Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Le Makulatura

Pamiętacie topik o prawdomówności po alkoholu? Miałam rację...

Polecane posty

Gość Le Makulatura

Miałam jak chuj! Po ostatniej rozmowie wiem już wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goń sie
a mianowicie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ja ja ja ja
ja nie pamiętam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Makulatura
Czy to prawda, że po alkoholu się mówi zazwyczaj prawdę. Akcja dotyczyła mojego chłopaka i cała ta sprawa rozstania była trochę pogmatwana. W większości z tego co podejrzewałam, miałam rację. Jedno mi powiedział, z czego się zdziwiłam, ale reszta była prawdą. Nadal mnie kocha, ale to nie ten czas dla nas. I ja to wiem i on to wie. Smutne, ale prawdziwe.. Muszę jakoś z tym przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna brunetkaaaaaa
tzn?o co dokladnie chodzilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goń sie
"nadal mnie kocha, ale to nie ten czas dla nas." o zesz w morde jeza!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Makulatura
W jakim sensie " w mordę jeża". Ja stwierdziłam to samo. Że to nie jest czas dla nas. Jestem za młoda, żeby wchodzić w poważne związki. W w ogóle jakieś związki. Teraz powinnam się zająć nauką i trochę wyszumieć. On powinien się zająć studiami. Z resztą to prawda, że matka go szantażuję i męczy co dzień o mnie. Przyjaźnimy się. Dzwonimy do siebie. Czasem spotkamy jak jest czas. Nadal świetnie się bawimy w swoim towarzystwie, świetnie dogadujemy. Nie ma żadnego "przyjacielskiego seksu" bo to nie istnieje. Jak już to się przytulimy. Powiedzieliśmy sobie, że będzie dobrze. Mam nadzieję, że będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Makulatura
Czasem swoją miłość się spotyka w złym momencie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Makulatura
Co o tym myślicie? Normalne jest dla was takie zachowanie? Nie wiem, chciałabym, żeby ktoś ocenił tą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Makulatura
hej ho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może dobrze, że na razie trochę przyhamowaliście.. poznacie się lepiej, w różnych sytuacjach, a jak Wam będzie dobrze razem, to pewnie i tak zostaniecie parą.. tylko nie daj się wpakować w taki układ, że udajecie przyjaźń, a tylko Ty liczysz na coś więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Makulatura
Nie udajemy, ja też nie udaję. Sama doszłam do wniosku, że dobrze, że zerwał. Bardziej dojrzale podszedł do tej sprawy. Zauważył, że strasznie zawalałam szkołę przez niego, powiedział mi to, dlatego też stwierdził, że lepiej dla mnie będzie, jak zostaniemy przyjaciółmi na razie, powiedział, że mam się skupić na liceum i na tym, żeby dobrze je skończyć i pójść na dobre studia. Martwi się o mnie i powiedział, że zawsze dla niego będę ważna. On dla mnie też. Z resztą zauważył też, że zaczęłam się trochę od niego uzależniać. Dobrze, że tak się stało. Mogę się zając sobą, on sobą. Teraz jest czas na rozwijanie siebie. On sam mówił, że to że zerwał nie oznacza, że będzie szukał jakiejś lachy, bo zrywając ze mną, chce być sam. Ja tak samo. Dobrze, że doszliśmy do porozumienia. Powiedziałam mu prosto w twarz, że nie chcę z nim teraz być, trochę się zdziwił, bo dotychczas pokazywałam mu, że mam nadzieję, ale dobrze, że w końcu zrozumiałam co dla mnie/nas dobre. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Makulatura
I nawet jak sobie kogoś znajdzie, nie będę mieć za złe. A co jeśli ja też sobie kogoś znajdę? Wszystko jest możliwe. I tak jak napisałaś, jak będziemy mieli być razem, to co by się nie działo i tak w końcu się spotkamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Makulatura
Chociaż nie powiem, fajnie by było przyśpieszyć czas o te kilka lat.. Ktoś umie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plote 5/10
nie jest prawda, ze po alkoholu mowi sie zawsze prawde. Alkohol znieksztalca nasze spojrzenie na rozne sprawy, wyolbrzymiamy wtedy pewne sytuacje, blednie interpretujemy swoje emocje. Co prawda, jesli w cos nas siedzi, to po pijaku zwykle dajemy temu dosadnie wyraz, tyle ze zwykle to co mowimy oraz sposob w jaki to mowimy, jest zupelnie nieadekwatny do tego, co sie tak naprawde w nas dzieje. Na prostym przykladzie: mamy zal o pierdole do kolezanki, ale po pijaku potrafimy powiedziec, ze jej nienawidzimy i dodajemy wiele niepotrzebnych rzeczy, ktore nam nawet do glowy nie przyszlyby na trzezwo. A ludzie, ktorzy po pijanemu sie "zakochuja", wyjezdzaja z deklaracjami o milosci, a nastepnego dnia nawet nie dzwonia, chociaz poprzedniego wieczoru na kleczkach blagali nas o numer telefonu i zaklinali sie, ze jestesmy miloscia ich zycia. I co? Po pijaku wiec prawdziwe to bylo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmhmmmmmmmmm
nie ma czegoś takiego jak"że to nie ten czas" za dużo Go tłumaczysz za dużo to nam wyjasniasz Jakbys sama przed sama soba nie potrafila przyznać, ze to nie milosc Wiem, ze chcialabys... ale to nie jest milosc Nie ma czegos takiego jak" jestem za mloda... przez niego zawalam nauke"... jak by On Cie kochał- nie zerwałby nigdy Jesteś naiwna, tez taka kiedys bylam Teraz wiem, ze facet jak chce, to jest w stanie wszystko... i jakby Twoj chcial, to by nie zrywal tylko szczer4ze pogadal i ustalil z Tobą, jak zrobic, zeby bylo ok... pojsc na kompromisy... ale zrobilby wszystko by z Toba byc w zwiazku... a nie ...zrywa Wiec prosze Cie, nie piernicz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmhmmmmmmmmm
"Dobrze, że tak się stało. Mogę się zając sobą, on sobą. Teraz jest czas na rozwijanie siebie. On sam mówił, że to że zerwał nie oznacza, że będzie szukał jakiejś lachy, bo zrywając ze mną, chce być sam. " Tez kiedys mi tak ktoś, kogo traktowalam jak druga polowe, powiedział to samo a po kilku miesiacach znalazł sobie kogoś i jest z Nią nie badz naiwna, to standardowa gadka... Nie jestes tą jedyna dla niego i pogodz sie z tym Im wczesniej tym lepiej Wiem, ze na nic moje gadanie teraz ale zrozumiesz- jak Cie porzadnie w doope kopnie Wiec musisz tego doswiadczyc, by zrozumiec Moje gadaniem, czy kogos, gówno da... Jedynie ktos bedzie Ci mogl kiedys powiedziec" a nie mowilem/am?"... I o to da.... nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmhmmmmmmmmm
a i jeszcze jedno ( rozpedzilam sie, wybacz)... idealizujesz Go. Tez tak robilam.... tłumaczyłam kazde Jego zachowanie mowiace ewidentnie ( osobom stojacym z boku), ze on mnie nie kocha. A ja wszystko potrafilam sobie przetlumaczyc.... bo kochałam.... Dzis wiem, ze to bylo glupie Nie robie juz tak i jestem bardzo szczesliwa osobą :) wiesz jak sie dowiedzialam ( czekajac na niego..... az w koncu bedzie tez czas kiedy bedziemy razem.. bo tak obiecywał), że ma nowa dziewczyne? Z portalu nasza- klasa... wklejał zdjęcia jak opętany z podpisami" wreszcie znalazlem te jedyna " itp... wiedzial, ze wchodze.... ze boli... a pomimo tego, zrobił to, pastwił sie w pewnym sensie i łechtał swoje ego Dodam, ze 6 lat temu kochał mnie nad życie:-) Widocznie tak mu sie wydawało.... Bo dla mnie milosc jest wieczna..... Życie.... wciaz wierze, ze spotkam prawdziwa milosc swojego zycia:) w szczesciu i chorobie..... a nie opartą na próżnych przesłankach typu tylko wyglad, kobieta zawsze w dobrym nastroju... idealna.... milosc to co innego, teraz to wiem:) Nie chcialam Ci dokopac, a postawic do pionu. Trzymam kciuki za Ciebie! Badz madra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×