Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malutka:(

Zostawiłam go po 5 latach bo nie chciał mi sie oświadczyć...

Polecane posty

Gość gość
zwykle to kobiety sa pasozytami heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ja napisałem że kobieta ma utrzymywać faceta? Po co komuś laska która chce się wepchać na gotowe, a jej jedyny pomysł na życie to dawać mu tyłek żeby był zadowolony. Sorki ale jak nie wymagacie nic od siebie to nie wymagajcie od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa 11.59 Chcesz rodzić w wieku 18 lat czy jak? że takie głupoty wypisujesz... Ja bym tam nie chciał laski która nic sobą nie prezentuje i nie ma pomysłu na życie. Wiem że jak się małżeństwo decyduje na dziecko to trzeba mieć jakieś zabezpieczenie i stałą pracę, ale do tego czasu chyba mogą oboje pracować i doskonalić się zawodowo. Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda. I bedzie jeden z drugim mowil ze laski to pasozyty. Wy uwielbiacie takie bluszcze wpatrzone w was, nieporadne.....bo wtedy czujecie sie tacy mescy......a ona jest oczywiscie materialistka Jak kobieta pracuje I ma zainteresowania, to, egoistka I materialistka, bo dla kasy was zaniedbuje I leci cie do tych niepracujacych I niezaradnych, zeby was wielbila. Sami nie wiecie czego chcecie. Jak ci nie pasuja kobiety, to znajdz sobie faceta. Powodzenia. Niech ci urodzi dziecko. Tak sie sklada, ze to facet bardziej potrzebuje kobiety niz kobieta faceta. Co do dawania tylka, to chyba po to wiekszosc facetow sie wiaze z kobietami, nieliczni zenia. No ale jak zwykle, facet by chcial jak najwiecej skorzystac I jak najmniej wydac czy w ogole sie wysilic. Stare jak swiat. Na szczescie kobiety madrzeja.....choc w zastraszajaco wolnym tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WymowkiIi
Autorko - wspolczuje na prawde, miałam podobnie... Nie chodzilo dokładnie o zaręczyny, ale w pewnym momencie byliśmy ze sobą już kilka lat i ja zaczelam powoli delikatnie wypytywać go o jakas wspolna przyszlosc, czy planuje cos takiego w ogole - i wiesz jaki efekt - podobnie jak i Twój, zaczal szukac roznych wymówek, byle tylko o tym nie rozmawiać... było to przykre bo nie zmuszalo go to do zadnych deklaracji, ja tylko chciałam wiedzieć co o tym myśli, a on wolal unikac tematu i wymyslajac co raz to smieszniejsze wymówki... Pomyslalam ze odpuszczę z tym na jakiś czas - to wtedy było tak jak u Ciebie - myslal ze ma spokoj z tematem. Tak samo było z odzywaniem, nagle było mu się ciężko odzywac raz na jakiś czas, podczas gdy wcześniej nie miał z tym problemu. Dlugo czekałam i bylam dla niego wyrozumiala a z nim nic się nie zmienialo, tylko same wymówki... pomyslalam, ze jeśli nie chce myslec o zwyklej rozmowie o nas, to jak mogę planować przyszlosc z kims takim... rozstałam się z nim mimo ze go bardzo kocham ale podobnie jak Ty chce kiedyś poznac kogos dla kogo będę wazna i kto nie będzie mi mydlil oczu wymowkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie 30tka
Do Malutkiej - uważam, że tak się zafiksowałaś na punkcie tego głupiego pierścionka, że to aż popada w obsesję. Naprawdę co parę dni, codziennie macie kłótnię? Przecież to nie jest normalne. Kiedy zrozumiesz, że z każdym Twoim fochem, łzami, kłótnią oddalasz się od ślubu i wspólnego życia z nim? Gdybym była mężczyzną, też by mi się wszystkiego odechciewało kiedy bym w kółko słyszała o tym samym. Ile można? On nie będzie Twoim mężem. Może wymusisz na nim oświadczyny, ale i tak się rozstaniecie. Czemu tego nie umiesz zrozumieć? On może i kiedyś by chciał się oświadczyć, ale to było dawno temu, zanim zaczęłaś tak na niego cisnąć. Teraz żaden by Ci się nie oświadczył pod taką presją. Poniżasz się błagając go o pierścionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 13:10 Nie rozumiem co w tym złego że facet który jest w z związku chce żeby jego kobieta też coś robiła w tym kierunku żeby mogli zrealizować wspólne plany czyli własne mieszkanie itd? Uważasz że to całkiem w porządku gdy tylko facet pracuje? Bo z tego co tu można wywnioskować kobieta nic nie musi robić bo kiedyś tam będzie rodzić dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jest nie tak z tymi facetami... Jestem w podobnej sytuacji. Byłam w świetnym związku prawie 7 lat, facet wspominał o ślubie, o tym jak mu na tym zależy, ale na deklaracjach się kończyło. Przez długi czas nie poruszałam tematu ślubu, chcąc dać mu czas na podjęcie tej decyzji, bez żadnej presji. Kiedy jednak trwało to za długo, zaczęłam jasno mówić jakie mam plany na przyszłość, i że kocham go na tyle, że warto byłoby zrobić krok dalej. On oczywiście przyznawał mi racje, po czym nie robił zupełnie nic. Strasznie go kocham, jednak zaryzykowałam i powiedziałam, że czas się rozstać skoro widzimy naszą przyszłość w odmienny sposób. Skończyło się na tym, że zrobił z siebie porzuconą, skrzywdzoną ofiarę i uciął kontakt pomimo tego, że od jakiegoś czasu jasno sugerowałam czego potrzebuję. Sama już nie wiem, czy mnie nie kocha, czy jest niedojrzałym tchórzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. To ty okazałaś się materialistką. Wykazujesz pozycję roszczeniową. Facet jest w porządku. Tylko on uważa że skoro jest z tobą tak długo, to jak w małżeństwie. Wiec czego ty chcesz ? Papierka ? A za 2, 3 lata po ślubie wzięłaby rozwód bo coś by ci w nim nie pasowało. Facet po rozstaniu cierpi w samotności i wcale mu w głowie żadne laski. Kobieta uważa że klin klinem i zaraz łapie nowego frajera. A Ex ? No cóż będzie go wspominać gdy ten nowy okaże sie dupkiem. Tylko Ex pewnie będzie już niezainteresowany. Wiadomo. Kobieca duma. Kobiecy honor. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci nie chca zobowiazan i z takim nie warto byc:( taki ,ktory kocha chce sie szybko ozenic bo chce kobiete tylko dla siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlugo za dlugo czekalas ! Jezeli facet nie planuje z toba przyszlosci to szkoda tracic na niego czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z moim "TŻ" już od 7 lat ponad, a pierścionka jak nie było - tak nie ma. Cóż, jesteśmy jeszcze młodzi itd. W sumie, gdy coś mu gadam o ślubie, o wspólnym życiu itd. to mam wrażenie, że mnie zbywa. Ja się dopominać nie mam zamiaru. A przymuszone zaręczyny to żadne zaręczyny. Ja wolę poczekać, aż mi powie sam, z własnej woli, że chce, bym została jego żoną. Czasem się wściekam, nie powiem. Bo inne dziewczyny, w związkach z krótszym stażem wybierają już lokal na wesele, a ja nawet nie wiem kiedy padną te słowa. Nie chodzi o sam pierścionek. Chcę wiedzieć po prostu, że on CHCE ZE MNĄ SPĘDZIĆ RESZTĘ ŻYCIA, założyć ze mną rodzinę i tytułować mnie żoną. Chciałabym mieć "słowo", że tak będzie. Bo ja tu już sobie wyobrażam... ale zaczekam cierpliwie. Może się w końcu weźmie za siebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Tobie moja droga autorko tematu życzę przede wszystkim cierpliwości. Pomyśl: czy na prawdę takie zaręczyny "na siłę", będą dla Ciebie spełnieniem marzeń? Bo chyba o wiele wiele cudowniejsze jest to, gdy Twój ukochany stanie przed Tobą wtedy, gdy będzie czuł, że to t e n moment i Ci się oświadczy? A im bardziej będziesz naciskać, tym dalej on to odłoży w czasie, zobaczysz. Więc wyluzuj się, zadbaj o siebie, kochaj go i niczego nie wymagaj szantażem emocjonalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawić tych dziadów a nie mężczyzn. Panna ma prawo do małżeństwa.....jak nie chcą to spadać do smierdzacych rozwodnic z dziecmi wdówka z dziecmi po innym rozklepotanych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×