Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Dzieci? Paradoks?

Polecane posty

Gość @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Mam 30 lat. Myślę o dzieciach - tzn. o tym czy chce je mieć. Czuję, że na płaszczyźnie biologicznej coś się we mnie odzywa, ale na gruncie świadomym nie pragnę rodzicielstwa, a nawet często myślę, że nie warto mieć dzieci, że ich nie chcę. Czy też miałyście podobne dylematy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobnie... niedlugo stuknie mi 30... moj maz chce miec juz dziecko - ja na jedno tez chce a na drugie lubie nasze zycie we dwoje - jestesmy pol roku po slubie i nie nacieszylam sie jeszcze tym stanem - ale na drugi dziecko hmm mam juz prawie 30 lat wiec moj organizm eh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooogggggttttccccaaa
tu juz jest podobny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radek14680
jak nie chcesz to nie miej nie kazdy mui miec dziecko nikt nikogo do poiadania dzieka nie zmusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam podobnie, a jestem kilka lat starsza od Was :-) Z jednej strony chciałam mieć dziecko, ale z drugiej strony bardzo lubiłam swój wygodny tryb życia i bałam sie, ze cieżko mi to będzie zmienić. Z meżem odkładaliśmy ciażę i odkładaliścmy - mając ją ciąfgle w jakiejś nieokreślonej przyszłosci (mimo naszego niemłodego już wieku), aż zdarzyła się .... wpadka :-) Tak mialo być. Dziś jestem mamą prawie 6-miesięcznego ślicznego synka i nie wyobrażam już sobei, zeby go miało nie być. Jest ciężko, czasami pragnę się gdzieś wyrwać i nieco tęsknie za wcześniejszym życiem, mimo, ze synek jest naprawdę bardzo grzeczny, mało płacze, nei maruszi zbyt często, nie miał kolek i ładnie śpi w nocy. Ale czyż nie po to nas życie stworzyło? Abyśmy dawali życie komuś innemu. Abyśmy zostawili coś po sobie na świecie, abyśmy na starość mieli do kogo zadzwonić, aby miał nas kto odwiedziź, abyśmy wiedzieli, ze jesteśmy ważni dla kogoś i abyśmy nigdy nie zostali sami. I - aby mial po nas kto dziedziczyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radek14680
obudzisz sie przed 40-tka i bedziesz biegac po klinikach leczenia nieplodnosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
radek14680 -> czyli lepiej rodzic dzieci jak jest czas i potem ich nie kochac ? i skazywac na takie zycie .... ze rodzice cie nie chcieli i nie byli gotowi ... wg mnie nie wolno nikogo do dzieci zmuszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radek14680
ja jej do niczego niezmuszam ni chce to nech nie rodzi zastanawia sie nad tematem to jej podsuwam mozliwy scenriusz u kobiety po 35 roku zycia plodnoc spada o polowe tak slyszalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
radek14680 -> z zasady to tak jest ze kobieta ma przed 30 najlepszy okres na ciaze... a facet moze cale zycie... eh .. ale jest duzo przypadkow ze kobiety nawet po 40stce rodza zdrowe dzieciaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak nie miałam. Zdecyduj się na dziecko, gdy stwierdzisz, że nie będzie dla Ciebie ograniczeniem. A swoją drogą to gratuluję rozsądku, bo niejedna niby świadomie zachodzi w ciążę i myśli, że "jakoś to będzie" a potem zakłada tematy "nie kocham mojego dziecka" itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam dwojke
i za rok 30stka i jakos mi to w zyciu w niczym nie przeszkodzilo,ciesze sie ze jeszcze bede w miare mloda jak pojda na studia czy urodza dzieci i bede mogla pomoc na ile dam rade a nie narzekac starcze zdrowie..Caly czas sie spelniam jako kobieta zawodowo i ucze sie do tego..Mozna dac rade,mnostwo kobiet daje,no chyba ze ktos dzieci nie chce i tyle !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym wiekiem na ciażę to różnie bywa. Ja zaszłam jak miałam skończone 37 lat - i - jak pisałam, nei staraliśmy się jakoś specjalnie, po prostu raz bez zabezpieczenia i od razu wpadka. Ciążę zniosłam bardzo dobrze (żadnych mdłości, czy zasłabnięć), pracowałam do 3 tygodni przed porodem. Synek jest zdrowy. A - dodam jeszcze, że moje macierzyństwo stało i tak pod znakiem zapytania, ponieważ przeszłam w życiu chemioterapię, więc istnalo ryzyko, ze moje jajniki nie będa pracowac już prawidlowo. Mnie się wydaje, że nic wbrew sobie - jeśli ktoś się nie czuje na ciążę jeszcze, to niech odwleka. Teraz bardzo dużo kobiet rodzi po 30-tce i dzieci są zdrowe. A to, ze ktoś nei może zajść, to moim zdaniem nie jest wina wieku, ale często trybu życia (stres, zła dieta itp.), no i uwarunkowań zdrowotnych. Tak, więc jeśli za kilka lat nei będziesz mogła zajść w ciążę, to nie znaczy, że zaszłabys jak byłaś młodsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyki cyki
"raz bez zabezpieczenia i od razu wpadka." Heh, to jaka wpadka? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadka dlatego, ze to było tuż po miesiączce, więc założyłam, ze jeszcze bezpłodne dni, ale zapomniałam, ze ostatnio miałam cykle 21-dniowe, więc i owulacja była szybciej i plemniczek doczekał się komóreczki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola57321
z wiekiem czlowiek staje sie bardziej wygodny i trudniej mu zrezygnowac ze swoich przyzwyczjen , swobody i wygody tylko ze ten czas bywa bezlitosny dla kobiet , ktore pozno decyduja sie na ciaze, nie kazda ma tyle szczescia co agawa oos kosztem czegos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na rodzicielstwo najlepiej być gotowym psychicznie. Nie ma co planować dziecka tylko dlatego,że zegar biol.tyka / znajomi już mają / rodzina naciska. Dziecko przestawi świat do góry nogami, ograniczy w pewnym sensie. I jest skarbonką bez dna - na to też trzeba się przygotować :) Nie każdy musi mieć dziecko. Jednak nikt nikomu nie da gwarancji,że po iluś tam latach nie będzie się żałowało decyzji. Ale wtedy pozostaje jeszcze adopcja - jest przecież wiele niekochanych i niechcianych dzieci, które czekają na pełen miłości i ciepła dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reerter
Miałam dylematy. Po prostu nie miałam ochoty na dzieci a organizmowi zaczęło się chcieć. Urodziłam (w wieku 33 lat). Rozterki zaczęły znikać dopiero gdy dało się nawiązać lepszy kontakt z dzieckiem a wręcz stało się ono niezłym kompanem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zieeew
Będę zlośliwa ale te farmazony salianki to belkot pozbawiony większego sensu, w szczególności dla osób stojących przed poważnym dylematem. Na dziecko można nigdy nie mieć chęci, bo i skąd póki hormony nie zaczną działać a dziecko można sobie jedynie wyobrażać na podstawie cudzych, nielubianych dzieciaków (to naturalne że się nie lubi obcych dzieci)? Stwierdzić że ma się dość bycia matką może każdy. Mnóstwo jest sfrustrowanych, rozczarowanych matek wśród tych które wcześniej "fasolkują" i ogólnie piszczą już nad zarodkami i płodami. Zresztą że macierzyństwo jest pełne cieni, wie o tym chyba każda rozsądna osoba a mimo to najgłupsze jest zrezygnować z niego z własnej woli. Adopcja dziecka? Pewnie, nie ma to jak się męczyć, i to wydatkując energię wcale nie na własne geny tylko jakieś z patologii. To ma tyle sensu co wychowanie kukułki przez nieświadomego ptaka innego gatunku, dla tegoż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
To nie tak, że nie lubię dzieci. Właśnie te od znajomych są w porządku. Ale widuję je rzadko i dlatego jest ok (co innego mieć małego 24 h). Poza tym widzę, że problemów jest z dorosłym już potomstwem. Nawet mojej Mamie czasem współczuję, bo wiem, że wychowanie mnie wcale nie było proste :) Nie chodzi o ograniczenia. Tzw. sprawy techniczne to pikuś w porównaniu z wychowaniem dziecka na wartościowego człowieka i takiego, który się w życiu odnajdzie i będzie sobie radzić. Presja bywa, ale uważam to za bezczelność, kiedy ktoś się pyta o dzieci (kiedy, co i jak?) - to moja prywatna sprawa. Sama staram się też nikogo o to nie pytać. Jeśli chodzi o dzieci z domów dziecka, to nie jest ich wina, że znalazły się na świecie, ale ich nieodpowiedzialnych rodziców niestety. Kiedyś to dzieci się po prostu miało i dylematów zazwyczaj nie było, no może czasem przerażenie, że tak ich dużo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja aj a
we mnie jakoś po 30 dopiero odezwał się instynkt macierzyński, pragnęłam dziecka wszędzie je widziałam, a wczęśniej z niechęcią myśłałam o posiadaniu dzieci. Urodziłam w wieku 33 lat. Statystycznie po 35 roku życia spada płodność i są większe szanse na wady płodu ale to tylko statysyki. Ciesze się, ze ten instynkt odezwał się u m,nie wtedy, bo jak by dopiero np. po 40 to mogłabym żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja aj a
niekoniecznie trzeba lubić cudze dzieci by kochać swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Tylko czy się potem nie popadnie w niańczenia całemu światu(hodowla zwierzaków, które traktuje się jak ludzi, przelewanie wszystkich uczuć macierzyńskich na męża do którego się mówi pimpusiu-skarbusiu i utula do snu jak dziecko)? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×