Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak sobie z tym mam poradzic

gdy on mowi,ze nie wie co czuje a nie zrywa,co robic?

Polecane posty

Gość trzeba rozmawiać...
Teraz może i smutne, ale jak już podejmiecie decyzję, aby odejść, minie trochę czasu, poznacie faceta, który naprawdę Was pokocha, to będziecie sobie same wdzięczne, że podjęłyście taką decyzję:). Nie ma sensu tkwić w związku, w którym facet bawi się Waszymi uczuciami.Jak nie jest pewien, to niech spada na szczaw a nie zawraca dupę.Głowa do góry i odwagi:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie z tym mam poradzic
wkurza mnie to wszystko,w jego zachowaniu widze oblude,niby nie wie co czuje a teraz przylazl widzac mnie taka smutna i zaczal sie pytac czy to przez okres,pocalowal mnie w czolo,brzuch i mu powiedzialam,ze tak i spytalam co go obchodzi czy boli czy nie,a on,ze go obchodzi a ja ,ze jasne.on w ogole mysli,ze wszystko jest w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majormajor
on ma Cię w zadzie, kobieto obudź się!!! W jakim Ty świecie żyjesz? jestes potrzebna jemu tylko do wkładanie pentora!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylka
Powiem z doświadczenia. I nie popełnij mojego błędu. Odejdź, szybko, już, teraz, zaraz! Też tak miałam, skończyło się tragicznie, oczywiście dla mnie. Niby potem zrozumiał, że chce być ze mną (niestety jednak za późno) Gdy się dowiedziałam, po 2ch latach, co było powodem tej jego 'niewiedzy' - zdębiałam. I żałuje, oj jak żałuję, że wtedy go nie zostawiłam!!!! Pomimo, że nie wiedziałam co się działo i stało. Teraz pluję sobie w brodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylka
tzn. wtedy nie wiedziałam... i podejrzewam, że nigdy by mi nie powiedział, że wreszcie wydarłam to z niego, żałuję że tak późno 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie z tym mam poradzic
no ale skoro mnie nie kocha to czemu zachowuje sie tak jak wczoraj?pozniej tez przyszedl pare razy pytajac sie czy czegos nie potrzebuje,ciagle pytal czy juz lepiej,etc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimnazjaliści co wy wiecie
Nie ma odwagi z Tobą się rozstać. Chciałby ale nie ma pewności i nie wie co dalej. Ja miałam to samo. Mówiłam, że się pogubiłam i inne bzdety ale nie miałam odwagi powiedzieć żegnaj. Weź sprawy w swoje ręce. Zrób pierwsza krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie z tym mam poradzic
podejrzewam,ze tak wlasnie jest... mysle,ze moze tez ma jakies wyrzuty sumienia,nie chce byc tym zlym i tylko czeka na moja decyzje. nie wiem,mysle,ze jakbym byla na jego miejscu to jakby dziewczyna by mi dawala do zrozumienia,ze takie zawieszenie uczuciowe juz ja meczy to chyba bym sie zdeklarowala,zaczela sie bardziej starac jakby mi zalezalo. widocznie mu zabardzo nie zalezy... moze tylko mnie tak zwodzi tymi calusami,byciem milym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda-nie prawda*
i co ? będziesz czekać aż któregos dnia przyjdzie i powie "odchodzę mam inną", daruj sobie to tylko kwestia czasu, jesli facet nie jest pewnien czy chce z toba byc to jest z toba ze zwykłego przyzwyczajenia,wygodnictwa i cwaniactwa ale jak tylko trafi na taka która go zainteresuje to cie oleje, po co ci to? zastanów się czy naprawdę chcesz byc z kimś takim i żyć w wiecznej niepewności, może obydwoje jestescie nieco wypaleni i znudzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie z tym mam poradzic
wczoraj gadalismy i mu powiedzialam,ze mam juz tego powoli dosc,no ogolnie co mysle,ze co on sobie mysli,ze ja bede cale zycie czekac az on mi powie : juz wiem,ze napewno cie kocham! a on,ze rozumie i ze to moj wybor czy chce czekac czy nie-wkurzylo mnie to niesamowicie.co on sobie mysli,ze bez niego to sie potne czy co?jak mozna byc tak pewnym,a moze wlasnie mu wisi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie z tym mam poradzic
wiecie co,czuje sie beznadziejnie,bo chociaz wiem,ze to nie ma sensu(bo chyba tak jest) to mysle sobie,ze jak zerwe to moze zrobie zle?dobiija mnie to. ile czasu mozna byc niepewnym co sie czuje? czy cos takiego w ogole istnieje,ze nie wiemy czy kochamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobiłabym dokladnie jak radzi 'PrzemierzamPolaLasy' w pierwszej wypowiedzi daj mu szansę się przekonac co czuje i odejdź poprostu jest takie powiedzenie "jeśli coś kochasz, puśc wolno jak wróci, będzie twoje na zawsze, jak nie wróci, nigdy twoje naprawde nie było" ludzie rzadko doecniają coś co mają pod nosem, ale wystarczy im to na chwilę zabrac i wtedy od razu widzą czy było im to potrzebne, czy mogą bez tego życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie z tym mam poradzic
ale byly przerwy np tydzien,dwa,co w ogole mnie nie widzial,tylko troche gadalismy,dzwonil. jesli teraz zerwe to juz na serio,nie widze sensu w czekaniu na jego milosc. to jego niezdecydowanie nie trwa od paru dniu. pierwszy raz uslyszalam to w marcu. niby jestesmy razem,ale dla mnie to juz nie to samo. powiedzialam mu,ze nie cierpie jak ktos gra mi na uczuciach a on,ze tego nie robi.a co to jest? przeciez mowiac,ze nie wie co czuje to ja moge miec nadzieje,ze moze tak,a on cos odpowiedzial tak jakby ze: to ja nastawilam sie na ta opcje... chyba mnie zdrowo walnelo,ze w ogole mam takie dylematy,rodem z gimnazjum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie. Jestem z chłopakim 1,5 roku i nasz związek był niemal idealny. Ale od pewnego czasu wszystko się zmieniło. On powiedział że już mnie nie kocha, ale że nie chce kończyć związku bo wierzy że wszystko dojdzie do ładu. I on wogóle mniej jakoś inaczej. Bez przerwy to przeżywam. I nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś powiedział, że sam nie wie czego chce...................Wczoraj czy myslę ,że to ma sens? Nie widzimy się dwa miesiące, dzieli nas 700 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wie co czuje, nie wie czego chce, nie wie czy kocha - ale o ru/cha/niu nie zapomina, prawda? i w tym temacie wie, że tego chce, prawda? a wy idiotki wypinacie, bo myślicie, że się zakocha, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mka30
Jakbym czytała o swoim związku.. Też po 1,5 roku bycia ze sobą usłyszałam dwa tyg temu, że cos sie w nim wypaliło i nie wie czy mnie jeszcze mocha ale zachowujemy sie jak para, spotykamy, piszemy i dzwonimy... Ale on jedzie za dwa dni sam w góry!!! Mówił mi to już od początku roku i chciał bym z nim jechała, ale nie mam z kim zostawić zwierząt domowych i nie moge jechać. Ale on nie zrezygnuje. Powiedziałam, że przeciez może spać u mnie i razem możemy jeździć gdzieś, ale on nie bo śmierdzi mu mój pies. Wiele razy zapraszałam go na noc do siebie. On wiecznie ma wymówki. Nie sypiamy ze soba już od września .Mówi, że nie ma warunków do tego. Mieszkam chwilowo sama a on ma wiecznie wymówkę: albo pies, albo, że się spieszy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova2582
Witajcie, mam podobny problem ktory toczy się pol roku. Bylismy ze soba 2,5 roku mieszkalismy razem i bylam chora na lekach ktore powodowaly u mnie furie, codziennie sie darlam czepialam go. Lekarze nie chcieli zmienic mi leku wiec po 4 miesiach meczarni zerwal. Potem dal nadzieje na powrot. Widywalismy sie okazywal milosc i wogole. Staral sie, widac bylo ze mu zalezy bardzo. Plakal gdy rozmawialismy, mowil ze kocha, ze jak sie uspokoje to wroci do mnie. Nadal mialam klucz nawet do jego mieszkania. Tylko ze ja czasem wybuchalam z pretensjami do niego, uciekalam z imprez na ktore mnie zapraszal i powiedzial ze tak nie moze byc, ze on nie tego chce. I w koncu w swieta zaczelam robic afery a w sylwestra on zastosowal szantaz emocjonalny i olal mnie. Potem dowiedzialam sie ze ktos mu doradzil odsunac sie ode mnie po tych sytuacjach aferach itd ja to wyczulam i pogadalam z nim, potem zaczal sie starac pisac ze mna codziennie bo przy podejciu decyzji o odsunieciu sie malo pisal. Zaczal byc czulszy wobec mnie, cieszyl sie, ja sie uspokoilam, chcial sie widywac i wogole nagle w walentynki czulam sie jakos podle cos wyczuwalam i zapytalam czy mnie kocha zdebial powiedzial ze ma mase problemow nie radzi sobie z nimi ze odechcialo mu sie juz wszystkiego i ze nie wie czego wogole w zyciu chce i czy chce byc ze mna czy cos czuje do mnie. Zostalam u niego na noc bo bylam splakana i wogole a on faktycznie wydawal sie troche oziebly ale przytulil, spojrzal na mnie, przeprosil i wiecie co powiedzial ze niechce dalej wodzic mnie za nos i zebym sobie kogos znalazla bo dobra dziewczyna ze mnie, ale powiedzial ze chce sie ze mna spotykac****isac ze mna, ze sie bardzo martwi o mnie i teskni rzadziej ale teskni i mysli o mnie caly czas. Nie rozumiem nic z tego. On ma chorego ojca, problemy inne i na pewno to go przeroslo ale widze ze on sie mnie pozbywa i jednoczesnie nie umie do konca zerwac. Mowi ze nie wie co czuje a ja widze ze nadal kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co mam zrobic jestem z nim 5 lat i mamy dziecko po ostatniej kłutni powiedział ze niewie co do mnie czuje i tak cały czas nie mówi ze kocha i nie mówi ze nie kocha.jest taki zimny.a najgorsze jest to ze jak bym odeszła on by poprostu poszedł i miał by to gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak facet tak mówi to znaczy że ma was w doopie i po takim tekście jakbyście miały choć resztki godności i klasy to byście zakonczyly związek, a wy dalej sie z nimi spotykacie, sypiacie, to jest upokarzające :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosze o rade jestem z nim 5 lat i mamy dzieckoale po ostatniej kutni mówi z niewie co do mnie czuje i jest zimny obojetny?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie kogoś kocha to tak jest a to mój pierwszy i jedyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie dojrzeliscie oboje do związku... ale czego sie spodziewac po kims kto pisze "kłutnia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będę pisać jak chce i nic ci do tego! cwana jesteś bo nie jesteś w takiej sytułaci jak ja tak to bys inaczej mówiła proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
menamarzenaa "jakby Cię nie kochał, albo nie miał nadziei, to nie byłoby tych buziakow, glowa do góry" Jasne, jakiej nadziei, nadzei na co, aż nagle piorun w niego strzeli i sie zakocha na zabój?, co ty wiesz o życiu dziecko, faceci i różne rzeczy mówią, a nie kochają, mi facet wmawiał jak to mnie kocha, że chce mieć ze mną dzieci, okazało się, ze wcale tak nie myślał... takie rady oderwane od życia to możesz sobie schować wiesz gdzie, albo jesteś jeszcze siusiumajtkiem albo bardzo naiwna i małe masz pojecie o życiu. Buziak to tylko buziak, chyba trudno jak jest w związku, żeby nawet buziaka jej nie dawał... a jak sam deklaruje, że nie wie to ja kiepsko to widzę i jakieś tam buziaki nie mają tu większego znaczenia, ogarnij się dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko on ma cię w d***e po prostu, taka prawda niestety i czeka aż to ty zerwiesz. Skoro mówi, że to twój wybór czy chcesz czekać czy nie aż mu się odmieni to jakby jednoznacznie mówił "mam cię w d***e, rób co chcesz", i jeszcze przekłada ciężar zerwania na ciebie, potem powie, że to była twoja decyzja i on się z nią zgadza i tyle, skąd ja to znam. On ci komunikuje rób co chcesz mi jest wszystko jedno i to w tak otwarty sposób, niestety nie widze nadziei, jak ktoś kogoś kocha i trafił na właściwą osobę, to jest to tak oczywiste jak oddychanie i nie pojawiają się takie wątpliwości, a jeszcze komunikowanie tego w ten sposób jest już szczytem bezczelności, zamiast podjęcia decyzji samemu i odejścia i dania ci szansy, byś ułożyła swoje życie z kimś innym, to on z wygodnictwa cię trzyma, jest tak wygodny i bierny, że nawet zostawienie go i rozpad związku przerzuca na ciebie, a on tylko sobie posiedzi i poczeka aż samo się stanie, by emocjonalnie nie brac nic na siebie. Odejdziesz to odejdziesz, będziesz z nim to pobzyka cię jednocześnie emocjonalnie się dystansując a jak pojawi się ktoś ciekawy bez ceregieli cię rzuci, tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 13,04 -dokładnie tak samo myślę! Nie pierwszy raz widzę,że facet przerzuca emocjonalny ciężar zerwania na kobietę,mimo,że to on przestał kochać.Żałosny tchórz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pierwszy raz widzę,że facet przerzuca emocjonalny ciężar zerwania na kobietę x ale znacznie czesciej to kobieta zamiast zwyczajnie powiedziec "nie akceptuje takie zwiazku" zaczyna gmerac "a dlaczego on taki jest? czym sobie na to zasluzylam, dlaczego on nie okazuje uczuc??" itd :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i widzicie nie macie racji bo powiedział mi ze mówił do mnie przez 3 dni ze niewie co do mnie czuje zebym sie na niego nie darła powiedział ze to była nauczka dla mnie ze przez to,ze kzycze o wszystko moze go odemnie odrzucac juz jest ok:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×