Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochani prosze o rade :(

Próbowałam sie pozbierać ale nie umiem. Jak to jest . jak wymazać pamięć?

Polecane posty

a ja się pochwalę dostałam się na drugi kierunek :) więc jak pisała kochani proszę o radę oby do października ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade ..
o już widzę wiekszosc opusciła ten tonący statek :P tufinka - gratuluje ;) 🌼 wiecej wiedzy, wieksze możliwości i mniej czasu :) ja mam już za tydzien zajęcia...cięzko mi jakoś,rok temu jak szłam na studia to jeszcze miałam chłopaka... :( byłam inną osobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis mam gorszy dzien wiec chyba tak to juz teraz bedzie zmiana nastroju po prostu zobaczyłam jego zdjecie i cos we mnie pękło Budzisz mnie pocałunkiem I kończy się zły Sen o przyszłości .Oczy otwieram smutne wierząc,że Kolejny dzień przynosi nam nowe szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asenatka tak czasami są te gorsze dni... ale powoli powoli do przodu. Ja dziewczyny mówiłam wam, że on niedługo wraca i chcę zaproponować to spotkanie i wiecie co postanowiłam sobie za kilka dni napisać coś bardziej konkretnego w tym kierunku, ale się waham. Nie wiem co mam robić. Staram się wierzyć, że dalej on coś czuje, ale boję się, że się oszukuje... Hm z jednej strony myślę, że może powinnam dać mu spokój, pozwolić żyć własnym życiem i zająć się swoim. Hm on niedawno był na tym weselu jak mówiłam z koleżanką, ale hm w sms napisał mi wtedy ''poszedłem z koleżanką żeby nie być sam jak każdy będzie z kimś'' - i ja mam tu takie mieszane uczucia, bo odniosłam wrażenie jakby mi się tłumaczył, a przecież nie musiał. Z drugiej strony wiem, że do spotkania ze mną nie jest przekonany, chyba wolałby tego uniknąć. I co robić? Może to co chciałam mu powiedzieć wysłać mu mailem? I nie męczyć chłopaka swoją osobą. Może rzucę monetą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...znam ten ból
my rozstalismy sie na miesiac..potem postanowilam walczyc,pol roku potem bylo jak w bajce,lepiej niz kiedykolwiek,ale teraz znow cos jest nie tak-z jego strony,boje sie bo kolejnego rozstania nie przezyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ten ból przykro mi... coś zamierzasz robić w kierunku by polepszyć wasze relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...znam ten ból
czuje sie bezradna..nie wiem co moge zrobic,on w tej chwili jest za granica i wraca za miesiac,ja umieram ze strachu co bedzie bo nie wiem czego sie spodziewac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...znam ten ból
wiem tylko ze drugiego rozstanie bym juz nie przezyla,bo bym zalowala ze do niego wrocilam i zmarnowalam kolejny rok,a kocham go bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oh nie cierpię odległości w związku u mnie dużo popsuła... hm szkoda, że przed jego wyjazdem nie omówiliście tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...znam ten ból
omowilismy,bylo wszystko ok,ale nagle on sie dziwnie zachowuje...a ja nie wiem co myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...znam ten ból
a zachowuje sie podobnie jak rok temu przed naszym rozstaniem dlatego tak sie boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...znam ten ból
ehh jestem w pracy i nie mam juz jak pisac... :( zajrze tu jutro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż przez telefon nie radzę Ci go prowokować do takich rozmów bo to nic nie daje... bądź miła, ciepła i cierpliwa... chyba musisz poczekać jak wróci i jeszcze raz podjąć temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada dla tufinki
tufinka nie pisz żadnych maili, ani smsów, bo może nie odpisać. najlepszą metodą jest rozmowa, więc albo zadzwoń do niego, albo jedź do jego domu :) a najlepiej w ogóle go olej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak prosiłabym jednak o radę dziewczyny, które czytały moje wcześniejsze wpisy i wiedzą, że go nie ma w domu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam tylko na jeden dzień pomiędzy jednym wyjazdem, a drugim. Moja rada: ja bym wolała porozmawiać. Nawet, jeżeli to nic nie da. Tylko nie za długo, faceci nie mają cierpliwości i wystarczającej uwagi do długich rozmów. Może lepiej jakoś sobie ułożyć, co chcesz mu powiedzieć. Myślę, że nawet, jeżeli nie wrócicie do siebie, to będziesz wiedziała, że zrobiłaś wszystko, co mogłaś. Ja w mojej sytuacji najpierw z nim porozmawiałam, starałam się wyczuć, co on myśli, ale nie bardzo mi szło, tzn. nie wiem, czy wszystko ułożyłam, zbyt byłam smutna, zdenerwowana, a dopiero potem napisałam. Zawsze możesz też tak zrobić. Najpierw rozmowa, potem ew. list/mail wyjaśniający wszystko. Wiecie co, ja mam tak dziwnie. Niby wyjeżdżam, robię różne ciekawe rzeczy.. a potem wracam i pierwsze, o czym myślę, to czy coś się u niego zmieniło na Fb.. jedyny kontakt.. no cóż, lecę dalej zwiedzać świat. Powodzenia w pierwszym tygodniu studiów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki jinx83 za odpowiedź, już myślałam, że żadna mi nie odpisze :) cóż tak spróbuję, ja wiem co chcę mu powiedzieć, chcę przede wszystkim przeprosić go za kilka moich zachowań, chcę choć raz zachować się jak człowiek :) hm ciekawe czy zgodzi się na to spotkanie... Tak sobie myślę, że sprawdzasz jego fb bo masz może nadzieję, że się z nią rozstał i z drugiej strony ciekawość jak sobie radzi. Zwiedzaj, zwiedzaj bo wydaje mi się, że Ci to służy i pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tufinka, ja uważam, że bez względu na to, jak źle albo dobrze było w Waszym związku, jest Ci to winien. Nawet jeżeli już nie będzie chciał wrócić, to przynajmniej będziesz wiedzieć, co było dobre, a co złe... pamiętaj, te piękne wspólne chwile zostają w pamięci na zawsze. Ja te swoje wspomnienia pielęgnuję, nie chcę zapomnieć bez względu na to, jak później bolało... Wiecie co, znalazłam ładną piosenkę: http://www.youtube.com/watch?v=27IiNyTczOU daje jakąś nadzieję... kto wie... może kiedyś się wszystko uda... może kiedyś każda z nas będzie miała taką miłość, na jaką zasłużyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jinx83 tak wiem, że jest mi to winien, zwłaszcza po takim czasie, mi się wydaje, że on się boi, on uważa, że wszystko już zostało wyjaśnione i nie ma co tu dodawać - dupek! Pamiętam jak kiedyś opowiadał mi jakimś rozstaniu z dziewczyną, że nawet szampana jej na pożegnanie kupił... a mi to boi się spojrzeć w oczy. eh, zobaczymy co przyniosą kolejne dni. I pewnie, że będziemy szczęśliwe, choć jest mi teraz bardzo źle i bardzo boli to ja gorąco wierzę w miłość. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm on wraca jutro bądź pojutrze i mamy porozmawiać, tak długo czekałam na tą rozmowę a teraz się boję, cała jestem w rozsypce, nie wiem czy chcę tej rozmowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamegi
Uwaza ze jesli dwoje doroslych ludzi konczy zwiazek to powinni porozmawiac, dlatego dobrze robisz tufinko...Przemysl dokladnie co chcesz mu powiedziec i co najwazniejsze badz szczera, szczera wzgledem samej siebie, to jest najwazniejsze. To nie bedzie rozdrapywanie ran, to bedzie oczyszczanie ran aby mogly sie wyleczyc i zabliznic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochani prosze o rade ..
oj nie było mnie troszke, tufinko - napisałaś "a może nie bede zawracać chłopakowi głowy" to zabrzmiało tak jakby byl obcą osobą, a przecież byliscie razem, blisko...nie myśl tak, bądź dobrej myśli, wykorzystaj szansę ;) co do formy w jakiej zamierzasz mu przekazac chyba też uważam, że lepiej osobiście...chociaż może to być niewatpliwie cięzkie "Pamiętam jak kiedyś opowiadał mi jakimś rozstaniu z dziewczyną, że nawet szampana jej na pożegnanie kupił... a mi to boi się spojrzeć w oczy" - odniosę się jeszcze do tego, ja tez mam jakoś dziwnie tak,że z chłopakami do których nic nie czułam rozstawałam sie kulturalnie, a tego jedynego którego kochałam potraktowałam strasznie :( może ten Twój też nie umiał inaczej...chocby chciał... jinx83 fajna piosenka, chociaż przypomniałam sobie ostatnio taką ilustrującą moje uczucia sytuacje "no hope no love no glory no happy ending" 'This is the way that we love, Like it's forever. Then live the rest of our life, But not together' ale mam nadzieje,że Wy macie lepsze humorki ;) oby sie nie poddawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
tufinka trzymam za Ciebie kciuki:) walnij sobie kieliszke na rozluznienie dzisiaj jeszcze:) przemysl sobie co chcesz pow mu i bardz spokojna.;) i jutro zdaj nam realcje z tego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dzięki za słowa otuchy :) będzie dobrze, będzie dobrze... Jeśli dojdzie do tego spotkania to oczywiście napiszę jak wyszło. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
tufinka i jak po spotkaniu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawie Akurat
lapka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż nastał mój osobisty koniec świata... spotkaliśmy się, pogadaliśmy, ja powiedziałam co czuje, co bym chciała jeszcze wyjaśnić, on oh niestety zachował się grzecznie i miło, tak, że nawet nie mam o co się złościć, powiedział, ze teraz chce coś zrobić dla siebie, że wyjeżdża do innego miasta, że już miał dosyć wszystkiego pracy, ludzi, że to wszystko się w nim skumulowało, że już nie miał sił na nasze kłótnie i już nic nie czuje, kilka razy pociekły mi przy nim łzy, ale nie prosiłam o żaden powrót - chociaż z tego jestem dumna, pęka mi serce, już nigdy więcej go nie zobaczę... na koniec dodał, że jakbym miała problem to mogę dzwonić, że zawsze znajdzie czas na rozmowę, boli tak bardzo boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×