Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qwedcxsaz

Boję się porodu!!

Polecane posty

Gość qwedcxsaz

może i mam szerokie biodra żeby urodzic dziecko ale wątpie w to że mały ze mnie wyjdzie :( nie wiem czy dobrze no nazywam ale chyba to jest dno miednicy 'kości przy wejściu do pochwy" są tak wąskie że nie dam rady urodzic naturalnie :( jest to szerokośc odpowiadająca mnie więcej butelce avet (da się to wyczuc dotykając dłonią pochwy) więc jak się tam zmieści główka dziecka??? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hui234
oj tam zalatw se cc i juz na huja sie tak stresowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwedcxsaz
boję się jak cholera tego porodu, boję się bólu, komplikacji, tego że będę tam sama skazana na siebie i swój ból! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsdsdsdsd
ale jakos dając dvpy z pelna swiadomoscia ze moze byc ciąża to o tym nie myslalas? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwedcxsaz
no to chyba po to dałam dupy mężowi żeby była ciążą OŚLE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhgrsxh
Nie bedzie tak zle:) ze mna byl maz i to duzo pomoglo. Wez ze soba kogos przyjaciólke, jakas zaufana osobe jesli nie masz faceta. Ja rodzilam 12 h, nie bylo to zbyt przyjemne ale do przezycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lhib
Tak jak opisano wyżej organizm kobiety sam się przygotowuje do porodu. Do tego trzeba pamiętać, że maluszek ma ciemiączka i miękkie szwy na główce, aby łatwiej było mu się urodzić. Poza tym kilka informacji o porodzie znajdziesz w raporcie linkbaby http://linkbaby.pl/raporty/ - dotyczących porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwedcxsaz
mam faceta nawet męża ale on już wymiękł :( powiedziała że nie chce patrzec jak będę krzyczec i cierpiec :( nie umiałby :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie miendica niestety nie rozeszła się tak jak powinna i miałam cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja powiem
jak to sama? Zamierzasz rodzić w domowym zaciszu???? Ból jest straszny to fakt i kazda z nas sie go boi, zwłaszcza te które już to przezły... Nie Ty pierwsza, nie ostatnia... Nie masz wyjścia musisz urodzić, choć aż się ciśnie na usta porada: "jak się boisz, to nie ródź" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja powiem
no i dobrze, że wymiękł normalny facet Poródówka to ostatnie mijsce w którym facet, kiedykolwiek powinien sie znaleźć, chyba ze już po wszystkim, zobaczyć bobo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwedcxsaz
może zdecyduję się na znieczulenie, też dobra alternatywa pod warunkiem że zechcą mi je podac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znieczulenie chciałam ale szpital nie wykonuje. Słusznie, że się boisz, poród boli jak cholera, tego nie da się ani wytrzymać ani zapomnieć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja meczylam sie z skurczami 16 godzin, mialam duzo odwagi na poczatku kiedy nie zdawalam sobie sprawy jak to naprawde kurewsko boli. skonczylo sie na cesarce ale od tego momentu nie ma szans zebym kiedykowiek zdecydowala sie na porod naturalny. na sama mysl ze mialabym to przechodzic jeszcze raz mam drgawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech Twój mąż bedzie przy Tobie i czuwa do ostatniej fazy porodu nie musi ogłądać jak dziecko wychodzi na świat, ale powinien czuwać i miec rękę na pulsie w razie jakby sie coś działo nie tak ,a Ty nie miałabys siły zareagowac odpowiednio taka moja rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam sie, ze porodowka to ostatnie miejsce dla faceta:) Maz mi bardzo pomagal, podawal wode, dopingowal, czulam sie bezpieczniej:) w koncu to nasze wspolne dziecko i razem powinnismy byc przy jego narodzinach, a nie sama mam sie meczyc, a mezulek sobie rece obmywa bo nie chce mu sie na twoje cierpienie patrzec. Oczywiscie nie zmuszalam go do tego, sam chcial. Zalezy to jeszcze od relacji miedzy partnerami:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwedcxsaz
co masz na myśli mówiąc gdyby coś się działo nie tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on nie ma sily zeby to ogladac.. no niech mnie nie oslabia wogole. ty masz rodzic, odwalic cala robote a on bedzie sobie meczyk ogladal, normlanie sorry ale bym go za morde zatargala zeby byl ze mna. jak juz taki wrazliwy jest to niech stoi z boku i sie nie gapi ci miedzy nogi. jego obecnosc bedzie ci w tej chwili najbardziej potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana Domowa Żona miałam to samo, tyle że ja męczyłam się 12 godzin po czym okazało się, że dzieciak źle się ułożył. i NA SZCZĘŚCIE!!! bo zdychałam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam sama, maż by mi nie pomógł. Psychicznie byłam taka wyczerpana, że rozkleiłabym się przy Nim i jeszcze gorzej bym to zniosła. Ale każdy woli co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego czasami lekarze lub położne traktują Cię jak zwierzę, ale jak tylko mąż lub ktoś inny jest obecny zmieniają sie o 180 stopni i "chcą dla Ciebie jak najlepiej" koleżanka rodziła sama, męża nie było, bo ogólnie ma to wszystko daleko w du...., dziewczynina była sama w pokoju, zostawiona na noc przez położną, bo nic się niby nie dzieje, ale ona miałą potężne skurcze, i nagle dostaął partych, a nie miałą siły wołać kogokolwiek do pomocy, bo jak i na szczęście ktoś przechodził obok i usłyszał, ze coś tam jęczy i dopiero zawiadomił szanowne położne, że dziewczyna rodzi, to przyleciały z niedowierzaniem a jakby był mąż, to nie nie leżałaby w strachu itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, ze nie bedzie patrzyul sie w twoje kroche, chyba nawet lekarz nie pozwala, ale moj byl taki ciekawski ze zapuszczal zurawia :] Poza tym jak maly sie urodzil to poszedl z nim na badania, zeby przypadkiem nie podmienili hehe:D no i oczywiscie robil fotki z pierwszych chwil zycia maluszka:) Pamiatka na cale zycie. Jesli maz bardzo sie zapiera zeby nie isc to wez sobie kogos zaufanego. Przyda sie wsparcie. Cos podac, kogos zawolac, pomoc ci wstac, pochodzic razem po korytarzu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala czarna 1987
jestem straszny chudziekec 156cm 46.5 kg przed ciaza wszyscy mi mowili ze bede miala problemy z urodzeniem dziecka w biodrach przed porodem 85 teraz 88 nawet polozne jak juz lezalam na porodowce mnie zmierzyly mowily ze moze byc problem... a tym czasem mnie bardziej skurcze bolaly jak juz samo parcie i wychodzenie dziecka! przysiegam! nie musisz sie az tak martwic a pozatym glowka dzieciatka jest mieciutka i ona sie dopasuje do wyjscia! :) bedzie dobrze zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×