Czy będziecie się opiekować teściami na stare lata???

a wyobraźcie sobie kto Wami będzie sie opiekował. Na emerytury nie ma co liczyć, wiekszość ma po jednym dziecku. Na jedno małżeństwo będzie przypadać 4 dziadków :)

tyiutyuirtyuio ..to masz z problem opieki z glowy, ale ten stan nie akceptowania ciebie musis sie utrzymywac;)...zeby nie okazalo sie, ze jak trzeba bedzie sie nimi zajac, to cie nagle zaakceptuja:)

Moi też mnie przez lata nie akceptowali... Zaakceptowali dopiero wtedy, gdy zaczęła zbliżać się starość i choroby. No i gdy okazało się,że ich ukochana córka ma ich gdzieś...:(

dlatego my z mezem odkladamy na starosc w porzadnym zagranicznym domu starosci. za jakies 5-7 lat trzeba juz wykupywac miejsca:P ale uwazam, ze to najlepsze rozwiazanie. w prywatnych domach starosci jest zupelnie inaczej, wiem bo mialam okazje byc w takim na praktykach wakacyjnych. starsi ludzie traktowani sa z zyczliwoscia, organizuje im sie wolny czas, wycieczki, spacery, dla sprawniejszych wypady rowerowe, pikniki. wieczorek graja w karty, ogladaja telewizje. fakt, ze jest to dosc wysoki koszt ale warto. nie wyobrazam sobie, zebym na starosc miala zawracac gloe moim dzieciom.

obawiam sie, ze jak dzieci podrosna to nagle mnie polubia :) Mam nadzieje, że uda sie pielęgnować stan wzajemnej niechęci :)

No to pora zacząć odkładac na luksusowy dom opieki :)

ja uwazam, ze warto, zwlaszcza, ze to sa domy starosci z prawdziwego zdarzenia. my juz kilka ogladalismy:P planujemy starosc spedzic w anglii:)

no to musisz mieć sporo kasy. Ja tam wole domek w Hiszpanii

poza tym nie wytrzymałabym z tyloma dziadkami w jednym miejscu :)

sporo nie sporo, duzo odkladamy. jeden fundusz na dzieciaki drugi na starosc. mamy jeszcze jakies 30 lat nim przyjdzie nam placic wiec damy rade;) tez myslelismy o hiszpanii bo znalezlismy tam fajny domek starosci w okolicach alicante ale kurde hiszpani mnie denerwuja.

a ja wlasnie uwazam, ze to jest w tym wszystkim najlepsze! wszyscy mniejwiecej w tym samym wieku, wiec maja o czym gadac, wspominac. ja pamietam jak moja babcia na staorsc opowiadala i nikt nie chcial sluchac a w takich domach rozmowy wygladaja zupelnie inaczej. poza tym wsrod gdy jestes stara wsrod starych czujesz sie jak wsrod swoich:) ja bylam zafascynowana domem opieki w ktorym mialam praktyki, super atmosfera, rodzinna. tak chcialabym spedzic swoja starosc

też tak myslałam, ale zauwazyłam, ze starsi ludzie nie lubia przebywać wśród rówieśników, to ich przygnębia. Poza tym spójrz na dzisiejszych dziadków. Kiedys 50-60-latka to była babcia, a teraz wygladaja i zachowuja sie jak kobiety w kwiecie wieku. Biorac pod uwage postep medycyny my w wieku 80 lat (jeżeli dozyjemy) bedziemy jeszcze brykać na disco-dancingach.

szczerze to ja nie zauwazylam zeby ich to przygnebialo, wrecz przeciwnie. ale masz racje, postep medycyny jest ogromny i pewnie my bedziemy sprawni dluzej. tak czy inaczej wole byc sprawna w moim wymarzonym domu starosci;) obym tylko uzbierala dosc pieniedzy:P

akceptują, bo co siebie mozna myslec o dziewczynie bardzo mlodej ktora pcha sie do lozka starszego faceta? i pewnie dla ciebie zostawil tamtą, ale nie martw sie, historia lubi sie powatrzac...

myślisz stereotypami różnie w życiu bywa... ale z cała pewnoscia małżeństwa gówniarzy będące efektem wpadki kończą sie cześciej rozwodem.

do flrf;pr masz szcęście

Też myślałem że wezmę rodziców na stare lata do siebie do domu, ale jak życie pokazało coś takiego jest niemożliwe - każdy z nas pracuje min. 8h dziennie + opieka nad dzieciakami, i gdzie tutaj jeszcze opiekować się taką osobą niesamodzielną? ma sama leżeć i powoli umierać?? - dlatego postanowiłam że oddam bliską osobę do domu opieki Promyk w miejsc. Unierzyż, gdyż tam 24/h ma fachową obsługę, oraz w każdej chwili jest pielęgniarka pod ręką.

oczywiście,że nie będę się opiekować teściami...zapisali dom najmłodszemu synowi to niech on im doopy podciera :O

Oczywiście wasze dzieci was tez kiedyś oddadzą do jakiegoś Promyka i ....zdychajcie powoli. Szkoda, że wasi rodzice nie oddali was do domu dziecka po narodzinach, przecież też pracowali 8 godzin.

jedna osoba nie jest nawet w stanie poradzić sobie z pacjentem, który leży jak kłoda, podnieść, umyć. To ja się pytam jak ci biedni ludzie mają zostawić schorowanego, leżącego nieszczęśnika i ot, tak sobie, pójść do pracy? Na 8 godzin albo lepiej? Nawet psa nie można zostawić, a schorowanej, niesamodzielnej osoby tym bardziej