Czy tęsknicie za swoim dawnym zyciem sprzed ciązy?

Witajcie! Elise - ja o północy to już dawno spałam. Mały wybudza mi się w nocy na picie i jedzenia kilka razy, więc nie mogę sobie pozwolić na nocne maratony. Oglądam właśnie TVN o oryginałach i podróbkach i szlag mnie trafia. Dlaczego to wszystko jest tak piekielnie drogie? Zeby za torebeczkę od projektanta trzeba było zapłacić kilka tysięcy...Potem dziwią się, że ktoś kupuje podróbkę. A jeszcze pan Jacyków wyzywa od idiotów ludzi, którzy noszą podróbki. No kurczę, co wy o tym myślicie? Bo mnie trochę przykro. Mnie nie stać na chanel itd. a chcialabym. To czemu mam nie kupić tanszej podróbki?

Witam :) Oj to macie małe żywe sreberka w domu, mój od prawie godziny bawi się na podłodze swoim ukochanym pociągiem Thomasa tylko zmienia lokale, to przedpokój to kuchnia (bo tam nie ma wykładziny i szybciej pociąg jeździ) teraz leży obok biurka i sprawdza czy aby wszystkie koła sa sprawne w pociągu ;) Nie mogę narzekać. Miłego dnia, pora na kawkę :)

po pierwsze nie przejmuj sie głupotami, ja wolę na wycieczkę pojechać niż mieć torebkę firmową, a co to od firmowej szmatki będę mądrzejsza, ładniejsza? zdrowsza? szczęśliwsza?

MOja jeszcze spi ale cos juz sie pręci jak wstanie jedziemy do dziadkow na caly dzien. Co do oryginalnych rzeczy, mnie tam diory, chanel i inne nie kręcą. Nie wiem jakos np torebki mi sie nie podobają nie miala bym takiej gdzie zalozyc, tak samo buty. Chociaz mam jedna oryginalną LV cudenko kupilam cos w rodzaju sedond handu w NY oryginal i czasami ja nosze bo jest duza i mega pakowna. Ale np lubie perfumy oryginalne i takie kupuje tylko ze ja sprowadzam sobie ze stanow tam sa o niebo tansze. Troche tam mieszkalam i kupono np bluzeczki czy spodni D&G to nie byl problem a u nas masakra, ceny z kosmosu. A inna kwestia to to czy te spodnie np D&G jeansy sa takie super nie powiedzialabym oprocz metki nie roznily sie zbytnio od innych np moich ukochanych GAP-ów czy levisow. Dla mnie to tylko metka. U nas jeste tez problem z tym ze nawet jezeli nalożysz oryginalna bluzke np wlasnie D&G to i tak wszyscy mysla ze to podroba tak samo z torebką, my jeszcze chyba sie tak za bardzo na tym nie znamy zeby odrazu wyczai podrobke.

Hej nikogo nie ma chyba przez weekend My wczoraj spedzilismy super dzien u dziadkow troche nam zeszla podroz bo to godzina w jedna strone ale na szczescie mała nalezy do dzieci lubiacych jazde. Cora sie wyszalała na swoim prywatnym placu zabaw, wrocilysmy o 20 i padla ani ręką ani nogą . Pogoda dopisala, to chyba byl osatni dzien z taka letnia pogodą bo u nas dzisiaj wiatr, chmury i chlodno.

jaki tu spokój... na na na na... nic sie nie dzieje.. na na na..

witam ja jestem ale przez weekend chyba sama tu bylam :(

ja miałam okropnie intensywny weekend! Ledwo zyję, jak dobrze że już poniedziałek. Miałam tyle gości że mi kubków na kawę zabrakło. Każdy z dzieckiem. Całe szczęście się wymieniali i nie że wszystcy na raz. W pewnym momencie było pięcioro dzieci na raz!! AAAAA... :P Ale w niedziele po południu towarzystwo sie rozjechało a ja poszłam na koncert!! :):):):) Było tak fantastycznie że jeszcze nie mogę dojść do siebie :D Wróciłam po północy na lekkim rauszu :P Nawiązałam nawet krótki romans z wokalistą :P A dzisiaj umieram, raz że przez kaca (tylko nikomu nie mówcie;)) dwa- wszystko mnie boli :o mam miliony siniaków!

elisa- to rzeczywiscie mialas intensywny weekend a koncertu zazdroszcze ;) Ja tez mialam koncert nawet kameralny - w wykonaniu mojej corki cale 2 dni :) Ja jutro chyba biore wolne bo ide z mała na bilans roczniaka i nie wiem moze ja zaszczepią chociaz cos w piatek kaszlnęła jakos tak brzydko kilka razy ale od tego czasu nic cicho wiec to chyba tak cos bylo. Zobaczymy, kurcze teraz czeka nas szczepienie MMR to cholerstwo strasznie sie tego boje. Do tej pory nie bylo zadnych odczynow poszczepiennych nawet leciutkiej temperatury ale tej sie mega boje.

chyba tylko my dwie tu dziś jesteśmy Ja też sie panicznie boję szczepień. Wszystkich, a właśnie mnie czeka kolejne la dzień alez ja się koszmarnie czuję, spie na biurku, dobrze że nie mam nic do roboty

To proponuje kaweczke ja zaraz ide sobie zaparze

kawa nie pomogła :( umieram... aaaaaa..............

ja to dzisiaj jakos nie mam humoru ani weny na nic nie wiem jakos tak dziwnie mi dzisiaj

no właśnie ja też taki dzień mam (już nawet pomijając kaca i niewyspanie)

co to taki zastój tutaj?? a ja się chciałam pochwalić... mój syn przespał dzisiaj całą noc!! w łóżeczku!! to jest mega wydarzenie!!!! :D:D:D :)

dziewczyny ja wam powiem ze wiele jeszcze przed wami maluchy to pikuś. czeka was jeszcze dużo trudniejszych chwil ze swoimi dzieciaczkami ja mam 21 letniego syn i 18 letnia corkę należą do tej grzeczniejszej młodzieży,ale te nieprzespane noce wracają jak dzieciaki dorastają czasem jestem juz tym zmęczona kocham je bardzo żeby nie było jednak ten lęk kiedy wychodzą wieczorami i nie wracają o 22 paraliżuje mnie ile to ja razy jechałam po nocach bo coś sie im stało złamana noga ,ktoś ich zaczepił,autobus odjechał czy też stracili poczucie czasu na imprezie jedno co rekompensuje mi ten lęk i niepokój to to że jak patrze na nich a oni tak się kochają są dla siebie wspaniali i dla nas oczywiscie tez ale te bezsenne noce wracają po latach życzę powodzenia i pamiętajcie maluszka ma się przy sobie a te dorastające to kij wie gdzie

czyli nie wiadomo co gorsze :) małe dzieci, czy duże dzieci? :)

Dziękuję bardzo ja osiwieje jak mój młody zacznie z domu wychodzić :o małe dzieci mały kłopot tak mówili od wieków wiec coś w tym musi być ;) jaszcze ostatnio obejrzałam sobie Salę samobójców i stwierdziłam że młodego zamrożę na okres dorastania albo co najmniej kajdany do kaloryfera ! elisa- gratulacje dla synka :D ja Was podczytuje ale z pisaniem cienko bo młody ciągnie żeby coś razem robić teraz włączyłam Urszule i śpiewamy sobie :D u nas pogoda fatalna na maxa 12 stopni i ciemno jak w piwnicy jaszcze siepi co chwilkę brrrrrr musimy sie wybrać na jakieś zakupy bo dziś sami w domku siedzimy do 20 co najmniej.

Czesć wszystkim. Ja na króciutko. Wyjeżdżamy na "wakacje". Jak wrócimy to napiszę. Boję się jak licho jak to będzie, ale cóż. Kiedyś trzeba. Mam nadzieję, że mały bedzie względnie grzeczny. Pa, pa.

To i ja wtrącę coś od siebie ;D Moje dziecko jest temperamentne odkąd skończyło 5-6 miesięcy- wcześniej był to niemal anioł: spał i jadł..... potem wszystko zaczęło go szybko nudzić, siedzenie fajne ale na chwilę, noszenie fajne ale na chwilę, stanie. fajne ale na chwilę.... doszło do tego że nie byłam w stanie pójść do łazienki;/ Skakałam nad nim, rośmieszałam, pokazywałam coraz to nowe rzeczy i nic- po chwili znudzony marudził;/ Na szczęście teraz trochę spowolnił- ma rok i coraz częściej potrafi się zabawić sam;D Odetchnęłam;D CZy tęsknie? Tęsknię za chwilami ciszy, bezczynności, spontanem.... Ale tak jak inne matki na forum nie cafnęłabym czasu... Nic nie przynosi tylle szczęścia jak chwila na spokojne wypicie kawy jak synek śpi, czy umalowanie paznokci jak bawi się sam.Doceniam to czego wcześniej nie doceniałam;) A wyjazdy? U nas bez zmian, wybywamy z Bartkiem z domu często-pomimo jego chwilowego sprzeciwu czy marudzenia... Co mnie martwi? upór synka- jesli coś chce a tego nie dostanie jest histeryczny krzyk- może tylko kilka sekund ale jest;/

witam z rana niestety to był tylko jednorazowy przebłysk z tą przespana nacą. Dzisiejszej nocy nadrobił :o spaaaać... Z tą tęsknotą to ja mam takie fazy. Są okresy że jest dobrze, nawet zmęczenie mnie tak bardzo nie dopada. Uważam moje życie za szczęśliwe, udane. Ale przychodzę tez takie chwilę kiedy mam wrażenie, ze jestem nie na swoim miejscu... Że to nie tego od zycia chciałam. Miałam dobrą pracę, pieniędze, fajne ciuchy, niezależność, wolność... A teraz: praca niby jest, ale bez szału (- jakoś od wypłaty do wypłaty cięgniemy), pieluchy, zupki, wieczne zmęczenie, brak wolności, ta ciągła troska o innego małego człowieczka, świadomosć ze jest ode mnie w 100% zależny, przez co muszę być odpowiedzialna. A ja nie chcę, nie lubię być odpowiedzialna. Chce jeszcze zrobić w życiu coś szalonego. Chcę być znowu troszkę SOBĄ. Teraz jestem mamą, żoną... A siebie gdzieś zgubiłam po drodze.Tęsknie, za tą dawną ja. :( mam dzisiaj jakiegoś doła, musiałam się trochę wygadać

elisa- u ns nocka też taka sobie, mały rośnie jak szalony i chyba przez to źle śpi, dzisja się tylko po to budził żeby go uśpić i tak w kółko. Czekamy aż pogoda zrobi się ciut lepsza i uciekamy na zakupy, trzeb młodego w ciepłe ciuchy obkupić bo po pierwsze powzrastał rozmiaru 2-3 lata a po drugie zimno strasznie sie zrobiło :o Pozdrawiam :)

ja w sobotę się wybieram z moim maluchem na zakupy, bo też wyrósł ze wszystkiego! Aż w szoku jestem, że tak urósł przez lato. Dopiero teraz zauważyłam jak wyciągnęłam ciuchy wiosenne. A wszystko za małe... Także musze kupić wszystko. Buty, kurtkę bluzki bluzy spodnie... i po wypłacie

:( dziewczyny gdzie jesteście? :(

Hej Mialam 2 dni urlopu wiec wiadomo jak to w domu nie ma sie czasu na kompa i pisanie ale juz wrocilam :) Mala zaszczepiona ale strasznie malo przybrala na wadze 300g przez dwa miesiace :(

Witam :) U nas nareszcie słonecznie :) już byliśmy na zakupach teraz obiad i uciekamy na plac zabaw :D

Hejka! Piszę bo zabralismy kompa na nasze wakacjone. Jesteśmy na Mazurach. Mały o dziwo uśmiechnięty i zaaferowany. Wszystko go dziwi, tyle ludzi. Każdy się do niego usmiecha. Nie jest źle. Co prawda noce koszmarne ( tak jak i w domu ) więc wypoczynek taki sobie. Ale jednak okazało się, że się da. Tylko o spontaniczności to bym nie mówiła. Ledwo się zapakowaliśmy do auta z rzeczami małego.

co tam u Was dziewczyny? cisza tu jak makiem zasiał :( mój kamikaze ma nową koleżanką, chyba ją adoptuję:) córka sasiadów ma złamaną nogę i przychodzi (a raczej kuśtyka ;) ) do nas popołudniami. Żyć nie umierać. :D Mały się z nią bawi a ja mam wolne :) przynosi mu kotka i bawią się z nim piłeczką, albo buduja coś z kolocków. On jest w siódmym niebie i ja też. Serio ją adoptuje tylko jeszcze nie wiem co jej rodzice na to :D

Witaj U nas jak zwykle sajgon. Dzisiaj mała dostala temperatury dobila do 39 po szczepionce odra-swinka-rozyczka. myslalam ze ją to ominie bo to juz 9 dobra ale jednak.....Do tego musielismy zrobic jej morfologie dzisiaj i tez biedna zaryczała sie ze szok :(

Witam.Mam 8 miesiecznego synka,jest całym moim światem mąż tez:*Ale czasami mam dosyc wszystkiego...Przed ciążą pracowałam,teraz siedze w domu vo nie mam co zrobic z małym...ciagle to samo,wstaje rano przebieram malego karmie gotuje piore sprzatam,kapie go idziemy spac i tak w kołko,maz pracuje i cale dnie sama siedze.Poprostu az mi sie ryczec chce!!!!Niedługo popadne w depresje...Brakuje mi "tamtego zycia"...ale nie chcialabym starcic rodziny,meza syna,poprostu chciałbym pracowac wyjsc do ludzi bo WARIUJE!!!!