Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ryba słodkowodna

wątpliwosci przed ślubem. pomocy

Polecane posty

Gość nie martw sie
tu już nie chodzi o to ze mini jest priorytetem,ale o to ze dziewczyna nie moze sie ubrac tak jak chce,moze lubi mini!!!za chwile moze jej zabronic wyjsc samej do supermarketu na zakupy,albo spotykac sie z przyjaciołmi,o to tutaj chodzi,tak nie moze byc,tak nie mozna normalnie życ i byc szczesliwym!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
owocowy_sekret Nie chodzi o priorytety, chodzi o traktowanie drugiej osoby. To tak jakby facet powiedział: "nie zakładaj obcasów, bo jeszcze się komuś spodobasz, masz siedzieć w domu w worku po ziemniakach". Daj spokój, mamy XXI wiek, a laska ma dopiero 25lat, więc ma prawo zakładać co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba słodkowodna
mini, obcas to nie jest mój priorytet. Podałam taki przykład. Chodzi mi o to że on myśli jak np się tak ubiorę to idę rwać facetów na potęgę.Ze napewno dla kogoś się tak ubieram. To samo jak gadam z kolegą. Muszę mu opowiedzieć każdy szczegół rozmowy żeby uwierzył że z nim nie flirtowałam Po prostu mi nie ufa. Po co godziłam się na to wszystko? Bo jak juz powiedziałam, miałam na oczach różowe okulary. Godziłam się na te jego wady bo wydawało mi się że on sie zmieni. Tak kolejna głupia dziewucha której wydaję się że zmieni faceta. Boje się że po ślubie on będzie jeszcze gorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
to jest chorobliwa zazdrosc,i napewno nie bedzie lepiej,po slubie uzna taki głupek ze jestes jego własnoscią i już nic nie bedzie ci wolno!!! co to ma byc ze trzeba sie prosic zeby wyjsc do kolezanki,albo na kawkę z przyjaciólkami,no normalne to nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Rozmawiałaś na ten temat z kimś poza forum? Mama/siostra/przyjaciółka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba słodkowodna
dla niego nie. Muszę wcześniej informować go o swoich planach. Natomiast on siedząc ze mną odbiera telefon, umawia się i już go nie ma. Oczywiście przedtem pyta czy nie będę zła, a ja zawsze głupia pizda mówiłam że nie. Chciałam być taka fajna. Sądziłam że skoro ja nie robię fochów to on również nie będzie ich robił gdy ja będę chciała gdzieś wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
wiem ze napewno jest ci teraz ciezko,przechodziłam to samo,z ta róznica ze ja wiem ze załowałabym gdybym odwołała slub;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba słodkowodna
Mama jest do niego negatywnie nastawiona, więc jej opinia będzie tylko i wyłącznie subiektywna. Rodzeństwa nie mam. A koleżanki są wpatrzone w niego jak w obrazek. Mam jednego przyjaciela ale jakoś do tej pory nie zebrałam się do szczerej rozmowy. Wszystko duszę w sobie. Dlatego postanowiłam napisać tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Dlaczego mama go nie lubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba słodkowodna
bo uważa że ma na mnie zły wpływ. Ogólnie nie mam dobrych relacji z mamą. Nasze poglądy na życie bardzo się różnią, bardzo często mamy odmienne zdanie na wszelakie tematy, a kiedy nie ma już co powiedzieć twierdzi że to mój narzeczony ma na mnie zły wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Zapytałam, bo rodzice często widzą dużo więcej nik ktokolwiek inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nieprawda, że długoletnie związki się rozpadają, ja męża poznałam w wieku 15 lat, chodziliśmy ze sobą 7 lat, łącznie jesteśmy razem 18 lat, bo teraz minęła nam 11 rocznica ślubu :-) Tylko, że ja nie miałam wątpliwości przed ślubem, zawsze też gdy musiał gdzieś wyjechać to bardzo tęskniłam,a Ty nie tęsknisz, masz wątpliwości więc musisz sama się zastanowić co dalej. Tyle lat jesteście razem i dopiero teraz masz te wątpliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba słodkowodna
tak właśnie teraz mam wątpliwości, sama nie mogę pojąc dlaczego akurat teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Naczytałaś się 3 str. "dobrych rad", co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile do tego slubu pozostało? dwa tygodnie? Z tego co juz w życiu sie napatrzyłem, majac watpliwosci, takie wątpliwosci że przychodzisz z nimi tutaj, uwazam ze powinnas odwołać ten ślub. W normalnych warunkach poleciłbym Ci porozmawiać z mamą, ale juz wyjasniłaś że z nią dobrego kontkatu nie masz. A skoro jestemy przy mamie, co ona ma konkretnie do zarzucenia narzeczonemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba słodkowodna
nie szukałam tu gotowego rozwiązania, tylko opinii innych ludzi, ludzi którzy nas nie znają. Co zrobię? Na pewno porozmawiam, szczerze, od serca. Czasu nie mam za dużo ale przede wszystkim sama z sobą muszę zrobić porządek. Zastanowić się co dla mnie jest ważne, poukładać wszystko w głowie. Jest ciężko, jest mi tak ciężko jak nigdy przedtem nie było. Myślę że sama z sobą też mam problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba słodkowodna
że ma na mnie zły wpływ pisałam już, że robię tak jak on chcę i mu ulegam we wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To uleganie nie jest dobre, bo czy on Tobie tak ulega jak Ty jemu? Jak Ty gdzieś idziesz bez niego to źle, ale on bez Ciebie iść może... Nie wiem, ja akurat wątpliwości nie miałam, ale nieraz ktoś może ma z samych emocji, nerw,że to już nadchodzi ten ważny moment, niekoniecznie każdy się wtedy rozstaje, zależy czego te wątpliwości dotyczą, jak są poważne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryba słodkowodna
Maggda78 ja już mam takie nerwy przez ten ślub, że nie długo będę musiała na jakiś prochach lecieć. Właśnie dotarło do mnie że wychodzę za mąż. Że to nie jest tylko ta przeklęta biała sukienka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
A może mama ma rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja akurat przeżywałam co innego, bo owszem nerwy były ale pozytywne, stres jak się zachowam, jak powiem słowa przysięgi (czy się nie pomylę), poza tym była ogromna radość i szczęście, więc te moje emocje były całkiem normalne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
Życie nie daje żadnych gwarancji na przyszłość. Nie jest tak, że przysięga małżeńska stanowi wyrok, bo nikt z nas nie wie ile czasu jest nam dane. Jeżeli go kochasz, nie ma sensu tego odkładać- czy Twój lęk przed tak dużym zobowiązaniem zniknie za rok,dwa? Całkowitej pewności nigdy mieć nie będziesz, bo kto miałby Ci ją dać? Sama musisz zdecydować, czy jesteś gotowa podjąć ryzyko. Wyjście za mąż nie oznacza, iż w zyciu nie czeka Cie już nic ciekawego. To zalezy od was, jaką drogę wybierzecie,a wspierając się wzajemnie możecie być znacznie bardziej szczęśliwi niż teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×