Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mama_Aniołka

Kiedy ze sceny zejść niepokonanym...

Polecane posty

Witam, Postanowiłam tu napisać, ponieważ nie znajduję już zasobów u samej siebie. Nie chcę rozmawiać na ten temat z rodzicami, nie mam też przyjaciół. Tak naprawdę jestem sama.Sama... z moim Aniołeczkiem. Nie oceniajcie mnie proszę ale jeśli potraficie pomóc to pomożcie. Gdy byłam młodą studentką wzięłam ślub. Moim mężęm został chłopak, który miał ogromne problemy rodzinne. Ja mu pomagałam a gdy uciekł z domu moi rodzice go przygarnęli. Po ślubie wynajeliśmy mieszkanie, on wyjechał do Holandii i bardzo szybko nasze małżeństwo przestało istnieć. Zostawił mnie sama z długami, bez pracy. Bardzo to przeżyłam. Żadko wychodziłm z domu i to tylko późnym wieczorem żeby z nikim nie rozmawiać. Po jakimś czasie poznałam przez znajomych mężczyznę. On też był po przejściach. Był wdowcem i miał dziewięcioletniego syna. Bardzo szybko się zaprzyjaźniliśmy. On wyprowadził mnie zdepresji. Mówił : " przeze mnie nigdy nie będziesz plakać". Uwierzyłam. Zamieszkałam u niego, mieszkanie wynajęliśmy i wtedy wszystko się zmieniło. Zaczał mnie kontrolować, sprawdzał telefon, komputer itd. Moje koleżanki były "złe". Izolował mnie od wszystkich i wszystkiego. Znowu byłam sama. Nie chciałam żyć. Byłam na lekach antydepresyjnych ale wszystko bolało. Dodatkowo jego syn, jak sie wówczas okazało był małym terorystom. Podporządkował sobie całą rodzinę i wszystkich nastawiał przeciwko mnie. Dostałam pracę. Wteszcie mogłam wyjść do ludzi. Jednak gdy nie podporządkowałam się mojemu partnerowi za karę zabierał mi samochód, zakładał hasło na komputer, wywywał mnie przy swoim synu, popychał, wykt ecał ręcę - itak jest do dziś. Mineło już 6 lat. Odchodziłam kilka razy a potem wracałam. Pragnęłam dziecka. Czułam, żę jestem coraz starsza a pragnienie gto było ogromne. Kilka lat nie umiałam zajść w ciążę. W końcu się udało. Jesteśmy małżeństwem, nasz syn ma roczek. Ja pracuję w instytucji pomagajacej rodzinom i ofiarom przemocy. Zarabiam za mało żeby mnie szanować. 2 dni temu tak skopał mnie po plecach, że dzisiaj z trudem siedzę. Jego syn także jest dla mnie okropny, a gdy tylko zwrócę mu uwagę on dzwoni do ojca i mi się znowu obrywa. Jedynym szczęściem jest moje dziecko. Chciałabym odejść ale wiem, że nie dam rady finansowo. Zarabiam 1100zł a żeby wynajć mieszkanie trzeba duzo więcej. On zabierze mi samochód a bez tego nie dam rady pracować. Żyjemy w małej miejscowości i to też jest utrudnienie. Jeśli byłyście w podobnej sytuacji napiszcie, doradźcie bo ja już dłużej nie dam rady ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfdfgfgfgfgfg
po co bylo wiazac sie z rozwodnikiem z bachorem? chcialo sie faceta i ruchania to masz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób obdukcję, wystąp do sądu o rozwód z winy męża, o alimenty na siebie i dziecko. Czy mozesz liczyć na mieszkanie u rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daroa2132312
poproś kogoś bliskiego o pomoc, rodziców myślę że gdy dowiedza sie jak mąż cie traktuje pomogą Ci, sprzeciw sie mu, na poczatku bedzie strasznie ale pozniej sie ułoży.Odejdz od niego. Zamieszkaj pare miesiecy z rodzicami na czas rozpraw sadowych a potem sie ułoży. Najtrudniejszy pierwszy krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wszystkim za odp. Do rodziców nie mogę się wyprowadzić, nie ma tam miejsca. Wiem co powinnam zrobić ale nie potrafię. Ja sie tak bardzo tego wstydzę i boję. Wszystkie instytucje, które powiadamia się w takiej sprawie to instytucje z którymi ja pracuję. Małe miasteczko, gdzie wszyscy wszystko wiedzą. Nie miałabym tu życia. On o tym wie. Chciałabym odbudować w sobie poczucie godnośći ... ale nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfgf
ja CI moge powiedziec co masz zrobic, ale czy mama "jaja" zeby zrobic cos odwaznego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę pomagasz w takich instytucjach a sama sobie nie umiesz pomóc? czego ty się wstydzisz? przecież to on powinien się wstydzić każda kobieta, która jest wstanie uratować siebie i dziecko od takiego psychola,jest raczej bohaterką tak sobie marnować życie przez ludzkie gadanie, które kiedyś i tak ucichnie daj spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno może nie zarabiasz dużo ale po pierwsze należą ci się alimenty po drugie na początek możesz kupić auto mocno używane- a te teraz kosztują grosze masz przynajmniej pracę a to dużo tak naprawdę trzeba tylko chcieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo chciałabym odejść. Nie wiem czy mam odwagę. Czasami myślę, że jestem bardzo silna ale gdy oni są on jest przy mnie i zaczyna mnie obrażać to płaczę jak dziecko. Po tylu latach ja nadal nie mogę uwiarzyć, że on mi to robi. I zaczynam się bać. Za każdym razem słyszę, że on mnie zniszczy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokój nie takie rzeczy będzie ci wygadywał to przecież logiczne boi się, że odejdziesz więc cię straszy:P a niech straszy poza tym warto przejść z takim nawet piekło rozstania byle tylko się od niego uwolnić:) zawsze tak jest, że jeśli chcemy coś zmienić w swoim życiu to najtrudniej się zdecydować a potem zazwyczaj jednak się wszystko układa- no o ile człowiek jest mądry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfgf
po pierwsze to musisz zbudowac odpowiedni obraz swojej sytuacji udukmentowany odpowiednie dla policji dla sadu. kup dyktafon. nagraj to jak twoj maz stosuje wobec ciebie przemoc i jego zachowanie. zrob obdukcje. to bedzie twoj kapitał na przyszłosc. po drugie nie mozesz byc juz ofiara, nic nie da jezeli bedziesz ofiara. kup paralizator. jak cie dotkanie nastpnym razem, to zrob z nim co powinnas. on bedzie w szoku. natychmiast po tym jezdz z dowadami jego przemocy na policje i opowiedz o wszytskim. jedz do innej komendy policji niz w twoi miejscowosci, to nie ma znaczenia gdzie złoszy doniesienie i zazadaj zeby było prowadzone tam a nie gdzie indziej a jak nei to pojdzesz z tym do mediów. i opowiesz wszytskim jak traktuja samotne bite kobiety i ze nagrywasz to rozmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję. Kiedyś nagrywałam to telefonem ale on kontroluje mój telefon i wszystko wykasował a telefonem rzucił o ścianę. On ma kolegó na policji. Przyjeżdżaja do nas na kawę :( Ale mogłabym pojechać dalej. Muszę zebrać się w sobie. Szukam już jakiegoś pokoju dla siebie i dziecka ale jest trudno. Dziękuję Wam z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałaś może
Grocholi Trzepot skrzydeł? PRzeczytaj. Zostaw go. Poproś o pomoc w instytucjach kościelnych. Swojej Parafii albo Caritas. Na pewno Ci pomogą. On sie nie zmieni, a Ty narażasz nie tylko siebie ale i dziecko. Nie ukrywaj też swojej sytuacji przed ludźmi z zewnątrz . Zrób obdukcje po pobiciu. Z całego serca życzę Ci odwagi i siły na odejście od tego tyrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfgf
to oczyiste zebys dyktaofn ukryla. co z tego ze ma kolegów w policji?? myslisz ze tak go lubia ze zarykzuja zwolnieniem ze słuzby i odpowiedzialnościa karna? udekumentuj wszystko i uzyj tego paralizatora jak bedzie sotoswał przemoc fizyczna. to nic trudnego , a zareczam ci ze juz cie nie dotknie bo bedzie wiedział ze jestes sprytniejsza. niełdugo wybory, idz do posła, oni teraz sa uczuelni na takie sprawy i duzo moga wbrew pozorom. zrob szum wokół siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuję w instytucji pomagajacej rodzinom i ofiarom przemocy. Zarabiam za mało żeby mnie szanować. 2 dni temu tak skopał mnie po plecach, że dzisiaj z trudem siedzę. Jego syn także jest dla mnie okropny, a gdy tylko zwrócę mu uwagę on dzwoni do ojca i mi się znowu obrywa. zmieniam ocene -4/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyki cyki
Piszcie, piszcie i tak nic z tego pisania nie wyjdzie :O Sama wiesz, co masz robić. A że nie robisz, to już inna bajka do leczenia u psychologa, a nie na forum, gdzie wylejesz swoje żale, a zostaniesz z facetem - draniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfgf
zawsze szczery jabys popracował w sadzi to bys wiedział ze nie takie rzeczy sie dzieje. albo jestes dziecko albo jestes niezyciowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszcie, piszcie i tak nic z tego pisania nie wyjdzie to już insza inszość tak naprawdę człowiek sam musi do decyzji o rozstaniu dojrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybys miala rozum pomaranczo to wiedzialabys, że dziac się a opisywac (plus sposob tego opisania) na forum to dwie odrebne sprawy. I tak jestem niezyciowe dziecko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość REEEEE
autorki mi nie szkoda bo sama wybrała sobie takie zycie i jej to odpowiada. Pewnie mezus za mocno wczoraj w nery przyłożył i musi sie troche pozalic, popłakac ale przeciez ona go bardzo kocha i tak ciezko odejsc. Szkoda mi jedynie tego małego dziecka, ktore losu sobie nie wybrało. Powiedz mi autorko cot rzeba miec w głowie zeby niewinnemu dziecko gotowac taki los? Po cholere za wszelką cene probowałag go spłodzic zeby mu teraz zjebac zycie, zeby dziecinstwo spedził w patologicznej rodzinie? Zeby patrzyl jak ojciec cie tłucze? Bo odejsc i tak nie odejdziesz Co z ciebie za matka kobieto, myslisz tylko o sobie, o tym ze ty miałas ochote na dzidzie a na to ze zniszczylas mu juz zycie na starcie masz wyjebane, poped zaspokoilas nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi nie szkoda byłoby cyborga ludzie mają to do siebie, że popełniają cała masę błędów ale fakt -w obecnej sytuacji najważniejsze jest dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjedz do duzego miasta
wynajmij pokoj za 300 zł i szukaj pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wspolczuje takim jak
Ty! Pierwsza Twoja mysl "co powiedza ludzie w tej miejscowosci?" Do cholery, co Cie to obchodzi? Skoro jest Ci zle, to odejdz! Tak jak ktos pisal - zrob obdukcje, pozew o rozwod i alimenty. Skoro pracujesz w takiej instytucji, powinnas byc obeznana z tematem. Zero litosci dla takich skurwysynow, a dla glupich kobiet jeszcze mniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczety chlopie
skoncz wreszcie z tymi pelikanami bo uczepiles sie tego slowa jak rzep psiego ogona masz juz tak zryta psyche ze wszedzie wietrzysz prowokacje durniu z koziej wolki jak nie masz nic do napsiania to milcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańczo :) spokojnie Zs tylko chciał pokazać, że nawet on się myli:) skoro nagle na topie z kilkunastoma wypowiedziami doliczył się niezmierzonej ilości pelikanów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeheryzada
Uciekaj! Matko...bo my kobiety często mamy za mało sił, żeby odejść. Postaw wszystko na jedną kartę i ucieknij, na pewno masz jeszcze jakąś rodzinę, przyjaciół, jak nie to zglos sie chociaz do domu samotnej matki, a jak znajdziesz lepsza prace, to wynajmiesz mieszkanie, tylko nie pozwalaj sie tak traktowac! Nikt nie ma prawa Tobą pomiatać! Trzymam kciuki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×