiadomosc ze to koniec I ze chce zabrac reszte rzeczy z mojego mieszkania. Tego jak ja sie w tym momencie poczulam nie da sie opisac...lzy naplynely mi do oczu, zaczelam strasznie plakac,dziadek nie wiedzial jak ma sie zachowac, pytal co sie stalo a ja nie umialam slowa wydusic z siebie. Pokazalam mu wiadomsoc,poglaskal mnie,dal mi papierosa I powiedzial ze zawiezie mnie do mamy,cala droge przplakalam, nie moglam mu tego wybaczyc ze tyle ze mna byl mieszkal a dzisiaj z godziny na godzine dostaje taka wiadomosc, to bylo straszne, chcialam uciec gdzies daleko zeby wyrzucic z siebie wszytsko. Zeby zapomniec. Nie mialam takiej mozliwosci bo rodzice by mnie nie puscili. Musialam tlumic to w sobie udawac ze sobie radze ale tak nie bylo z godziny na godzine poglebialam sie bardziej, napisalam do Olki I ona mnie podpuscila zeby sie zemscic na nim, I zdecydowalam sie chcialam zeby tak samo cierpial jak ja, chcialam zeby poczul jakie to jest uczucie jak ktos kogo kochasz cie rani. Uzgodnilam z nia przez telefon jak zrobimy,mialam leciec do mexicko, mialam go wyzwac od skurwysyna w wiadomosciach do niej na facebook a na koniec mu zostawic zeby przeczytal te wiadomosci. Piszac to bolalo mnie ze go zranie ale jeszcze bardziej bolalo mnie moje serce. Wszytsko szlo zgdnie z planem. Spotkalam sie zeby sie z nim pozegnac,wypilismy piwo, zostawilam wiadomosci do czytania. Problem byl tylko taki ze bylo mi z nim cudownie, zapomnialam o swiecie,chcialam zeby ta chwila sie nie skonczyla. Wtedy postanowilam, ze usune ta glupia rozmowe I ze nie chce go ranic tylko walczyc o niego...niestety ma taki glupi telefon ze nawet po usunieciu histori on to przeczyta. Udalo sie to czego olka chciala. Zranilam go,znienawidzil mnie,potraktowal mnie jak szmate jak najgorszego wroga, Z kilkoma dniami zlosc mu przeszla. Ale dalej nie jestesmy razem. Nie wiem co mam o tym myslec jestem pogubiona, nie jestem obecna wogole,zamklam sie w sobie,nie mam checi do zycia. Caly czas placze,smieje sie tylko przy nim.jestem zamyslona.. W moje urodziny sie z nim spotkalam byl ze mna w hotelu popilismy poszlismy na jedzenie,rano na sniadanie bylo bardzo milo.kochalismy sie chociaz on juz nie mowi kochalismy sie tylko seks...dla mnie to duza roznica...spotkalam sie z nim potem w poniedzialek,pozniej wtorek.,piszemy ale on dalej nie chce byc ze mna...uklada sobie zycie na nowo,szuka dziewczyny, pisze z nimi, a mnie serce peka. Gdy ja mu mowie ze czuje sie traktowana jak zabawka on zaprzecza. Powiedzial ze lubi tylko spedzac ze mna czas I tylko tyle...a ja go kurwa kocham.....a on sie bawi I wykorzytsuje moje uczucia to jest nie fair. W ten sposob robi mi nadzieje a jak ja tylko proboje wejsc na temat naszego wziazku to mnie zbywa,obwiniajac ze jemu powraca ciagle to do glowy jak go ponizylam w wiadomosciach z kolezanka,ze go oklamla. CO ja mam robic kocham go nad zycie,martwie sie o niego troszcze, nie chce zebym byla dla niego tylko chwila,bo jak znajdzie sobie inna to mi powie zegnaj milo bylo, to jest niesamowity bol,nie potrafie mu powiedziec znikaj,bo mi przez gardlo to nie chce przejsc. Wiem ze gdyby dal nam szanse byli bysmy szczesliwi, ze ja zrobila bym dla niego wszytsko, moglibysmy miec wspanialy dom I rodzine. Pomozcie mi....bo sie wykoncze ta miloscia tesknota I wspomnieniami. Nigdy w zyciu tak nie kochalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszysta
za długi post.. ale wystarczy temat- rzucić 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty nic nie zrobisz, kochasz go nad życie, nieba chcesz mu przychylić, płaszczysz się przy nim i dziwisz się ze traktuje cię jak zabawkę? Nie ma szacunku do ciebie bo tego będąc z Tobą się nie nauczył. Nic tego nie zmieni nawet jeśli będziesz "kopać i gryźć" w sprzeciwie dla "niesprawiedliwości - kochasz a on ma to gdzieś". W końcu zmęczysz tą bezsensowna walką. Podsumowując. Niestety, to że kogoś kochasz jeszcze nie znaczy że masz od niego to samo otrzymać. Skończ to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trolololololo
ktos juz cwiczy pisanie opowiadan szkolnych na kafe 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahaaaaaaaaaaaaa
za długi post.. post zawsze trwa 40 dni:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja przeczytałam obejrzyj obie film "kobieta która pragnęła mężczyzny"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana:(
dzieki Mellygion:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana:(
po czym sadzisz ze ma mnie dosyc? bo dbalam o niego,zawsze co chcial to mial. czyli trzeba miec faceta w dupie i go olewac zeby cie kochal? hmm ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjdljkod
"po czym sadzisz ze ma mnie dosyc? bo dbalam o niego,zawsze co chcial to mial." tak..zwłasza miał kontrole rodzicielska, sprawdzanie telefonów, bank, kłamanie i wymyslanie kolegów, i na dodat5ek zemsty za cos czego chlopak nie uczynił... masz racje dałas mu wszystko by sobie poszedl...idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiście używam feromonów ze sklepu pherowin.pl i w pełni moge je polecić. Widzę zdecydowaną różnicę w postrzeganiu mojej osoby przez kobiety. I to zmianę oczywiście na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×