"miłość jest ślepa", wymówka dla kobiet, które

po uwiedzeniu faceta przestają dbać o siebie i zamieniają się w otyłe i marudzące babole. Feminy i mohery OUT!!!!! :D

teraz preferuję młodych kleryków

aha, podróby też OUT!!!!! :)

tak się akurat złozyło, że ostatni orgazm miałem w chwili gdy pasikonik usiadł mi na napletku, po czym odwrócił się do mnie i serdecznie się usmiechnął. Do dziś mam ciarki przechodzące po plecach

ale cudny podszyw! :D usmialam sie nieziemsko :)

może i dobry, szkoda tylko, że ktoś nie ma własnej tożsamości podszywa się pod innych, z resztą poznając po stylu to nie tylko pode mnie, chyba takie hobby czy raczej choroba :D

czy zostały tu już tylko same feminy i mohery, że nikt się nie wypowiada? :D

oj no kiepska prowokacja, wybacz bąbel.

żadne prowo, naprawdę mnie intryguje i to już od dawna :)

to w dwie strony działa.

tylko, że facet nie rzuca tekstu o miłości a mówi wprost, że mu się nie chce, chociaż tego też nie rozumiem ale tu nie o tym

Jak nie - ile to razy słyszałam wymówki typu "nie wyglądam aż tak źle", "przecież powinna mnie kochać za to jaki jestem". To są wymówki dla osób leniwych, a to już nie jest zależne od płci. Z tą różnicą, że kobiety mają większe problemy z utrzymaniem stałej wagi.

czyli mniej się starają i jednak to jest wymówka :P

No właśnie nie - kobietom jest trudniej utrzymać stałą wagę, bo naturalnie mają więcej tkanki tłuszczowej, częściej mają problemy hormonalne i do tego sytuacje typu ciąża. Niewiele znam kobiet które sobie odpuściły, ale wyżej własnej dupy się nie podskoczy. Za to dla mężczyzn wymówki nie widzę żadnej :P

a dla mnie najśmieszniejszą wymówką jest ciąża:) żrą bez pamięci i tyją drugie tyla a nawet lekarze twierdzą, że przy ciązy to 10 kg+ i wszystko i osobiście znam laski, które po ciąży wyglądają lepiej niż przed

Jasne, ale nie każdy ma tak fajnie, że zaraz zrzuci te kilka dodatkowych kilogramów. Jeżeli kobieta przed ciążą miała problemy z wagą i żyła o wodzie i płatkach na chudym mleku to po pierwsze - przytyje dużo, czy tego chce czy nie, a po drugie - trochę jej czasu zajmie zanim to zrzuci. I nie każdy ma super włókna kolagenowe dzięki którym po ciąży nie zostanie obwisła, naznaczona rozstępami skóra na której wyćwiczenie trzeba czasu i energii.

nie mówię o kilku kilogramach tylko kilkunastu, na rozstępy są juz kremy, i nikt nie oczekuje, że normalna kobieta wróci do normy po dwóch tygodniach jak żona józefowicza, topik jest raczej o lenistwie kobiecym i szukaniu wymówek

Cytując pewną niezadowoloną posiadaczkę rozstępów: te kremy g*** dają. To po pierwsze, po drugie - jeżeli ktoś ma tendencje do tycia to nie musi dużo jeść, a i tak bardzo przytyje. Są osoby leniwe, ale to już jest niezależne od płci i zawsze irytują. Dla przykładu - mój partner musi bardzo uważać na to co je, bo ma paskudną tendencje do tycia i nic na to nie poradzi. Gdyby kobieta miała takie tendencje zapewniam Cię, że będąc na diecie "ciążowej" 20kg doszłoby jej spokojnie. I weź to zrzuć z noworodkiem. Są tacy co mogą się opychać i nic im nie jest, ale metabolizmu się nie wybiera.

moja droga ale mnie chodzi o to, że są jednostki kobiece, ktorym po prostu się nie chcę, gdyż uważają, że jak juz mają faceta to nie muszą o siebie dbać, bo już go mają więc nie muszą nikogo "wabić", tym samym używając też ciąży jako wykrętu i uważam, że to jest chore, rozumiesz teraz o co mnie się rozchodzi?:P

No rozumiem, ale cały czas usiłuje Ci uświadomić, że mężczyzn jest tak samo dużo co kobiet w tej grupie i nie ma za tym żadnej głębszej filozofii jak zwykłe lenistwo tych osób. Poza tym zwykle to się przenosi na inne strefy życia, więc Ci ludzie generalnie mogą działać na nerwy.

a wy się kurwa staracie? haha :D nie mamy się o kogo starać, bo faceci o nas nie zabiegają, a skoro oni mają w doopie to i my jak chłop babie, tak baba chłopu

ale jestem facetem więc chcę się dowiedzieć dlaczego kobiety używają uczuć jako karty przetargowej, myślisz, że to tylko i wyłącznie kwestia lenistwa a nie np jeszcze wyrafinowania?

Oczywiście, ze jest to szantaż emocjonalny, ale taki sam jak "nie pomagam w domu, bo ciężko pracuje" - nawet jeżeli praca jest równie, jeżeli nie mniej wyczerpująca od tej wykonywanej przez żonę.

widzę, że mamy takie same poglądy i pewnie dlatego nie umiem zrozumieć tego szantażu, tym bardziej, że sam spędzam aktywnie czas i wielokrotnie namawiałem do tego swoje kobiety a one z tekstem o miłości

nmoo, jesteś?

Wiesz, może też to źle zabrzmiało. Tak jakbyś chcąc aktywnie spędzać czas oczekiwał od nich brzucha lekkoatletyczki.

ale ja zawsze na początku znajomości stawiam sprawę uczciwie, że lubie kobiety aktywne i dbające o siebie oczywiście bez przesady, tipsy i solara odpada, tylko może one mają nadzieję, że nie będę tego "egzekwował" kiedy się zakocham?

Moorland, odnoszę wrażenie że przewyższasz intelektualnie twego interlokutora w tej dyskusji (sorry doktor no)

po czym wnosisz? że nie jestem pantoflem i mam swoje zdanie mówiąc o tym o czym inni faceci mają odwage tylko pomysleć?