Podkoszulek trzylatkowi pod t-shirt???!!!teściowa przegrzewa mi dziecko!!!!

sloiczki ponoc nie sa takie zle,ja daje sporadycznie. warzywa i mieso raczej kupuje w markecie. tesciowa chodzi na bazar i bierze od znajomych hodowcow. u nas bazar jest w godzinach moje pracy i daleko nie mam na to czasu. O kwasie zaraz poczytam, o ziemniaczkach wiem ze sa dobra (mala uwielbia) i to dobry pomysl, dam jej do pczytania.Sama dostawalm od nuiej artykuly o autyzmie jak Mala nie mowila w wieku dwoch lat. Sugerowala ze to od nieetetycznych szczepionek, na ktore sie uparlam....

Jestem zaskoczona wiadomosciami na temat kwasu bornego.Moja babcia tez uwazala ze to super lek na wszystko. Ostatnio przemywala tym Malej oczki, bo ropialy...A z tego wynika ze wchlania sie przez blony sluzowe i moze byc toksyczny...

co nas nie zabije to nas wzmocni!!!

Ehhhh, musze z nia jakos umiejetnie pogadac!Ostatnio dowiedzialam sie tez ze nie podawala corce przepisanego przez lekarza na noc Sinecodu, tylko sama cos zrobila i chwalila sie, ze Mala od razu zdrowa.... Najgorsze jest to ze tesciowa to raczej babka z charakterem (byla nauczycielka) a ja nie jestem z tych co potrafia walczyc o swoje;(

Kiedyś lekarze uważali, że najlepszą kuracją na wszelkie choroby jest upuszczanie krwi...