Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama w rozterce...

Zabrać dziecko z przedszkola?

Polecane posty

Gość mooooojitohoho
może być nie dojrzała ale warto spróbować bo pomyśl racjonalnie: co zrobisz kiedy minie rok, dwa i dalej będzie taka sytuacja? w klubach malucha pojawiają się dzieci duzo młodsze i po jakimś czasie krótszym lub dłuższym się klimatyzują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama w rozterce...
mooooojitohoho - jest to rzeczywiście jakiś pomysł. Nie wiem tylko, czy przedszkole się na to zgodzi, bo jest sporo nowych dzieci i gdyby każdy miał zostawać z rodzicem to zupełnie rozwaliłoby to im pracę... Ale dowiem się o taką możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma autyzm
ma wtej chwili 2 latka. Poprostu moja mama zawsze jej mówiła ze jak spadnie to nie biec ,nie traktować jak swieconkę. Pozwolić sie wybrudzic w błocie, najesc piasku....żeby nie był takim intruzem potem jak twoja uposledzona corka 3 letnia. masakra. spólczuje tym pania przedszkolankom , faktycznie lepiej ja zabierz niz maja głowy boleć innych dzieci zdrowo-rozwinietych od krzyków twojej autystyczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona ma autyzm, ja nie piszę o jedynakach wychowywanych w patologicznym środowisku.Wybacz, tak właśnie myślę, bo nie wyobrażam sobie zostawić trzylatka samego bez opieki gdziekolwiek.Tak mają w zwyczaju rodziny patologiczne,Masz racje, takie dzieci bardzo szybko adoptują się w różnych nowych miejscach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooooojitohoho
Tu nie idzie o okłamywanie tylko o świadomość takiego dziecka. Mały 2 czy 3 letni szkrab nie jest w stanie sobie wyobrazić co oznacza ta "praca " mamy więc wmawianie mu że mama idzie do pracy nic nie da, natomiast pojęcie zakupów czy wyjścia do sklepu ma jako tako przyswojone wie co to oznacza wie jak wygląda wie że mama naprawdę tam chodzi takie dzieci w momencie mówienia im że mama poszła na zakupy od razu "podchwytują" i pytają np. czy tam gdzie zawsze, albo mówią że ostatnio też były na zakupach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie napisze
Ja bym zabrala dziecko z przedszkola, naprawde. Moja mala robila tak, jak miala isc do opiekunki-miala wtedy dwa lata. Do chisterii, patrzenia w jeden punkt doszlo jeszcze moczenie sie w majtki... Przenioslam sie wiec do pracy na druga zmiane, zeby dziecka nie zostawiac z niania. I od tej chwili dziecku sie polepszylo. Tez do poludnia ja z mala siedze, popoludniu maz-tez zajmujemy sie nia, uczymy, bawimy sie (choc co do zabawy to mala woli sie sama bawic, ma duza fantazje). Z dziecmi to ma kontakt na placu zabaw i na podworko (tu z corka sasiadki w tym samym wieku-3 lata). I moja mala mimo, ze wiekszosc czasu spedza z nami, nie jest uzalezniona do nas, a do dzieci to wprost lgnie... Tylko jak na razie nie dostala sie do przedszkola, to zapisalam ja dzis na play group dwa razy w tygodniu-pojdzie w nastepnym tygodniu, ale jesli bedzie to zle znosic, to nie bede jej posylac-ale mysle, ze mala chetnie zostanie. Nauczylam ja jak sie mowi, ze sie chce do toalety po angielsku. Wiec nie piszcie bzdur o dziecku uzaleznionym od rodzicow... I zaznaczam po raz kolejny-jesli np. moja mala bedzie wracac osowiala, smutna, zacznie znow sie moczyc na przyklad, to nie bede jej tam posylac. Po co stresowac dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma autyzm
abc---- nie rodziny patologiczne, bo wtej chwili obrażasz dużo matek na forum rozwienietych dzieci nawet w weieku 2, 3 lat. Poprostu jej corka jest uposledzona i nie dorosła do reszty? to skoro 24 dzieci nie płacza za mama i nie robia histerii to sa to dzieci z rodzin patologicznych????? zastanów sie ????? to jej dziecko odbiega od reszty i wlasnie ona ma problem z swoim dzieckiem i powinna sie zglosic do neurologa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama w rozterce...
ona ma autyzm - upośledzona to jesteś chyba ty, i nie życzę sobie żebyś obrażała moje dziecko, rozumiesz?! Jest normalnym, zdrowym dzieckiem, a ty masz jakąś niezdrową obsesję na temat autyzmu, chyba nie wiesz co to jest za choroba i jak się objawia. Zostawić trzylatka samego na placu zabaw? Szczyt głupoty i totalny brak odpowiedzalności. Do sklepu też sam chodzi i obiad też sobie sam robi? Nie?! To na pewno ma autyzm. Nie sądzisz? Wiesz co, lepiej się nie ośmieszaj i opuść mój temat bo nie masz nic sensownego do powiedzenia a tylko wszystkich wkurzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama w rozterce...
I wyobraź sobie, że większość dzieci ciężko przeżywa rozstanie z rodzicami, gdy idą do przedszkola. Niektóre płaczą i miesiącami - wiem to od przedszkolanek. I co, uważasz że 90% kilkulatków ma autyzm?! Żegnam panią. Gdyby chodziło tylko płacz przy rozstaniu, myślę że byłabym konsekwentna. Ale jeżeli po przedszkolu widzę jak ona jest zmieniona, osowiała, to tak jak niektóre mamy pisały powyżej, chyba nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia synusiaaaaa
ja myslę ze nie odpuszczaj. przezwyczai się :-) moja kolezanka z pracy 2 coreczki posylała do złobka jak miały po roczku i na poczatku histeria, wyk jak tylko dojezdzaly autem do przedszkola :-( płakały pol dnia w grupie i to trwalo miesiac, a potem zrobilo sie super :-) chodziły chetnie :-) gorzej bylo jak zachorowały i posiedzialy tydzien czy dwa w domu i znow powrot do przedszkola byl nie fajny, znow placz alle szybko sie przezwyczialy :-) moj synek ma 2 latka i 4 miesiace i tez idzie do przedszkola od wrzesnia, na poczatek 2 razy w tygodniu po 8 godz. potem juz normalnie 5 dni w tygodniu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja także radzę spróbować jeszcze raz. Może ewentualnie jakies inne przedszkole. no nie wiem. ale skoro prędzej czy później i tak będziesz chciała ją posłać do przedszkola to czemu nie próbować teraz. Ja z moich doświadczeń widzę, może to tylko moje subiektywne odczucie, że te młodsze maluchy mają jednak mniejszy problem z klimatyzacja niz starsze dopiero zaczynające swoją przygodę z przedszkolami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie odpuszczaj dziecku!!!!
jak pisalam, im wczesniej sie przyzwczai tym lepiej, wiec napradwe zrobil wielkakrzywde dziecku zabieraja c ja stamtąd a za rok na nowo ja tam zaprowadzic, ona sie zapyta, za jaką kare,?przeciez byla grzeczna, dlaczego ja tak karzesz na nowo ja tam prowadzając? bedzie pamietac ze ją wtedy zabralas czyli bedzie jej sie kojarzyc ze tam bylo cos zlego ze aż wlasna mama stąd ja zaqbrala , a za rok na nowo prowadza? tylko zrobisz wode z mozgu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemelkowa
...a za 3 lata będzie obowiązkowo siedziała w szkolnej ławce, choć również nie będzie emocjonalnie gotowa jak teraz na grupę 3 latków. No nic władza wymyśliła, wykonać trzeba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama w rozterce...
Przedszkole wydaje mi się naprawdę fajne. Ciepłe, indywidualne podejśie do dziecka, miła atmosfera. Córeczce też się podobało, dopóki nie zaczęła tam chodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie napisze
Taa, ale nie wazne ze dziecko te pare miesiecy przezywa tak? Bo w koncu sie przyzwyczai? Nie rozumiem takiego tlumaczenia... Dziecko wbrew pozorom wiele rozumie i ma uczucia-ale to nic, niech przezywa-przeciez musi przywyknac i w koncu to zrobi... Autorko, a Twoje dziecko ma moze jakiegos rowiesnika, z ktorym sie chetnie bawi? Ja moja mala puszcze z cora sasiadki-dziewczynki sie znaja, lubia i razniej im bedzie razem pojsc i zostac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama w rozterce...
Na razie ustaliiśmy, że jeszcze zaczekamy tych kilka tygodni. Jeżeli będzie gorzej niż jest, to zrezygnujemy i spróbujemy za jakiś czas. To przedzkole prywatne, także zapisy są przez cały rok. Zastanawiam się jeszcze nad rozmową z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisisia
W sumie to nie wiem od czego to zależy, czy dziecko idzie chętnie czy niechętnie do przedszkola. Mnie też poslano do przedszkolajak miałam 3 latka. Rodzice mają bardzo dużo znajomych, wiec wcześniej miałam kontakt z ich dziećmi, w większości moimi rówieśnikami i uwielbiałam się z nimi bawić. Natomiast jak mnie rodzice prowadzili do przedszkola była jedna wielka histeria. I tak przez 2 tygodnie. Nie podobało mi się nic i to pamiętam do dziś. Leżakowanie było złe, bo ja w domu już nie spałam w dzień. Jedzenie bylo złe, bo w domu było lepsze, itd. A najgorzej wspominam przedszkolankę - grubą babę śmierdzącą papierochami i kawą oraz ciągle plotkującą z drugą (której nie pamiętam wcale) gdy dzieci leżakowały, ja oczywiście nie spałam. A z dziećmi też nie bardzo chciałam się bawić, bo o wiele wiecej od nich umiałam i wiedziałam o świecie i wydawały mi się takie niedojrzałe. Pewnego dnia zobaczyłam na korytarzu swoją koleżankę (córkę znajomych moich rodziców), później jakoś w domu sie spotkałyśmy i uknułyśmy plan :) Była zima, okres przedświąteczny... Podczas leżakowania, kiedy panie opijały się kawą i plotkowały, wymknęłyśmy się z sali, ja wymknęlam się pierwsza więc czekałam schowana w takiej szafie na korytarzu. Pod kołderką została lalka "Zuzia" - taka duża szmaciana ;) Gdy koleżanka wyszła na korytarz, udałyśmy się do wyjścia i co za szczęście, klucz od drzwi siedział w zamku. Co to dla nas, przekręciłyśmy go i zbiegłyśmy z przedszkola. Przedszkole było około 2 km od naszych domów. Odnaleziono nas dopiero koło domu, całe przemarznięte. Oczywiście rodzice zabrali i mnie i ją z tego przedszkola i wynajęli wspólną niańkę, dzieki czemu miałyśmy ze soba kontakt, a jednocześnie nie musiałyśmy chodzić do przedszkola. Później poszłyśmy dopiero do zerówki, oczywiście do szkolnej i nie było żadnych problemów ani z nauką, ani z nawiązywaniem znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie napisze
I nie wszystkie 3-latki musza lgnac do dzieci, autorki corka nie skonczyla jeszcze 3 lat. Dzieci w tym wieku dopiero ucza sie kontaktow z innymi dziecmi. I to, ze matka posle dziecko za rok, gdy nawet te 4 lata skonczy, to moze i nawet lepiej-dziecko przez ten rok nadrobi w kontaktach z dziecmi i byc moze samo bedzie chcialo isc do przedszkola. Nie ma wymogu, by posylac koniecznie dzieci 3-letnie. Ja nie chodzilam do przedszkola, moj brat tez nie, calymi dniami zajmowala sie nami mama-uczyla nas, bawila sie, organizowala czas, a jakos do zerowki poszlismy chetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama w rozterce...
tak sobie napisze - dokładnie, myślę tak samo. Jeżeli ktoś jest zmuszony to przywyknie do wszystkiego. Ale czy to znaczy, że to coś jest dla niego dobre? Czy to po prostu pogodzenie się z losem? Córeczka ma siostrę cioteczną, z którą bardzo lubi się bawić. Widują się od czasu do czasu, ale mogą częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to powiedz
sisaiiaa fajna bajka dziecinmko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisisia
Przykro mi, ale to nie jest bajka - nie mam aż takiej wyobraźni niestety. Poza tym to było 25 lat temu, a dalej pamiętam tą wstrętną przedszkolankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama w rozterce moja siostra miała to samo. Kiedy chciała oddać Go do 3latków to było coś okropnego. Po 3 tygodniach zrezygnowała. Posiedziała z małym jeszcze rok i do 4latków poszedł już z uśmiechem. Nie był jeszcze gotowy. Teraz chodzi już do podstawówki i nie było problemów z adaptacją:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama w rozterce...
3 latka skończy za 3 miesiące. Ja również myślę, że im dziecko starsze, tym bardziej lgnie do innych dzieci. Ani ja, ani siostra nie chodziłyśmy do przedszkola i wspaniale wspominam ten czas, kedy rano wylegiwałyśmy się w łóżku, mama uczyła nas piosenek, wierszyków... Takie beztroskie lata. Poszłam od razu do zerówki i nigdy nie miałam problemów w kontaktach z rówieśnikami ani z nauką, a nawet byłam najlepszą uczennicą. Teraz, patrząc na to z perspektywy czasu, mając wybór: zostać w domu czy iść do przedszkola, cieszę się, że mogłam spędzić te lata e domu, z mamą. Ten czas strasznie szybko mija, a szkoła trwa i trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miławrocławianeczka22
Uzależniłaś córkę od siebie. Twoje dziecko poza Tobą akceptuje tylko najbliższych znajomych, na placu zabaw przecież nie bawi się z dziećmi. Niby jak przez rok chcesz poprawić sytuację? Organizując jej częściej spotkania z kuzynką, którą i tak już lubi? Jesteś nadopiekuńcza, sama skrzywdziłaś własną córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie napisze
Autorko, po co dziecku stres fundowac? Masz racje-popieram Cie... Widac to nie jest chimera, tylko dziecku naprawde zle, skoro jego zaqchowanie ogolem zmienilo sie na niekorzysc. Przedszkole nie jest obowiazkowe na szczescie. Nie wiem, rob wg wlasnego sumienia. zmuszanie jednak nie jest dobre, dziecko sie przyzwyczai w koncu, ale nie wiem czy jest sens traume mu fundowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama w rozterce...
Endlessly - podniosłaś mnie na duchu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie słuchaj głupich komentarzy. Dziecko ma jeszcze czas na rozstania i uwierz mi, że do tego dorośnie a nic na siłe nie rób bo nic dobrego z tego nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie napisze
Co to znaczy uzaleznic dziecko od siebie? Autorka nie zamyka dzieciaka na 3 spusty w domu, nie broni kontaktow z dziecmi. Juz nie przesadzajcie. Dzieci w pewnym wieku wola sie bawic same, nie w grupie. Nie kazde dorasta do tego w tym samym czasie (czyli po przekroczeniu magicznej granicy 3 latek :P ). Tak trudno to zrozumiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×