Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Drukarka001

Spadek libido - tablety antykoncepcyjne

Polecane posty

Gość Tristan_345
Na kanwie tej dyskusji, "zalety" sztucznych śrdków hormonalnych juz znamy. A teraz parę słów o gumkach. Zalety: -Można przelecieć obcą kobietę w kiblu w klubie lub w krzakach na wiejskiej dyskotece z aż 70% pewnością że się nie złapie nic i się jej nie zapłodni. Wady: -ta reszta 30% -Spontan i romantyzm odchodzi na drugi plan. Zimne planowanie i cierpliwość wielce wskazana w najważniejszym momencie kochania się (tuż przed zatopieniem mojego ptaszka w kotku mojej pani). -Bariera gumowa nawet w kochaniu się z moją panią, która wiem że jest zdrowa i ma gładziutką ci.p.eczkę. - Następny numerek niemożliwy przed wyjściem do łazienki by sobie go dokładnie umyć i wysikać się (usunąć plemniki z cewki moczowej). A następnie założyć nową gumkę - oczywiście przerywając ten podniecający moment. -Gumki pękają i zsuwają się. - Długie manipulacje z gumką często dają wiotkiego ptaszka po paru chwilach. - przerwanie normalnego stosunku by zacząć seks oralny w gumce to głupota (przypadkowe uszkodzenie zębami gumki) i żadna przyjemność (ani dla mnie ani dla mojej pani) -liczne wady długiego praktykowania tego sposobu uniknięcia odpowiedzialności za możliwego dzidziusia są naturalną przyczyną spadku chęci mężczyny do seksu ze stałą partnerką (tutaj przyczyna psychiczna, a u kobiet na hormonach - przyczyna fizjologiczna - ale i tak wychodzi na to samo). Dużo zdrowia i przyjemności na gumkach życzę wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale rozumiem was
Ja nie mam ochoty nawet na grę wstępną! Ale już postanowiłam - kończę opakowanie i koniec z tym! Z myślą o przyszłym dziecku przemęczymy się kilka miesięcy z gumkami, choć lekko nie będzie, bo mój mąż ich nie znosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien mężczyzna
Trochę informacji o współżyciu w małżeństwie... http://www.jacek-pulikowski.izajasz.pl/ Autior: dr Jacek Pulikowski Małżeństwo, współżyjąc płciowo, może nie planować poczęcia dziecka, lecz powinno być otwarte na jego przyjęcie, nawet gdyby pojawiło się dla nich niespodziewanie. W każdych innych okolicznościach współżyjącą parę będzie rozdzielał lęk (przynajmniej ponoszącej wszystkie biologiczne skutki kobiety), który ma moc blokowania wszystkich wyższych przeżyć. W efekcie współżycie, zamiast pogłębiać więź, będzie powodować jej niszczenie. To właśnie jest powodem rozpadu wielu małżeństw, które zupełnie nie zdają sobie sprawy, że pierwotną przyczyną było niewłaściwe, bo zaprawione lękiem, patrzenie na płciowość i płodność. Nieprzyjęcie Bożej koncepcji płodności i zwrócenie się do antykoncepcji zawsze owocuje niszczeniem ludzi i ich więzi. Ważne jest współżycie naturalne NPR (www.npr.pl). Pary akceptujące dar płodności i stosujące metody naturalne stale pogłębiają swą więź, bardzo rzadko się rozwodzą i są po prostu szczęśliwsze od par, dla których płodność jest przedmiotem lęku zwalczanego antykoncepcją. W Stanach Zjednoczonych wśród małżeństw, które stosują antykoncepcję jest 50% rozwodów, a wśród tych które stosują Naturalne Planowanie Rodziny NPR - jest 2% rozwodów. Współżycie naturalne uczy wstrzemięźliwości, mężczyzna jest nauczony czekać, i gdy wyjedzie w delegacje jest mniejsze prawdopodobieństwo zdrady żony. Tak samo gdy żona choruje dłuższy czas, mężczyzna potrafi wówczas zachować wstrzemięźliwość. Jest dużo mniejsze ryzyko zdrady. Ważna jest również modlitwa obu małżonków. Mężczyzna ekspertem od sexu MIT Przyjęła się ogólna opinia, że to mężczyzna ma nadawać ton, kobieta ma siedzieć cicho. Największa pomyłka! Mężczyzna jest wzrokowcem, reaguje na bodźce, szybko gotowy jest do działania, tak samo szybko emocje opadają. A dla kobiety szybko to najgorzej jak może być. Mężczyzna nie ma pojęcia o tym, co dotyczy kobiety w sferze seksualnej, a tymczasem uczyniono go ekspertem także od pobudzania (nawet w szkołach uczy się tego młodych chłopców). Kolejnym mitem jest oczekiwanie orgazmu i spisywanie współżycia na straty jeśli go nie ma. A tak naprawdę nie jest on najważniejszy, a już na pewno nie jest jedynym celem. Dla kobiet, które uwierzyły temu fałszerstwu, orgazm jest miarą jakości współżycia, gdy właściwie on o niczym nie świadczy. Bez traktowania współżycia jako całości nie unikniemy nieporozumień i będziemy podatni na manipulację. Współżycie to jedność ciała, ale także (a może przede wszystkim) rozmnażanie, przekazywanie życia! Ci, którzy czerpią korzyści z tego "rozdziału", nigdy nie mówią o fakcie rozmnażania, tak jakby on w ogóle nie istniał. Przyjemność stawiają jako najważniejszą, jedyną wartość współżycia. Trzeba sobie w obliczu tego postawić pytanie: co ważniejsze - przyjemność seksualna czy życie dziecka? Od odpowiedzi na nie zależą losy małżeństwa... Przy skupieniu się tylko na cielesności przyjemność seksualna stale maleje, a jeśli dochodzi do niej duchowość, może ona jednoczyć, zbliżać, przeżycia mogą stawać się coraz piękniejsze. Dlaczego para, która wybiera płodność jako dar i podporządkowuje mu przyjemność ma szansę na rozwój? Kluczem do zrozumienia tego, jest poznanie istoty lęku. Strach całkowicie blokuje przeżycia kategorii wyższych. Nie ma takiej psychicznej siły, która przy strachu może zwrócić uwagę człowieka na coś innego. Jeśli kobieta współżyje w strachu, ona i jej przeżycia są zablokowane. Lęk o życie dziecka porównywalny jest ze strachem o własne życie. Mężczyzna, jak już wiemy, ma zawężone spojrzenie na seksualnosć. Kto ma więc o tym pamiętać? Kobieta, ale ta zazwyczaj "siedzi cicho", boi się powiedzieć o swoich odczuciach. Ważne jest żeby mężczyzna wyeliminował lęki u kobiety podczas naturalnego współżycia: Lęk racjonalny i irracjonalny Mogą się bać np.teściowej pod drzwiami; jeśli jest to lęk racjonalny, meżczyzna powinien zająć się tym w odpowiedni sposób;) jeśli kobieta sobie coś "ubzdurała"(np. zasłonięcie zasłon na 10 piętrze), mąż także musi zapewnić takie warunki, by kobieta czuła się spokojna... Nie ma dla kobiety różnicy, czy jej lęk jest racjonalny czy nie - strach blokujacy przeżycia jest prawdziwy. A mężczyzna nie może tego zlekceważyć. Lęk psychologiczny Dotyczy stachu przed tym, że dziecko się pocznie i zostanie bez ojca; że ona i dziecko zostaną skrzywdzeni. W małżeństwie mężczyzna nieustannie musi kobietę zapewniać o tym, że bez znaczenia jest to, co ona zrobi (nawet gdyby zwariowała) on jej nie opuści. Gdyby nawet dziecko poczęło się w najgorszych dla nich okolicznościach, mężczyzna nie pozwoli go usunąć. (Ilu mężczyzn dzisiaj mówi: „Tylko niech mi się tu dziecko urodzi. Jak żona w takiej sytuacji ma nie odczuwać lęku i być otwarta na współżycie.) Lęk o samo życie dziecka Taki lęk przeżywają kobiety nawet w stabilnych związkach, jest to lęk ponadracjonalny; zdjęty może być z kobiety tylko wówczas, gdy rozumem obejmuje się dar płodności, gdy jest się pewnym tego, kiedy dziecko może się począć, a kiedy nie. Lęk pochodzący od współżycia przedślubnego Kobieta bowiem, ze względu na fakt, że to ona ponosi wszystkie biologiczne skutki współżycia (stan błogosławiony, trud rodzenia, karmienie piersią) ma znacznie więcej oporów psychicznych przed współżyciem w nieodpowiednich warunkach. „Odpowiedniość warunków może sprawdzić każda dziewczyna czy kobieta według swego subiektywnego odczucia, pytając siebie, czy takie warunki poleciłaby z czystym sumieniem swej córce, gdyby ona za ileś lat znalazła się w analogicznej sytuacji. Dodajmy, że współżycie dokonane w psychicznie złych warunkach nie tylko nie zbliża psychicznie, ale jest krokiem wstecz na drodze do dopasowania. Współżycie przedślubne jest krokiem poważnym i trzeba potem w trudzie jego negatywne skutki w małżeństwie odrabiać. Nie rozumieją tego liczne małżeństwa, które napotykają na trudności w procesie dopasowania seksualnego, nie zdając sobie sprawy, z tego, że trudności zostały spotęgowane przedwczesnymi „próbami. Zamiast znajdować przyczynę w swoich uprzednich (lub nawet bieżących) niszczących działaniach oraz przystąpić do żmudnej naprawy szkód poprzestają na oskarżaniu współmałżonka np. o oziębłość płciową. Tylko nieliczni przyjmują do wiadomości, że oziębłość płciowa żony jest wynikiem „historii jej złych przeżyć w dziedzinie płciowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien mężczyzna
Antykoncepcja ..niszczy więzi, pozostają tylko bodźce naskórkowe. Wiadomo z psychologii, że te same bodźce wyzwalają coraz słabszą reakcję, a więc będzie trzeba wprowadzać coraz bardziej ekstrawaganckie, nowatorskie pomysły, żeby utrzymać ten sam poziom przeżyć i doznań. Okoliczności działań będą musiały być coraz „atrakcyjniejsze. Pojawiają się zatem pomysły korzystania z plakatów ukazujących 365 pozycji na 365 dni w roku. Znam przypadki, gdzie mąż kazał żonie odgrywać sceny z filmów pornograficznych, których się naoglądał, i jeszcze jej wmawiał, że ją to uszczęśliwi, że sama nie wie, czego naprawdę pragnie. On wie, czego chcą wszystkie kobiety on to przeczytał i widział na filmie. A żona czuje po prostu wstręt, już nie tylko do proponowanych działań, ale też do własnego męża. I w pozornie normalnym małżeństwie naprawdę dochodzi do obłędu. Potem trzeba szukać nowych partnerów (zdrady) , tworzy się trójkąty, czworokąty czy jakieś jeszcze inne figury geometryczne. Wszystko już ludzie wymyślili. To są manowce, po których błądzą ludzie, dla których jedynym celem w działaniu płciowym są własne doznania. Nie ma wówczas żadnej nieprzekraczalnej bariery, która mogłaby przeszkodzić w osiągnięciu celu. Nie liczy się wyrządzana krzywda (rozbicie małżeństwa, osierocenie własnych dzieci każdy ma przecież „prawo do szczęścia), nie liczy się nawet życie własnego dziecka. Trzeba tylko dla uspokojenia sumienia dorobić sobie jakąś ideologię. Koncentracja na doznaniach ...Odbyłem bardzo wiele rozmów z małżeństwami porządnymi, Bogu ducha winnymi, które miały kłopoty w sferze płciowości właśnie dlatego, że małżonkowie koncentrowali się przesadnie na doznaniach. Bo oni naprawdę święcie wierzyli, że we współżyciu chodzi o to, żeby dostarczyć sobie maksimum doznań. I z definicji odcięli sobie możliwość prawdziwego przeżycia aktu małżeńskiego jako jednoczącego osoby, a nie tylko ciała. Koncentrując się na doznaniach, zapewniając sobie te doznania, wymuszając ich zaistnienie, gubili prawdziwy, głęboki sens zjednoczenia: tego, że mąż chce być dla żony, że nie chce jej pobudzić według podręcznika takiego czy innego, patrz strona ta czy tamta. On chce być dla niej czuły, chce być z nią blisko, chce jej nieba przychylić. A żona chce tego samego dla męża. Wzajemnie się sobie oddają i sobą się obdarowują, licząc się z potrzebami i ograniczeniami współmałżonka. Gdy w takiej atmosferze pojawi się doznanie orgazmu u kobiety, oznacza ono zupełnie co innego, niż ten sam orgazm osiągnięty jako cel sam w sobie, w oderwaniu od wszelkich odniesień międzyosobowych. Prawdziwe przeżycie zawiera wewnętrzną treść. Jest znakiem wzajemnego oddania się sobie, jest znakiem miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojok
Tabletki antykoncepcyjne mają więcej wad niż zalet. Lekarze ulegają firmom farmaceutycznym i przepisują te tabletki bez żadnych badań jak witaminę c, bo mają z tego niezłe korzyści. Ja odstawiłam to gówno, jak tylko zobaczyłam, jak się po tym czuję - czułam się mniej więcej tak, jak dzień przed okresem, miałam nadmierny apetyt, byłam rozdrażniona i bardzo depresyjna. I ten stan nie mijał. Do tego oczywiście brak chęci na seks. A ci wszyscy cudowni naukowcy, którzy twierdzą, że obecne tabletki są nieszkodliwe, sami powinni zacząć je łykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien mężczyzna
dr Jacek Pulikowski Czy metody naturalne są trudne? - Nie! Dowodem może być masowe stosowanie z powodzeniem najprostszych wersji metod naturalnych (metoda Billingsa) przez ludzi niewykształconych, nawet analfabetów. Czy może je stosować każdy bez względu na stan zdrowia, również przy nieregularnych miesiączkach? - Tak! Po pierwsze, stosując metody naturalne w niczym nie naruszamy zdrowia, a więc nie można nawet mówić o ich szkodliwości. Są wręcz dla nas korzystne ze względu na spokój, jaki towarzyszy ich stosowaniu. Po drugie, obserwacje pozwalają na bieżąco diagnozować ogólny stan zdrowia nie tylko pod kątem warunków do poczęcia kolejnego dziecka. Jeżeli np. choroba kobiety spowoduje brak jajeczkowania, będziemy o tym wiedzieć już w pierwszym cyklu. Umożliwia to szybkie podjęcie skutecznego leczenia. Przy idealnej regularności nie byłyby potrzebne żadne metody, bowiem para z góry wiedziałaby, którego dnia cyklu nastąpi jajeczkowanie. Jednak w życiu takie przypadki się nie zdarzają (mimo, że niektóre panie tak twierdzą). Współczesne metody naturalne oceniają na bieżąco (dzień po dniu), czy dzisiejsze współżycie daje szansę na poczęcie dziecka czy poczęcie jest niemożliwe. Czy metody naturalne są skuteczne? - Tak i to w „obie strony! Tej odpowiedzi udzielam z prawdziwą radością. Co znaczy w „obie strony? Otóż dzięki poznaniu funkcjonowania organizmu kobiety możemy zarówno wybrać optymalne warunki do poczęcia dziecka, jak i z najwyższą możliwą precyzją odłożyć poczęcie (statystycznie rzecz biorąc, niecałe jedno nieplanowane dziecko przypadałoby na 100 lat stosowania przez jedną parę metod naturalnych). Na uwagę zasługuje fakt, że dzięki dobremu poznaniu mechanizmów rządzących płodnością udaje się poczęcie u wielu par zakwalifikowanych przez lekarzy jako „niepłodne. Sam mógłbym przytoczyć wiele znanych mi osobiście takich przypadków. Wybór najlepszego czasu na współżycie po odpowiednio długiej przerwie niejednokrotnie owocuje poczęciem nawet przy rzeczywiście słabych rokowaniach medycznych (np. gdy liczba plemników o prawidłowej budowie i ruchliwości jest znacznie poniżej normy). Czy można je stosować po porodzie, po poronieniu, po odstawieniu pigułek antykoncepcyjnych? - Tak, lecz jest to sytuacja trudniejsza i koniecznie należałoby skonsultować obserwacje z kompetentnym nauczycielem metod. Na czym polegają metody naturalne? Najogólniej na rozpoznaniu rytmu płodności kobiety i wyznaczeniu dni, w których współżycie może, a w których nie może doprowadzić do poczęcia. Wykorzystanie metod polega na dostosowaniu współżycia płciowego do rozpoznanej płodności. W przypadku, gdy para planuje poczęcie, wybiera na współżycie czas maksymalnie płodny. Gdy nie planuje, wybiera czas niepłodny. Stosowanie metod jest wychowawcze, bowiem wymaga podjęcia trudu użycia rozumu (obserwacje i ich interpretacja) oraz woli (gdy potrzeba - powstrzymanie się od współżycia). Jakie obserwacje można prowadzić? W organizmie kobiety można obserwować skutki działania hormonów płciowych, których poziom zmienia się w cyklu płodności. Hormony przenoszone przez krew mogą dawać różnorodne dodatkowe efekty obserwowane w całym ciele. Niektóre objawy są typowe dla większości, inne indywidualne dla danej kobiety. Typowymi objawami działania hormonów pierwszej fazy cyklu (przygotowanie do jajeczkowania) zwanych estrogenami są: wydzielanie śluzu szyjkowego (w kryptach szyjki macicy) i zmiany w samej szyjce macicy (twarda-miękka, nisko-wysoko, zamknięta-otwarta). Ponadto podwyższone estrogeny powodują charakterystyczną krystalizację wydzielin (obraz śliny przypomina „gałązki sosny, a śluzu - „liście paproci). W drugiej fazie cyklu działa hormon progesteron, który nieznacznie, lecz zauważalnie, podnosi temperaturę ciała kobiety. Mierzy się wewnętrzną (w ustach, odbycie, ewentualnie w pochwie), spoczynkową (po śnie nocnym) temperaturę ciała (tzw. PTC). Ponadto w pobliżu jajeczkowania - gdy następują silne „przetasowania hormonalne - wiele kobiet odczuwa tzw. ból owulacyjny i/lub inne charakterystyczne dla nich objawy. Różne metody naturalne na podstawie obserwowanych objawów diagnozują płodność określając tzw. „dni płodności i „dni niepłodności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojok
Na szczęście są inne środki antykoncepcyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan_345
Tak, np spiralka - zalecana przez lekarzy dla kobiet, które nie chcą już mieć więcej dzieci. Z bardzo dobrego powodu nie będą ich już mieć nawet po wyjęciu z macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojok
Albo wazektomia dla mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien mężczyzna
Tristan_345 współżycie naturalne wg powyższych wskazówek przyniesie więź małżonkom, antykoncepcja tego nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojok
Co to za metoda, która zabrania uprawiania seksu wtedy, kiedy się tego najbardziej chce, czyli w czasie owulacji? Facetom, wiadomo, wszystko jedno, bo to nie ich dotyczy. Ja tam wolę inne metody. Ale nie tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien mężczyzna
metody naturalne muszą tez byc oparte na Bogu, na wspólnej modlitwie małżonków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojok
Nie jestem wierząca. Mimo to zapewniam, że potrafię zbudować prawdziwą więź z homo sapiens płci męskiej. Bez naturalnych metod, które całe życie każą żyć w niezgodzie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajecznicaa
Wiadomo, że naturalne metody są bardziej ryzykowne. Jakiż w tym romantyzm, w kalkulacji, w obserwacji...? hm? Ja mam faceta od 5 lat, jest rozwodnikiem, ma nastoletnie dziecko. Nigdy nie oświadczył mi się, odkąd zamieszkalismy razem jakieś 10 miesięcy temu nic się nie zmieniło. Nie znam jego rodziny, jego syna również. Powoli przestaję wierzyć w miłość, i w mężczyzn. Odejdę, jeśli tylko znajdę w sobie dość sił, i będę zimną suką, jako singielka. Nie będę mieć dzieci? Trudno...już sama nie wiem nawet czy chcę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien mężczyzna
komentarz o antykoncepcji na tej stronie: "Ale już postanowiłam - kończę opakowanie i koniec z tym! Z myślą o przyszłym dziecku przemęczymy się kilka miesięcy z gumkami, choć lekko nie będzie, bo mój mąż ich nie znosi." Tutaj jest całe podsumowanie antykoncepcji: tabletki złe i prezerwatywy niedobre. Antykoncepcja do niczego nie prowadzi... Metody naturalne które odbywają się bez wyżej wymienionych lęków, w higienicznych warunkach, prowadzą do szczęścia. Są małżeństwa ze stażem nawet 30 letnim i współzycie kwitnie, nie ma oziębłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojok
Nie sprowadzajmy wszystkiego w małżeństwie do seksu. Są szczęśliwi po 30 latach, bo się po prostu dobrze dobrali. Są też szczęśliwe pary, które nie stosują naturalnych metod i przeżyły razem kilkadziesiąt lat... Nie ma jednego dobrego wzoru na życie. Dlaczego niektórym tak ciężko to zaskoczyć? Żyj sobie, jak chcesz i nie pouczaj tych, którzy nie chcą być pouczani. Poza tabletkami, gumkami i naturalnymi metodami, które nakazują kobiecie wstrzemięźliwość i modlitwę w czasie (czasem jedynym w miesiącu), kiedy naprawdę ma ochotę na seks, są na szczęście jeszcze inne. Każdy może znaleźć coś dla siebie. Masz ochotę żyć w rytmie natury, to żyj, ale nie bądź taki pewien, że to jedyna droga do szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kick@s
do drukarka ..... ale ci watek zaśmiecili jakimiś małżeńskimi pożyciami:) wpisz sobie na kafeterii z resztą lady comp tam dziewczyny piszą o tym komputerku i podobnym do niego. niestety to dość spory wydatek. ja osobiście używam wlaśnie programu "karta" który jest darmowy z tym że wymaga obserwacji ale działa w ten sam sposób co te komputerki pokazuje ci kiedy masz dni plodne kiedy nie jak doczytasz w sieci na ten temat sama wszystkiego się nauczysz. wiem że jest to metoda przynoszaca troche strachu i większość postrzega to jako kalendarzyk malzeński ale jak zobaczysz opinie dziewczyn to może się przekonasz a przynajmniej nie zaszkodzi sprobować z dodatkowym zabezpieczeniem typu prezerwatywa bo przynajmniej poznasz swoje ciało i swoj rytm dzieki takim obserwacją. ja ci mogę osobiście powiedzieć że stosuje się do mojego programu skonsultowałam się z lekarzem który potwierdził czy wszystko dobrze odczytuje i do dziś dzień w ciązy nie jestem. więc jest to jakaś alternatywa jesli się nie chce używać hormonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''...i do dziś dzień w ciązy nie jestem.'' ...jakie masz potrzeby seksualne? wystaczy ci raz na pol roku czy moze raz dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tristan_345 - z twoich wypowiedzi wynika, że najlepszy dla zdrowia fizycznego i psychicznego kobiety jest comiesięczny stres, czy przypadkiem nie jest w niechcianej ciąży :o mam nadzieję, że nie masz kobiety 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"metody naturalne muszą tez byc oparte na Bogu, na wspólnej modlitwie małżonków." no tak, paciorek zamiast seksu na pewno pomaga zbudować więź :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najczestrze przyczyny, ze kobiety nie chca seksu to: - nieakceptacja wlasnego ciala ( nie czyja sie sexy) - nudny seks z partnerem, nie przynoszacy satysfakcji ani emocjonalnej ani fizycznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewien mezczyzna, gdzie jest litania o dobry orgazm i udany sex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kick@s
do iris minimum 4 razy w tygodniu i do dziś dzień w ciąży nie jestem:) ja do niczego nie namawiam podalam dziewczynie opcje skoro ich szuka jednym takie zabezpieczenie pasuje innym nie. lepiej podawać przykłady niż tylko krytykować i stwierdzać że nie ma na świecie innej antykoncepcji niż tabletki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a przynajmniej nie zaszkodzi sprobować z dodatkowym zabezpieczeniem typu prezerwatywa" jeśli miałabym uprawiać seks z gumką, to wolę wcale :o może jeszcze do tego oral przez folię? :D "i do dziś dzień w ciąży nie jestem" a robiliście sobie ty i partner badania płodności? może po prostu jedno jest niepłodne i żadna antykoncepcja nie jest wam potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kick@s
żaba ale to nie dociebie jest co mnie obchodzi jak ty seks uprawiasz dziewczyna pyta o inne formy antykoncepcji bo chce zaprzestać hormonów. wiem że są takie komputerki maja badania kliniczne to przecież niech sobie zobaczy poczyta a może jej spasują. a może ona nawet woli przez folie i co nie wolno?? niech próbuje dziewczyna poszuka informacji i tyle podaj lepszy pomysł niż hormony lub prezerwatywy i komputerki proszę z chęcią wysłuchamy wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście przewrażliwione
Mój chłopak otwarcie powiedział mi, że nie chce, żebym brała tabletki. Jego rodzice to lekarze i sporo się nasłuchał o ich wpływie w domu ;) A o istnieniu tych straszliwych gumek, których używa Tristan nie miałam pojęcia. Jak nie chcę zniszczyć nastroju, to sama zakładam mu gumkę, flaka przy samym zakładaniu jeszcze nigdy nie widziałam, jak ma się problemy ze wzwodem, to najlepiej je tłumaczyć prezerwatywami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan_345
"Co to za metoda, która zabrania uprawiania seksu wtedy, kiedy się tego najbardziej chce, czyli w czasie owulacji?" Odp: hormonalnne metody bo przy nich kobieta wogóle nie owuluje. Reszta metod to metody mechaniczne tylko (zalet 2, wad do wyboru do koloru) + pare chemicznych, których nikt juz nie stosuje ze względu na "fifty-fifty".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan_345
"Tristan_345 - z twoich wypowiedzi wynika, że najlepszy dla zdrowia fizycznego i psychicznego kobiety jest comiesięczny stres, czy przypadkiem nie jest w niechcianej ciąży mam nadzieję, że nie masz kobiety " To wypowiedź ignorantki, której jedyna wiedza o własnej płodności ogranicza się to umiejętności wykupienia recepty na sztuczne hormony (albo bez recepty) lub kupienia kondomów na stacji benzynowej. Co napisałem nauczylem się współzyjac z kobietami, a jakże. W przeciwieństwie do Ciebie żabcio i Twojego posuwacza, ja interesuje się jak organizm mojej pani działa i bardzo zależy mi na jej zdrowiu, bo to moja kobieta. Ruszając głową, można cieszyć się seksem, nie szprycować ukochanej osoby sztucznymi hormonami, stykać się miło wilgotnymi nabłonkami bez gumowych barier i nadal planować rodzinę i miec tyle dzieci ile się chce, a nie ile się musi. I nie pisze tu o abortowaniu dzieciaków. Poza tym jak dwoje ludzi jest do siebie przekonanych i związanych erotyką i milością, a nie zwiazkiem bez odpowiedzialności, udajacym wielce poważny bo "wolny", to nie ma czegoś takiego jak "niechciana ciąża".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×