Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co jest ze światem

jest mi tak okropnie przykro

Polecane posty

Gość co jest ze światem

zawsze myślałam, że jak człowiek stara sie dobrze postępować (nie krzwydzi innych, cieszy się z sukcesów znajomych i przyjaciół, stara się pomagać itp) to ludzie zachowują sie podobnie. ostatnio bardzo sie rozczarowałam. okazuje sie, że wszyscy dookoła są fałszywi i zawistni. do dupy z takim światem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOROta w sloncu
widocznie jeszcze bardzo mlodziutka jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest ze światem
czy młodziutka? 28 lat... ale wierze, że warto sie w życiu starać. to chyba działa, nie moge narzekać na moje życie. miałam szczęście związać sie z miłością mojego życia. niedawno urodziłam zdrową córeczke. Powodzi nam się coraz lepiej, choc nie ukrywam, że ciężko na to pracowaliśmy. były czasy kiedy liczyłam każdy grosz potrafiłam pracować 7 dni w tygodnu po 14 godzin (mąż podobnie), ale opłaciło się. w dość krutkim czasie udało nam sie sporo oszczędzic, kupic mieszkanie. mogliśmy pozwolic sobie na dziecko- udało się za pierwszym razem. teraz mąż awansował- dobra pensja, mieszkanie słóżbowe itp. moge zostać przez jakiś czas z dzieckiem. zawsze cieszyły mnie sukcesy znajomych! zawsze trzymałam za wszystkich kciuki. dziwne jest to, że więcej miałam znajomych gdy wiodło nam sie gorzej. teraz nawet bliscy przyjaciele się odsuwają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilenka
Ja sie ciesze z twojego sukcesu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest ze światem
"przyjaciół poznaje się w biedzie" ??? w dzisiejszych czasach chyba wręcz odwrotnie. koleżanka która kiedys nazywała mnie " jedną z niewielu przyjaciółek" obraziła się kiedy zaszłam w ciąże a potem szczęśliwie urodziłam. całą ciąże nie mała czasu sie ze mną spotkać... po porodzie przyjechała, stanęła nad łóżeczkiem małej i stwierdziła " no ładne masz to dziecko. dziwne małe bachory są zazwyczaj strasznie brzydkie" po czym musiała juz sie zbierać i do tej pory nie ma ochoty na spotkanie. siostre poleciłam do pracy z której odchodziłam ( kiepsko w swojej zarabiała) jednak ona stwierdziła, że nie ma zamiaru tyle pracować . teraz straciła zainteresowanie moją osobą. sama z własnej woli nie odzywa sie tygodniami ( chyba, że gdzieś wychodzi i chce pożyczyć jakieś ubrania lub buty). po czym przchodzi i jęczy, że jej na takie nie stać. jest mi przykro i czuje sie wtedy winna. niektóre koleżanki zerwały kontakt. najgorsze jest to, ze wiem, iz podpytują znajomych co u nas czekając na jakieś potknięcie. co to ma być??? kurcze żebym wygrała w totolotka albo innej loterii. gdybym miała za męża milionera... Przecież my chemy byc tylko szczęśliwi i równać w górę a nie w dół. czy to taki problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosie dzieje z tym światem
wiem, że to bzdury. że najważniejsze jest zdrowie i miłość. gdyby w życiu nie było odrobiny goryczy nie czulibyśmy jego slodkiego smaku. tak sobie bredze:) bez sensu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest ze światem
iris modlitwa polaka... tylko dlaczego polacy tacy są? sami sie unieszczęśliwiemy. jajakis czas temu stwierdziłam, że im lepiej będzie wszystkim dookoła tym lepiej będzie mnie samej. przecież dużo fajniej jest kiedy można sie cieszyć szczęściem swoim i bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''...tylko dlaczego polacy tacy są?'' ...bo w wiekszosci sa katolikami, co sprowadza na nich depresje, frustracje i wieczne nad czyms ubolewanie. nie potrafia cieszyc sie zyciem, za bardzo sa zastraszeni. czuja, ze bycie nieszczesliwym to jest norma...totalnie chore podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Wiesz czemu cierpisz ? Bo bliskie Ci osoby które wybrałaś na przyjaciół, znajomych powierników - okazały się inne niż myślałaś. Wybrałaś sobie takich znajomych, zaufałaś im, byłaś z nimi blisko a teraz się rozczarowałaś. Okazało się, że popełniłaś błąd. Wybrani przez Ciebie ludzie okazali się nieodpowiedni. Spokojnie, teraz możesz szukać nowych znajomych którzy się ucieszą (autentycznie) z tego że się wam powodzi. Kiedy nam w życiu trochę się poprawiało w jakiejś sferze (dziecko, mieszkanie, samochód) od razu znikało kilku znajomych, "przyjaciół". Zostało (z pierwszych znajomych) tylko kilku. Ale zobacz jakie to piękne, pojawiają się też NOWI. Tacy którzy nawet jak mają mniej, to nie zazdroszczą. Dostałaś bolesną lekcje, ale jak przestaniesz się użalać i poszukasz nowych relacji, nowych bliskich ludzi którzy mają gdzieś kasę i nie mają kompleksów, wtedy będzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×