Co dziewczyny sądzą jak ktoś próbuje je poderwać?

Witam! Mam pytanie, problem, swoje pytanie kierowałbym do Dziewczyn. Jestem raczej normalnym, "trochę zwariowanym" mam tutaj na myśli to, że w gronie większym z kolegami potrafimy rozkręcić towarzystwo, 18latkiem, lecz z dziewczynami mam problem, taki, że boję się cokolwiek podejść do "nieznajomej" bo zawsze mam w głowie że się zbłaźnie, i ogólnie same czarne myśli. Mam pytanie do Was, jak Wy dziewczyny odbieracie jak ktoś próbuje Was poderwac? Chodzi mi o takie normalne zachowanie, czy podejmujecie rozmowa, czy od razu walicie z buta "adorującego"? Licze na wasze szczere i powazne odpowiedzi.

Walimy z buta :D

od razu z buta ;)

tak myślałem :D

"Mam pytanie do Was, jak Wy dziewczyny odbieracie jak ktoś próbuje Was poderwac? Chodzi mi o takie normalne zachowanie, czy podejmujecie rozmowa, czy od razu walicie z buta "adorującego"?" splawiamy w delikatny sposób jak nie czajni jestesmy bardziej dobitne...

całe szczęscie teraz chodzą w sandałach

sandały tez są na szpilce :D

ja bardzo tego nie lubie i od razu sie naburmuszam :D

nie lubisz jak ktoś Cie próbuje poderwac? ;>?

baaaardzo nie lubie bo sie wstydze wtedy i sie robie bardzo poważna :D

To zalezy co reprezentuje sobą potencjalny podrywajacy jesli jest interesujący to wiadomo, ze podejmę rozmowę a jak nie jest godny uwagi to niech wykoorvia

Kerita, a jaki to jest interesujący? Przystojny, a głupi. czy niezbyt urodziwy, ale czarujący?

Wiadomo, że głupi być nie może mimo że w takiej sytuacji na pewno zwrócilabym uwagę na aparycje to jednak zatrzymałby mnie przy sobie charakterem ;) jakbym po kilku wymienionych zdaniach wyczula, ze to nie to, to dałabym mu jasno do zrozumienia, zeby sie zmywał

Trzeba założyć następny topic ,,Co chłopaki sądzą jak dziewczyna próbuje ich poderwać?" :P

Myślę, że nie ma dużej różnicy pomiędzy tym co sądzi o tym facet, a co kobieta :P

No jednak jest pewna różnica. Jak facet zagaduje to nic w tym nadzwyczajnego i przez to niektóre samice nie potrafią tego docenić, bo wiadoma sprawa że ktoś się jeszcze trafi. Jeżeli jednak dziewczyna zagaduje to to już jest coś, każdy chłopak to docenia. Starania dziewczyny często kamuflują ich wady, więc jak któraś się stara to często wygrywa, choć może być mniej urodziwa od tych co stoją i czekają na bolca. :)

Niestety są też faceci, którzy tych starań nie potrafią docenić ;)

No zdarzają się z pewnością, nie przeczę. :)

Akurat się przekonałem, że jest prawie regułą, że odzywająsię czy zaczepiają te mniej urodziwe. Więc to raczej wyraz desperacji który trudno rozpatrywać w kategoriach szczerego zainteresowania.

jak jej sie podobasz to jest miła, a jak nie spodobasz sie to od razu łaczy taka sobie dowartościowanie sie ze spławieniem wiec zgnoic cie wysmiewajac i uwazajac sie ze nie jestes jej wart

Ludzie, weźcie się ogarnijcie. Jakiej koorwa desperacji? Jak dziewczyna zagaduje pierwsza to znaczy że jest asertywna. Czasy księżniczek sie dawno skończyły. Nie raz zakładał ktoś top tutaj, że dlaczego słitaśne girlfriendy a'la princess chodzą z samymi półgłówkami? Bo tylko półgłówek będzie łomotał jajcami w sufit, żeby koniecznie przypodobać się panience. Znajomość ma prawo bytu jak obie strony wykażą się zainteresowaniem, obie chcą coś od siebie dać i wtedy (uwierzcie mi) nie ma znaczenia, która strona zacznie. A jeżeli chodzi o bazyli zarówno damskich jak i męskich to już inna inszość. Każdy może próbować zarywać i każdy moze pauzować, sprawdzając przy tym czy ktoś zarwie. Nikt natomiast nie powinien haj wymagać niewiadomo jakiego zainteresowania.

sossssss No nie zawsze tak jest. ;) jeżeli dziewczyna jest miła z natury a nie podoba jej sie podrywajacy to przez swoją uprzejmość może nie potrafic odrzucić zalotow i tylko narobi nadziei :P

Beliar - mówię co widzę, te naprawdę piękne nie podrywają, przynajmniej ja tego nie doświadczyłem, za to podrywają mnie te najbrzydsze w moim odczuciu, albo średnie, wiadomo, że nie powinienem oceniać po wyglądzie ale mówię tak ogólnie

i myślę, że taka jest reguła

Robson, spoko. Prawdą jest, że jak się facet albo panienka zapatrzy w swój wygląd to generalnie można zjeżdżać gołą doopą po niewyheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu i to i tak nic nie da. Te ,,średnie" mają więcej pokory, a co za tym idzie myślą racjonalniej. Każdy powinien mieć trochę pokory w sobie.

Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że jak ktoś mnie podrywa, to zamykam się, bo jak wszędzie, wyczuwam spisek :) Nie lubię takich zaczepek, bo mnie się to kojarzy z jednym. Chyba, że zacznie się rozmowa o czymś ciekawym, a nie o mnie :) Wtedy jak najbardziej jestem na tak. I nigdy nikogo niegrzecznie nie potraktowałam, najwyżej uciekłam, ale nie zwyzywałam, ani się nie śmiałam w twarz.

no jasne że każdy powinien mieć trochę pokory, ale w takiej pięknej łatwiej się zauroczyć i mam wrażenie, że niestety te podboje mniej urodziwych niekoniecznie wynikają z ich szczerego zainteresowania danym osobnikiem ile raczej z desperacji i tego, że jak same nie zadziałają to nikt ich nie poderwie trudno doceniać takie zainteresowanie, zwłaszcza, że mi się dodatkowo dana dziewczyna nie podoba z wyglądu te z "górnej półki" nie zaczepiają tylko czekają

Może i coś w tym jest - że te brzydsze i średnie podrywają, a te piękne nie, bo to one chcą być zdobywane

przypuszczam, że wszystkie chcą być zdobywane, ale te piękne wiedzą, że mogą sobie na to pozwolić

Bo te piękne srają wyżej niż mają doopale :D Piękności słitaśnej princessy raczej bym nie chciał bo na jej ego pewnie jeden koleś by nie wystarczył. Jednak wolę ,,te średnie". Z tym że co znaczy wyrażenie ,,te średnie"? U mnie raczej coś takiego nie funckjonuje bo albo panienka mi się w jakiś sposób podoba albo nie. Często można spotkać przesłodkie dziewczyny ubrane jak typowe ,,szare myszki" takie to dopiero są super :) Ja muszę się Wam przyznać że jestem idiotą skończonym bo raz nie zadbałem o rozwój znajomości z fajną dziewczyną, mimo że to ona zaczęła. Teraz na przestrzeni czasu wiem że byłoby z nią bardzo fajnie. :P