Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stanisław tomicki

czy ktoś rozwiódł się po raz drugi? jakie uczucia

Polecane posty

Gość stanisław tomicki

witam. niestety życie mnie nie rozpieszcza. dwa lata temu rozwiodłem się z powodu romansu mojej żony. po dwóch latach spotkałem tę - jak mi się wydawało jedyną. niestety - kobieta niszczy mnie psychicznie, a w dodatku ma nieuregulowane kontakty z byłym mężem, z którym jest bardzo emocjonalnie związana, kłamie mnie na jego temat i potajemnie się z nim spotyka. poza TYM JEJ BYŁY MĄŻ DO NIEDAWNA MIAŁ KOBIETĘ, KTÓRA ODESZŁA OD NIEGO Z DZIECKIEM WŁAŚNIE ZE WZGLĘDU NA TĄ PRZEOGROMNĄ ZAŻYŁOŚĆ MIĘDZY NIM A MOJĄ OBECNĄ ŻONĄ mam półrocznego syna ale jestem zdecydowany odejść- moja żona jest kobietą, która nic złego oczywiście nie robi a jeśli na coś zwrócę jej uwagę to jest to mój problem i ja mam sobie z tym poradzić. PROSZĘ O POMOC BO ŚWIAT MI SIĘ WALI. KOCHAM półrocznego SYNA I 8-letniegoSYNA MOJEJ ŻONY (on też mnie uwielbia) ale z moją żoną nie da się normalnie żyć. wszystko musi być po jej myśli, nie zna słowa kompromis - winę zrzuca zawsze na mnie, uważa kłamstwo w dobrej wierze jako normalny przejaw codzienności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
dwa lata temu rozwód ? pól roczny syn ? zawsze tak pochopnie podejmujesz decyzje ? to teraz widzisz jej skutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...,.,.,.,.,.
rozumiem raz sie ozenic , ale drugi raz ? porypało cie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wez ja za "leb" i pogadaj tym co Ci lezy,boli i jakie masz mysli ...ze nie jest kolorowo ,moze ja to wstrzasnie i sie zastanowi.Milales juz porazke tez nie podejmuj pochopnie decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez rozwódka
jestem pełna podziwu dla osób które drugi raz biora ślub, naprawdę trzeba miec odwagę ale miec niepokolei w glowie czy ty utrzymujesz zarzyłe stosunki z ex ? nie, a wiesz dlaczego ? dlatego że kiedy ludzie się rozwodzą to nie moga na siebie patrzec, przebywac ze soba, nie lubia się juz nawet twoja zonka spotyka się z ex, więc sam sobie odpowiedz co to jest, nie ma czegoś takiego jak przyjaźń z ex, wcześniej czy później póści się i cię zdradzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanisław tomicki
rozmawialiśmy nie raz kobieta jest nieugięta. nie da się nic z tym zrobić, to ja mam dopasować się do jej warunków i stylu życia bo ona jak sama podkreśla jest "hitlerem w spódnicy" i nie zamierza tego zmieniać. kłamie jak z nut aby osiągnąć korzyści , dla ogółu jest super - to mogę potwierdzić, natomiast jeżeli tylko zamkną się drzwi jej domu jest zupełnie inną kobietą. ma niesłychany dar manipulowania ludźmi, osazca ich i narzuca swoją wolę i styl bycia. nie tego oczekiwałem jej odzywki w stylu - do swojego domu będę zapraszała kogo chcę i kiedy chcę, lub - o mojej córce-- nie będzie mi gówniara w moim domu fochów stroiła to tylko jedne z nielicznych. przez ok 10 miesięcy kiedy się poznaliśmy wszystko było super - lecz później złapałem ją za rękę w niezręcznej sytuacji z której nie potrafiła się wykręcić, do tego dostałem smsa o tym że dopasowuje mnie do życia a tak naprawdę to ma swój układ z byłym mężem itp itd. mogę opowiedzieć kilkanaście przypadków z naszego życia - nie oczekuję odpowiedzi w stylu - dwa lata po rozwodzie i ślub, coś ty zgłupiał itp tylko konstruktywnych wypowiedzi. jestem naprawdę dobrym i uczciwym człowiekiem, mam 44 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanisław tomicki
też rozwódko. ja ze swoją pierwsza żoną mam normalne relacje, rozmawiamy bez podtekstów, głównie o córce. były mąż mojej obecnej żony sam sobie przychodzi do nas do domu, żona oczywiście częstuje go kawą, kiedyś kolacją, rozmawiają nie o ich wspólnym dziecku tylko o pierdołach - bo bardzo lubią ze sobą rozmawiać. on w ogóle nie interesuje się swoim synem, woli rozmawiać z moją żoną. totalna porażka. ona mimo tego, że to on od niej odszedł z inną kobietą, bił i okradał nadal czuje do niego sympatię.powiedziała, że lubi go za jego gadulstwo. mogę podaĆ TYSIĄC PRZYKŁADÓW JAK WIELKA JEST ICH ZAŻYŁOŚĆ -- NP WZAJEMNE PODWOŻENIE SIEBIE GDY KOMUS SIĘ ZEPSUJE SAMOCHÓD, ZAKUPY Z MYŚLĄ O TYM, CZEGO POTRZEBUJE JEJ BYŁY MĄŻ, i jak to moja żona powiedziała - -wydzwaniała do niego w czasie ciąży i nadal będzie wydzwaniała. nie - dzwoniła tylko wydzwaniała. gg8821200 (chyba bo dawno nie korzystałem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez rozwódka
wiesz co ? z ta twoją drugą żonką coś nie tak? wydaje mi się że mamy tu układ pokornego i jak napisałes 'hitlera w spódnicy" piszesz że jej ex to zdecydowany drań,a takich kobiety zazwyczaj lubią, ty pewnie jestes z tych spokojnych co ustepuja i nieba by przychylili ale nie tędy droga, teraz może jest juz trochę zapóźno na zmiany, ona chce dominować i decydowac a zwiazek to nie władza tylko równość więc coś z wami jest niebardzo klika miesięcy bylo dobrze? no tak, to okres zauroczenia,widzenia wszystkiego na rózowo ale kiedy klapki opadna wracamy na ziemię i widzimy szara rzeczywistość i nie będę zbyt surowa kiedy stwierdzę że jestes nieopowiedziany i emocjonalnie zrównowazony skoro po tak krótkim czasie ponownie ożeniłes się a do tego pozwoliłes aby twoja wybranka traktowała cię jak podopiecznego a nie równoprawnego partnera, A może tak bylo ci wygodnie? pewna zdecydowana babeczka miała dac ci poczucie spokoju , pójście na łatwiznę i nie martwienia się o nic a tu okazało sie że kończy się szacunek a zaczyna szntaz emocjonalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość armagedonZawszeSieKonczy
Oczywisty przykład toksycznego związku. Przykro mi to stwierdzić, ale osobą, którą opisujesz się nie zmieni. Jej opis odpowiada idealnie mojemu byłemu mężowi. W końcu zrozumiałam, że zadne moje działanie (a pomysłów miałam bardzo wiele - od terapii małżenskiej po diametralną zmiane zycia, siebie) nie przyniesie skutkow. To straszne i przykre ale takie osoby tworzą sobie odmienną rzeczywistość, w której zawsze mają rację. Niereformowalne. Pomyśl jak się przy niej czujesz? Jesteś kimś ważnym, wartościowym? A może słyszałeś już ze jesteś złym człowiekiem? Bo osoby takie jak Twoja żona czy mój były mąż to tak naprawdę ludzie z deficytem emocjonalnym, którzy "dołują" innych by móc w swojej wyobrazni wzbic sie wyzej. W toksycznym związku moze być tylko gorzej. Do kłótni dojdą wulgaryzmy, wyzwiska (czy "hitler w spodnicy" sie przed nimi cofnie?) az w koncu przekroczy sie ostatnią granicę. Ja odeszłam. I poczułam niesamowitą ulgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanisław tomicki
nie daję rady, czuję się osaczony i wypluty emocjonalnie. szkoda bo mamy półrocznego syna i najbardziej żal będzie mi go zostawić. trudno, już raz przez to przechodziłem. niestety - nie ma w tym związku mojej winy - -jest tylko ta, którą moja żona przerzuca z siebie na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×