Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie-kura-domowa

Dlaczego kobety wybierają życie kury domowej??

Polecane posty

Gość Nie-kura-domowa

Zupełnie tego nie rozumiem. Czytając tutaj Wasze wypowiedzi o Waszym szarym, męczącym, nudnym życiu i obserwując niektóre koleżanki... Dla przykładu: mam 32 lata, własny biznes, co pozwala mi na prace w godz. 9-15. Następnie spotykamy się z mężem na mieście, jemy obiad, czasem krewetki, innym razem mc'a albo pomidorową w jadlodajni... Zaleznie na co mamy ochote. Wracamy do domu koło 16-17., bierzemy prysznic- najlepiej razem, przy tym szybki seks na dodanie sobie energii na resztę dnia.:) Następnie ja mam swoje zajęcia (pn.- fitness, wt. basen, śr. lekcje rysunku, czw. lekcja gry na fortepianie, bo zeszły rok uczylam się grac na gitarze), a mąż swoje. Ok. 20 -21 spotykamy się w domu, jemy coś lekkiego, otwieramy wino lub whiskey i właczamy jakiś film lub zapalamy świece, rozmawiamy godzinami a potem się długo kochamy. Prawie każdy weekend spędzamy poza domem zwiedzając Polske, a na dłuższych urlopach- świat. Jest przecież tyle do zobaczenia .. Nie rozumiem jak Wy kobiety możecie własnowolnie z tego rezygnować na rzecz ciągłego siedzenia w domu, z dziećmi, znudzone, zflustrowane, każdy dzien taki sam ... Naprawde tego nie rozumiem- stąd mój topik. Absolutnie nie chce nikogo urażać, nie traktujcie tego tematu jako 'chwalenia się' - nie miałam takiego zamiaru, poprostu chciałam przedstawić swoje argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wie Lebny 1.2
"Zupełnie tego nie rozumiem." Widocznie jestes zbyt glupia, aby to zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ememememe
Nie chwal się tak bo i tak ciężko w to uwierzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem, co ma z tematem wspolnego Twoj przyklad? Wiadomo, ze dosc trudno jest otworzyc firme i odniesc sukces, do tego jeszcze tak malo pracujac. Zwlaszcza z poczatku. Znajomi posiadajacy firmy spedzaja tam duzo czasu. Tez nie chcialabym siedziec w domu, ale wiem, dlaczego 1. nie maja wyboru, bo stracily prace wraz z ciaza, a nie sa w stanie zarobic tyle by oplacalo sie isc do pracy i znalezc opiekunke 2. nie interesuje ich sztuka, rozwijanie hobby, ich hobby to gotowanie, obserwacja dzieci i duma z tego, ze maja czysty blyszczacy dom 3. lenistwo - maz duzo zarabia, zajmujac sie domem i dobrze gospodarujac czasem maja wiecej wolnego i sa mniej zmeczone, niz pracujac na etacie, zwl.z nadgodzinami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zyj i daj zyc innym, ja tez sobie nie wyobrazam, ale jak ktoras to uszczesliwia, to niech siedzie w domu i zajmuje sie dziecmi. ZFLUstrwane :-D :-D :-D :-D takiego zapisu jeszcz enie widzialam :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakat
nie znam kobiety , matki , ktora wychowując dzieci powie ,ze jej każdy dzień jest taki sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjdljkod
a ja nie rozumiem ciebie " rzecz ciągłego siedzenia w domu, z dziećmi, znudzone, zflustrowane, każdy dzien taki sam " znudzone? przy dzieciach nigdy sie nie nudzisz - zawsze cos wynajda abys miała zajecie ciagłe siedzenie w domu - sa spacery, złobki, przedszkola, szkoły pozniej praca itd itp "kazdy dzien taki sam - życie to zmiana :) i wszystko sie zmienia kazdego dnia, jestes starsza i dzieci równiez i nie jest tak samo jak było wczoraj P.S bzykajac sie dwa razy dziennie chyba podswiadomosc daje wam cos do zrozumienia :) ale wam nie idzie za dobrze ""Zupełnie tego nie rozumiem." Ja ciebie tez nie kumam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie-kura-domowa
Dziękuje za wszystkie dotychczasowe wypowiedzi. Przepraszam za moj błąd w słowie "sfrustrowany".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjdljkod
obleśni jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drób domowy
ludzie uwielbiaja taki schematy - matka wychowująca dzieci , nie pracująca zawodowo - głupia kura . singielka - kobieta robiąca karierę i znajaca sie na wszystkim . małzęństwo bez dzieci - otwarci podróżnicy żyjacy tylko przyjemnościami . No , jak ktoś ma 16 lat to jeszcze mu takie myślenie ujdzie ale po 30 ...trochę żenada .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale kura moze miec
dokładnie to samo, bez pospiechu i nerwow, czy biznes dobrze idzie. W dodatku nie musi truc siebie i męza obiadkami na miescie. zdrowiej i mniej stresowo. "Ok. 20 -21 spotykamy się w domu, jemy coś lekkiego, otwieramy wino lub whiskey i właczamy jakiś film lub zapalamy świece, rozmawiamy godzinami a potem się długo kochamy.' Godzinami rozmawiacie? O 9 zaczynasz pracę, czyli o 8 wstajesz. Kiedy spisz? Co do sFLUstrowania - no wlasnie, kiedy korepetycje z ortografii? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska misinska
jak słusznie zauważyłaś: kobiety wybierają, i nic Ci do ich wyborów. gdyby wszystkie wybierały tak jak Ty, to nie miałby kto dzieci rodzić, pozakładałyby firmy i Twoja mogłaby upaść od za dużej konkurencji ;-) i wtedy z dodatkowych zajęć stać by cie było tylko na rysunek węglem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zjebka
krewetki, whiskey i lekcje fortepianu :):):):) Pirdolnij sie w łeb debilu!!!!!!!! Ty myśłisz że jak ja mam dziecko to krewetek nie jem, whiskey nie pije i z męzem sie nie rznę????? Skąd takie debilki sie biorą??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjdljkod
" Dlaczego kobety wybierają życie kury domowej??" bo bycie z dziecmi jest stoo razy fajniejsze niz przebywanie z debilnymi ludzmi takimi jak ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mogę odpowiedzieć...
No więc tak, wiele kobiet być może marzy o życiu jakie opisujesz, ale nie każda do takiego życia ma dostęp. To o czym piszesz kosztuje przede wszystkim pieniądze. W Polsce nawet osoby obrotne mają ciężko, a jak ktoś wpadnie na pomysł z własnym biznesem to przez pierwsze 3-5 lat nie ma życia w ogóle (wiem bo biznes otworzyłam 3 lata temu i spędzam w firmie po 12 godzin dziennie, często też całe weekendy). Nie każda kobieta ma też mężczyznę, który by dużo zarabiał, już nie mówiąc że nie każda w ogóle jakiegoś ma. Druga rzecz, większość ludzi zaczyna od zera, zanim zapracują na życie na poziomie mija często kilka lat. Zakładając, że kobieta nie wpadnie w nieplanowaną ciąże, to przy dobrych wiatrach zostaje im trochę czasu na cieszenie się z młodości (bo firma dobrze prosperuje i mogę pozwolić sobie na fajne godziny pracy i zatrudnienie np. menadżera, który odwali za mnie robotę, bo jestem na etacie ale z świetną robotą i super pensją, bo mój mąż/facet też ma świetną posadę/firmę, bo nie mamy żadnych problemów, studia pokończone, krótko mówiąc jesteśmy młodzi, piękni i bogaci) Później przychodzi pora na decyzję: rodzić dziecko, czy nie mieć dzieci. Nie rodzisz? Ok. szalejesz nadal. Konsekwencje zapewne odczujesz dopiero na starość. Rodzisz? Ok. Już nie masz tyle czasu, energii, pojawia się ktoś o kogo się śmiertelnie martwisz, boisz, kogo musisz wychować na człowieka. Wychowanie można pogodzić z pracą, pod warunkiem, że życie ułoży ci się zgodnie z planem. I to jest odpowiedź na twoje pytanie. Nie każdemu życie układa się zgodnie z planem. Nie każdy ma pieniądze, nie każdy ma bliskich obok siebie, nie każdy ma dobry start, wykształcenie, nie każdy jest zdrowy jak rydz i piękny jak malina. Nie każdy może planować każdy jeden dzień tak jak ty to robisz. Także biorąc pod uwagę, że to nie idiotyczna prowokacja lub twoje złudzenia i próżne modły, to ciesz się tym co masz i stul pysk ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa szlachetna
A oto przepis przeciętnego hamburgera: 26g tłuszczu, 100mg cholesterolu, 890mg sodu, 5g cukru, 25g białka, 500 kalorii. Receptura: 30g golonki ze ścięgnami i tłuszczem 16g mielonki (serca, języki, tłuszcz) 10g MRM (zmiażdżone resztki niewykorzystanego zwierzęcia) 20g wody 2g soli 1g glutaminianu sodu i barwników 5g środków konserwujących Smacznego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co cię obchodzi, jak żyją inni? :D myślisz, że "kura domowa" nie ma czasu na seks i fitness? otóż ma. tyle, że nie musi pracować, bo jest na utrzymaniu bogatego faceta. a ty zapierdalasz codziennie jak ta głupia w robocie, wstajesz o świcie i zazdrościsz kurze domowej, która może się wyspać, przyjemnie spędzić dzień, zrobić obiad i wieczorem wyjść z mężem do teatru czy gdzieś na kolację. i na dodatek nie stresuje się w pracy i nie będzie miała tak szybko zmarszczek. ja tam mogłabym zostać "kurą domową" :D ale poczucie przyzwoitości mi na to nie pozwoli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drób domowy
a co ma z tym wspólnego przyzwoitość ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pare lat minelo
Chcę zaznaczyć, że autorka przelała tu, na forum, marzenia i wizję swojego żywota:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kury niedomowej
jak to robisz? zaginasz czso-przestrzeń? Pracujesz 10 godzin dziennie (uśredniłem) jesteś w domu o 17, wiec zaczynasz o 7, o 21 otwierasz wino idziesz spać o północy, spisz 7 godzin, normalnie tak jakbys miała na wychodzaniu 2 dzieci w tym jedno w wieku ok 2 lat, nic nie zyskujesz, a duzo tracisz. Nie masz rodziny, kogos komu mozesz się oddać i oczekiwać czegoś w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura szlachetna hehe
dodalabym jeszcze jako wzmacniacz smaku odciski palców wszystkich ludzi , ktorzy w przygotowaniu owego hamburgera mieli udzial ( + wypbrazenia, gdzie te palce wczesniej trzymali), to samo mozna powiedzie o krewetkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale najlepsze jest to, że baba się chwali jedzeniem gównianego żarcia w macu i pomidorówki na mieście :D krewetki to pewnie też dla niej luksus :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeej, bo Wy nie rozumiecie ! ten mac, to zeby pokazac jaka jest cool, a pomidorowka zeby pokazac, ze jest taka retro, i ze zwykle jedzenie jej nie brzydzi :-) :-) a krewetki pewnie sa z reala z zamrazarki, wiec bez sensacji :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjdljkod
" Wracamy do domu koło 16-17., bierzemy prysznic- najlepiej razem, przy tym szybki seks na dodanie sobie energii na resztę dnia. Następnie ja mam swoje zajęcia (pn.- fitness, wt. basen, śr. lekcje rysunku, czw. lekcja gry na fortepianie, bo zeszły rok uczylam się grac na gitarze), a mąż swoje. Ok. 20 -21 spotykamy się w domu, jemy coś lekkiego, otwieramy wino lub whiskey i właczamy jakiś film lub zapalamy świece, rozmawiamy godzinami a potem się długo kochamy. P" ze tez ci sie chce, podziwiam seks dwa razy w ciagu dnia - nie wierze, wino , whiskay - codzienie? niezle - mi by watroba wysiadła po za tym nie lubie alkoholu. "pn.- fitness, wt. basen, śr. lekcje rysunku, czw. lekcja gry na fortepianie"- niezle ... itak do usranej swmierci dzien w dzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dodalabym jeszcze jako wzmacniacz smaku odciski palców wszystkich ludzi , ktorzy w przygotowaniu owego hamburgera mieli udzial ( + wypbrazenia, gdzie te palce wczesniej trzymali), to samo mozna powiedzie o krewetkach" dlatego nie lubię jeść na mieście i jadam tylko wtedy, kiedy naprawdę jestem już baaaardzo głodna. w domu to robię jedzenie z dobrego mięsa/ryb, świeżych warzyw i ziół, wiem co jem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie-kura-domowa
Nigdy bym się nie spodziewała, że szczęśliwe kury domowe ( za jakie się uważacie) mają w sobie tyle złości i jadu w sobie... Może czas zacząć pić meliske?? @co za zjebka, @sdjdljkod Jeśli nie znając kogoś osobiście, wyrażacie się na jego temat takimi określeniami, to ja współczuje ograniczenia myślowego i dalsza dyskusja z Wami nie ma dla mnie najmniejszego sensu. @żaba Letycja "myślisz, że "kura domowa" nie ma czasu na seks i fitness? otóż ma. tyle, że nie musi pracować, bo jest na utrzymaniu bogatego faceta. Jeśli szczytem Twoich marzeń i aspiracji jest bycie "utrzymanką bogatego faceta to współczuje" a ty zapie**alasz codziennie jak ta głupia w robocie, wstajesz o świcie i zazdrościsz kurze domowej, która może się wyspać, przyjemnie spędzić dzień, zrobić obiad i wieczorem wyjść z mężem do teatru czy gdzieś na kolację. i na dodatek nie stresuje się w pracy i nie będzie miała tak szybko zmarszczek." Akurat ta część wypowiedzi mnie rozśmieszyła biorąc pod uwage charakter mojej pracy :) Wstaje o 7.30 czy to tak wczeście? O moje zmarszczki się nie martw, akurat to moje zadanie :D @do kury niedomowej Nie pracuje 10 godz. dziennie tylko 6, co wyraźnie zaznaczyłam w pierwszej wypowiedzi, a więc nie zaginam czasoprzestrzeni, chociaż nie pogardziłabym taką umiejętnością :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×